Kicking Asphalt 2021
To niewiarygodne jak młoda tkanka nerwowa chłonie wiedzę! 🙂
W przeciwieństwie do starej. 🙁
Dwie lekcje z instruktorem później plus około dziesięć godzin własnych ćwiczeń i młoda leci waltz jump z lewej na prawą, a także prawie jej wychodzi obrót przód-tył na prawej nodze (coś jak trójka bez skrętu jeszcze).
A ja ciągle nie mogę się przełamać. Trochę usprawiedliwia mnie prawie zerowe trzymanie kostki w bucie hokejowym, ale stoję już w nim tak pewnie, że trójkę powinienem być w stanie zrobić. Ten skok to nie wiem.
Sęk w tym, że nawet na butach nie wychodzi mi to idealnie. Nie dziwię się, ze głowa blokuje. Wie czym by się to skończyło.
Spróbuję to dopracować na butach i zobaczymy.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatTo niewiarygodne jak młoda tkanka nerwowa chłonie wiedzę!
Mloda to raz, jak szybko przekuwa na praktyke to moze byc tez predysponowana 🙂
PS. na butach sporo rzeczy jest wbrew pozorom zrobic trudniej, co oddaje potem na lodzie.
@szyszkownik
Sporo rzeczy wymaga na dzień dobry po prostu pewności na lodzie. To przychodzi z czasem, z wyjeżdżonymi łyżwogodzinami. No i próbami przełamywania 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Yyyy, jakby to powiedziec... jezdzilem jakies 12 lat... Tak po 4-5x w tygodniu 🙂 To raz. Dwa nie ma czegos takiego jak "pewnosc na dzien dobry" ;))
Tu jest mega wazna kwestia metodyki, bo to tylko w pewnym stopniu jest tak ze dziecku jest latwiej. Oczywiscie ze JEST bo ma inne przekonania oraz inny mozg, ktory sie rozwija i modeluje pod to co robi szybciej niz dorosly, co nie znaczy ze dorosly tego tez nie robi. Robi tylko wolniej i predzej sie zatrzyma. Druga sprawa jest taka ze metodyka nauczania jest kluczowa i wolniejsze lub szybsze nabywanie pewnosci na lodzie sie tu wlicza.
I jesli szkola jest odpowiednia to bez wzgledu na wiek mozna sie bardzo duzo nauczyc. Co mam na mysli mowiac "duzo"? W przypadku ł. fig. i rozpoczynania w wieku doroslym to: wszystkie skoki podwojne (aksel z pytajnikiem), piruety stane, siadane i wagi na obu nogach, piruety ze zmiana nogi i kombinacyjne, niektore akrobatyczne i skoki do piruetow; kroki to wlasciwie bez ograniczen, spirale - na ile elastycznosc pozwoli. Mozna MEGA duzo.
Metodyka to podstawa, super o niej pisza w ksiazce "Droga na szczyt". Niekoniecznie od razu trzeba myc na totalnym szczycie aby te metodyke zastosowac/poszukiwac.
No to już wiem czemu tak bardzo polecają ostrzenie łyżew na Cracovii. Patrzyłem cały czas i gość to robi naprawdę nie na odwal się. A ujął mnie głęboko gdy po ostrzeniu na koniec wypolerował krawędzie! Zero haczenia!
No i też dokładnie oglądnął moje hokejówki, które mimo lat ciągle wyglądają na top model (wym.: tap madl 😉 ) czy aby powinny być naostrzone na standardowy promień, czy nie ma tam płytszego rowka dla większej prędkości. 🙂
Jestem też pod wrażeniem blokad mentalnych, które wychodzą co chwila. Nie ma najmniejszego problemu, żebym zrobił gazellę przez lewe ramię (taka trójka, tylko na dwóch nogach prowadzonych wąziutko), a przez prawe no masakra jak bardzo mnie blokuje! Niby wszystko wiem, niby koryguję barki, biodra, stopy, ramiona. Wszystko ustawione, wystarczy się obrócić! No i kur&e nie i nie!
Ale ja się nie poddam! Jutro też będę gryzł kraty! 😀
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzięki temu, że z córą jeździmy teraz praktycznie codziennie everyday ORAZ mając świeżo naostrzone i dopieszczone ostrza WRESZCIE zadziałał mi paralel slide w obciążeniu 50/50. Do tej pory ogarniałem temat tylko na jednej nodze, co może wygląda efektowniej, ale nie jest takie pewne.
Musiało wzrosnąć mi obycie na łyżwach i kultura osobista jazdy, przez co zacząłem czuć niuanse ustawienia płozy do lodu. I okazało się, że wystarczy delikatnie przejść wewnętrzną nogą na zewnętrzną krawędź i już pięęęęęęknie można szorować bokiem łyżew wytracając prędkość w ekspresowym tempie.
Przez lata myślałem, że moje Bauery jako killing machine dla zawodnika pola zoptymalizowane pod "hockey stance", gdzie się stoi na szeroko rozstawionych nogach i mocno ugiętych, mają ostrza są zamontowane trochę off-center i w dodatku pod katem. Ale jak wziąłem je dokładnie na pomiar, to okazało się, że to tylko złudzenie wywołane przez bardzo szerokie mocowanie płozy, które z jednej strony jest bardziej wydatne. Czyli: nie ma co zwalać na sprzęt!
Ale pomalutku ogarniamy... 🙂
PS. Gazela przez prawe mi dalej nie wychodzi. 🙁
PS2. A Paula dzień po dniu ogarnęła dwie trójki. To już dwie z ośmiu...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Kolejne dni, kolejne godziny na lodzie.
Odkryliśmy, że jest taki poziom oczekiwań, któremu lód na Daisy nie jest w stanie sprostać. Jest po prostu szmatławy. Byle jaki. Byle był.
Jazda na Cracovię wymaga więcej czasu, ale okazało się, że Origo na Miasteczku Studenckim ma naprawdę fajnie utrzymany lód. Owszem, są dzieciaki, tafla nie jest pełnowymiarowa, etc. ale mamy obydwoje już na tyle dużą kontrolę nad sytuacją, że w zasadzie nie przeszkadza. Rządzimy na środku tafli. 😆
Na Paulę aż przyjemnie popatrzeć jak robi ćwiczenia figurowej. Ja również podpatrując i kombinując posuwam się do przodu.
Na przykład "odkryłem" jaki ciąg do przodu daje dociążenie tyłu płozy podczas jazdy na krawędzi. To jest to co pozwala zawodnikom śmigać bez wydawałoby się wysiłku. Wymaga to troszkę większego wyczucia i krawędzi i balansu przód-tył. Bo kiedy należy dociążać przód to należy dociążać przód, a kiedy tył, to tył.
Wszystkie agresywne, doładowane skręty wymagają jazdy na tyłach.
No i walczę z głową. Obrót przez prawe ramie ciągle "boli", ale rozkładam go na elementy i oswajam. Jakieś nieśmiałe podejścia pod trójkę przodem na lewej z zewnętrznej na wewnętrzną też robię. Ale bez jakiejś wielkiej wiary w sukces. Choć z drugiej strony wiem, że wystarczy się odważyć...
Z kolei na rolkach mieliśmy trening bez Pawła i Wojtek wykorzystał okazję wprowadzając nowe ćwiczenia. Więc robiliśmy przysiady na jednej nodze, potem pistolsy w jeździe, skakaliśmy a'la bladecross i ogólnie był fun. A że bolało... Zawsze boli. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatlód na Daisy nie jest w stanie sprostać. Jest po prostu szmatławy. Byle jaki. Byle był.
Nie wiem od czego konkretnie to zalezy, tak czy inaczej, lod ani naturalny ani na wszelkich tego typu lodowiskach jak Daisy byl zawsze mega twardy i ciezko sie po nim jezdzilo.
Wysłany przez: @szyszkownikWysłany przez: @tomcatlód na Daisy nie jest w stanie sprostać. Jest po prostu szmatławy. Byle jaki. Byle był.
Nie wiem od czego konkretnie to zalezy, tak czy inaczej, lod ani naturalny ani na wszelkich tego typu lodowiskach jak Daisy byl zawsze mega twardy i ciezko sie po nim jezdzilo.
Zapewne małe nakłady na utrzymanie. Na Cracovii i na Origo są ustalone godziny ślizgawek i po nich zawsze wjeżdża rolba. Następna ślizgawka jest po naprawionym lodzie. Może też rolba na Daisy jest mała.
I nie odnoszę się do twardości, tylko po prostu jest nierówny. Dramatycznie.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Rolba rolbie nierówna. Pytanie czy tylko szczotkują górną warstwę lodu, czy może też odbudowują lód. W tym drugim wypadku rolba powinna lać na lód cienką warstwę gorącej wody i dodatkowo ciągnąć za sobą koc czy inne gumowe ustrojstwo, żeby nadmiar wody spowrotem ściągać. Male rolby tego raczej nie robią.
To wg mnie nie jest kwestia rolby tylko mrozenia, temperatury mrozenia i temperatury w miejscu gdzie jest lod, ogolnie wielu trudnych dla niespeca do uchwycenia czynnikow. W duzych halach w ktorych bylem lod byl zawsze taki "miekki", "lepki" trudno to opisac, na odkrytych (czy byla rolba czy tez lali ze szlaufa) twardy tak ze - pomijajac gorsza jazde - duzo predzej tepily sie lyzwy. W zadnej hali nigdy takiego nie mialem; HALI, namiotów itp nie licze.
a to jak jest nierowny to w ogole zamyka temat...
Jeszcze zbieram doświadczenia, ale już widze, że Daisy to dramat na kółkach: i twardo i nierówno. Cracovia jest fajna, ale nie czuję, żeby Origo było gorsze, a to namiot jest. Tylko, że rolba na Origo jest prawie taka duża jak rolba na Cracovii - gość robi trzy kółka i ma pokrytą całą powierzchnię tafli. A w Daisy jeżdżą prawie taką kosiarką...
Dzisiaj w związku z tym będzie powrót Daisy w wielkim stylu jeśli w ogóle ma się nam harmonogram spiąć.
"Bad lood" jest dalej znacząco lepszy od "No lood". 🙂 😆
A potem młoda leci na współczesny, a ja dźwigać ciężary... Takie życie. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Na Daisy bylem RAZ. Pierwszy i ostatni.
Wysłany przez: @tomcatA potem młoda leci na współczesny, a ja dźwigać ciężary...
Have fun 🙂
Dzięki! 😉
Czy już mówiłem jaką młoda ma fazę na figurową? MUSI być!
A od jutra nam otwierają otwarte w sąsiedniej wsi. Będzie najbliżej. 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Szkoda że takiego trudno kupić. 😆
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: sophiaconnibere Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte