[Przyklejony] Sezon 2020 - rolki I nie tylko
A ma maraton mam pewny i sprawdzony but którym już maraton przecież zrobiłem jeden. Wiem, że 2h nie jest mi w nim groźne i bolesne.
Z butem FR jest u mnie tak, że jak nie wiem co wybrać i wszystko niewygodne, on zawsze jest pewny w rozmiarze 41. Takie koło ratunkowe trochę.
Co o tym sądzicie? 🙂
Ważne że możesz w nich pokonać długi dystans i są sprawdzone, ja w moich starych Twisterach 243 mogę jeździć cały dzień i nic kupiłem latem nowe Twsier Edge X i niestety po 2 h jazdy czuję że zaczynam mieć obtarcia na kostkach i będę je musiał rozbić albo opalarką potraktować niestety częsty problem w tych nowych Twisterach są bardziej ciasne mam nadzieję uda mi się je rozbić .
Też miałem ostatnio "wibrujące ostrza" przy większej prędkości. Przejście bardziej na tyły trochę uspokoiło temat. Możliwe, że muszę je też naostrzyć.
A łyżwa gites!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Też miałem ostatnio "wibrujące ostrza" przy większej prędkości. Przejście bardziej na tyły trochę uspokoiło temat. Możliwe, że muszę je też naostrzyć.
A łyżwa gites!
No właśnie dużo zależy od techniki jazdy i kiedy widzę na lodowisku takich wymiataczy prawie że z rozwiązanymi łyżwami, wiem że problem leży w mojej technice i nawykach jazdy nad którymi warto popracować dlatego się nie zrażam tylko podpatruję i ćwiczę 😉 dzięki za wskazówkę muszę wypróbować przeniesienie ciężaru na tył we wtorek idę na łyżwy to wypróbuję.
EDGE kurcze zamknięty do wtorku.
Poszedłem do Intersportu z ciekawości przymierzyć Bauery i CCM do 400zł. I powiem ,że za darmo na tym szajsie bym nie chciał jeźdźić. niewygodne, cisną w kostkę, zrobione byle jak taśmowo dla każdego jednakowo, bez wygibasów.. Do tego u jednych tylny język mogłem wygiąć w każdą stronę. O nie nie nie i jeszcze raz nie. Czułem się w nich jak w drewniakach...
Czekam do wtorku, tam mi przynajmniej profesjonalnie naostrzą..
Wszak jest to sklep bardziej łyżwiarski niż rolkowy, to się znaja. Nie no, 600zł minimum wydać na nie muszę. Musze kupić ze średniej półki. A te dzisiejsze jezyk mialy grubości kilku mm, cieński strasznie. Miekkie też bardzo. To są łyżwy dla dzieci, albo dla kogoś kto będzie jeździł 4 razy w roku maksymalnie. Ja chcę kazdego dnia jesli pogoda pozwoli i w przyszlych latach również.
Czekam do wtorku, bo przez witrynę bylo widać ze sa dobrze zaopatrzeni 🙂
No i widzisz że na tanich łyżwach raczej nie skończysz:) inna sprawa że łyżwy w ogóle są jak dla mnie mniej wygodne od rolek i trzeba się trochę do tego przyzwyczaić nie ma grubego linear-a w środku.
Moja stare Bauery były bardzo wygodne. A kupiłem rozmiar teoretycznie za mały... bo 41. Ale szerokość EE 🙂 na długość były na styk. Już ich nie ma w sklepach. Teraz muszę znaleźć inne. Zobaczę we wtorek, co tam będzie. Być może będę miał możliwość i dostęp do lodowiska sztucznego całorocznego. Wtedy raz w tygodniu nawet latem mógłbym sobie iść pojeździć i się pouczyć trochę. Bo w łyżwach to jestem początkującym... nie potrafię nic 🙂 Trzeba będzie się uczyć od pierwszego dnia...
Od 24 grudnia ZERO sportu. Idę dziś wykupić karnet na siłkę B) Planuje chodzić na wysokich obrotach... cały miesiąc, a później zobaczymy.
Bo w łyżwach to jestem początkującym... nie potrafię nic
Zdziwisz sie B)
Jak coś, to możesz mi udzielić korepetycji 🙂
Jesli bedziesz chcial to oczywiscie ja chetnie, jednak nie to mialem na mysli. Jezdzac na rolkach masz juz wlasciwie "z urzedu" wiekszosc tego co potrzebne na lyzwach, kwestia adaptacji do innego sprzetu i nawierzchni. Z doswiadczenia - 2-3 wyjscia maks, w pozniejszej praktyce 15-20 minut 🙂
Łyżwy kupione B)
3 godziny spędzone w sklepie i ostateczny wybór padł na CCM Ribcore 64k
Jako że lubię ten sklep, to polecam i wysyłam link, a zdjęcia zrobię jak będę już w domu
https://edge.shop.pl/lyzwyhokejowe/1163-ccm-ribcore-64k-sr.html
Wchodzę do sklepu a tu akurat mój ulubiony sprzedawca, który był w Skawinie i mnie wyprzedził 😆
Waldek bo o nim mowa, do Skawiny wiosna też się wybiera. Pyta mnie czy jeżdżę w jakimś teamie... mówię że nie, ale na forum planujemy coś i nawet będziemy mieć koszulki.
Bardzo sympatyczny i naprawdę zna się na rzeczy.
Siadam i zaczynam mierzyć... wszystko oczywiście nie pasuje. Biorę 64K rozmiar 8.... niby dobre, ale trochę jakby za długie. Biorę tańsze CCM i też dobre na szerokość ale trochę długie. Przynosi mi Nexusy i są OK. Ale są najdroższe.
Po namyśle decyduje się na 64K.
A że mają tam piecyki CCM i to nawet dwa, a moje 64K są w pełni termlformowalne, to lecą do piecyka. Oj jakie cieplutkie po wyjęciu, takie, że aż za gorące.
Zakładam prawego, Waldek zawiązał porządnie buta i co? Cholera za duże i to sporo. Po chwili Waldek jak fatamorgana na pustyni zjawia się z rozmiarem 7.5, którego teoretycznie nie powinno być w magazynie. I to było to na co czekałem! Lewy leci od razu do pieca, później prawy i.... I kurczę ten prawy w okolicy tej wystającej kości przy największym palcu zwanym paluchem, jest trochę ciasno. Ale miałem skarpety X-socks, których nie lubię, wiec w RB powinno być ok. Ta kość to najszersze miejsce w stopie i mam nadzieję, że będzie ok. Łyżwy po 15 minutach od założenia gorących zdejmuje i lecą na ostrzenie.
Kupiłem dobra parę łyżew w pełni termoformowalnych i do tego z wymiennymi ostrzem, choć to akurat nie było ważne. Np ale zawsze lepiej takie jak już dali.
Założenie jest takie, że będę je miał na wiele lat. Jeśli natomiast będzie z uciskiem bolało, to kupiłem produkt, który bez problemu sprzedam za dobre pieniądze, więc nic nie tracę. A te za 600 zł CCM, mało będzie na nie chętnych wcraxoe czego.
Aha, ostrzenie miałem za darmo, a normalnie się płaci 20zl.
Jestem zadowolony i może nawet dziś uda się wyjść na łyżwy. Choć skarpety RB w praniu....
Oby te 64K pasowały. Bo model już taki solidny i z wyższej półki, ale kupiony za 779zl z ostrzrbiem w cenie, więc opłacało się:)
Jest to rozmiar 42EU 7.5CCM o szerokości EE. Na długość są idealne woec mogę jeździć z lekko związanymi i nie będzie luzu, którego nie lubię.
Gratuluję i udanego łyżwowania życzę. Ja mam swoje tak o więcej niż pół numeru większe z tego co ja oglądałem poradniki łyżwowe czy to angielskie czy polskie , wszyscy radzili brać większe łyżwy a nie na styk. Mi osobiście nic nie lata i nie mam żadnego ucisku na palce i nic mnie po 2 godzinach jeżdżenia nie boli. Przygotuj się że łyżwy też potrzebują czasu zanim ci się dobrze ułożą do nogi i moja rada nie wiąż ich ciasno na górze no ale to już na pewno wiesz.
No to tak. Wczoraj szybko wyskoczyłem na łyżwy i pojeździłem. Dziś już pada i lodowisko zamknięte. Czyli tak to jest z takimi lodowiskami.
Wracając do łyżew.
Najpierw o jeździe, a później o sprzęcie.
Po wyjściu na lodowisko czułem się niepewnie. To chyba wina też słabego lodu, gdyż jadąc prosto telepało strasznie. Chyba powinno być płasko nie?? Nie znam się 🙂 Jadąc zwyczajnie bez odepchnięcia trzeba kontrolować żeby łyżwa nie odjechała na bok.
Jedna gleba i to leciałem do tyłu,,, żeby na dupę nie spaść to opadłem na ręce. I chyba źle ułożyłem dłonie bo i jedna i druga strasznie obolała w nadgarstku. Pewnie skierowałem je palcami do przodu zamiast za siebie, albo na bok. Zadko upadam, nie pamiętam kiedy ostatnio podpierałem się ręką jadąc na rolkach. Może parę lat temu?
Założyłem ochraniacze na kolana i oczywiście rękawiczki. Do dziś nadgarstki bolą, a bylem na siłowni i było trochę kiepsko.
Czujem się jak nowicjusz, Widząc szalejących małolatów czułem się jak niedojda 🙂 serio, to nie motywuje, tylko sprawia, że jazda jest nieprzyjemna. Boję się zrobić tego tamtego. Przy nawrocie do tylu jest tak niestabilnie, że wchodzę w piruety :laugh: kręci mną i łyżwy się dziwnie ślizgają na boki, co jest niebezpieczne. Jadać tyłem też niestabilnie.
Ale to przecież pierwsze wyjście od 2 lat, więc to chyba normalne.
Tak czy inaczej po 40 minutach zszedłem. I to nie tylko przez to, ale przez łyżwy...
Wracając do jazdy, to kręcenie kółek w jedna stronę, nie robiąc nic innego, bo po prostu nie umiem, jest trochę nudne. Wiem, że gdybym coś na tych łyżwach potrafił, to już byłoby bardzo ciekawie i nie byłoby nudy.
ŁYŻWY! w sklepie uciskały prawa stopę od wewnątrz, a podczas jazdy lewa stopa i ta wystająca kość przed małym palcem, Tak uciskało, ze ciężko było jeździć. Prawa akurat była OK. Do tego lekko mi ta prawa kostka uciskała, ale bólu nie było większego.
Jest mniej wygodnie niż w tych, które miałem 2 lata temu.
Dzisiaj na dodatek na siłce przez te wystające żelastwo, walnąłem sobie z impetem własnie w tę kostkę. To nie pierwszy raz na siłce, kiedy takie coś ma miejsce kiedy niechcący przy ćwiczeniach zahaczam o wystające metalowe elementy.
Nie wiem, na razie i tak nie mam szans na jazdę, bo lodowisko zamknięte.
łyżwy to nie rolki, nie ta radość, prędkość i swoboda. Ale jak jest mrozik i lodowisko, to może być fajnie. Tylko trzeba posiadać umiejętności, a ja jestem w łyżwach kiepski. To mnie trochę deprymuje. Nie mam pomysłu jak przestać się bać hamować na większej prędkości, nie mogę się przełamać i się wycofuję. Albo to dlatego, że taki tłok i powinienem iść poćwiczyć w dzień jak jest pusto? hmm.. Zobaczymy! Teraz na siłkę trza chodzić formę budować.
Rozbijaj łyżwy. Zakładaj w domu i siedź w nich. Może także chodź.
Na poprawę czucia i umiejętności pomoże tylko jazda. Nie da się tego wyczytać w internetach.
Początki mogą być trudne, ale w końcu wróci wszystko do Ciebie. Trzeba przełamywać opory, ale bez specjalnego napinania, bo spięty nie ogarniasz i będziesz walił w lód.
Upadać trzeba umieć, ale nie teoretycznie tylko mieć przećwiczone. Ja też się boję upadać, bo tego nie ćwiczę. A ta dziewczyna z figurowej z ostatniego razu - oprócz siniaków nic jej nie będzie. Oczywiście, że ręce płasko, ale jak się ułożą podczas upadku to nikt nie wie, bo pozycja ciała jest mocno przypadkowa. Usztywnienia nadgarstków nie są głupie, tyle powiem.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
A i możliwe, że trzeba będzie ponownie formować, jeśli mocno uciska w kość. Tylko wcześniej naklej sobie na ten punkt np. te filcowe podkładki pod meble z IKEA, żeby w tym miejscu wymusić utworzenie większego luzu.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Przedwczoraj gora, wczoraj dół. 2 dni siłki po dłuższej przerwie i dzisiaj super i przyjemne zakwasy całego ciała 🙂 Taki ból to ja akurat lubię.
Dzisiaj ZERO sportu, a jutro wiosełka sprawdzę jak mi pójdą...
A i możliwe, że trzeba będzie ponownie formować, jeśli mocno uciska w kość. Tylko wcześniej naklej sobie na ten punkt np. te filcowe podkładki pod meble z IKEA, żeby w tym miejscu wymusić utworzenie większego luzu.
Chyba kupiłem za wąskie. Ribcore są wąskie w palcach, a ja mam tam szeroką stopę i to jest problem.
I tak lodowisko zamknięte wiec sprawę na bok odkładam. Pojeździłbym na roleczkach... ale warunków nie ma.
Masz model termoformowalny, więc nie ma żadnej tragedii. W najgorszym razie trzeba będzie poszerzać narzędziami.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nieplanowane, ale udało się pójść na lodowisko i bylo nawet otwarte mimo wyższej temperatury.
Jeździłem już prawie całą ślizgawkę. Trochę było lepiej. Prawa stopa OK. Lewa boli nadal, choć już mniej. W miejscu pokazanym na zdjęciu. Zauważyłem, że bół jest kiedy powoduję ucisk przez różne pozycje jazdy. Np podczas przekladanki i hokejowego hamowania w lewą strronę. W drógą stronę kiedy stopa nie ma nacisku w tej częsci, to wtedy jest OK i czuję ulgę. Czyli caly ból powoduje ułożenie stopy w bucie i rożnymi zachowaniami na lodowisku. Jadac do przodu nie czuję nic.
Hamować nadal nie hamuję, ale już powoli się oswajam z lodem. Kręci strasznie, wystarczy zrobić obrót lekki i nie potrafi sie zatrzymać i robię 3 obroty, zamiast PÓŁ :laugh:
Muszę wypchać jakoś to miejsce. Na szczeście nie jest to ten plastik przy palcach. Choć tam też na wysokość trochę mnie ciśnie i na styk jest. Dużym palcem w górę nie poruszę, bo już czuję krawedź plastilu.
Mam wrazenie, że te łyżwy sa za slabo naostrzone i że nie mam dobrej przyczepności. Dlatego boję się maksymalnie pochylać podczas przekładanki.
Przyznam, że dziś mi się nawet przyjemnie jeździło i mogłbym nawet dłużej..
Może jutro pójdę za dnia, kiedy dzieciarni nie będzie 🙂
O, tu jest ból
Mam wrazenie, że te łyżwy sa za slabo naostrzone i że nie mam dobrej przyczepności.
Pasowaloby zerknąć na kąty krawedzi do lodu podczas jazdy. W praktyce lyzwy musza byc naprawde BARDZO tepe zeby sie nie dalo jezdzic.
Hamować nadal nie hamuję, ale już powoli się oswajam z lodem. Kręci strasznie, wystarczy zrobić obrót lekki i nie potrafi sie zatrzymać i robię 3 obroty, zamiast PÓŁ
T-stop...? Biodra, pozycja tulowia/barkow i obciazenie nogi pracujacej i hamujacej 🙂 Pisemnie nie podejmuje sie tlumaczenia...
Ostatni post: Kicking asphalt 2025 Najnowszy użytkownik: russbrazenor107 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte