rolkowe mamy z wózkami
Dyskutujemy na temat nowego zjawiska i problemu, który będzie narastał. To forum jest bardzo popularne wśród rolkarzy, dlatego jest świetnym miejscem, gdzie można wyjaśnić zagrożenia występujące podczas takiej formy uprawiania rolkarstwa. Nie każdy ma bowiem dość wyobraźni i doświadczenia, aby te zagrożenia dostrzec. Odpowiedzialność za podjętą decyzję i jej skutki, i tak spoczywa na rodzicach, ale zrobią to świadomi niebezpieczeństwa, na jakie narażają własne dziecko.
najtmer napisał:
Jak napisałem - zgadzam się co do tego, że jest to mało bezpieczna forma spędzania czasu z małym dzieckiem. Ale nie demonizował bym tego i nie przesadzał w osądach, bo inaczej powinniśmy postulować zakaz wstępu na Błonia rodzicom z dziećmi.W końcu to codzienny widok, gdzie dziecko samo biegnie kilka metrów przed rodzicami czy jedzie na małym, uroczym rowerku. I to też jest równie niebezpieczne a może i bardziej bo do czasu reakcji trzeba doliczyć czas dotarcia do dziecka.
dokladnie tak to wyglada...
wg mnie spacer z wozkiem piechota czy na rolkach z sensowna predkoscia, czyli powiedzmy do 10km/h stanowi podobne zagrozenie - nie ma co przesadzac
nawet ta gorsza sterowalnosc na rolkach wbrew pozorom dziala na korzysc - wiekszosc kolizji rolkarza z rolkarzem/rowerzysta bierze sie z niezrozumienia zamiarow drugiej strony 🙂 a jezeli ktos jedzie prosto (nie robi szybkich zmian kierunku) to omijanie go jest trywialne i bezpieczne
jesli juz ktos zapiernicza konkretnie, to ma jakis "plan przejazdu" i najgorsze co mozna zrobic, to probowac na sile mu ten przejazd "ulatwic"
+ dodatkowo raczej wszyscy omijaja wozki z daleka,
co innego jazda szybka - jadac ~3x szybciej droga hamowania rosnie z kwadratem, czyli jest 9 razy dluzsza... i pewnie stad problemy jezdzacych ~30km/h na rolkach - ale jeszcze nie widzialem nikogo z wozkiem jadacego z taka predkoscia 🙂
WS
Przypominam iż rozpatrujemy tu domyślnie poruszanie się po krakowskich błoniach oraz bulwarach wiślanych gdzie wypadki są codziennością a karetki wywożą "zwłoki" średnio raz w tygodniu. To nie jest bezpieczne miejsce. A wypadki mają Ci właśnie wolniej jeżdżący ... dlaczego ? każdy jeździ po której stronie chce i w którą stronę chce. Ale ok. zostawiam ten temat do czasu aż coś sie stanie i znow wroci przyslowie - madry polak po szkodzie
gg: I9ooo9 :: Photoshop for the win ! 😀
najtmer napisał:
A idiotycznym jest pisania o kimś, że nie dorósł do roli matki bazując na dwu zdaniowym poście na forum...
Tu się nie zgodzę. Lekkomyslne zwiększanie ryzyka na jakie narażona jest inna osoba, krótkowzroczność i nieprzemyslane działania świadczą o tym że nie jest się dośc odpowiedzialnym by sprawować pieczę nad innymi ludźmi. Tu chodzi nie tylko o dzieci i rodzinę, ale także o relacje w biznesie, siłach zbrojnych, polityce etc. A że ta prosta reguła jest nieustannie łamana - cóż, nie znaczy to że należy się z tym pogodzić.
Tak naprawdę to na czym się ktoś porusza, gdzie i w jakich warunkach to sprawa drugorzędna. Pierwszorzędną sprawą jest używanie mózgu do czegoś innego niż kontemplacja okoliczności przyrody, radowanie się z tego ze ptaszki ćwierkają i słonko świeci. A z tym jest w naszym społeczeństwie kulawo i czasami aż z trudem jest sie powstrzymac przed zwyzywaniem niektórych od najmniej rozgarniętych baranów. Masz mózg - używaj, masz dziecko - pilnuj go i troszcz się o nie. Ludziom trudno zrozumiec że dobro i bezpieczeństwo ich dziecka powinno być zawsze na 1 miejscu, a takie rozrywki jak jazda na rolkach daleko w tyle za tym. Jak musisz zajmować sie dzieckiem i nie masz go z kim zostawić - nie jeździsz na rolkach, a nie jeździsz z wózkiem. Jak bierzesz dziecko na spacer, to nie spuszczasz go z oka i cały czas kontrolujesz odległość w jakiej jest, a nie ucinasz sobie pogawedkę ze znajomymi. Dziecka nie wystarczy spłodzić czy urodzić - trzeba mu podporządkować swoje życie, szczególnie wtedy gdy jest bezbronne i najbardziej zależy od nas. Jesli ktoś nie może się z tym pogodzić, to faktycznie nie dorósł do roli matki czy ojca.
Fazaaa, popieram twoje zamiary. Na pewno dziecko więcej skorzysta na świeżym powietrzu i ze szczęśliwą mamą niż zamknięte w domu ze sfrustrowaną domową kurą.
Teksty o niebezpieczeństwie jazdy na rolkach z wózkiem to LAMERSKIE SMUTY serwowane przez ludzi którzy nigdy w życiu nie próbowali jeździć na rolkach z czymkolwiek przypominającym wózek. Z wózkiem łatwiej jest utrzymać równowagę, łatwiej skręcić, łatwiej zahamować! Jazda z wózkiem jest bezpieczniejsza niż bez. (Łatwiej też niż bez rolek dogonić wózek który się wymknął z ręki.) Jak z tego bezpieczeństwa skorzysta Fazaaa, będziemy mogli powiedzieć gdy z nią pojeździmy a tak to widzę tu tylko bandę żałosnych internetowych troli którzy się wyżywają na forum. To jest właśnie defincja lamera : człowiek który nie wie, a się wymądrza. Większość z was nawet nie ma dzieci!
Zdrowy rozsądek jest wszystkim, można bezpiecznie zap*** na rolkach i można się zabić w domu. Większość wypadków zdarza się właśnie w domu, i mało co jest równie niebezpieczne dla dziecka jak kuchnia.
Tak pie**cie od rzeczy jakby dziecko było jajkiem nadającym się tylko do schowania w sejfie. Przez całą historię ludzkości matki wracały do codziennych zajęć jak najszybciej. W innych częsciach świata matki zabierają dzieci do codziennych prac. Poza "w dupach poprzewracanymi" nikt nie daje się nabierać na reklamy Domestosa o "bakteriach latających" planujących inwazję na naszych najbliższych i nie używa chloru w domu (przykład Ipres niczego nie nauczył?) i słyszał tam ktoś o alergiach? Dysleksji? ADHD?
Źle pojęta opieka jest dziś w modzie i lansowana z każdej strony, kup jeszcze jeden fotelik, jeszcze jeden kwas do kibla, jeszcze trochę chemii na komary, witaminki w pigułach, soczek w butelce (aseptycznej), zabić wszystko co się rusza w polu widzenia bo zagraża Dziecku. I tak się kształtuje nowe pokolenia, niesamodzielne, nieprzystosowane do życia, nie dbające o innych, egoistyczne i aspołeczne. Siedzieć w domu i grać w WoWa. No pewno, wszak bulwary są tak niebezpieczne, WoW lepszy!
Dziecko NIGDY nie jest ważniejsze od rodziców.
Tak samo jak nikt nie jest pępkiem Wszechświata, im wcześniej się tego nauczy tym lepiej dla niego i dla nas.
Zresztą, to jej dziecko i jej geny - jak się utopi z nim w Wiśle - zadziała dobór naturalny. Ludzkość jako całość na tym skorzysta, więc w czym tkwi problem?
Herb
Napisałem to tylko dlatego, że jest to forum rolkowe a nie obyczajowe. I irytuje mnie jak ktoś nie odniesie się choćby słowem do tematu tylko jedzie osobę, której pewnie nie zna i nie ma zielonego pojęcia o Niej. I dla mnie to jest idiotyczne, że koleś ocenił osobę po jednym zdaniu i to był jedyny jego udział w tym wątku. Tyle offtopu.
Co do głównej myśli Twojego postu to się z nim zgadzam - myślenie nie boli i trzeba pamiętać, że nie używany organ zanika 😀
niby duzi chlopcy, a dziecka w wozku sie boja :woohoo:
moim zdaniem to jest fajny sposob przyzwyczajania dziecka do ruchu i sportu
a wymowki ze ktos moze wjechac w matke z wozkiem to jakby usprawiedliwianie sie za to ze niektorzy nie patrza gdzie jada
mnie sie inicjatywa podoba
ale moze dlatego ze mnie np rodzice wpieli w narty jak mialem 2-3 lata
to ja może z innej beczki czy jeżeli miałbyś dziecko to dałbyś je pod opieke niani która wyszła by z Twoim dzieckiem z rolkami na nogach ? bo ja NIGDY W ŻYCIU chodżby to była mistrzyni Polski ...
mckoval: to nie jest przyzwyczajanie dziecka do sportu. Rodzice uczyli Cię jeździć na nartach jak miałeś 3 lata - to jest przyzwyczajanie do sportu. Założenie rolek w wieku 4 lat i nauka jazdy też. Ale wożenie dziecka które nie jest jeszcze z racji wieku pojąć koncepcji sportu w wózku i oczekiwanie że się do niego przyzwyczai, to tak jakby wozić je samochodem i oczekiwać że przyzwyczai się do prowadzenia bolidu F1...
Korzystając z okazji - jako że pewnie wiele "Rolkowych Mam" przeczyta ten wątek - proszę Was zanim wyruszycie z domu z wózkiem, z rolkami na nogach, miejcie na uwadze to, że:
1. Wasze dziecko powinno mieć skończone co najmniej 12-13 miesięcy ( jest to zupełne minimum) - ponieważ poza kwestią odpowiednio ukształtowanych kości i w miarę mocnych mięśni - może już nosić kask ( najmniejsze są właśnie dla roczniaków)i on jest tutaj niezbędny!
2. Wózek który prowadzicie najlepiej żeby posiadał oprócz hamulca ręcznego ( na wzór takiego jaki stosuje się w rowerach), także hamulec automatyczny ( w momencie kiedy wózek wymknie się Wam z ręki nie "odjedzie")
3. Wózek powinien obowiązkowo zawierać pięciopunktowe pasy - czyli nie tylko do wysokości brzuszka dziecka ale również te zaczynające się na wysokości ramion.
Fazaaa napisał:
do jazdy walami wislanymi
Zupełnie nie chcę Cię zniechęcić, tylko żebys chwilkę zastanowiła się na problemami, które mogą Was spotkać.
Ja jeździłem wózkiem 3kołwym jak, dziecko miało podobny wiek, teraz myślę, ze to było trochę egoistyczne, gdyż to ja "bujałem się", a dziecku tylko zmieniał się krajobraz. Oczywiście było zadowolone, jednak w tym czasie można mu było zapewnić bardziej interesujące rozrywki. W sumie jeździłem często i wszędzie, jedno wyjście to +/-15km, więc się najeździliśmy.Mnie zdarzyły się 2 "wypadki". Jeden to awaryjny zjazd na trawę, drugi przy zakręcie na szybkości napatoczył się niezdecydowany pieszy i piękny łuk na jednym kole, na granicy wywrotki. Drugiego dziecka juz nie woziłem, za duży ruch na sensowna jazdę. Pamiętaj, że możesz stracić kontakt z jadącym wózkiem i zostawić tym samym przez chwilę dzieciaka na pastę sytuacji.
I powiem Ci, że głupio mi było (taki obciach), ze narażałem spadkobiercę 🙂
Fajnie się jeździ, ale moze się zdarzyć, ze to nie Ty będziesz winna a jakis szalony rowerzysta, który do końca nie będzie wiedział, z której strony ma Cie wyminąć.
Podstawą jest wózek 3kołowy, dobrze i szybko skręca. Lekkie naciśnięcie na uchwyt i uniesienie przedniego koła daje super zwrotność.
Ważny jest skuteczny hamulec.
To w wielkim skrócie 😉
Pdr. M.
Dziekuje wam za opinie. Wszystkie. Ja nie trzymam dziecka w klace i nigdy robic tego nie bede, co nie znaczy ze ja narazam. Wychowywuje ja sama, ma prawie 14mc i zdrowa jak ryba, bardzo zwinna. Czemu? Bo nie przegrzewana w czapeczkach na 40', bo uczyla sie chodzic boso po trawie i nie raz wracalysmy zmoczone deszczem do domu. Ja bylam szczesliwym, wiecznie poobijanym dzieckiem. Kiedys w gimnazjum kolezanka powiedziala ze nigdy nie wlazla na drzewo. Zglupialam. Tak wiec wszystko w granicach rozsadku. Nad wisla jest tylko jedno wzniesienie. W dodatku nie duze.
Co do nudzacego sie dziecka, mysle ze bardziej nudzi sie na spacerze jak sie tak wleczemy:)
w kazdym razie teraz szlifuje swoja jazde. Nigdy po ciemku nie jezdzilam wiec jestem troche poobijana 🙂 no i jeszcze towarzyszy mi pies wiec z rownowaga troszke gorzej. No ale wszystko przed nami:)
bj43 napisał:
[...]Odpowiedzialność za podjętą decyzję i jej skutki, i tak spoczywa na rodzicach, ale zrobią to świadomi niebezpieczeństwa, na jakie narażają własne dziecko.
miedzy innymi dlatego bardzo cenie bj43, ze jego wypowiedzi sa wywazone, a opinie czesto zbiezne z moimi, tym jednak razem chcialem dorzucic jeszcze swoje trzy grosze:
1 grosz - male dziecie swietnie wyczuwa nastroj i forme psychofizyczna mamusi. stres mamusi udziela mu sie i nie sprzyja harmonijnemu rozwojowi. mamusia zadowolona implikuje wieksze szanse na prawidlowy rozwoj bobasa i to jest aspekt zagadnienia, ktorego nie nalezy pomijac. male dzieci nie rozumieja, male dzieci swietnie czuja.
2 grosz - wozek jogger jak bylo napisane sluzy do biegania, a nie jezdzenia. tyle tylko ze osoba dobrze jezdzaca na rolkach z joggerem ma niegorsza stabilnosc od osoby biegajacej z joggerem (tu przypominam, ze biegnac mamy o rzad wielkosci wieksze szanse zaliczenia gleby, niz idac - badz co badz bieg zaklada faze "lotu" gdzie nie dotykamy ziemi). nie mowie tu o ekstremalnych breweriach na rolkach, tylko o spokojnej, wlasnie odpowiedzialnej jezdzie relaksacyjnej po dobrze wybranej trasie, gdzie nie cwaluja konie (czesc sleshu 😉 )
3 grosz - gdy dziecko nieco podrosnie nie wolno pozwolic by jezdzilo na rowerku i nie wolno pozwolic by jezdzilo na nartach, bo przeca to jest kuszenie losu i brak odpowiedzialnosci, tak? wszak 100kg dzikus moze nam dziecko rozjechac, wiec lepiej niech siedzi w domu w kasq przywiazane do kaloryfera 😉
reasumujac - odsadzanie od czci i wiary (sporo takich postow bylo) osoby, ktora rozwaza rolkowe przejazdzki z bobasem w wozq jest w moim przekonaniu przesada, poniewaz przy spelnieniu pewnych warunkow da sie to robic bezpiecznie z korzyscia dla obojga. trzeba sie wykazac wyobraznia, ale i bez wozka takowa jest potrzebna, coby zachowac integralnosc organizmu i to calkiem osobny temat.
przecież są takie specjalne wózki 3 kołowe z hamulcem ręcznym, właśnie dla aktywnych rodziców wiec o czym tu dyskutować.
Najpierw poczytaj pozniej sie odezwij. Mozna prosic moderatora o zamkniecie tego watku ? Wszystko co merytoryczne zostalo juz napisane, zostalo tylko pole do trollowania lub zdobywania pozycji internet warrior'a :]
We wszystkim trzeba być po prostu rozsądnym. Jeżeli dziecko jest w wozku, a mama spokojnie jedzie sobie parkowymi alejkami nie istnieje żadne niebezpieczeństwo. Nikt nie mówi przecież o zjazdach z górki! Rodzice są rozsądni i na pewno nikt kto się decyduje na taki "spacer" nie zrobi krzywdy maluchom. Jak to wygląda pokazuję na filmie: http://tadorotka.wordpress.com/2012/03/25/spacer-na-rolkach-2/
ja bym poprosił o taki filmik w momencie gdy podczas jazdy (nawet spokojnej), pomiędzy kółka dostaje się kamyczek i blokują się.
Co w tym momencie dzieje się z wózkiem i dzieckiem? co robi rodzic ratując się przed upadkiem?
Sam jestem rodzicem i nigdy bym nie wpadł na tak genialny pomysł.
Za chwilę ktoś wpadnie na pomysł żeby zamontować płozy pod wózek i na nartach z dzieckiem jeździć (oczywiście nikt tu nie mówi o stromych stokach :S)
Jak dla mnie - totalna nieodpowiedzialność.
Czy ludzie to robią, żeby być cool ?, bo nie sądzę, że ktoś to robił dla dobra dziecka.
Widziałam w tym tygodniu dziewczynę, która jeździła z wózkiem. Też uważam, że to kiepski pomysł. Nie wyglądało to bezpiecznie.
To nie powinno tak wyglądać. Nawet jeśli dziecko jest owinięte takimi rzeczami - https://www.babymetka.pl/ to i tak średnie rozwiązanie.
Ostatni post: Luźne wpisy Najnowszy użytkownik: aundreaisaachse Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte