Puchar Kaszub 2018
Poza Pucharem Kaszub i Maratonem sierpniowym to chyba już nic.
Potem dopiero Poznań i Bydgoszcz.
Ja swoją relacje opisze dzisiaj wieczorem 🙂
Joca - miło było poznać. Jeżeli boisz się Krokowej to zachęcam jeszcze na star w Chmielnie 15.08 - bardzo fajna i szybka trasa i skrócona bo ma chyba tylko 18-19km. No i fajny rozruch przed Sierpniowym, który jest chyba 10 dni później.
Jeżeli myślę o tym samym zawodniku z kategorii 70+ o którym mówisz to obserwuje Go na wszystkich startach. Ostatnio w Choczewie długo jechaliśmy razem w pociągu. Po wyścigu nawet chwilę z Nim pogadałem. Wyobraź sobie, że w zeszłym roku miał poważną operacje serca. Jak to sam powiedział - "pompa jest dobra, tylko żyły za wąskie i nie ma gdzie pompować" i właśnie te wąskie żyły miał "reperowane"
Mam nadzieje, że w Jego wieku będę smigał równie dobrze co On. Szacun przeogromny!
Dużo tych zawodów macie na północy 🙂 Szkoda że na południu taka bieda 😉
Na południu przecież tez jest dużo 🙂 Bardzo mnie ciągnie na FOCHa ale to już jest wyprawa konkretna z północy. Polska rolkarska jest chyba podzielona na północ i południe właśnie 🙂
Skawina i Foch to są krótkie odcinki 🙂 ja mam na myśli coś dłuższego:) Chyba na północy jest tego trochę więcej.
Faktycznie większość to albo północ albo południe.
Ci z Lublina np chyba mają najgorzej:)
Bardzo dziwię się, że w Warszawie i okolicy nie ma poważnych zawodów. Chyba że się mylę i jakieś są. Takie duże miasto, nie potrafią zrobić maratonu?
Bardzo dziwię się, że w Warszawie i okolicy nie ma poważnych zawodów. Chyba że się mylę i jakieś są. Takie duże miasto, nie potrafią zrobić maratonu?
Były trzy edycje Roller Cup. Ostatnia odbyła się w 2015 - nie wiem jaki jest oficjalny powód, tego że już nie robią, ale obiło mi się o uszy, że zbyt małe zainteresowanie...
W 2015 ścigaliśmy się na Alejach Ujazdowskich. To jest bardzo reprezentacyjna ulica miasta, tuż przy Łazienkach Królewskich, do tego prawie, że w centrum. W pełnym maratonie brało udział jakoś 200 osób. Fitness (13km) to kolejna 100... I teraz pytanie czy warto paraliżować pół stolicy dla 300 osób na rolkach...?
Zawodów oczywiście żałuję, ale jednocześnie rozumiem takie a nie inne decyzje.
Do tego wydaje mi się, że 2 razy do roku (kwiecień i wrzesień) robią zawody na Torze Stegny - ale to bardziej torowe niż uliczne.
W tym roku ludzie z WTŁ Stegny organizują półmaraton w Otwocku koło Warszawy. Mam nadzieję, że chwyci i zrobi się z tego impreza cykliczna. Tym bardziej, że jeśli w tym roku nie zakombinują z numerami startowymi to wystartuję z numerem 001 😀 😀 :D. Frekwencja na razie nie imponuje - opłaconych ludzi jest 31 ludzi. Zawody za niecały miesiąc.
Bylem na ostatniej edycji RC w Wwie. Trasa wybitnie "sportowa" 13 albo 14 okrazen z dwoma nawrotami o 180 stopni, jak dla mnie - z punktu widzenia artakcyjnosci udzialu - nieciekawa i niezachecajaca do powrotu. Zeby te zawody byly jakos promowane - nie pamietam. A potem zdziw ze coraz mnie ludzi przyjezdza.
To samo bylo ze 100 km w Seenland - padło bo za malo osob. fb nie ma, strona jak sprzed 20 lat, 0% po angielsku, na maile odpowiadali po kilku tygodniach o ile w ogole; oficjalny komunikat "ze wzgledu na zbyt mala liczne uczestikkow odwolujemy zawody". Na wlasne zyczenie 🙁
Jeszcze w 2014 bylo cos w Wilanowie, maraton chyba, jednak tam juz nie zdazylem dojechac bo w 2015 juz padło.
Jeszcze w 2014 bylo cos w Wilanowie, maraton chyba, jednak tam juz nie zdazylem dojechac bo w 2015 juz padło.
To to samo. Z Wilanowa przenieśli na Ujazdowskie.
Bylem na ostatniej edycji RC w Wwie. Trasa wybitnie "sportowa" 13 albo 14 okrazen z dwoma nawrotami o 180 stopni, jak dla mnie - z punktu widzenia artakcyjnosci udzialu - nieciekawa i niezachecajaca do powrotu.
Hehe. Dla mnie to były pierwsze rolkowe zawody. Brałem udział w dystansie fitness. Nawroty jakoś nie przeszkadzały, ale wtedy to prędkości osiągałem żadne ;).
Jakby nie było, to myślę, że swoją funkcję (w moim przypadku) spełniły - złapałem bakcyla i teraz miącham się po połowie Polski, żeby tu przejechać maraton, tam zrobić połówkę (maratonu oczywiście ;)...)
Kompletnie nie pamiętam wrażeń z jakości organizacji, zainteresowania ludzi itp. Pamiętam za to, że rozpierała mnie duma z pierwszego w życiu wyścigu i pierwszej "blaszki" do kolekcji...
I to chyba pokazuje, że nie wszystkie zawody muszą się "kalkulować". Gdyby nie te zawody nie wiem czy odkryłbym fun z brania udziału w wyścigach. A jeśli bym odkrył, to nie wiem kiedy, bo z pewnością na pierwsze zawody nie wybrałbym się na drugi koniec Polski... A teraz wychodzi na to, że od ponad 2 lat część planów urlopowych układam pod kalendarz zawodów - i kto mi powie, że jestem normalny ;).
EDIT: Z tego wszystkiego zapomniałem o najważniejszym. Joca666 gratulacje!!!!
Mi chodzilo o to ze ciesze sie z tego startu, jednak trasa ani organizacja nie zachecaly mnie zebym wrocil za rok. Nie lubie sie krecic w kolko, wole trasy jak w Osiecznicy, gdzie mozna nieco "pozwiedzac". Jak ktos jest nastawiony na sportowa jazde i sciganie sie to mu to obojetne, tylko czy - w materii rozwoju zawodow - ma sens nastawianie sie glownie na takich uczestnikow?
i kto mi powie, że jestem normalny
Ja 🙂 Zreszta unikam tego slowa bo to po prostu ZALEZY co kto w ten sposob nazywa, wiec tyle normalnosci ile spojrzen 🙂
Dzięki
Po trasie która nie byłaby pętlą nigdy jeszcze nie jechałem ale zdecydowanie im pętla jest dłuższa i mniej razy trzeba ją jechać tym jest fajniej.
Co do Chmielna to będę już na urlopie. Jak się uda zgrać w czasie wyjazd wakacyjny tak aby wrócić przed, albo wyjechać po ale wrócić do Sierpniowego to będę.
1-2 okrazenia - dla mnie super, 3-5 ok, wiecej - zaczynam sie czuc, ze się kręce "dookola bloku" 😉
Trasy, ktora nie bylaby petal raczej sie nie spotka ze wzgledow logistycznych organizatora. Tak bylo na Rollathlonie gdzie start od mety dzielilo chyba 3 km - swoja droga to jest w tych zawodach wlasnie niesamowite - 100 km trasy i zadnych okrazen, caly czas nowe widoki 🙂
A ja bym chętnie po torze aby z 200 metrów miał 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Hm, będę tam w okolicy! :woohoo:
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
U mnie w Pruszczu coś nawaliło... sam do końca nie wiem co 🙁
3 okrążenia po 7km każde.
Start super, od razu złapałem się do dobrego i całkiem dopasowanego do moich możliwości pociągu. Z nim przeleciałem pierwsze kółko z czasem poniżej 16 minut, co dałoby przy utrzymaniu tempa total na poziomie 48 minut. Niestety gdzieś przed połową drugiego kółka coś mnie odcięło... Pociąg odjechał a u mnie nagły skurcz żołądka - myślałem, że zrzygam się na trasie :pinch: i momentalne odcięcie mocy. No dosłownie zero! oddychałem ale jakbym wogóle nie łapał tlenu - dosłownie się dusiłem :blush: :blink: :sick: W tym stanie dosłownie doczołgałem się solo do mety... Sporo zawodników mijało mnie na trasie a ja walczyłem o życie :S Ostatecznie na metę wtoczyłem się z czasem 53:24, o 1:14 gorzej niż w zeszłym roku :angry:
Nie wiem co zawiodło... Strategia żywieniowa w dniu zawodów sprawdzona i zawsze taka sama. Samopoczucie przed startem super, pierwsze kółko idealnie... i nagle bomba!
No ale cóż - nie zawsze się wygrywa 😆
Przy okazji miałem też w pociągu nieciekawą sytuacje z pewnym starszym zawodnikiem, straszny nerwus. W pociągu chyba 8 osób, ja na 3 pozycji... Dojeżdżamy do łuku, standardzik wszyscy kładą sobie rękę delikatnie na plecach i równają prędkość... a ten zrzuca dynamicznym ruchem moją rękę - bo on nie lubi jak go ktoś popycha bo kiedyś przez to się wywalił... No kurwa! Przecież nawet go nie pchnąłem a lekko dotknąłem, żeby zrównać prędkość. Żeby nie wywalić reszty za mną wyjechałem z pociągu w lewo bo był tam luz i asekuracyjnie krzyknąłem "uwaga z lewej" troszkę pechowo akurat zbliżaliśmy się do zakrętu w lewo... A on na mnie z pyskiem, że jak jeżdżę, że wciskam się po wewnętrznej przed zakrętem, że miałem hamować... Gdyby pajac nie szarpnął z fochem mojej ręki ładnie byśmy ten łuk wzięli. Niektórzy to święte krowy :woohoo:
Kiedy?
to nie Gdańsk? No to 25.08 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Oczywiście że Gdańsk, myślałem że może wcześniej w te strony zawitasz.
Fasol ja tak miałem w Lęborku. Przygotowanie jak trzeba, dieta, płyny a tu zonk. Różnica taka że mi od początku sił brakło i miałem podobne odczucia jakby w powietrzu nie było tlenu. Na każdego kiedyś jakiś mały kryzys musi przejść. Następnym razem będzie lepiej.
Fajne te "puzzle" właściwie już można gratulować kompletu 🙂
Godzinę temu zjechaliśmy do domu i dopiero rozpakowałem auto.
Fasol miło było poznać. Podziękuję Majce za doping - był bardzo potrzebny.
Trasa mega wymagająca - pomimo górek nijak nie da się jej porównać z Modzurowem. Ale o tym jutro. Było super, była moc - mimo że przyjechałem prawie na szarym końcu :D. Wniosek na szybko - szkoda, że nie mam bliżej, bo fajnie by było powtórzyć.
Również miło było poznać 🙂 Dzięki za wzajemną motywacje przy każdej mijance na trasie :woohoo:
Majka się cieszy, że mogła dodać mocy B)
Po raz kolejny trasa mnie zniszczyła doszczętnie :sick: Plecy wysiadły już na 2 z 4 okrążeń i była walka do samego końca...
2 sytuacje, które jakoś utknęły mi w pamięci:
- Konrad Tatarata, który rozpędza się pod górkę :woohoo:
- Gdzieś pod koniec 3 okrążenia mijała mnie 3 osobowa ekipa Jabry jadąca w swoim własnym pociągu pilotowanym przez motor policyjny. Tu nie ma ani odrobiny przypadku - każdy ich ruch jest pewny i w 100% trafiony... Pełne synchro, Oni dosłownie płyną :blink: Nawet najmniejszy łuk biorą przeplatanką... no po prostu magia. Fajnie, że w takich zawodach amatorzy i elita jedzie jedną trasą - można się wielu rzeczy nauczyć, podpatrzeć albo poprostu podpytać.
Arbuziki na mecie uratowały życie 😛
Bigosik tez pyszny :laugh:
Kibicuję i życzę kolejnych sukcesów! Również muszę się wybrać na jakieś zawody a nie tylko Night Skatingi 😀
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: brady0763056541 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte