Kicking Asphalt 2022
Wysłany przez: @szyszkownikKurde, Twoje dwie rolki waza pewnie tyle co moja jedna... 😉
Pora otrząsnąć błoto... 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
https://www.skateatsea.dk/luigino-pilot-p-51-gunmetal-fatherweight-3x125mm
Niewiele cięższe od węgla a wyglądają jak dzieło sztuki 🙂
Wysłany przez: @jaca666https://www.skateatsea.dk/luigino-pilot-p-51-gunmetal-fatherweight-3x125mm
Niewiele cięższe od węgla a wyglądają jak dzieło sztuki 🙂
A już przestały pękać? Bo pierwsza seria od Plicha popękała w 100%.
Są jeszcze jakieś 30g cięższe od EO M2.
Fakt, są 60g na sztuce lżejsze od moich XXX.
Jaaaaaa...
Triplex 3x125 13" - 233g / szt
EO 3x125 13" - 143g / szt
Ale ja mam jeszcze ograniczenie wysokości. Te są niższe niż XXX, a ja na triple iksach musze dawać podkładkę między szyne, a buta, żeby mi się przednie koło kreciło... 🙁
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
A o pękaniu nic nie wiem. Po prosu ładne są 🙂
To ciekawostka z tym przednim kołem, to rozumiem w customach.
XXX jest raczej dość wysoka, przynajmniej w porównaniu z Transformersami jest prawie centymetr wyższa a w obu szynach problemu z przednim kołem nie doświadczyłem. Może kwesta rozmiaru
Accell...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
No i co?
Człowiek sobie robi plany, stara się, trenuje, dba o jedzenie i kondycję.
A potem przychodzi moment kryzysu, stresy się kumulują, lekkie przewianie i organizm mówi pass i zaczyna się chorowanie.
Nie ma co myśleć o kontynuowaniu przygotowań do sezonu jak głowa nap*nicza, z nosa cieknie, kaszel męczy, oczy łzawią.
Czy w ogóle wystartuję w CM?
Czas pokaże.
Jeśli w ogóle, to będzie na przeżycie. Po chorobie kondycja zawsze siada.
Oby się obyło bez antybiotyków.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Na 3 dni przed 12 godzinny huraganem lezalem jak niezywy, w miedzyczasie (czwartek) mialem jeszcze nagranie do ninja warrior ktore mnie dobilo. W sobote wzialem udzial a huraganie w 10 stopniach w deszczu. Wyleczylo mnie albo w czas doszedlem do siebie 😉
Dobrej kuracji!!
Wysłany przez: @szyszkownikNa 3 dni przed 12 godzinny huraganem lezalem jak niezywy, w miedzyczasie (czwartek) mialem jeszcze nagranie do ninja warrior ktore mnie dobilo. W sobote wzialem udzial a huraganie w 10 stopniach w deszczu. Wyleczylo mnie albo w czas doszedlem do siebie 😉
Dobrej kuracji!!
Dzięki.
Ja jestem trochę starszy i mam "choroby współtowarzyszące".
Muszę trochę na siebie bardziej uważać. 🙁
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatCzy w ogóle wystartuję w CM?
Czas pokaże.
Dasz rade. Masz jeszcze tydzień - to raz. Dwa: limit na CM to 3h - dasz rade zrobić i w najgorszym stanie psycho-fizycznym. Pytanie czy głowa pozwoli - mając "z tyłu" wiedzę na ile Cię stać w stanie najlepszym.
No i pytanie czy "proste dojechanie" w ogóle Cię urządza...
Tydzien czasu to naprawde sporo zeby - nomen omen - zmartwychwstac 🙂 Powodzonka i widzimy sie.
No, np. za 2:25h dają taki sam medal jak za 1:25h - nie ma obaw .
Pogoda coś się psuje na Cracovię, chyba będą nici z rekordów.
Wysłany przez: @pietaPogoda coś się psuje na Cracovię
Czyzby tradycji mialo stac sie za dosc...? Tydzien do, wiec bym jeszcze powaznie nie bral prognoz.
@tomcat i tak jesteś świetnym zawodnikiem niezależnie od tego jaki teraz czas uzyskasz, sam najlepiej wiesz ile wkładasz w to serca. Próbowałabym w tej sytuacji nadać tym zawodom nowego znaczenia np. potraktować jako trening (?)
Mi się szykuje ciężki ale ciekawy weekend. Wyjazd w sobotę o 4 rano żeby zdążyć na 9:00, potem maraton i powrót do Wrocławia. A na drugi dzień, też z samego rana na szkolenie.
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Powodzenia w powrocie do zdrowia. Też się męczyłem niedawno. 2 tyg po chorobie nie miałem siły nawet normalnie funkcjonować.
Powoli, dużo odpoczynku i będzie dobrze.
Jak nie zdążysz na CM to nie zdążysz. To i tak raczej symboliczny start, a wyniki mają drugorzędne znaczenie. Latem się zacznie prawdziwe ściganie 🙂
Po czterech dniach leczenia wybrałem się wczoraj na objazd Błoń.
Z założenia lekutko, ale może coś dłużej. Może połówka?
Niestety po dzisięciu kilometrach zrobiło mi się naprawdę zimno i musiałem się zwinąć.
Dzisiaj z tego wszystkiego czuję się znowu gorzej. Zimno wszędzie, kaszle, prycha, dusi... W dodatku jutro muszę znowu wyjechać na dwa dni w delegację. To zawsze dodatkowo męczy.
No nie wiem czy wystartuję na CM.
Jak będzie wersja optymistyczna, czyli sucho i dziesięć stopni - to może. Choć nie na pewno. Zależy od samopoczucia.
Jak okaże się wersja pesymistyczna, czyli dwa stopnie i deszcz to mowy nie ma.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Odpuść sobie CM, szkoda zdrowia. Nie wyleczysz dokładnie, to będzie się ciągnąc i nawracać. Maraton to zbyt duże obciążenie dla organizmu. prawie 2h jazdy na wysokich obrotach.
Rób jak uważasz, ale zdrowie masz jedno.
PS: sporo moich znajomych spędziła święta w jakimś choróbsku, jakaś grubsza sprawa to musi być.
Zalezy co Ci jest. Raz warto wziac udzial - bo nie mowie scigac sie (z innymi czy to ze soba) - a raz warto odpuscic. Szkoda ze wrocily delegacje, to od zawsze rozbijalo Ci duzo rzeczy, covid/zdalna pokazaly jak bardzo wiele zyskales jak tego nie bylo... Tak czy inaczej szybkiej kuracji 🙂
Jest granica poza którą ściganie się nie ma sensu.
Można być wg własnego osądu źle przygotowanym i mimo wszystko się ścigać. I będzie ok.
Ale jeśli do tego dochodzi jakieś nie wiadomo jakie choróbsko, które - jak już widać - ma tendencję do ciągnięcia się - jaki sens jest w ściganiu się?
Wyniku nie będzie praktycznie na 100%, a dodatkowo można sobie zafundować jakieś zapalenie płuc. 🙁
Nie no, po wczorajszej jeździe czuję się bardzo źle. I tyle w temacie. 🙁
W dodatku jutro o 5 rano pobudka i wyjazd. Dwa dni gadania. Moje gardło tego może nie wytrzymać... 🙁
Sytuacja jest rozwojowa...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Często po chorobie ludziom się wydaje, że już są zdrowi i w pełni możliwość. Nic bardziej mylnego. Teoretycznie wygląda na zdrowego, natomiast powrót do 100% sprawności zajmuje około 2 tygodnie.
Najgorsze jest powtórne rozchorowanie się po przebytej chorobie właśnie uprawiając sporty, zwłaszcza w aurze niesprzyjającej.
To akurat nawet przykład jednego z lekarzy uprawiających bieganie, który po tygodniu rozchorował się jeszcze bardziej biegając.
Organizm wie najlepiej na co może sobie pozwolić i trzeba się go słuchać.
-
Kicking Asphalt 2k23
2 tygodnie temu
-
Zawody rolkowe 2024
2 miesiące temu
-
Zawody rolkowe 2023
6 miesięcy temu
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: alexandriasampl Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte