Rolki średniozaawansowane na stopę yeti
Heya,
W tym roku chcę kupić sobie trochę lepsze rolki do średniozaawansowanej jazdy po mieście, budżet max 1500 zł. Myk w tym, że mam po pierwsze szerokie stopy, po drugie wystające kostki, no i po trzecie nieźle ważę - regularna waga po zrzuceniu zimowego sadła będzie 90-95kg. Moja znajomość z rolkami trwa 23 lata, acz z dwiema dłuższymi przerwami, jeździłem 10 czy 11 sezonów wybitnie fitness i dla frajdy i takich rolek szukam. Upatrzyłem sobie kilka modeli, ale zastanawiając się godzinami co lepsze zgłupiałem już kompletnie i potrzebuję porady w sprawie wyboru rolek z wygodnym ale sztywnym butem, dobrze trzymającym stopę i jakimś shock absorberem, do jazdy głównie po asfalcie, ale i chwilami po kostce brukowej lub trotuarze, czasem z dodatkami w postaci drobnych kamyków lub gałązek - spora część mojej trasy wiedzie wzdłuż nabrzeża Wisły, a reszta przez "zielony Żoliborz, pieprzony Żolibrz" 😉 Do tej pory moja najdłuższa trasa to 28 km/2h15 min, ale w dobrych rolkach chętnie poturlał bym się dłużej. Oto moje wybory:
Rollerblade Maxxum 90 2018 https://www.zicoracing.com/pl/p/Rolki-Rollerblade-Maxxum-90-2018-/2534
Rollerblade - Maxxum 90 2017 https://bladeville.pl/p/rolki-1/rollerblade-20/rollerblade-maxxum-90-2017-22522?items_per_page=16&order=price-desc&filter-plec-69=meskie-461&filter%5B69%5D=meskie-461&page=8
Rollerblade Tempest 100 czerwone 2017 https://www.skitenis.pl/pl/rolki-meskie/3094-rolki-rollerblade-tempest-100-czerwone-2017.html
Rollerblade - Tempest 100 - Black/Red https://bladeville.pl/p/rolki-1/rollerblade-20/rollerblade-tempest-100-blackred-22775?items_per_page=16&order=price-desc&filter-plec-69=meskie-461&filter%5B69%5D=meskie-461&page=3
Rollerblade - Macroblade 90 - Black/Lime https://bladeville.pl/p/rolki-1/rollerblade-20/rollerblade-macroblade-90-blacklime-22899?items_per_page=16&order=price-desc&filter-plec-69=meskie-461&filter%5B69%5D=meskie-461&page=9
Celowałem w rolki 90mm, z racji wieku (53 lata) i doświadczeń na rolkach (wstrząs mózgu w drugim sezonie i w ostatnim nadgarstek potrzaskany w kretyńskich ochraniaczach) chyba bałbym się triskate'ów 110mm, ale zaciekawiły mnie też 100-milimetrowe tempesty. W zeszłym sezonie kupiłem i jeździłem na Filach Mizar 84m ( https://www.mall.pl/rolki-meskie/fila-mizar-84-black-405), ale trochę gniotły mi stopy (konkretnie gnaty przy małych zewnętrznych palcach), przez godzinę nie było problemu, ale po trasie 28km w domu ściągałem je niemal zgrzytając zębami. Na dodatek budżetówki nie miały żadnej absorpcji wstrząsów i po dłuższej trasie wracałem z obolałym prawym kolanem (też po kontuzji ale nie na rolkach ;P). Problem gniecenia stopy zminimalizowałem bajerem własnego pomysłu, wstrząsy łyknęła wkładka żelowa, choć wskutek nieznacznego podniesienia pięty wkładka wymusiła nieco mocniejsze pochylenie się do przodu i zmieniła charakterystykę jazdy, do której chyba nie do końca się przyzwyczaiłem.
Ok, do rzeczy.
Początkowo napaliłem się na Maxxumy ze względu na sztywny but i wyjmowany liner - podobnie jak w Rocesach. Na forum poczytałem sobie, że w razie konieczności but można dopasować do stopy w serwisach narciarskich. Co powiecie o tych rolkach? Jak wygląda dopasowanie i później trzymanie stopy? Czy klamra zamiast rzepu na śródstopiu poprawia stabilność trzymania stopy? No i pytanie za sto punktów - znacie jakieś konkretne różnice pomiędzy modelami 2017 i 2018? Z wyglądu to jedynie kolorystyka i jakby mniejsze otwory wentylacyjne w 2018, z opisów wyglądają identycznie. W tych rolkach kusi mnie świetne dopasowanie do stopy, prawda to będzie? Poza tym w tych Maxxumach trochę martwi mnie mały odstęp pomiędzy kółkami - czy nie grozi w nich zakleszczenie kółek przez np jakiegoś małego patyka po którym przejadę? To oznaczało by natychmiastową niekontrolowaną glebę, co przy prędkości jaką można rozwinąć na 90 mm kołach mogło by się paskudnie skończyć.
Z kolei Tempesty - tu kusi mnie elastyczny but ale z linerem i nieco większe kółka, które pomogły by przejeżdżać po drobiazgach, których nie dam rady przeskoczyć/ominąć, nieco większy odstęp pomiędzy kołami raczej wyklucza zakleszczenie ich przez patyk. Jednak nieco obawiam się dość mocno wydłużonego podwozia względem Maxxumów - ile manewrowości bym utracił w porównaniu z nimi? Jak wyglądało by dopasowanie i trzymanie stopy? Dało by się w nich dodatkowo dopasować coś do stopy w serwisie? No i na koniec - jakieś różnice pomiędzy podlinkowanymi modelami? Bo im dłużej na nie patrzę, tym bardziej dochodzę do wniosku że to to samo tylko z kosmiczną różnicą ceny w różnych sklepach, a nie coś w stylu model 2017 i 2018.
Na koniec Macroblade 90 - wyglądają jak krzyżówka Maxxumów z Tempestami: podwozie 4x90 z Maxxumów, elastyczny but z wyjmowanym linerem z Tempestów. Co prawda liner z opisu wygląda biednie, ale niby można zmienić. Tyle że jeśli miał bym dokupować do nich liner za 4 czy 5 stów to skórka okazuje się niewarta wyprawki. Co powiecie o nich - jakość linera, dopasowanie/trzymanie stopy itp jak wyżej.
I to by było na tyle. Wiecie co i jak, ale jestem otwarty na sugestie innych rolek. Mają stabilnie trzymać moją szeroką stopę z wystającymi kostkami, nie ocierać ich i nadawać się do jazdy po mieście powiedzmy max 3 godziny. Z góry dzięki za odpowiedzi.
Dzień dobry. 🙂
No to po kolei. Jazda fitnesowa, ale nie całkiem po gładkich alejkach, tak?
Absorbery są w rolkach freeskate, pod kątem skakania i takich tam. Chyba Maxxumy coś mają. Można równie dobrze wsadzić wkładkę żelową. Nie musi być tylko pod piętę. Możesz zapuścić całą żelową i włożyć zamiast standardowej wkładki, a nie oprócz.
Jeśli rolka jest bardzo dopasowana, to nie ścierpi podniesienia pięty. Tzn. wtedy Ty będziesz cierpiał.
Dopasowanie polipropylenowych skorup jest oczywiście możliwe. Wykonują to serwisy narciarskie. Najlepiej zebrać opinie o konkretnym serwisie.
Macroblade mam półliner, czyli wyciąga się cholewkę z piętą, ale bez palców. Dodatkowo nie ma możliwości zmiany, czy nawet regulacji podwozia. Przy Twoim zaawansowaniu oraz kłopotach zdrowotnych warto zainwestować w rolki z szyną przykręcaną na śruby, którą można odkręcić i przesunąć, aby skompensować swoje specyficzne koślawienia (prawie wszyscy mają), które skutkują bólem po dłuższej jeździe. Maxxumy i Tempesty tu się lepiej sprawdzą.
Obydwa buty mają lekkie nastawienie na fitnes. Maxxumy taki bardziej miejski fitnes, a Tempesty taki bardziej wyścigowy fitnes. Bo Tempesty to są tak naprawdę buty semi-race. Ostatni przystanek przed niskimi ścigaczami. 😉 Oferowane przez nie wsparcie powyżej kostki jest raczej symboliczne w porównaniu do skorupiaków. Raczej należy swoją stabilizację robić samemu. Ale nie powinieneś mieć z tym problemu po tylu latach.
Natomiast w skorupach jak będziesz "wisiał" na plastiku, to będzie to skutkowało niekończącymi się odgnieceniami na kostkach. Tam wsparcie jest oferowane przede wszystkim przy mocniejszych manewrach.
Większe koła to dłuższa szyna. Dłuższa szyna to trudniej o ciasne zakręty, zwroty. Da się to ogarnąć, ale zawsze będzie mniej zwrotnie niż na krótkiej szynie. 4x90 jeszcze jest ok. 4x100 już jest wyraźnie długie.
Ale jeśli ktoś jeździ tylko na 4x80, to 4x90 będzie dramatycznie niezwrotne. Kwestia przyzwyczajenia.
Skoro widzisz problem z klinowaniem patyczków między kołami to zastanów się nad szynami speed ale na trzy koła - są długie, dużo miejsca między kołami. Takie same na cztery koła są ciasne. Nie speedowe szyny trzykołowe też mają mało miejsca między kołami. Do wszystkiego poza speedem liczy się zwinność.
Ja z powodu zablokowanie kółek przez patyczek glebnąłem raz - zagapiłem się i mnie to zaskoczyło, a po zaśmieconych gałęziami i kamykami ulicach jeździłem więcej niż raz i było ok.
Na szerokie stopy Rollerblade w zasadzie nie jest polecany. Musisz przymierzyć. Mierzenie to wszystko. I posiedź w rolkach tak nawet pół godziny do godziny. Najlepiej w nich stojąc. Zobaczysz co Twoje stopy o nich myślą.
Można się zdziwić. Kupowałem ostatnio buty narciarskie. Szedłem tam po konkretne buty, z nastawieniem, że stopy mam wąskie. Wyszedłem z zupełnie innymi butami, w dodatku takimi na stopę średnioszeroką, a nie wąską i najlepsze było, że i tak na stoku jedna stopa mi drętwiała ze względu na małą przestrzeń w śródstopiu. Co by było jakbym wziął te które zakładałem, że powinienem i nie posiedział tam 2,5h mierząc inne buty?
Oprócz Rollerblade są też rolki Powerslide. Oni jednak poszli już zdecydowanie w trzykołowce. Które jednak poza wyniesieniem w górę (nie przeszkadza bardzo jeśli masz znośną technikę jazdy, czyli przede wszystkim trzymasz nogi prosto) nie przeszkadzają. Na moje stopy, to Powerslide ma zdecydowanie szersze kopyto. Jeśli RB na mierzeniu będą za wąskie to próbuj Powerslide.
Aha, Tempesty występują w wersji C czyli Carbon. Trudno mi teraz powiedzieć jak w tym modelu wygląda mieszanka włókien i żywicy, ale z natury rzeczy wszystkie skorupy carbonowe dają się odrobinkę rozciągnąć na ciepło. Więc jeśli coś by odrobinkę gniotło, to można próbować grzać i wypychać na ciepło. Ale przyznaję, że nie słyszałem o termoformowaniu Tempestów. Może to dlatego, że jednak są linerowe i nie dają tak w kość jak bezlinerowe carbonowe niskie ścigacze. Tam jak gniecie, to gniecie naprawdę. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
RB Maxxum 100, albo Tempest 100. Maxxum nawet lepszy wybor, bo bardziej uniwersalny. Zawsze mozesz przykrecic krotsza szyne i miec na krotsze dystanse, np przejechac przez zatloczone miasto:) Tempesty to bardziej do pokonywania kilometrow, lub ewentualnych amatorskich zawodach itp Ewentualnie Maxxum 90. sa jeszcze RB Igniter - 90 i 100.
Jesli bardzo mierzysz w twarda miejska skorupe i masz szerokie stopy, zwlaszcza w kostce, to Powerslide Imperial bedzie zlym wyborem, bo wlasnie w kostkach sprawiaja najwiecej klopotu. Skorupa Maxxum tez czasem daje sie we znaki osobom z szerokimi kostkami. Tylko ze akurat skorupa Maxxum latwiej poddaje sie deformacji po podgrzaniu. Jednak najlepiej unikac, jesli gdzies ugniata.
Tu najlepsze na szersza stope beda SEBA FR1. Albo nowosc, rollerblade Twister EDGE. Jesli celujesz w 4 kolowce.
Musisz po prostu isc do sklepu i mierzyc. Masz sklepy w okolicy, wiec spokojnie pomierz. Tam tez sa ludzie, ktorzy sie znaja i z pewnoscia cos Ci doradza. Trudno na oko doradzac, bo tylko Ty wiesz, jaka masz stope i wystarczy mala kosteczka w stopie i dany model odpada. Mozna sie bawic w odbarczanie itp, ale najlepiej brac rolki wygodne od wyjecia z kartonu:)
Ja bym proponowal najlepiej szyne 4x90, a takowa posiada Maxxum. Tam jest super amortyzacja. Ja w tym bucie przejechalem sporo po miescie, po kostkach brukowych, oddalem moze tysiac skokow i nigdy nie czulem braku amortyzacji.
Mozesz nawet 3h w sklepie siedziec. Klient nasz Pan!
A jesli masz spora kase do wydania i szukasz czegos naprawde wygodnego i bezlinerowego, to zainteresuj sie Seba High Light. To jest chyba najszerszy model rolek jaki jest na rynku. A przy tym dobrze trzyma stope, bo jest wysoki. Mi sie jedynie wizualnie nie podoba, bo to taka "krowa" troche :p Ale komfort jest niebywaly w nich. Maja super mocowanie szyny, identyczne jak FR1 - 7 otworow w bloczku aluminiowym, regulacje cuffa w 4 pozycjach, wszystkie czesci wymienne. Do tego szyny DELUXE! Mozna do nich zamontowac szyne z GT 273mm albo Seba 3x125 o fajnej dlugosci, niespotykanej w standardowych 3x125 urban. Nie pamietam, ale chyba 271mm. Moge sie mylic i na pewno sie mysle o kilka mm. Tak czy inaczej jest dluzsza:)
Jest tez model wygoda niemal identyczny do poprzednika - Seba TRIX2. Nie Trix 80, bo ten jest carbonowy:) W Trixach 2 sa slabe kolka i szyna gorsza. Sa to bardziej takie rolki turystyczne i do wszystkiego. Od slalomu do rekreacji.
Seba High light i Trix laczy jedno - bezlinerowe niebywale wygodne rolki.
Jesli zainteresuja cie 3 kolowe, to Twister EDGE 3WD, PS NEXT, albo Seba FR1 310. Ewentualnie RB 3WD 2018 - dobra cena
Nawet po trawniku jada 😀 https://www.youtube.com/watch?v=vMnY2pR9Oyk
Aha - tak, klamra 45 stopni genialnie trzyma piętę i pomaga bardzo!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzięki za odpowiedzi, poprzeglądałem proponowane rolki, ale tu wybór jest albo czterokołowe 80 mm (a ja posmakowałem trochę szybszej jazdy na 84mm i mam smaka na deko więcej), albo trzykołowe 110/125mm które raz, że dla mnie chyba były by za szybkie, a dwa, z reguły nie mają hamulca. W opisie moich wymagań zapomniałem napisać o obowiązkowym hamulcu, jakoś nigdy nie nauczyłem się hamować rolką. Tym bardziej, że w ostatnim sezonie spodobało mi się lekkie świrowanie na ciaśniejszych zakrętach - wjazd z większą prędkością, ale na hamulcu na prawej rolce i "zbieranie" zakrętu lewą rolką. Zastanawiam się, jakby to wyglądało po założeniu hamulców na obie rolki.
Ale wracając do rzeczy - co byście powiedzieli o rolkach z szyną pod kółka 110mm, ale z założonymi 100mm? Jak wyglądała by przyczepność takiego 100mm 3-kołowca w porównaniu do 4x90, przy standardowej twardości 85A? Przy czym pisząc o przyczepności mam na myśli nie tylko jazdę po równej powierzchni, ale i np przejechanie patyka czy jakiegoś wybrzuszonego pęknięcia na asfalcie albo wgłębienia, a także wszelkiego rodzaju kostki brukowe, które niestety w Warszawie coraz częściej zastępują asfalt.
Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka
Jesli chcesz wieksze kola z hamulcem, to dobrym pomyslem bedzie Maxxum 90. Powinienes przymierzyc ten model. Jesli bedzie za waski, to od razu z niego zrezygnujesz. Na te chwile to najrozsadniejszy pomysl. Ma wszystko to, czego szukasz. Zawsze 4 kola beda mialy nieco lepsza przyczepnosc, z racji, ze ma 4 punkty kontaktu z asfaltem. Jednak jesli chodzi o same kolka, to nie ma to znaczenia, czy 125 czy 80. Wazna jest twardosc i jakosc kola. Na pewno im wieksze kolo, tym latwiej wyjedzie z dziury w asfalcie 🙂 To nie ulega watpliwosci. Jak wjedziesz w szczeline to liczy sie profil kola, obojetnie czy to bedzie 125 czy 80mm, nie ma znaczenia. 84a lub 85a to idealne twardosci. zalezy tez od marki, bo jedne drugim nie sa rowne.
Musisz tez wiedziec czy chcesz buta z wyjmowanym linerem, czy zintegrowany
Im wieksze kolo, tym latwiej przejedziesz po jakichs smieciach na chodniku
I jedno i drugie ma swoje wady i zalety Nie ma zlotego srodka Jesli juz takiego szukac, to wlasnie 4x90mm ale na szynie np 273mm tej SEBA. Zwrotnosc lepsza, bo krotsza szyna, a kola dobrej wielkosci, do tego mozesz zamontowac hamulec. Do duzych 3 kol nie zamontujesz hamulca. Chyba ze jakies nowinki, innowacje gdzies sa 🙂
Maxxumy 90 jak i 100 mozna wyhaczyc w bardzo dobrych cenach jeszcze.
Te np, nowe 2018, biale
https://niecodzienni.pl/rollerblade-rolki-maxxum-90-id-5061
Edit:
3 kolowe z hamulcem PS posiada.
Jeszcze taka informacja. Szyna RB 3wd 110mm ma to fajne w sobie, ze jej dlugosc nie wynosi 243, a 255mm. Co daje lepsza stabilnosc przy predkosciach. Przeklada sie to zwyczajnie na wiekszy komfort oraz bezpiecznijesza jazde (mniejsze ryzyko wywrotki na plecy)
https://niecodzienni.pl/rollerblade-rolki-twister-110-3wd-id-5069
Ok, po kolejnych podpowiedziach i wytężaniu mózgu na placu boju zostały Maxxumy 90 i 100. Mają wszystko czego szukam, gotów jestem zaryzykować odbarczanie skorupy o ile nie będą totalnie za wąskie. Mam tylko jeszcze dwa pytania.
1. Dołączam zdjęcie moich Fil, Maxuuma 90 i Maxxuma 100 - widać że 90'tka ma nieznacznie dłuższą szynę od Fili, a 100'tka już sporo dłuższą. Jak długość szyny w 100'tce odbije się na zwrotności? Przyznam, że na moich Filach na zwrotność nie narzekałem.
2. Maxxum 100 ma konfigurację kół 100/90/100/100. Jakie są zalety i wady takich hi-lo? Nigdy jakoś tego nie ogarniałem, ale i za bardzo nie wnikałem w temat.
edit: zaczyna mnie mocno kusić Maxxum 100, z dłuższą szyną na bank ucierpi zwrotność, ale z kolei poprawi się stabilność i można będzie na jakimś równym odcinku szybciej się pobujać. Co powiecie na to?
Uklad 100-90-100-100 jest po to, by obnizyc srodek ciezkosci, by sie znalezc po prostu blizej ziemi 🙂 Cos takiego, co zastosowal PS z TRINITY. Im jestes nizej, tym lepiej.
Ze zwrotnoscia, jazda uliczkami, chodnikami, na pewno Maxxum 90 bedzie lepszym pomyslem.
Gdybym ja mogl decydowac, to wybralbym 90. Ale to Ty placisz i wymagasz. Maxxum 90 to chyba najbardziej uniwersalna rolka jak znam. Niczego jej nie mozna zarzucic. Kompromis pomiedzy wszystkim. Do pojezdzenia sobie po parku, po miescie, dojechaniu do cukierni po drozdzowki, w sam raz 🙂
Tam w opisie Maxxum 90 jest blad. Napisane jest, ze kola SUPREME, a sa to kola HYDROGEN - jedne z najlepszych kol jakie sa na rynku. Bardzo szybkie i ostatnio bardziej odporne na scieranie, niz pierwsza ich seria z 2015 roku. Maja dobra przyczepnosc i na mokrym tez sobie dobrze radza. Lozyska sa przyjemne w serwisowaniu, no i ten bialy kolor mi osobiscie sie bardzo podoba. Chyba ze 2017 ZIELONY, ktory tez jest bardzo ladny.
Nasz kolega tu na forum ma Maxxum 90. Wszystko jest super opisane, mozesz poczytac. OD A DO Z sa opisane.
Ja jezdzilem na nich przez ponad 1 godziine i bylo rewelacyjnie. Dobra predkosc, stabilne, dobra amortyzacja, do tego masz tam hamulec. A zwrotnosc tez niczego sobie.
Napisz na marginesie jaka masz dokladna dlugosc stopy - sa przeskoki w rozmiarze skorup
Każdą różnicę w długości odczujesz.
Z kolei 100-90-100-100 daje Ci WYSOKOŚĆ 90, czyli mniejsza dźwignia na kostkę.
Wielkości kół nie wykorzystasz od razu. Trzeba pojeździć, przyzwyczaić się do innego układu, żeby być w stanie na nim w miare wymiatać. To nie jest tak, że sru! i natychmiast zacznasz poginać jak pro.
Skoro jednak chcesz hamulec to zostań na 4x90. Będzie szybciej, ale ciągle zakręcanie ok.
Jak będziesz się nudził, a but będzie super, to wrzucisz tam szynę 100-90-100-100. Z większymi (np. 4x110) będzie problem, bo Maxxum to montaż 165mm, a dłuższe szyny są pod speeda, gdzie króluje 195mm.
No i koniecznie mierz skorupy. Problemy mogą wyjść dopiero po 30 minutach mierzenia.
Ja tak kupiłem Twistery. W sklepie po 30 minutach czułem już gdzie mnie będzie gniotło. I faktycznie musiałem odbarczać. Ale to był jeden punkt.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzięki wszystkim za podpowiedzi i porady - będą Maxxumy 90, chyba że skorupa okazała by się imadłem dla stóp. Ostatecznie przekonała mnie możliwość zmiany szyny na 100/90/100/100 "w razie nudy", co wcale nie jest do końca powiedziane.
Pozdrowienia dla wszystkich, a że nowy sezon za pasem - szerokiej drogi i gumowych drzew na zakrętach 😉
Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka
Heya,
Chciał bym podsumować temat (raz jeszcze dzięki wszystkim za rady) i nieco opisać zakup, przygotowania Maxxumów 90 do jazdy i podzielić wrażeniami z pierwszych jazd.
Rolki kupiłem w Zicoracing - nie mogłem w Warszawie znaleźć sklepu, gdzie mógłbym przymierzyć mój rozmiar. I tak ostatecznie okazało się, że dla mnie jest idealny 47, a nie 46. Moja prawa stopa ma 294mm długości, według rozmiarówki na stronie Rollerblade to było by 45, zgodnie z poradami na stronach powinienem wziąć 45,5-46. Tymczasem na stronie Zicoracing to był rozmiar 47. Wysłałem maila z pytaniem o rozbieżności rozmiarówek, odpowiedział imć Jakub Ciesielski: w jego sklepie wszystko jest pomierzone, a producent mija się z prawdą. Zaproponował mi wysłanie dwóch par: 45,5 (co wydawało się optymalne) i 47 - płacę za jedną, drugą zwracam. Pomyślałem, że skoro jest tak pewien swego, to biorę 47 - rozmiar okazał się po prostu idealny, po zasznurowaniu i dociśnięciu klamer ledwo mogę nieznacznie ruszyć czubkami paluchów, stopy dosłownie jak w gipsie. Szacun i ukłony dla Pana Jakuba.
Rollerblade Maxxum 90 (2018 biało-czarne) kupiłem z pełną świadomością, że będą odbarczane w trzech punktach - zewnętrzna krawędź prawej stopy i obie wewnętrzne środkowe kostki (te niżej, u mnie sterczą po dwie wewnątrz i po jednej na zewnątrz). Wybrałem Altsport przy Wale Miedzeszyńskim 345. Po pierwszym odbarczaniu okazało się, że jednak trzeba też zrobić miejsce na górne wewnętrzne kostki. Sh*t happened, zgrzytnąłem zębami i wyskoczyłem z 250 zł za 5 punktów, ale po przymiarce efekt był obiecujący - tu i ówdzie mnie uciskało, mniej lub bardziej mocno, ale bez bólu, no i co istotne, przede mną było całe rozjeżdżanie rolek i układanie linera - oddałem je do odbarczania przed pierwszą jazdą. Kiedy zastanawiałem się, czy poprawić zewnętrzną krawędź i jedną kostkę, właściciel sklepu i równocześnie spec od odbarczania zasugerował mi, żebym skorzystał ze specjalnych wkładek Sidas dla osób z mniej lub bardziej pokręconymi stopami. Wybrałem wersję "high" (dla osób z wysokim podbiciem), wymieniłem oryginalne wkładki... i zdębiałem. Niemal zero ucisku, w prawej stopie czułem nieco mocniejszy ucisk na górną kostkę, bo stopa minimalnie się podniosła, no ale rolki jeszcze nie rozjeżdżone... Podziękowałem, długa do domu i następnego dnia wczesnym rankiem wypad na miasto.
Z początku jechałem bardzo zachowawczo - czuć było większy rozmiar kółek, szczególnie że moje File w poprzednim sezonie zjechałem z 84mm do 80mm. Po zimie z deko zesztywniałym kręgosłupem zacząłem od 40 minut. Pierwsza jazda była wolna - badałem jak nowe rolki sprawują się na asfalcie, kostce, zakrętach, przy hamowaniu itp. Trochę zaskoczony byłem, że są bardziej zwrotne od Fil na 84 mm kółkach. Niestety, jakoś kiepsko czułem podłoże, trudno mi to dokładniej opisać. Na dodatek przy zjeżdżaniu np z chodnika na jezdnię, czy nawet przejeżdżaniu/przeskakiwaniu co większych pęknięć asfaltu trochę zaczepiałem hamulcem o podłoże - czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Pomyślałem jednak - pierwsza jazda, pierwsze koty za płoty, zobaczymy na drugiej. Ale na drugiej było podobnie, więc pomyślałem - na kolejną jazdę jednak wrócę do oryginalnych wkładek.
Na trzeciej jeździe wyszło szydło z worka - z oryginalnymi wkładkami jechało się zupełnie inaczej: lepiej czuć drogę pod kołami, brak zaczepiania hamulcem, aczkolwiek zewnętrzna prawa krawędź, mimo odbarczania, znów zaczęła wyraźnie gnieść. Najwyraźniej wkładki na tyle znacząco zmieniają układ stopy w bucie, że mocno wpływa to na samą jazdę. Sprawdziłem jeszcze na Filach, tylko w domu - faktycznie inaczej stopa leży w bucie. Krawędź prawej stopy przestała mocno naciskać na but, ale inaczej czuć podłoże, choć to uczucie było bardziej akceptowalne niż w Rollerblade'ach. Może skuszę się i sprawdzę na jakiejś jeździe.
Po czwartej jeździe w zasadzie wszystko jest jasne - trzeba poprawić odbarczenie prawej zewnętrznej krawędzi i lewej dolnej kostki. W zasadzie mógłbym i tak jeździć, bo cokolwiek nieprzyjemny ucisk (ale nie bolesny) czuję tylko, kiedy stoję lub turlam się bez odpychania. No ale póki co sprawdzałem to na godzinnej trasie, po dwóch godzinach pewnie już dało by w kość. Paskudne uczucie pojawia się dopiero po zdjęciu rolek i pierwszych krokach po jeździe, ale bardzo szybko mija. Na szczęście spec od odbarczania obiecał, że ewentualne poprawki 1-2 punktów już robionych wykona bezpłatnie w ramach dotychczasowych usług. Nawet jakby się rozmyślił - wybulę stówę bez mrugnięcia oka. I gdybym miał jeszcze raz wybierać rolki - wybrał bym tak samo, tyle że odbarczanie trwało by krócej (w sumie będę czwarty raz). A czy zaoszczędził bym na wkładkach - może tak, choć muszę stwierdzić, że fantastycznie spisują się... w butach. Pełnią rolę takich jakby miękkich wkładek ortopedycznych i kurde zupełnie inaczej się chodzi, choć na razie tylko jeden dłuższy spacer zaliczyłem. Przypuszczam, że w rolkach spisują się gorzej, ponieważ jednak zostały zaprojektowane do używania w butach narciarskich, gdzie stopy jednak inaczej pracują. W każdym razie - w dość nieoczekiwany sposób - wydatek na wkładki nie okazał się wyrzuceniem pieniędzy w błoto.
Co do samych rolek po wszystkich zabiegach - serio, w pewnym momencie zacząłem zastanawiać się, czy nie powinienem jednak wziąć miękkiego buta. Wątpliwości przygaszały słowa speca z serwisu który twierdził, że z moimi stopami miałbym problemy nawet w miękkich butach, co potwierdzała konieczność wstawienia do prawej Fili rozpórki zapobiegającej zaciśnięciu buta w miejscu, które najbardziej gniotło. Po ostatniej jeździe jestem jednak pewien, że decyzja była dobra, choć trochę mnie kosztowało dopasowanie rolek. Liner już co nieco się ułożył, skorupa stała się niemal integralną częścią stopy, a kołami fantastycznie czuję podłoże - w Filach lewą stopę dość często stawiałem wyraźnie najpierw przednim kółkiem (przez to jest mocniej zjechane) a potem resztą. W Maxxumach jedną i drugą stopą stawiam praktycznie równo. W porównaniu do miękkiego buta Fil trzymanie stopy przez skorupę Maxxuma to po prostu bajka. No i jak Tomcat napisał w jednej z odpowiedzi: "tak, klamra 45 stopni genialnie trzyma piętę i pomaga bardzo!". Jeśli przed rolkarską emeryturą będę zmieniał rolki albo po prostu kupował drugie, to czy miękki but, czy skorupa - na bank będą miały klamrę 45 stopni. Różnica pomiędzy klamrą w Maxxumach a paskiem w Filach jest po prostu kosmiczna. Swoje trzy grosze do unieruchomienia stopy na pewno dorzuca skorupa i nie do końca ułożony liner, ale zdania już nie zmienię 😉 W czasie ostatniej jazdy (dziś rano) najbardziej przeszkadzał mi nie istniejący jeszcze ucisk w stopach, a maska przeciwsmogowa z filtrem węglowo-hepa, do której założenia po 15 minutach rozgrzewkowej części trasy zmusiło mnie uczucie "skarpety w ustach" i narastający kaszel. Sądziłem że 150-180% smogu pokazywane na mojej trasie przez Kanarka i mapę Airly to nie problem, ale kiedy moje 6000 spirometrii zaczęło mocno pracować - zrobiło się nieciekawie. Ot, muszę pamiętać o zmianie filtra na hepa - z tym jazda nie sprawia mi żadnych problemów (używam maski Respro Ultralight). Albo po prostu zmienię filtr na hepa, bo ten cholerny sezon smogowy i tak wydaje się kończyć, choć trzyma się z uporem godnym lepszej sprawy.
To na razie tyle, dam jeszcze znać, jak się jeździ po ostatecznym odbarczeniu, ułożeniu linera i paru jazdach dłuższych niż godzina.
Gratuluję sukcesów! Dobre dopasowanie skorupiaka nie jest oczywiste. 😉
U mnie też wkładki narciarskie Sidasa wylądowały w butach - tyle, że do biegania.
Dziwna sprawa z tą rozmiarówką twisterów (maxxum ma skorupę twistera, tylko inny cuff). Ja też mam 47, stopy mam dłuższe niż Twoje i mimo to uważam, że 47 jest dla mnie za duży...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ta rozmiarówka, nie tylko w rolkach, to jakaś totalna kaszana. Moje wkładki Sidasa mają niemal identyczną długość, co oryginalne wkładki Maxxumów rozmiar 47 (są krótsze jakiś milimetr czy półtora), a dokładnie taką samą długość jak wkładki z traperów Karrimor (gdzie teraz siedzą) o rozmiarze 46, do których pasują jak krojone na miarę.
W każdym razie, jeśli chodzi o rolki, to po raz drugi już w ciemno zaufał bym Jakubowi z Zicoracing. Czytałem już gdzieś tu na forum pochlebne opinie o nim, można dodać kolejną. Może jego pomiary uwzględniają nie tylko samą długość stopy, ale i typ skorupy, linera itp. W każdym razie u mnie sprawdziły się. Choć przyznam, że kiedy składałem zamówienie na rolki, jedyny raz w tym całym przedsięwzięciu miałem duszę na ramieniu ;P Reszta to była mniej lub bardziej chłodna kalkulacja.
PS zapomniałem wcześniej wspomnieć o ciekawostce (info speca serwisu) dotyczącej odbarczania skorup. Otóż materiały, z jakich są robione, mają swego rodzaju pamięć kształtu, która pozwala na odwrócenie procesu odbarczania, czasem i stuprocentowo, czasem o połowę - zależnie od materiału. Samoistnym cofaniem odbarczania może się np zakończyć pozostawienie rolek/butów narciarskich latem w samochodzie na słońcu - ten proces zachodzi w temperaturze powyżej 60 stopni. Tak sobie myślę, że za mocne odbarczenie rolek można by skorygować samemu np suszarką albo polaniem bardzo gorącą wodą.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: ceceliavillarre Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte