Jazda szybka, długie dystanse, zawody i inne (:
Faktycznie masz chłopie zajawkę na jazdę pod górę 🙂 tylko pozazdrościć,albo się przemóc i samemu też zacząć 🙂 Wielkich podjazdów na miejscu może nie mam ale kilka o 3-4% nachyleniu by się znalazło 😉
Oprocz mnie wyzwanie podjęla jeszcze Kaska, ktora jak do tej pory jest jedyna osoba, ktora tez planuje zmierzyc sie z moim celem docelowym czyli Stelvio
Pozdrów koleżankę 🙂 i pamiętaj że "Wszystkie Katarzyny to fajne dziewczyny " :laugh: znam się na tym bo jedna z nich od 15-stu lat jest moją żoną 🙂
Dzieki!
Regeneracja to tylko w potoczku 🙂 Wyjazd tuz po wynikal z kwestii logistycznych i raczej byl na "dobicie" po Wysowej i troche bardziej mocne zobaczenie w jakim punkcie jestem. Jestem zadowolony i milo zaskoczony tym ze mam wiecej sily zeby jechac pod gore niz po plaskim... W okolo 70-80% pierwszej cwiartki w Wysowej (w dół) bylem autentycznie zmeczony i bez prądu. Takze zawody w tym roku sa bardziej na udzial niz cisniecie wynikow, zreszta kazde jedne w tym seoznie to pokazaly.
i jeszcze z trasy 🙂
Na szczycie.
"Wszystkie Katarzyny to fajne dziewczyny "
Pozdrowie 🙂 Cos w tym jest. Znam... Chwila... 3 albo 4, mniej lub bardziej, ale kazda lubie 🙂
Po mocnym biegu następnego dnia dobrze jest zapuścić bieg regeneracyjny, czyli niedługi, na zupełnym lajciku. Nie znam ta tyle biochemii, żeby to dokładnie zracjonalizować, ale wiem po sobie, że to działa. Tłumaczę sobie na około, że przyspiesza wypłukiwanie niedobrych metabolitów z mięśni. Uwaga: to naprawdę musi być bardzo łatwy bieg, bez żadnej spinki.
Z kolei po tygodniu, dwóch po mocnym biegu, po zawodach, jest czas na wystąpienie superkompensacji, czyli zwiększenia wydolności i siły. Mozna wtedy, teoretycznie, łatwo bić życiówki na krótszym dystansie. Tego jakoś jeszcze nie doświadczyłem, nie startuję często. 🙂
Jeśli byłeś w stanie zwlec się z łóżka i powspinać się na Przechybę, to jesteś już nieźle zaadaptowany do tego rodzaju wysiłku.
Pamiętam, że następnego dnia po CM kompletnie byłem rozbity i bez energii. Pominąwszy temat sztywnych mięśni...
Dzieci tłumaczyły mi np. jak się gra w "Gnaj do celu w PRLu", a ja nie ogarniałem reguł (no trochę ich jest 😉 ).
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzieki za te spostrzezenia, wezme sobie pod uwage 🙂 Tym razem celowo sprawdzilem co moge bedac zmeczonym.
Ja w maju (i od mniej wiecej polowy kweitnia) oprocz zawodow NIC nie jezdze, od dawna jestem bez energii jesli chodzi o jazde po plaskim, spostrzeglem to okolo polowy kwietnia. Jesli chodzi o sezon zimowy i wnioski z niego to jestem podwojnie zaskoczony:
- jazdy ze spadochronem nie przelozyly sie na to na co wydawalo mi sie ze sie przeloza,
- bedac nie w formie na plaskim mozna byc w formie w jezdzie pod gore (rzeczywiscie pracuja troche inne miesnie)
To nie chodzi tylko o mięśnie.
Doświadczenia mam bardziej z biegania, ale chodzi tutaj też o tresurę układu nerwowego. W skrócie: żeby biegać szybko, trzeba biegać szybko 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ja znam podobna wersje z tej strony co kiedys linkowalem trening: chcesz jezdzic szybko - trenuj szybko 🙂
To to samo. 🙂
Inny przykład: pływacy hamerykańscy już jakieś 10 lat temu robili takie coś, że płynącego zawodnika w basenie ciągnęła specjalna uprząż z prędkością około 5% większą niż sam potrafił pływać. I w większości przypadków po dłuższym czasie taki zawodnik zaczynał pływać z tą prędkością +5%. To co to jest jak nie tresura układu nerwowego, w tym przypadku dla lepszego wyczucia wirów, oporów i takich tam?
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
interesujace z tym plywaniem... wydawaloby sie ze powinno sie plwac pod prad, zeby potem bylo lzej.
Lozyska w 100% ceramiczne wiec z zalozenia odporne w 100% na wode. Z zalozenia tez kruche, wiec zobaczymy jak to wyglada. Ale gdyby zmontowac na tym set ktorego serwisowanie polegaloby na wlozeniu pod prysznic to - zwlaszcza majac na uwadze jesien/zime - jest kuszace 🙂
W celach doswiadczalnych niedlugo kupie kilka i dam znac. Mejdinczajna.
Tak samo ciagle czekaja na test tanie kolka Aliena...
A cena?
Są z tego samego azotku krzemu co klasyczne łożyska za 1,5kPLN?
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
...
Lozyska w 100% ceramiczne wiec z zalozenia odporne w 100% na wode. Z zalozenia tez kruche, wiec zobaczymy jak to wyglada. Ale gdyby zmontowac na tym set ktorego serwisowanie polegaloby na wlozeniu pod prysznic to - zwlaszcza majac na uwadze jesien/zime - jest kuszace
...
Na pewno nie zardzewieją, ale piasek da im radę. Szkoda kasy.
To są łożyska do pracy w przemyśle chemicznym i spożywczym. Tam się sprawdzają.
No i popsułeś moje marzenia o idealnych rolkach, które wymagają minimum serwisowania :laugh:
...
Lozyska w 100% ceramiczne wiec z zalozenia odporne w 100% na wode. Z zalozenia tez kruche, wiec zobaczymy jak to wyglada. Ale gdyby zmontowac na tym set ktorego serwisowanie polegaloby na wlozeniu pod prysznic to - zwlaszcza majac na uwadze jesien/zime - jest kuszace
...Na pewno nie zardzewieją, ale piasek da im radę. Szkoda kasy.
To są łożyska do pracy w przemyśle chemicznym i spożywczym. Tam się sprawdzają.
Jakby pod prysznic po kazdej jezdzie to moze pozyja dluzej 🙂 Zobacze z czasem, kusi mnie zeby potestowac i zobaczyc co sie stanie 🙂
Tu twierdza ze sie nadaja:
ale jakbym kupowal to jednak jakies chinczyki zeby w ogole zobaczyc co to toto.
Spróbować można, ale to doświadczenie będzie dużo kosztować: 2 razy 436,15 plus 52,35 wyniesie razem 924,65 PLN. Do tego trzeba jeszcze dodać cło.
A ja tak z zupełnie innej beczki 🙂 ale bliskiej koledze Szyszkownikowi 🙂 poniższa fota mnie rozwaliła i maksymalnie rozbawiła :woohoo:
Heh, dzieki, lubie takie 😀 Podobaja mi sie przerobki reklam, bilboardow, pasow drogowych, generalnie nurt adbusters 😀
Dzisaj testowalem nowa trase 🙂
Niecale 8 km.
Jeden dluzszy podjazd.
I duzo podziwiania takich widokow 🙂
Inni tez patrzą. Tak wyglada pierwszy raz jak krowa widzi rolkarza.
A tak wygląda sarna, gdy pierwszy raz widzi rolkarza 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
A tak mewa, która najwyraźniej widziała już wszystko, albo po prostu jej kuper przymarzł w mroźnym tallińskim powietrzu 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
W kwestii widzenia wszytkiego proponuje wiewiórę, w kazdym razie rolkarz nie robi wrazenia.
Ja wczoraj trafiłem Żubra w Biedronce 🙂 (ośmiopak :laugh: ) i byłem na rolkach :woohoo:
Ostatni post: Kicking asphalt 2025 Najnowszy użytkownik: GPPfZcnrQkkKzZX Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte