Kicking asphalt
Miesiąc do CM, dzisiaj pierwsza dłuższa jazda po odbarczaniu rolek.
No niestety cudownie nie jest. Trzeba pokombinować z piankami, gąbkami i innymi takimi. Ale da się, a poprzednio się nie dało.
Tak czy owak - nawinięte na rolki 31,5 km i jestem podbudowany:
- zszedłem z trasy ze względu na burzę, a nie niemoc ogólną (w ostatniej chwili, jak przebierałem buty to zaczęło lać 🙂 ),
- bez wielkiego wysiłku utrzymywałem cały czas stabilne tempo ok 33 minut na dychę, a nawet lekko na ostatniej dyszce podkręciłem.
- kolana nie bolą tak jak kiedyś - stawiam na wyregulowane szyny - to niesamowite jak taka niby drobna rzecz jest ważna.
To było na osiemdziesiątkach, ciekawe jak poszłoby na setkach, następny raz muszę to sprawdzić.
Tylko, że Błonia o takiej porze to jest jedno wielkie wymijanie i hamowanie... Gdyby było puściej mogłoby byś istotnie szybciej. Tak myślę.
Wyprzedził mnie jeden rolkarz: na niskim bucie i 110, z dobrą techniką jazdy.
Mnie dzisiaj też fajnie wychodziło się na zewnętrzna krawędź, ale z rączkami do tyłu jeszcze niepewnie.
Do CM został równy miesiąc. Jeszcze jest szansa podkręcić lekko formę i może troszkę technikę.
Poprzednia prognoza na maraton: 2:30. Aktualna prognoza na maraton: 2:18.
Ok, ale teraz trzeba jeszcze to przejechać. Drobnostka? 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzisiaj jazda wałami przy Kolnej. Owal zamknięty: znowu zawody kajakarskie, ale o 8.30 ludzi jeszcze malutko, więc spokojnie.
Miły tym razem wiatr był zbyt łagodny dla spotykanej po drodze dziewczyny ze spadochronem oporowym 🙂
Nawiniete 19 km. Ćwiczenia balansu i wychodzenia na zewnętrzną krawędź w pozycji obnizonej. Przyjemnie czuć jak wychodzi coś, co jeszcze niedawno było trudne.
W lewym bucie testy rozłożenia pianek. Zastanawiam się, czy liner nie jest po prostu dziadowski. Już na obu nogach obciera mnie krawędź języka. Po prostu nie jest tam wykończona, tylko chamsko ciachnieta po przeszyciu i sklejeniu.
Ciekawe jak fajnie rozjezdzily się przemysłowe łożyska, te nierdzewne. Da się na 80tkach rozbujać do 27 km/h. Kiedyś miały większe opory.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wczoraj wreszcie zmęczyłem dystans maratonu. Teraz trzeba to powtarzać co tydzień. 🙂
Przy okazji zrobiłem test: kółka 80mm vs kółka 100mm. Niestety 80mm wygrały co mnie zdziwiło (15 sekund na 3,5km). Czemu? Zapewne sposób jazdy mam zoptymalizowany pod tą wielkość, a 100mm jest dla mnie zbyt nowe. Zapewne odpycham się zbyt słabo, żeby czerpać korzyści z dłuższej szyny. Trzeba kontynuować schodzenie w dół i nie ma że boli.
Po maratonie buty znowu trafiły do serwisu na poprawę odbarczania kostki plus odbarczenie drugiego punktu z boku łuku stopy. Niestety sam tego nie jestem w stanie zwalczyć. Gość w serwisie dzisiaj chlapnął, że odbarczanie wymaga pozostawienia skorupy do ostygnięcia na noc. Hm, też tak robiłem, ale oni pewnie mają lepsze konstrukcje wypychające plus odważniej grzeją skorupy.
EDIT: nie grzeją odważniej, grzeją DŁUŻEJ. Chodzi o zmiękczenie plastiku na całej GRUBOŚCI. Opalarka stopi wierzchnią warstwę, a skorupa dalej będzie zbyt sztywna, żeby się porządnie ułożyć. Potem równie długo but się studzi.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Odebrałem rolki z odbarczania. Ponieważ obydwa punkty były blisko siebie wypchnięta została całość, większym klockiem.
Pozostaje sprawdzić.
Jutro rano sprawdzimy drożność bulwarów wiślanych i ile uda się przejechać w czasie jak córka będzie miała zajęcia. 🙂
Ponownie polecam serwis nartykrakow.pl. Usługa została potraktowana jako reklamacyjna, chociaż zakres wypchnięcia został poszerzony. Wyjątkowo sympatyczni ludzie. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
hyhy, ja tam taki spam lubie 😀
Dzieki za relacje i dawaj dalej! 😀
Miły tym razem wiatr był zbyt łagodny dla spotykanej po drodze dziewczyny ze spadochronem oporowym 🙂
moja szkola B)
Bulwary sprawdzone. Status: niedrożne. Zamknięte na zakolu pod Smokiem (BTW: na Gronostajowej można podziwiać rekonstrukcje szkieletu archozaura o oficjalnej nazwie rodzajowej Smok i gatunkowej Wawelski). No to uderzyłem w stronę stopnia na Dąbiu. Przejechać się da, ale wielokrotnie łapki schodziły mi z pleców, bo podłoże jest takie sobie i podświadomie gotowalem się do łapania zająca 😉 Potworna ilość rowerzystów!
Do meritum: profilaktycznie zakleilem gojące się miejsca, a na kostkę nalozylem pierścień z gąbki. Było idealnie! Co prawda test trwał tylko 40 minut, ale chyba będzie ok. Potem spróbuję jeszcze bez gąbki. Aż się boję myśleć że to juz, po problemie 🙂
Jako, że pogoda się psuje i na południu Krakowa chmury ciężkie już wiszą spróbuję może jeszcze wyskoczyć teraz na Błonia. Może chociaż parę kółek wpadnie. Trzeba jeździć - inaczej będę potem zdychał.
Chociaż i tak niewiele od nas zależy. Np. od lutego trenowałem pod biegi 5km. W tym miesiącu wystarczył tydzień, który wypadł ze względu na chorobę i cała nazbierana prędkość rozsypała się jak koraliki na kratce ściekowej. :-/
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Polecam zmniejszyc obciazenie treningowe w ostatnim tygodniu przed CM 🙂
Bulwary mam skreslone z listy mijesc do jazdy od dawna, choc moze wczesnie rano tam byc magicznie, tylko ze asfalt jest jaki jest.
Tapering. Zmniejsza się objętość, ale nie intensywność. Wolne dwa dni przed D-dniem.
Wpadło 15km w ostrym rytmie w 45min. Jak schodzilem to mocno już straszyło deszczem. Można było jeszcze wycisnąć kółko, dwa lub trzy, ale przy tej intensywności wystarczyło tyle.
pzdr T
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Kazdy ma swoj rytm 🙂 Na mnie dziala inna objetosc/intensywnosc przy zblizaniu sie do zawodow.
No i leje. :-/ No to jest okazja nadrobić zaległości biegowe, a potem na basen! 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
A propos bulwarów i innych miejsc do jazdy. Sensowny artykuł.
http://porteuropa.eu/krakow/rolki/5581-bulwary-wislane-do-przebudowy
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Właśnie u siebie mam prawie 10km. ścieżki rowerowej wyłożonej taką nie frezowaną kostką jak na zdjęciu w powyższym linku.Jak jest sucho i sprzątną piach po zimie jeździ się przyzwoicie,natomiast nawet minimalny deszcz powoduje że taka kostka na mokro jest dużo bardziej śliska od asfaltu.
Po pierwsze – prawne dopuszczenie możliwości poruszania się na rolkach po ścieżkach rowerowych. Najlepiej, gdyby odbyło się to na poziomie nowelizacji ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, o co warto apelować do naszych posłów. Ale nawet w obecnej sytuacji można ruch rolkarzy dopuścić decyzją władz Krakowa – wystarczy pod znakami „droga dla rowerów” doczepić tabliczkę: „dotyczy również rolkarzy”.
To dopiero sie wtedy zacznie... Rolkarz, zwlaszcza poczatkujacy, nie ma mozliwosci naglego zatrzymania sie. Tyle w temacie. Koniec kropka.
Ale postulaty godne poparcia, widac ze z listy wypadly juz nas dobre blonia :/
Z większych dowcipów: Bulwary Wiślane są OFICJALNĄ ścieżką narciarstwa biegowego i nordic walkingu.
Powaga!
Przy stopniu wodnym w Dąbiu jest oficjalny początek trasy, jest tablica z mapką, z regulaminem. W regulaminie stoi np. że nie wolno korzystać z trasy na której pracują maszyny ją przygotowujące.
😀
Już widze te ratraki buszujące na Bulwarach pod Wawelem.
"- Ratraki? Ratraki, to mi, Panie, z ręki jadły w tym Krakowie!"
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Z większych dowcipów: Bulwary Wiślane są OFICJALNĄ ścieżką narciarstwa biegowego
:silly: :side: :woohoo:
Lewy but trzeci raz oddany do poprawy odbarczania. Ostatnio już dało się jeździć, ale tylko z pierścieniem gąbkowym na kostce i ... nie za każdym razem, zależy jak się ułoży. Więc jeszcze do poprawy.
Na razie w serwisie witają mnie z uśmiechem. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Po trzecim odbarczaniu - pierwsze testy - ok. :laugh: Drugie testy - nie ok. :angry:
To już nie wiem od czego to zależy...
Dzisiaj spokojny spacer biegowy. Przygotowanie pod sobotni sprawdzian na parkrunie.
Mgły są magiczne, ale na zdjęciach nie czuć, że pachną (?!) tanim węglem i drogimi plastikami. :sick:
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
zimno ostatnio wiec sporo smieci pewnie poszlo do piecow :sick:
Osobiscie rozpocyznam wyciszenie przed Skawina, w tym momencie i tak jestem do tego troche przymuszony, ale licze na jazde w weekend.
A planujesz jakieś spokojniejsze jazdy? 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Planuje spokojniejsza dluzsza jazde (sobota/niedziela) i test setu startowego na bloniach czyli jedno dwa kolka dosc szybko.
Wszystko ostatecznie zalezy od pogody i tego jak sie poczuje, ale jest juz lepiej.
Ostatni post: LuBliN 🙂 Najnowszy użytkownik: vida85l5960108 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte