Kicking Asphalt 2021
Wysłany przez: @pietaTo faktycznie sport ekstremalny jak się płaci za możliwość przeżycia stresu
Jedna z opcji dlaczego niektore sporty, glownie tzw. ekstremalne, tak przyciagaja (np. gory) jest to ze w danym momencie nie mozna myslec O NICZYM innym - jest naturalne TU I TERAZ. A to fajny stan. Do zrobienia bez ekstremum, tylko wymaga sporej praktyki, m.in. medytacje itp.
Inaczej mowiac - grajac mecz nie mozesz jednoczesnie podawac i patrzec na tablice wynikow 😉
@tomcat
Ten nr 2 jak dla mnie najlepszy.
Musze kupić na 2022 jakieś fajne wdzianko 🙂
Jakie ceny tych?
Jednak takie ciuchy na "oko" dobrane mogą okazać się ryzykiem.
Pewnie w Berlinie będzie sporo stoisk ze sprzętem rolkowym. Może jakieś dobre promocje.
U mnie szyny 3x125 chyba pozostaną. Kwestia doboru buta i wdzianko i będzie elegancko
Wysłany przez: @andreeeMusze kupić na 2022 jakieś fajne wdzianko
a jak juz sprawiac sobie takie wdzianko to takiego wg wlasnego projektu nie idzie zrobic...?
Wysłany przez: @szyszkownikWysłany przez: @pietaTo faktycznie sport ekstremalny jak się płaci za możliwość przeżycia stresu
Jedna z opcji dlaczego niektore sporty, glownie tzw. ekstremalne, tak przyciagaja (np. gory) jest to ze w danym momencie nie mozna myslec O NICZYM innym - jest naturalne TU I TERAZ. A to fajny stan. Do zrobienia bez ekstremum, tylko wymaga sporej praktyki, m.in. medytacje itp.
Inaczej mowiac - grajac mecz nie mozesz jednoczesnie podawac i patrzec na tablice wynikow 😉
Jedna z pierwszych wewnętrznych obserwacji, którą zapisałem już w felietonie z mojego pierwszego maratonu berlińskiego 2017 to dziwny smutek podczas zbliżania się do mety. Było coraz trudniej, nogi robiły rozkraczonego osiołka, bo to był ogólnie ciężki, kontuzyjny rok i prawie nie jeździłem na rolkach. Ale podczas wyścigu nic się nie liczyło. Nic. Tylko Ty i droga. I przeszkody. I partnerzy w pociągu. I przeskakiwanie do szybszych pociągów. I czasami przedzierający się do świadomości jakiś wyjątkowo gorący doping czy dźwięki jamajskiej imprezy na balkonie przy trasie.
I myśl taka, że zaraz dojadę i wszystkie sprawy do mnie wrócą, cała codzienność, wszystkie tematy i troski.
Nieczęsto się zdarza taki całkowity reset. Magiczna atmosfera maratonu berlińskiego jest niepowtarzalna. Dlatego wszyscy tam w kółko wracają. Poczuć całym sobą Hells Bells stojąc na linii startu. Czuć tą adrenalinę widocznie parującą z wszystkich głów naokoło.
I jechać później do przodu. Zawsze do przodu. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @szyszkownikWysłany przez: @andreeeMusze kupić na 2022 jakieś fajne wdzianko
a jak juz sprawiac sobie takie wdzianko to takiego wg wlasnego projektu nie idzie zrobic...?
Kiedyś projektant nas wystawił...
W Polsce robi np. Berdax. Jak pytałem to ceny były w okolicy 350 zł za model z ich standardową grafiką.
EDIT: z ich strony sekcja inline zniknęła...
No to pozostał martombike, ale oni mają okropnie długie terminy, bo wszystkie polskie teamy u nich kupują. KKSW też. Jakość bardzo dobra.
Mają taki model standardowy:
https://martombike.com/featured_item/kombinezon-wrotkarski/
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @andreee@tomcat
Ten nr 2 jak dla mnie najlepszy.
Musze kupić na 2022 jakieś fajne wdzianko 🙂Jakie ceny tych?
Jednak takie ciuchy na "oko" dobrane mogą okazać się ryzykiem.
Pewnie w Berlinie będzie sporo stoisk ze sprzętem rolkowym. Może jakieś dobre promocje.U mnie szyny 3x125 chyba pozostaną. Kwestia doboru buta i wdzianko i będzie elegancko
85 eur. Do kupienia na stronie Takino Germany.
Ich akurat nie będzie w Berlinie, pytałem.
Mam już kilka takich kostiumów i powiedziałbym, że w używaniu liczy się materiał i krój, ale kupuje się oczami 🙂
Rollerblade reklamuje kostium za 55 eur. Nawet fajny, z charakterystyczną panoramą Berlina. :
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Znalazłem jeszcze strój: https://sklep.bcmnowatex.com.pl/manufacturer/vezuvio/kombinezon-wrotkarski-vezuvio-slide.html
Wysłany przez: @pietaZnalazłem jeszcze strój: https://sklep.bcmnowatex.com.pl/manufacturer/vezuvio/kombinezon-wrotkarski-vezuvio-slide.html
Niby drogi, ale patrząc na features to wszystkomający! 🙂
Nawet kieszonka na zamek! Nonono!
Aczkolwiek grafika nie powala...
Jakby tak zaryzykować, to na ali można kostiumy wyhaczyć za 100-150 zł. Może się zdarzyć źle uszyty i coś będzie kiepsko leżeć. No i żadnych wypasów typu wykończenie miękkim silikonowym paskiem. A i zipy najtańsze.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
To może być coś dla mnie!
Jak próbowałem pistolsów, to płakać się chciało taki ból w kolanie.
Może to to...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Zawodów mam chwilowo dość, ale to ostatni raz jak zza komputera zazdroszczę berlińskiej imprezy.
Powodzenia jutro. Połamania kółek.
Zebys wrocil zadowolony 🙂 I zadnego lamania czegokolwiek, po prostu powodzenia i niech idzie tak jak chcesz 🙂
Godz 12.09
Leje.
Startujemy 15.35
Jesli zaraz przestanie to ma jeszcze szanse przeschnac...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
1.30.40 gratulacje! A jeśli czujesz niedosyt, to pomyśl, że 1.30 będziesz mógł teraz złamać na Błoniach 😀
Wysłany przez: @sebu1.30.40 gratulacje! A jeśli czujesz niedosyt
po pierwsze gratulacje! Po drugie - niedosyt? Przy 2h byl niedosyt, przy 1:40 byl niedosyt przy 1:30 tez jest 😉 Pytanie czy kiedykolwiek bedzie "syt" 😉 Z drugiej niedosyt ma tez swoja ciekawa strone - dla mnie jest takim sygnalem ze czuje i wiem ze moge znacznie lepiej 🙂
Tak czy inaczej najwieksze gratulacje nie tyle wyniku co PROGRESU 🙂 Tak sobie przesledz te Twoje wszystkie Berliny i życiowki 😀 Tu jest powod do radosci, przyjamniej jak dla mnie. A troche sekund w te czy w tamte - kwestia czasu 🙂
Dzięki, też tak pomyślałem 🙂
Ale to już trzeba będzie "troszeczkę przycisnąć" 😉
@szyszkownik
Ale to nie ja pisałem o niedosycie! 🙂
Ten rok jest rokiem przełamywania barier i udowadniania sobie, że mogę i potrafię.
Ważne były maratony z Sebu:
- pierwszy na dużych kołach przejechany na koniec maja,
- pierwszy poniżej 1:40, gdzie trudne momenty pojawiły się późno i były mniej intensywne niż do tej pory,
- pierwszy przejechany całkowicie równo i bez kryzysów w 1:33.
Każdy z nich coś mnie samemu udowadniał i otwierał oczy. "- To ja tak potrafię?"
Ważny był pierwszy maraton podczas którego widziałem i czułem, że mogę robić kółka dookoła swojego pociągu (Koronowo).
Ważny był Mazurski, podczas którego okazało się, że mogę dogonić swój pociąg po upadku, utrzymać się w nim pomimo grożących skurczy i dyskomfortu, a na koniec zostawić go i samemu przejechać ostatnią dychę.
No i ważny był Berliński.
Bo to:
a) Berlin,
b) odczarowanie (tak mi się wydaje) startu i jazdy w tłumie,
c) odczarowanie nadążania za kolegami i pociągami,
d) kontrola sytuacji taktycznej PRAWIE przez cały czas,
e) wybrany idealny moment na sprint do finiszu.
Gdybym miał więcej doświadczenia w czytaniu sytuacji, to już wczoraj byłoby 1:27. Szybciej raczej nie, a więc nie robi specjalnej różnicy, bo kolejna grupa (C) jest poniżej 1:26.
Powiedzmy, że C to na ten moment moja docelowa z czasem poniżej 1:20. Jak słyszę jak się jeździ w B, to nie mam pewności, że w ogóle chciałbym tam startować. 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Bardzo czekam na relacje 🙂
Koniec końców:
Wysłany przez: @tomcatto na ten moment moja docelowa z czasem poniżej 1:20
Kwestia czasu 🙂 I mam bardzo silne przekonanie ze to zrobisz, nie wiem kiedy ale zrobisz. Szlifowac to co jest i bedzie grupa C 🙂
Wysłany przez: @szyszkownikBardzo czekam na relacje 🙂
Koniec końców:
Wysłany przez: @tomcatto na ten moment moja docelowa z czasem poniżej 1:20
Kwestia czasu 🙂 I mam bardzo silne przekonanie ze to zrobisz, nie wiem kiedy ale zrobisz. Szlifowac to co jest i bedzie grupa C 🙂
Teraz już była jazda długie momenty powyżej 35 km/h i spoko dało radę. Średnia glebła zwłaszcza na długich podjazdach, bo na czele pociągu nie było nikogo, kto by się jakoś specjalnie rzucał.
Co trzeba to trzeba ustawić się przed pierwszym zakrętem na czele swojej fali. Inni, którym zależy na pewno tez będą się tam przeciskać, więc to największa szansa na zebranie w jedną grupę ludzi z ambicjami. Współpraca to klucz do sukcesu. A jak grupa chce się tylko zabunkrować i możliwie nie spocić, to momentami pociąg nie jedzie tylko "stoi i sapie".
Jak się jest w pociągu na miejscu 20+ to już w zasadzie nie ma mowy o aktywnym uczestnictwie w prowadzeniu.
Nauka, nauka 🙂 Całe życie nauka 😀
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: alexandriasampl Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte