Maratony, wyścigi, kilometry w mieście…
Zakładam swój blogowy wątek: po pierwsze bo jeszcze takiego nie mam, a po drugie bo chciałem zdać relację z Grójeckiej Dychy i w zasadzie nie miałem pomysły gdzie.
Pierwszego posta zostawiam sobie, na wypadek gdybym później chciał go wzorem niektórych trochę zmodyfikować i napisać coś od siebie/ewentualnie powrzucać co ciekawsze linki, żeby nie szukać ich potem po całym forum. Ale to potem…
Edit:
Moje relacje
Rolki:
2017.10.01 - Grójec - 10km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie#63753
2018.05.19 - Miedziana Góra - 42km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=200#67817
2018.07.08 - Otwock - 21km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=280#69668
2018.07.22 - Krokowa - 21km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=280#69972
2018.09.08 - Bydgoszcz - 21km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=340#71473
2018.10.07 - Grójec - 20km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=460#72313
2019.04.29 - Chlebnia/Grodzisk Mazowiecki - 10km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=700#75398
2019.06.15 - Ostrava (Czechy) - 33.5km - https://narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=760#76146
2019.06.23 - Otowck - 21km - https://narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=780#76309
2019.06.29 - Wejherowo - 200km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=800#76427
2019.07.21 - Łodź - 11km oraz 44km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=820#76674
2019.08.17 - XI Maraton Sieroniowy im. Lecha Wałęsy - 42km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=860#77164
Rolki mniej oficjalnie:
2018.07.29 - Puchar Mazowsza 1/4 - Maraton Gassy - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=300#70231
2018.09.23 - Kampinos 100km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=400#71866
Biegi:
2018.06.18 - Bieg Ursynowa - 5km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=260#68947
2018.11.11 - Bieg Niepodległości - 10km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=500#72909
2019.02.02 - Bieg Wedla - 9km - https://narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=580#73854
2019.03.10 - Botaniczna Piątka Warszawa edycja wiosenna - 5km - https://narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=660#74556
2019.03.24 - III Bieg "Młodzika" - Radzymin - 7.8km - https://narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=680#74888
2019.05.17 - Botaniczna Piątka Warszawa - edycja nocna - 5km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=720#75743
2019.07.28 - Botaniczna Piątka Warszawa - edycja letnia - 5km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=840#76814
2019.07.31 - Mila Kusocińskiego - Warszawa - 1,932km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=840#76837
2019.10.06 - 5. Otwarte Mistrzostwa Grodziska Mazowieckiego w Biegach Ulicznych i Nordic Walking - 5km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=940#77914
2019.11.10 - Bieg Ojców Niepodległości - Warszawa - 5km - https://narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=960#78131
2019.12.01 - Bieg Mikołajów - Warszawa - 10km - https://www.narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=960#78404
Inne:
2019.01.26 - Warszawski Triathlon Zimowy - 16km (4+2+10) - https://narolkach.pl/forum/27-maratony-/36818-maratony-wyscigi-kilometry-w-miescie?start=580#73764
Grójecka Dycha VII
W niedzielę 1.10.2017 odbyła się już siódma edycja Grójeckiej Dychy. Trzecia w której brałem udział. Dla mnie jak i wielu innych jest to impreza kończąca sezon startowy, ale wydaje mi się, że dla większości jest to po prostu świetna zabawa.
W tym roku obok rolkarzy i biegaczy na trasie pojawiły się też osoby uprawiające Nordic Walking. W trzech głównych biegach w sumie wzięło udział 320 osób, w tym 77 rolkarzy.
(Dla porównania rolki w poprzednich latach to 59 osób (2015) oraz 67 (2016)).
Piszę w "trzech głównych", bo Grójecka Dycha to również doskonale zorganizowano impreza sportowa dla dzieci. Siedem kategorii wiekowych (dzieciaki z rocznika 2011 i mniej, następne kategorie co drugi rocznik: 2009-2010, 2007-2008...), osobne starty dla dziewcząt i chłopców, dla biegaczy i rolkarzy... co daje razem 28 startów w kategoriach dziecięcych.
Dzięki czemu dzieciaki mają szansę ścigać się z kimś zbliżonym do siebie nie tylko wiekowo ale także fizycznie i psychicznie. Do tego świetna organizacja oraz organizatorzy stawiający na dobrą zabawę i bezpieczeństwo... Dla mnie jako rodzica miód :).
To chyba jedyna impreza jaką znam, gdzie do bądź co bądź do towarzyszących startów dzieci i młodzieży podchodzi się z takim zapałem.
Jeśli chodzi o sam wyścig główny, to trasa 10km, jedna pętla, dokładnie ta sama co w zeszłym roku, tylko odwrócona w drugą stronę... Powodowało to trochę zamieszania na wyścigu rolkarzy, gdzie ludzie jednak są przyzwyczajeni do lewoskrętów, a dzięki obróceniu trasy otrzymaliśmy prawie same prawoskręty. Organizatorzy zdecydowali się na obrócenie trasy ze względu na możliwości spektakularnego finiszu. W zeszłym roku wypadało się z za zakrętu "widok przesłonięty budynkami" i dosłownie za 200-300m była meta. W tym roku 2km prosta, na której już z daleka było widać "balon" mety, do tego ostatnie metry lekko z górki.
Start punktualnie o 12. Pozytywnie doświadczony Katowicami, szukam pociągu z którym mógłbym pojechać. Na pierwszy sensowny wpadam około 1,5km od startu. Jadę z nimi kolejny 1-1,5km i stwierdzam, że to chyba nie to. Próbuję odpaść i dopiąć do 2 rolkarzy przed nami.
Niby się udaje, ale szybko się okazało, że to nie była dwójka, tylko rolkarz i rolkarz, którzy z daleka wyglądali jakby jechali razem. Gdy dogoniłem tego z tyłu, przedni już znacząco uciekł. Efekt tego taki, że zmęczony pościgiem nie miałem jak odsapnąć i pociąg, który przed chwilą opuściłem zaraz mnie dogonił. Ponownie się przyłączam.
Niestety nie jest mi dane cieszyć się nim długo, dosłownie po kilkuset metrach wjeżdżamy na naprawdę paskudną "tarkę", ktoś z czoła pociągu zalicza upadek - mimo, że jestem na końcu wszystko rejestruje jak na zwolnionym filmie - rolkarze rozjeżdżają się jak w przeciwiczonym manewrze, jeden na prawo, drugi na lewo, kolejny na prawo… Po minięciu pechowca, lekko zwalniam, żeby sprawdzić czy nie potrzebuje pomocy, ale widzę, że już podjeżdża do niego ktoś w tych samych barwach. Szybka kalkulacja: “dostanie pomoc zespołu” i decyzja jedziemy dalej.
Słaby asfalt ciągnie się jeszcze nieco ponad kilometr, wszyscy w butach typowo do speed wyraźnie zwolnili, dzięki czemu udaje mi się wyprzedzić kilku zawodników. W połowie tarki, dołącza do mnie kolega z pociągu, również w wysokich butach na 125mm. Szybki żart, że wysoka cholewka jednak się do czegoś przydaje i decyzja, próbujemy dalej jechać razem.
Gdzieś w okolicach 6,5km wraca normalny asfalt, ja jednak pomału zaczynam opadać z sił i po jakimś czasie kolega wskakuje przede mnie. Ciągnę za nim aż do 8km, gdzie dzieją się 2 rzeczy. Zbieramy z trasy jeszcze jedną osobę oraz… Torowisko, które mamy przeciąć zupełnie wybija mnie z rytmu i to aż do tego stopnia, że dwójka przede mną odjeżdża jakbym stał w miejscu a nie był na wyścigu. Chwila na “naprawę głowy” (w oddali majaczy już meta) i zebranie sił na ostatni wysiłek. Ostatnie kilometry pokonuje całkowicie sam - nieco ponad 30 sekund od osób przede mną i 30 sekund przed ludźmi za mną.
Wynik 00:23:41, o 57 sekund lepiej niż w zeszłym roku.
Zdjęcia z trasy, z profilu Grójeckiej Dychy (na paru się załapałem, zarówno w wersji pociągowej jak i solo ;))
Fajna relacja 🙂
Gratuluję poprawy czasu i dobrej zabawy!
Zdjęcia zaskakują. Wojtek Baran był trzeci, a na zdjęcia patrząc jechał relaksacyjnie "na badyla"...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzięki.
Co do postawy Wojtka, to wydaje mi się, że zdjęcia były robione gdzieś na początku i przed dość ostrym zakrętem, stąd taki efekt (chyba).
Mnie zastanawia co innego. Bo na poprzednim zdjęciu (pierwsze w galerii), widać że też nie jedzie w kolumnie, tylko z boku. Ktoś jest w stanie mi wyjaśnić zagadkę?
Mnie zastanawia co innego. Bo na poprzednim zdjęciu (pierwsze w galerii), widać że też nie jedzie w kolumnie, tylko z boku. Ktoś jest w stanie mi wyjaśnić zagadkę?
Może był szybszy?
Może nie odpowiadał mu rytm i wolał jechać swoim?
Może nie lubi Legii? 😉 :woohoo:
Na końcu w tym pociągu jedzie jeśli dobrze poznaje Marek Kania, który jest istotnie wyższy niż Wojtek. Jazda za kimś, kto jest od Ciebie sporo wyższy jest bardzo niekomfortowa, bo nie można podjechać za blisko pod groźbą oberwania ręką lub zahaczenia nogą. Najlepiej się jedzie za kimś odrobinkę od Ciebie mniejszym. Wtedy się lekko pochylasz i draftin miodzio!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Chmurzy się… Miałem dzisiaj pojeździć, a teraz sam nie wiem - zobaczymy za parę godzin.
Pozazdrościłem wszystkim którzy ścigali się w Jaśle i pośmigałem trochę u siebie w niedziele. Pętelka typowo po mieście, więc nie do końca jazda speed. Ale było mokro i były liście… i mimo że bardzo uważałem, to raz rolka dość mocno i boleśnie poszła w bok na takim “kwiatku”. Ogólnie właśnie przez mokre liście uważam, że jesień to chyba najgorsza pora roku na rolkowanie.
Poza tym: to, co pod koniec sierpnia i cały wrzesień brałem za przetrenowanie, wygląda mi na małą kontuzję. Prawa łydka wciąż przypomina, że jest. Niby nie ból, ale “świadomość”, głęboko wręcz przy samej kości, w górnej części łydki - ciężko to określić… Chyba koniec beztroski i będzie się trzeba zacząć porządnie rozciągać po jeździe.
Wracając do niedzielnego wypadu. Wieczorna jazda uświadomiła mi kolejny aspekt jesieni… Ludzie zaczynają grzać w domach: trzeba wrócić do jazdy w masce :(.
Korzystając z wolnej chwili zrobiłem spreeda z zawodami na 2018. Do CM, dochodzi już zapowiedziany Europa Marathon w Zgorzelcu (3.06.2018) - dla rolek to w zasadzie półmaraton.
Link dla zainteresowanych:
https://docs.google.com/spreadsheets/d/119RwxIcad4Z7tB4K6nSu3tWXOebdqk5kV6mDWWXJtMo/edit?usp=sharing
Wierzę, że w najbliższych miesiącach lista mocno się uzupełni.
Tak smog się dopiero zacznie, tylko że często jeżdżę wracając z pracy w godzinach szczytu przy głównych ciągach komunikacyjnych miasta, gdzie co piąty samochód to “diesel musi kopcić”. Teoretycznie w masce powinien śmigać cały rok, ale niestety dla mnie odpada jeśli temperatura > 15 stopni. Do tego niektóre domki jednorodzinne już sobie pomału kopcą. Fajnie nie jest, chociaż wiem, że do zanieczyszczenia Krakowa i okolic, bądź Rybnika i okolic, Warszawie jeszcze daleko. Co nie znaczy, że jestem chętny wdychać ten cały syf.
Co do jesiennych liści: to cisi zabójcy, całkiem nieprzewidywalne to to na drodze, gorzej niż psy i małe dzieci... ;). A na poważnie, staram się lawirować jak mogę, żeby jesienią jeździć po możliwie najmniej “zaliścionych” trasach, ale jak się człowiek chce dostać z punktu A do B to czasem nie ma wyjścia - tzn wyjście jest: odstawić rolki na 2 miesiące, ale niekoniecznie mi się podoba.
Krakow jest bezkonkurencyjny...
To zdjecie mikroskopowe mojej maski z zeszlego "sezonu", po 3 tygniach uzywania...
Pytanie jak wygląda zdjęcie maski nie używanej, tak dla porównania?
A tak na poważnie, gdyby nie maska to mógłbyś mieć to już w płucach. W zeszłym roku (od kiedy zacząłem używać maski) zauważyłem, że po jesiennej/zimowej jeździe nie mam tak podrażnionego gardła - maska nie dość, że filtruje to dość mocno ogrzewa powietrze, którym się oddycha. Sam fakt filtracji, zaowocował u mnie pozbyciem się czegoś podobnego do kaszlu palacza (nie palę, żeby nie było). Bez niej, człowiek wracał do domu i co chwile chrząkał, charkał i odkaszliwał.
Niestety używanie tego ustrojstwa ma też swoje minusy. Nie jestem w stanie mieć maski i okularów na raz, niby jak się jedzie to bryle nie parują, ale wystarczy się zatrzymać, albo nawet zwolnić… Poza tym strasznie łapie wilgoć - pot + para wodna z powietrza, którym się oddycha. Efekt tego taki, że po 20h używania (minimalna przydatność filtrów dla powietrza mocno zanieczyszczonego według producenta) filtry zaczynają cuchnąć - nawet jak się je w domu staram wietrzyć. Z wyżej wymienionego powodu nigdy nie udało mi się dojść do 50h używania (przydatność filtrów dla powietrza mniej zanieczyszczonego).
Pytanie jak wygląda zdjęcie maski nie używanej, tak dla porównania?
Nie mam, rzeczywiscie w tym roku zrobie. Roznica jest taka ze nie ma tych wszystkich czarnych drobinek...
Co do maski - z jednej strony ogrzewa, z drugiej tak niemilosiernie leje sie z nosa ze jej uzywanie nie jest wygodne, nie mowiac o tym ze przy lekko mocniejszym oddechu (o wysilku w ogole nie mowie bo to raczej odpada) momentalnie robi sie wilgotna a wrecz mokra, suszenie to potem 2-3h na piecu.
Parowanie okularow to nastepna rzecz... chyba tylko gogle narciarskie by daly rade tylko jednoczesnie nie widze mozliwosci zeby to ubrac (nos vs gogle vs maska vs szczelnosc).
Nooo, jakbys powachal krakowski filtr to pojecie "cuchnie" nabraloby nowego znaczenia 😉
Pytanie jak wygląda zdjęcie maski nie używanej, tak dla porównania?
Co do maski - z jednej strony ogrzewa, z drugiej tak niemilosiernie leje sie z nosa ze jej uzywanie nie jest wygodne, nie mowiac o tym ze przy lekko mocniejszym oddechu (o wysilku w ogole nie mowie bo to raczej odpada) momentalnie robi sie wilgotna a wrecz mokra, suszenie to potem 2-3h na piecu.
Używasz RZMaska czy Respro? Bo mój RZ zachowuje się dokładnie tak samo i nawet przez chwilę się zastanawiałem czy by zamiast nowych filtrów nie zainwstować w Respro. Ale potem usiadłem, przemyślałem i stwierdziłem, że skoro filtry w obu zbudowane są podobnie to nie ma szans, żeby Respro miało jakieś magicznie lepsze odprowadzanie wilgoci. (Ale spytać zawsze warto).
Poza tym, w jakimś innym wątku pisałem, że niezrelizowane cele frustrują. Na szczęście te zrealizowane bardzo cieszą - a ja wczoraj jeden osiągnąłęm. Wraz ze wczorajszą jazdą dobiłem do 2500 przejechanych kilometrów w 2017 roku :D. W 2016 o tej porze miałem przejechanych prawie 300km mniej. Więc cieszę się tym bardziej.
Uzywam RZ. Nie sadze aby byla maska ktora nie moknie 🙁 Ani taka pod ktora nie leje sie z nosa. Jak ktos taka wyprodukuje to rynek ma zdominowany 😀
Nawet profesjonalna lakiernicza 3M wilgotniala w srodku, choc oczywiscie DUUUUZO mniej, filtry tez nie wilgły. Tylko ze to juz zupelni inny sprzet, wyglada sie w tym jak stormtrooper z SW, choc widywalem ludzi jezdzacych w tym po miescie 🙂
Gratulacje 2,5k km 😀
Nie sadze aby byla maska ktora nie moknie 🙁 Ani taka pod ktora nie leje sie z nosa.
Może taka :
Okulary też się zmieszczą. A tak na poważnie to macie przesrane z tym smogiem. Ja jestem z Lubina. Rejon przemysłowy na Dolnym Śląsku, w sąsiednich miastach huty miedzi, a powietrze mamy o wiele lepsze. W lutym byłem w Wiśle na nartach, w jeden dzień to się oddychać nie dało tak wszystko pięknie i gęsto wisiało i zero wiatru. Tak sobie pomyślałem, że piękny wypoczynek dzieciom zgotowałem
Zmienią jej nazwę na turystyczną. 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzisiaj wszedłem na nowy poziom rolkarstwa 😉
W czwartek sprezentowałem sobie Imperial SUVy. Dzisiaj pierwsza jazda po Lesie Kabackim. Napiszę tak – to jest zupełnie coś innego niż standardowa jazda rolkach.
Kółka nabite do 7 atmosfer, mimo tego odczucie jakby były strasznie miękkie (to na kostce Bauma). Oczywiście prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero na drodze gruntowej. Pierwsze zaskoczenie – ta rolka sama nie jedzie – tu trzeba walczyć o każdy metr, ile siły włożysz, tyle pojedziesz do przodu. Przestajesz machać = przestajesz jechać i to bardzo szybko. Do tego człowiek bardzo szybko się uczy, że miejsca z odciśniętymi śladami po oponach rowerowych to dla takiej rolki prawdziwy stoper. Rolka się „przykleja” i tyle.
Jazda po trawie? Zapomnij, mimo tego co pokazują na tych wszystkich filmach promocyjnych. Może wiosną/latem gdy ziemia pod trawą jest sucha – teraz to tak jakby próbować jeździć po gębce. Można biegać, ale nie jeździć.
Mimo powyższych, świetna zabawa. Wysiłek na nowym poziomie. 5km przejechane w 40 minut, do domu wróciłem zasapany jak stara kobyła. Za tydzień kolejny wypad...
I pewnie placiles "oplate klimatyczna"... 😉
A jakże, nawet babeczka pobierając opłatę twierdziła,że to nieporozumienie 🙁
Ostatni post: Dzienniczek Lotnika. 😉 Najnowszy użytkownik: lukaszm9 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte