Krakowski bieg na rolkach-Nie tylko dla orłów
lucja72 napisał:
Cieszę się że mogłam uczestniczyć w tak dobrze zorganizowanej imprezie. Dopisało wszystko.... nawet pogoda. Trzeci raz deszczyk nie powinien dziwić nikogo:cheer:
Na pamiątkę mam:
-masę wrażeń:laugh:
-satysfakcję:side:
-medal:woohoo:
-ślicznego anioła:silly:
-kilogram krakowskiego piasku:woohoo:
-no i wynik do poprawienia:S
Tak napisała Łucja, która wsiadła w Gdańsku do pociągu,żeby w sobotę rano przybyć do Krakowa, przejechać siedemdziesiąt kilometrów, stanąć na podium następnie na nogach dojść na dworzec i z powrotem do Gdańska.
Gratulacje Łucja.
Każdy wynik jest super a III miejsce to.... cicho marzyłam o przejechaniu tego dystansu bez wywrotki a tu proszę taka niespodzianka:woohoo:
...wsiąść w 15 i przejechać kilka przystanków to nie dla mnie kiedy mogę chociaż przez chwile przejść się ulicami Krakowa,
ale jak ja jutro będę pracować:S
Trzeba też w szczególności pogratulować Gościowi z Czech, który to miał z nas najdalej!Z tego co widziałem w wynikach to był jedynym obcokrajowcem, jeśli się mylę to proszę mnie poprawić.
Teraz wypadałoby jeszcze udać się na 11.11 do Warszawy na Bieg Niepodległości, może to tylko 10km (po krakowskiej 70-tce tylko), ale uświetnia ważne wydarzenie, wiec chyba warto 😉
WIELKIE DZIĘKI DLA ORGANIZATORÓW ZA WSPANIALE ZORGANIZOWANĄ IMPREZĘ!!!!
Gratulacje dla wszystkich,którzy brali udział!Wszystko moim zdaniem udało się znakomicie,nawet pogoda nie przeszkadzała mi za bardzo,super atmosfera,wszystko kapitalnie dopracowane naprawdę pełny profesjonalizm :)Podziękowania dla wszystkich z którymi wspólnie jechałem przez większość dystansu, z Wami czas szybko leciał a czasami było nawet widać ORŁA CIEŃ......:)
Pozdrawiam.
Darek.
tak jak w tamtym roku, było odjazd w ciapki:D
szkoda tylko, że tak zimno było i mokro że nie dało się też na slalomie pośmigać, ale pogoda chyba też przechodzi do tradycji:P
gratuluje wszystkim odważnym co wystartowali w maratonie:)
W kopercie powinna być ulotka reklamowa i bilet - na pierwszy rzut oka wyglądający jak bilet powinien. Mi tez się wydawało że ulotka to za mało, ale bilet się przykleił do koperty od środka.
malaMi napisala:
tak jak w tamtym roku, bylo odjazd w ciapki:D
z naciskiem na ciapki; do tej pory nie opracowalem koncepcji jak dobrze doczyscic rolki (pozdrowienia dla k2 za wiele warstw tekstyliow, w tym wierzchniej w postaci plastra miodu, tak coby nie bylo bata na wydobycie brudu z nizszych) 🙂
no ale przynajmniej wiadomo dlaczego nie tylko dla orlow - bo dla delfinow tez 😉
szkoda tylko, ze tak zimno bylo
mnie tam podczas jazdy nie bylo zimno, choc jak widzialem bylem lzej ubrany niz ty 😉
i mokro ze nie dalo sie tez na slalomie posmigac, ale pogoda chyba tez przechodzi do tradycji:P
hola hola - rok temu bylo sucho i milutko!
gratuluje wszystkim odwaznym co wystartowali w maratonie:)
ja tez bylem pod wrazeniem ilosci uczestnikow - bylo miodnie!
dzieki wielkie wszystkim, ktorzy sie przyczynili do zaistnienia imprezy w tak zacnej formie!
dziekuje takze dziewczynom z bont whales yyy... znaczy sie bont wheels, za to ze sie nie zjawily, dzieki czemu byla to pierwsza impreza, na ktorej nie wyprzedzila mnie zadna niewiasta 😉 (no moze poza zeszloroczna 70-tka, na ktorej niewiast nie bylo)
szczegolne podziekowania kieruje do tych smigantow krakowskich, ktorzy postanowili jechac wolniej, badz w ogole nie startowac, dzieki czemu mialem niepowtarzalna okazje przyjechac jako pierwszy z kraqsuf 😉 teraz naturalnie bede puchl z dumy przez cala zime i chwala organizatorom ze maraton krakowski jest wczesnie na wiosne, bo bede juz megaspuchniety i przejade zapewne w dwie godziny, co mnie sprowadzi na ziemie 😉
sporo zawdzieczam tez gabrysi, ktora zjadlszy batonika energetycznego do polowy, pozostala czesc dzierzyla w dloniach, a te zlozone na plecach pozwolily pozostalej polowie batona spelnic funkcje marchewki przed pyskiem osla - aqrat jechalem wtedy zaraz za gabrysia.
mylilby sie tez ten kto sadzi, ze wysoki but to zawsze problem - fakt, ze jest dosc ciezki, a po nalaniu wen 2 litrow wody sprawa nie ma sie lepiej, ale za to jaki komfort termiczny - cieplutkie 2 litry wody otulajace noge daleko powyzej kostki - rozkosz!
nie bez wplywu na moje wrazenia z imprezy pozostaja anonimowe sierotki, ktore zechcialy wylosowac dla mnie zajedwabisty komplet, bezwszowej, termoaktywnej bielizny sportowej z jonami srebra (jestem w trakcie odzyskiwania cennego kruszcu) - dzieki dla sponsora!
to, iz zostalismy zrobieni w balona (widokowego), coby nabrac dystansu do spraw przyziemnych nie wymaga chyba komentarza - palce lizac.
no i last but not least - wielki szacun dla zorro, ktory po przejechaniu dystansu smigal dokola blon na piechote zwijajac impreze (stojaki, barierki, etc.), podczas gdy inni lezeli w domach wycienczeni, ew. przyjmowali izotoniki chmielowe na after party.
swietna impreza - raz jeszcze dzieki!
Świetna organizacja, wyśmienita atmosfera - Nie tylko dla Orłów - zapisze się w mej pamięci na zawsze 🙂
Gratuluję Markowi oraz Wszystkim tym, którzy przyczynili się, aby ta 70-tka była tak perfekcyjnie zorganizowana.
Oby było więcej takich imprez!!:)
Dołączam się do chóru pochwalnego! Impreza po prostu mistrzowska:) Dzięki dla organizatorów i uczestników za stworzenie fantastycznych zawodów. Tak fajnie się taplało z Wami, że jak dla mnie to 70-tka mogłaby być na rozpoczęcie i zakończenie sezonu.:cheer: No i jeszcze ten szalony afterek w Singerze:laugh: Kto był to wie, kogo zabrakło niech żałuje:P :side:
Wszystkim osobom, firmom i instytucjom, dzięki którym ta impreza mogła odbyć się w tej, bliskiej ideałowi formie, jako jej uczestnik składam serdeczne podziękowania.
Gratuluję wszystkim, którzy nie zważając na złą pogodę stawili się na starcie i spróbowali swoich sił na trasie, kibicom dziękuję za doping, a wolontariuszom za bezcenną pomoc.
Dziękuję Markowi za piękny, wykonany jego rękami medal, Eli i Bartkowi za prezenty, które dostałem jako najstarszy uczestnik imprezy, a Jankowi za podjęcie się najtrudniejszych zadań organizacyjnych.
Ja również przyłączam się do pozytywnych opinii dotyczących organizatorów i całej obsługi imprezy. Początkowo nie wszystko wyglądało różowo ze względu na pogodę, ale jak konferansjer zapowiedział przed startem, że warunki są wspaniałe i typowe dla tego rodzaju imprezy, to wszystko nabrało kolorów i nawet wydawało mi się, że słońce wyjrzało z za chmur.
45 km jechało się cudownie a później dały mi się we znaki skurcze (przypuszczam, że przede wszystkim z powodu zimna i niemożności odpowiedniego przygotowania się ). Zaraz po dojechaniu do mety i jak wszystko ze mnie zeszło, to tak strasznie zrobiło mi się zimno, że jak stałem to z drgawek samoczynnie podskakiwałem. Obawiając się konsekwencji szybko pojechałem do domu aby się rozgrzać i zapobiec ewentualnej chorobie ( udało się). Z tego wszystkiego chyba byłem jedyny, który nie oddał „czipa” ( za co bardzo przepraszam) . Czas jaki uzyskałem pozostawia wiele do życzenia ale cieszę się, że dojechałem i ukończyłem moją drugą już 70-tkę. Chcę również pogratulować wszystkim dziewczętom, które przejechały ten dystans i uważam ze dzięki temu jeszcze bardziej było ciekawie i kolorowo.
Mam nadzieję uczestniczyć w przyszłorocznej imprezie „Nie tylko dla orłów” i sądzę, mając na uwadze imprezę tegoroczną , iż warunki atmosferyczne nie będą miały specjalnego znaczenia.
🙂
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: alexandriasampl Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte