Cracovia Maraton – opis trasy
Cracovia Maraton na rolkach już wkrótce!
Tutaj znajdziecie informacje na temat Maratonu. Przypominam, ze warunkiem koniecznym do uczestnictwa w maratonie jest posiadanie kasku. Ponadto, przy odbiorze chipa, koniecznego do klasyfikacji, pobierana jest kaucja w wysokości 50zł. Pozostałe szczegóły doczytacie w regulaminie zawodów.
Natomiast poniżej zapraszam do zapoznania sie z opisem trasy – specjalnie dla Was sprawdziliśmy w jakim stopniu trasa jest przejezdna i w których miejscach może być gorąco.
Żeby ułatwić nam wszystkim przygotowanie do Cracovia Maratonu przejechałem dla Was cala trasę. Większość na rolkach 😉 Moje wątpliwości odnośnie przebiegu trasy zostały rozwiane przez Organizatorów, wiec przebieg trasy jest potwierdzony. W opisie będę posługiwał się czasem nazwami ulic, polecam interaktywny plan miasta na www.dobaku.pl.
Zaczynamy na Błoniach, duża laka z asfaltem wokoło. Start i meta znajduje się na ul.3 maja. Cala pętla wokół Błoń jest asfaltowa. Jednak asfalt od południowej strony pozostawia trochę do życzenia (jest ‘gruboziarnisty’) Z Błoń, z al. Focha wjeżdżamy w osiedlowa uliczkę Kraszewskiego, następnie w Komorowskiego i dojeżdżamy do ul. ks. Józefa, dalej ulica docieramy do mostu Zwierzynieckiego (na zdjęciu poniżej), wszędzie ładny asfalt.
Przeskakujemy przez most (dalej ulicą), zjeżdżając jest z górki, można nabrać prędkości, na pierwszych światłach skręcamy w prawo, w ul. Tyniecka, i po kilkuset metrach dojeżdżamy do bulwarów, znowu skręt w prawo. Wszystko idzie gładko, sam wjazd w bulwary będzie po kostce brukowej. Dalej nasza trasa biegnie wzdłuż Wisły ładnym, wąskim asfaltem. Po kilku km, przejeżdżając obok dawnego hotelu Forum po prawej (za punktami odżywczymi i Rondem Grunwaldzkim) bulwary na moment się kończą, wjeżdżamy w ulice, przed nami będzie brukowany mostek (zdjęcie), na szczęście króciutki.
Jesteśmy na wysokości małego ujścia Wisły. Za mostkiem od razu skręt w lewo i po kilkudziesięciu metrach wracamy w lewo na dolny bulwar po brukowanym zjeździe (zdjęcie).
Dalej jedziemy wzdłuż Wisły przyzwoitym, choć wąskim asfaltem aż do Zabłocia, gdzie trasa trochę się ‘kręci’. W zasadzie tylko pierwszy skręt w prawo jest po marnej nawierzchni. Dalej jedziemy ulica, przejeżdżamy pod mostem Kotlarskim (na zdjęciu), żeby po chwili przeskoczyć nim na druga stronę Wisły.
Od tej chwili, aż do powrotu w to miejsce, trasa biegnie po asfaltowej ulicy. Ciężko cokolwiek złego powiedzieć o tym odcinku. No może poza dłuższym podjazdem (w pierwsza stronie) pomiędzy Rondem Dywizjonu 308, a Rondem Czyżyńskim.
Wracając, dojeżdżając do Mostu Kotlarskiego, trasa maratonu wpada w bulwary wiślane, aż do Wawelu szeroki asfalt w zasadzie bez zarzutu. Pod Wawelem wjeżdżamy w ulice Bernardyńską i dalej zaczyna się najgorszy kawałek naszej wycieczki. Wjeżdżając w ul. Grodzką zaczyna się kostka brukowa (na zdjęciu).
Nie ma co ukrywać, że nie jest to odcinek stworzony dla rolek. Odcinek do ul. Franciszkańskiej jest bardzo kiepski pod tym względem. Dalej, do Rynku, jest juz lepiej, tez kostka, ale przyjemniejsza. Pętla wokół Rynku również. Wracamy niestety również Grodzka. Odbijamy w prawo w ul. Podzamcze, tam juz dalej przyjemny asfalt i wracamy pod Wawel. Dalej jedziemy górnym bulwarem obok smoka i po chwili zjeżdżamy na dolny bulwar wiślany. Jest trochę stromo a na końcu czeka nas zakręt w prawo prawie 180st. Jedziemy kilkaset metrów ładnym asfaltem i wpadamy w prawo w uliczkę dojazdowa i dalej Komorowskiego z powrotem na Błonia. Tam juz tylko meta, szampan, kwiaty, hostessy itd.;)
Mam nadzieje, ze trochę pomogłem. Trasa jest, moim zdaniem, dla każdego. Gdyby nie ten odcinek ul. Grodzką byłby w 100% niezły asfalt. Trzeba tez uważać podczas zjazdu na dolny bulwar pod Wawelem.
Jeśli macie jakieś pytania lub chcielibyście żeby coś jeszcze dopisać dajcie znać. Do zobaczenia 6. Maja.
****************************
PS. W ramach uzupelnienia. Dostalem od Organizatorow dokladniejsza mapke przejazdu. O dziwo, na stronie www maratonu dalej wisi ta stara. Nowa mapka jest tutaj.