40 + na rolkach
Jeśli to skóra to zaklej lepcem bez opatrunku i jedź.
Jeśli kości to możesz nie dojechać.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Jeśli to skóra to zaklej lepcem bez opatrunku i jedź.
Jeśli kości to możesz nie dojechać.
Posłuchałem i pomogło. Dzięki. Termoformowanie pomogło na kość łódkowatą, zero ucisku, a lepce bez opatrunku na przetartą skórę. Jechałem w Gdańsku w skarpetkach. Stopy całe, komfort był. Tradycyjnie zapomniałem zabrać sprawdzonych i ulubionych skarpetek z wynajmowanego mieszkania (miałem inne, ale one mi ranią kostkę). Na szczęście miałem blisko (1,6 km) więc biegusiem w tą i nazad przy okazji robiąc rozgrzewkę.
Na start wjechałem 2 min. przed odliczaniem maratonu. Maraton men odjechał, później babeczki, i w końcu połówka. Ustawiłem się z przodu z prawej strony. Start próbuję robić mocny, ale się nie udaje bo 3 x zaczepiamy się z zawodnikiem obok rolką. Masakra. Każdy z nas chciał pięknie wystartować , a wyszła kaszana. Gonię, nie jest źle, ale z 2 poprzednich edycji Gdańskiego pamiętam (gdzie ustawiałem się z tyłu stawki) , że trzeba ostro hamować przed zakrętem w prawo z lekkiego pochylenia. Na początku zacząłem lekko zwalniać, ale mało ludków przede mną było i wręcz zacząłem ostro cisnąć z tej "górki".Przeplatanka w prawo nie jest moją mocną stroną więc półbeczką załatwiłem temat wejścia w zakręt B)
Gdyby nie ten słaby start przez zaczepianie rolką może atakowałbym mocny pociąg, a tak odpuściłem , zacząłem jechać sam, ale kiedy poczułem wiatr w plecy lekko z boku to wiedziałem, że sam nie dam rady w drugą stronę (pod wiatr) aby poprawić zeszłoroczny wynik. I tak nadjechał kolega w rolkach fitness na 3x100 lub 3x110 który był młody i miał mega energię. Technika jazdy wskazywała na amatora, ponieważ musiałem trzymać się z dala i bardziej pochylony, raz aby mnie nie kopnął rolką (kopał strasznie do tyłu), a dwa żebym coś zyskał. Później dołączył na trasie do nas 3 zawodnik z którym zmienialiśmy się przez 3 okrążenia na prowadzeniu. On pod wiatr, ja z wiatrem 😉 To nie był mój wybór, tak wychodziło, a ja się nie paliłem do prowadzenia pod wiatr. Przy 4 okrążeniu z wiatrem dołączyło do nas 3 zawodników i przy nawrocie 180 stopni i jazdy pod wiatr postanowili mnie zmienić. Super. Gość mówi : ODPOCZNIJ NA KOŃCU. Ok, a na końcu gość z ręką w bandażu który ledwo zipie i raz odjeżdża , raz dojeżdża i rytmu nie idzie z nim złapać :angry: Generalnie pociąg mi przez niego umknął, byłem zły, że wjechałem za niego , anie przed, chociaż luka była, ale ten bandaż mnie tak rozczulił, że gość się nie poddaje, że zrąbałem sprawę. Ile sił w nogach pocisnąłem do mety. Raz może jeszcze z 300m jechałem za gościem z pełnego maratonu i meta.
Patrząc na pulsometr kląłem na gościa z ręką w bandażu bo ciut zabrakło poniżej 50 min., ale wnioski już kiełkują na przyszły rok.
Przychodzi sms 49.54 msc 44. Jestem happy. Czas poprawiony o 4 min. 17 s od zeszłorocznego :woohoo:
Jest progress. Mało w tym roku jeździłem na rolkach samemu, bardziej treningi 1x tyg. 2 godz. i to nie zawsze. Dużo więcej roweru niż w roku ubiegłym i to chyba oddało. Jest niedosyt. A co jeśli by się nie zahaczyć, i mocniejszy pociąg... Coraz bardziej to lubię :laugh: :laugh: :laugh:
Wczoraj zajęcia promujące produkt Blackroll https://blackroll.com.pl/sklep
Jakościowo dobre, ale rolka z biedry za 19.99 nie za bardzo odbiega od super produktu 😉
Ale same zajęcia 2-godzinne z rolowania z tłumaczeniem co i po co robimy super.
Gość fizjoterapeuta który przyjechał na zaproszenie Natalii Czerwonki ma niezłą wiedzę i gadane.
W sumie wszystko robiłem z rolką poprawnie. Przy 2 ćwiczeniach rolowania popełniałem błędy, ale niewielkie i już skorygowane. Polecam wszystkim rolowanie 🙂
Ps. Rolki tylko płaskie, bez wypustek. Ewentualnie z wypustkami jako przed treningowe, a nie po.
Dziś w lekko pochmurnych warunkach zrobione z kolegą 23 km. Gość dość długo ścigał się na rolkach i panczenach, ale później spora przerwa na rzecz biegów. Po latach wrócił na rolki i jazda z nim to czysta przyjemność. Dużo wskazówek nad czym mam pracować. Ponoć za mało luzu w mojej jeździe i za mało się napędzam z wykorzystaniem bezwładności własnego ciała i dlatego tak się męczę. Próby wyluzowania prawie skończyły się dla mnie upadkiem, ale i tak było warto :laugh: Kolega trenował 10 lat więc daleko mi do niego, ale może wspólne jazdy zaowocują. Czas pokaże 😉
23 km nawet nie wiem kiedy pykło i była chęć na więcej, ale czasu zbrakło 🙁
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: sophiaconnibere Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte