tanie lozyska 688 mini
Za chwilę będę zamawiał z poltechu łożyska 688 - więc kto stracił swoje w Maratonie lub też chciałby mieć tani zestaw którego nie będzie żal zniszczyć w następnym wodno-rolkowym przejeździe zapraszam do dołożenia się do mojego zamówienia. Łożyska po 2.50 sztuka za ZZ (zwykłe) lub 2.60 (uszczelniane). Nie mają żadnego ABECa ani nic takiego, po prostu są tanie : D
Ta firma ma też duże łożyska w większym wyborze, proszę o wypowiedź o ich jakości Mika : )
jak widze nie ma mozliwosci odbioru na miejscu....a szkoda ..bo w przyszłym tygodniu bede w poznaniu to bym ci dostarczył..po co płacic za przesyłke..ja wezme dla siebie 64 szt
sorry cos mi sie pochrzaniło..myslałem ze ty z poznania ..a ty ziomal..z krakowa..(:
Agent L napisał:
Nie mają żadnego ABECa ani nic takiego, po prostu są tanie : D
proszę o wypowiedź o ich jakości Mika : )
O ile pamietam Riven testowal takie 6082RS - nie nadaja sie do rolek 😉
Wystarczy poGOOGLOwac... np. łozyska CX JAP
w rezultacie otrzymujemy np:
Unikam takich lozysk jak diabel swieconej wody
Powiedzial jeszcze, ze te, ktore maja napisane CX, JAP lub KG sa do bani (niezbyt trwale).
te CX to najwiekszy szajs i to sa podrobki powinno pisac JAPAN a nie JAP ;)tani bubel i tyle
Miałem kiedyś te łożyska. padły mi 2 albo 3 łożyska a reszta była nowa i nie chciałem wymieniać. Lepsze były stare od WS5 które wyczyściłem w nafcie i nasmarowałem smarem do łożysk. Smar polecam wazelinowy. Ja mam różowy ale ten pierwszy jest wg mnie lepszy.
Rafa³ znany jako Hadson.
Agent L napisał:
Za chwilę będę zamawiał z poltechu łożyska 688 - więc kto stracił swoje w Maratonie lub też chciałby mieć tani zestaw którego nie będzie żal zniszczyć w następnym wodno-rolkowym przejeździe zapraszam do dołożenia się do mojego zamówienia. Łożyska po 2.50 sztuka za ZZ (zwykłe) lub 2.60 (uszczelniane). Nie mają żadnego ABECa ani nic takiego, po prostu są tanie : D
Ta firma ma też duże łożyska w większym wyborze, proszę o wypowiedź o ich jakości Mika : )
pisałem dłuższego posta, ale mi zniknął.
Napiszę zatem bardzo krótko. Na zniszczenie to możesz wziąść te najzwyczajnieszje za złotówke http://allegro.pl/item353730743_lozysko_608_2rs_elektonarzedzia_rolki_.html
Za inne RS'y z poltechu nie opłaca się płacić.
Jechałem maraton na łożyskach 608 2RS oznaczonych przez poltech jako ABEC 7 - przejechały, oczywiście całe zamoczone w środku. Wrzuciłem do rozpuszczalnika, a powinnienen do nafty. Już się nie kręcą 🙁
Nie żałuję, drugi raz bym tych łożysk nie kupił. No najwyżej te za złotówkę i to na zniszczenie.
Zresztą WS5 wygooglował nam, że łożyska oznaczone przez CX są szajsem - a te sprzedawane przez poltech są właśnie oznaczone CX.
Negatywne opinie o tych łożyskach, które przytoczył WS5 dotyczą zastosowań w urządzeniach, w których kręcą się kilka lub kilkanaście tysięcy obrotów na minutę, ponadto takich, w których sama robocizna związana z wymianą łożysk to duży koszt. Tam rzeczywiście nie warto oszczędzać. Ale do łyżworolek każde łożysko jest dobre. Na trwałość łożysk w rolkach głownie rzutują warunki eksploatacji, nie ich jakość.
miko napisał:
Wrzuciłem do rozpuszczalnika, a powinnienen do nafty. Już się nie kręcą 🙁
Kurcze mnie zawsze udawalo sie przywracac do zycia niekrecace sie lozyska. Co Wy z nimi wyrabiacie ?
Z rolek jestem cienki bolek.gg:4212726
hubert(-at-)rolkarz.com
KAWA A ROLKI
W PUSZCZY
Oczywiście "jak dbasz tak masz" wpływa na żywotność łożysk, ale niestety jakość łożyska też wpływa na jego długowieczność. Wystarczy pojeździć w SKFach sport ABEC 5 mini lub dużych aby zobaczyć jak słabe są inne, a tym bardziej jakieś CX. Jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz - krótko mówiąc. Aktualnie wymieniłem po kilku latach swoje mini ninja (produkcja SKF) na duże SKF i jest rewelacja. Przeżyły wyścig w Krakowie na full, zobaczymy kiedy je zajadę. Sądzę, że wytrzymają najbliższe 3 lata na pewno. Oczywiście smarowanie też muszą mieć.
Zico napisał:
Oczywiście "jak dbasz tak masz" wpływa na żywotność łożysk, ale niestety jakość łożyska też wpływa na jego długowieczność. Wystarczy pojeździć w SKFach sport ABEC 5 mini lub dużych aby zobaczyć jak słabe są inne, a tym bardziej jakieś CX. Jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz - krótko mówiąc. Aktualnie wymieniłem po kilku latach swoje mini ninja (produkcja SKF) na duże SKF i jest rewelacja. Przeżyły wyścig w Krakowie na full, zobaczymy kiedy je zajadę. Sądzę, że wytrzymają najbliższe 3 lata na pewno. Oczywiście smarowanie też muszą mieć.
Kilka lat na tych samych łożyskach? To rewelacyjny wynik. Aż się wierzyć nie chce. Jesteś zawodnikiem, więc z pewnością dużo jeździsz na zawodach i to w różnych warunkach, także podczas treningów. Na pewno dajesz rolkom niezły wycisk. Sądzę zatem, że oprócz bardzo wysokiej jakości łożysk (duża twardość, odporność na ścieranie i złuszczanie bieżni itp.), niebagatelną rolę w utrzymaniu dobrego stanu łożysk ma sposób ich konserwacji.
Czy mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy i napisać jak uzyskujesz tak doskonały rezultat? Jak często czyścisz łożyska i czy smarujesz je później dodatkowo? Czy smarująć dodatkowo, ale bez czyszczenia, wyjmujesz łożyska z kółek?
Wielu z nas, początkujących po przyjściu z "rolek" rzuca je w kąt, zapominając o tym, że np. wjechał w kałużę, a po paru dniach dziwi się, że kółka nie chcą się obracać, bo łożyska zardzewiały. A rdzewieją nawet SKF-y. Nie robi się przecież łożysk ze stali nierdzewnej, bo ta jest za mało twarda.
Miko, ale ja piszę o mini (688) : )
Tu niestety tańszych niż 2.50 nie znalazłem.
Wiem że są kiepskie, chodzi o cenę...
Chwilowo Zico nie ma czasu, aby kontynuować wątek, więc może ja rozwinę jego myśl "jak dbasz, tak masz".
Uważam, że tak przed zawodami jak i po nich powinno się łożyska rozebrać, wyczyścić i nasmarować. Przed każdym użyciem rolek powinno się też sprawdzić jak długo kółka kręcą się po pokręceniu ich ręką. Jeśli zauważymy znaczny spadek czasu swobodnego kręcenia się kółka, łożyska kwalifikują się do czyszczenia.
Gdy smarujemy łożyska olejem maszynowym, który z natury jest rzadki i wycieka podczas jazdy, powinniśmy co jakiś czas uzupełniać jego ilość w łożysku przy pomocy jednorazowej strzykawki lekarskiej bez wyjmowania kółek z łyżworolek. Przed zabiegiem trzeba bardzo dokładnie wyczyścić kółka i boczną powierzchnię łożysk z kurzu i piasku (jeśli tego nie zrobimy, piasek wraz z olejem dostanie się do łożyska). Jeśli nie ma możliwości wyczyszczenia powierzchni łożysk (brak dostępu) to niestety musimy kółka z rolek wyjąć. Olej aplikujemy w małych ilościach na osłonkę łożysk przy poziomym ułożeniu. Po kilku minutach, obracając co jakiś czas kółkami, aby olej dostał się do łożysk, wycieramy jego nadmiar i powtarzamy czynność dla łożysk z drugiej strony kółek. Ważne jest, aby przy łożyskach smarowanych olejem przechowywać łyżworolki w pozycji stojącej (by olej nie wyciekał).
Czy ktoś wie ile kosztują plastykowe pierścienie redukcyjne pozwalające na zastosowanie w kółkach łożysk 688 zamiast 608? Takie rozwiązanie powoduje zmniejszenie ciężaru łyżworolki, a co za tym idzie mniejsze zmęczenie przy dłuższej jeździe.
bj43 napisał:
Czy ktoś wie ile kosztują plastykowe pierścienie redukcyjne pozwalające na zastosowanie w kółkach łożysk 688 zamiast 608?
u Zica 129PLN
to musi byc bardzo profesjonalny plastyk... 🙂
Tak. Już znalazłem: http://www.zicoracing.com/index.php?products=product&prod_id=241
Do tego jeszcze 20 sztuk łożysk mini SKF + oliwka za jedyne 499 zł. i możemy cieszyć się profesjonalnym rozwiązaniem za 129+499=628 zł.
Może jednak opłaca się kupić te tańsze łożyska i co rok wymieniać?
bj43 napisał:
Tak. Już znalazłem: http://www.zicoracing.com/index.php?products=product&prod_id=241
Do tego jeszcze 20 sztuk łożysk mini SKF + oliwka za jedyne 499 zł. i możemy cieszyć się profesjonalnym rozwiązaniem za 129+499=628 zł.
Może jednak opłaca się kupić te tańsze łożyska i co rok wymieniać?
Ja uważam że jest sens sie podniecać łożyskami gdy ma się czasy na poziomie 1:30-1:40. Zgadzam sie z Zico że "samo nie pojedzie"
Z rolek jestem cienki bolek.gg:4212726
hubert(-at-)rolkarz.com
KAWA A ROLKI
W PUSZCZY
mrv napisał:
bj43 napisał:
Tak. Już znalazłem: http://www.zicoracing.com/index.php?products=product&prod_id=241
Do tego jeszcze 20 sztuk łożysk mini SKF + oliwka za jedyne 499 zł. i możemy cieszyć się profesjonalnym rozwiązaniem za 129+499=628 zł.
Może jednak opłaca się kupić te tańsze łożyska i co rok wymieniać?Ja uważam że jest sens sie podniecać łożyskami gdy ma się czasy na poziomie 1:30-1:40. Zgadzam sie z Zico że "samo nie pojedzie"
Masz rację. Te kilkanaście osób w Polsce, które ma takie czasy, może sobie fundować drogie łożyska, tym bardziej, że sprzęt kupuje im klub, w barwach którego startują. To profesjonaliści. Amatorom muszą wystarczyć łożyska za złotówkę lub dwie. :blink:
Okej, kupiłem w Rollsporcie łozyska Powerslida z zdejmowalnymi osłonkami po 3zł/ sztuka : D
Hadson napisał:
Ja polecam mój patent - Wywalić wewnętrzne osłonki. 🙂
Od dłuższego czasu robię to samo. Ułatwiam sobie w ten sposób czyszczenie - skracam o połowę lub całkowicie czas demontażu łożysk (można czyścić łożyska z założoną jedną osłonką). Przy okazji przepraszam za naruszanie Twojego patentu :laugh: . Chyba wszyscy wpadają na ten genialny pomysł po iluś tam razach dziubania igłą po pierścieniach blokujących osłonki. Te wewnętrzne osłonki nie mają przed czym osłaniać (pomiędzy łożyskami jest czysta przestrzeń). Smar stały jest na tyle lepki, że sam z łożyska nie ucieknie, nawet jeśli brak osłonki, a olej i tak wycieka bo jest rzadki, nawet jeśli osłonka jest założona. Osłonka wewnętrzna jest więc zbędna.
Ostatni post: Pomocy Najnowszy użytkownik: valentinagoggin Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte