Trochę rolek, przeszkody i ninja - 2021
Pierwszy raz - okolo 55 minut. Jak trenowalem jazde pod gore pod Stelvio to w najlepszym sezonie moj rekord to chyba bylo 46 min, ostatnia przehyba na ktorej bylem cos ok 49 min, pozniej pokrylo sie z Fochem :/ Kasia miala rekord ponizej godziny, chyba cos ok 56 min.
Skoro nie ma Focha w tym roku to moze by sie przejechac na Przehybkę... Bo o ile pamietam to ten sam termin.
Po tych wszystkich kontuzjach mam troche uraz do ekstremalnych wyzwań. Normalnie czuję lęk. Ledwo co się pozbierałem po miesiącach starań...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Od razu ekstremalnych - kto mowi ze trzeba cisnąć? Pierwszy raz to dac rade i schodzic normalnie po schodach na nastepny dzien 🙂
20 wrzesnia jakby co 🙂 Po odwolaniu focha biore powaznie pod uwage. Totalnie bez pryzgotowania i moze nawet dzien po Spartanie na ktorego licze ze pojade. Wiec zadnych rekordow nie bedzie, raczej na przezycie 😉
Pojezdzone 🙂 Kasia z Sebastianem pocisneli (43,1 km w czasie 1:37:25 - brawo!) a ja sie posmędziłem przez jakies 20 km zgodnie ze swoim aktualnym manifestem jazdy szybkiej rekreacyjnej 🙂 Trasa super, wracamy spelnieni, dzieki za wycieczke 🙂
Wysłany przez: @szyszkownikPojezdzone 🙂 Kasia z Sebastianem pocisneli (43,1 km w czasie 1:37:25 - brawo!) a ja sie posmędziłem przez jakies 20 km zgodnie ze swoim aktualnym manifestem jazdy szybkiej rekreacyjnej 🙂 Trasa super, wracamy spelnieni, dzieki za wycieczke 🙂
No właśnie widziałem ich wczoraj na Błoniach. Widać było głód prędkości. 😉
Fajna taka wycieczka, odmiana po ciągle jeżdżonych tych samych odcinkach.
Jednak w tym momencie trochę się obawiam o odgniecioną piętę, a na tak długiej trasie nie ma opcji zejścia. Trzeba dojechać...
Liczę na kolejny raz 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @szyszkownikPojezdzone Kasia z Sebastianem pocisneli (43,1 km w czasie 1:37:25 - brawo!)
Gratki! Tak sobie myślę, że zupełnie nie wiem czego się po sobie spodziewać w tym sezonie. Wiec totalna pustka "w co mierzyć" na Mazurskim. Śmieszne to, ale taki efekt podejścia "trenuję na zawodach" bo samemu mi się cisnąć nie chce - co różne wirtualne wyzwania dobitnie pokazały.
Dzieki!
No, po, cytujac Ciebie, "zstapieniu z gór" moc w nim ogromna 🙂 Kasia tez ostatnio bardziej trenowala niz jezdzila, sa efekty 🙂
Co do mazurskiego to trzymac za to zeby sie w ogole odbyl, reszta niewazna. Jedyny maraton w 2020 jeszcze sie trzyma... A dzisiaj ponad 900 przypadków i juz zapowiadaja przykrecanie ograniczen, Kraków już na "dobrej" drodze do żółtej strefy :/ Tak czy inaczej mazurski ciagle ma szanse bo tam malutka byla "pojemnosc" na dlugo przed covidem.
Spartan Ultra Liberec. 77 przeszkod, dystans 51,5 km, 3000 m przewyzszenia.
Niby byl w planie na ten rok, potem wiadomo co sie porobilo, a konsekwencja tego ze sie porobilo jest niezwykle utrudnione planowanie i niepewnosc, oraz obawa przez placeniem za wszelkie rezewrwacje, starty i podroze. Odzyskanie kasy najczesciej jest niemozliwe.
Wiec na ultra sie nie zapisalem. Limit dosc szybko sie wyczerpal i bieg zostal wyprzedany. Do tego daleko. Nie bardoz bralem pod uwage w planach i rowniez w treningach. Jesli biegowo zrobilem 50-60% tego co rok i dwa temu to i tak duzo.
W pewnym momencie pojawia sie mysl, a zeby tak sprawdzic co sie stanie... Wiado mo ze ludzie sprzedaja pakiety i mozna je kupic w dobrej cenie. Pakiet jest, nocelg u znajomego, z transportem (tym razem nie chcialem wynajmowac auta) tez kwestia jest juz dograna... Jadę...
Zobaczymy. Podejscie mentalne wiem ze mam dobre, czy fizycznego starczy? za tydzien o tej porze bede wiedzial 🙂 Wyzwanie to oczywiscie limity czasowe i takie do nich podejscie zeby, nie zajezdzajac sie, wypracowac maksymalny zapas na odcinki gdzie bedzie mozna prawie wylacnzie isc. Gdyby nie limity to 15h na calosc mozna powiedziec ze by bylo na wzglednie spokojnie. Obliczenia dokonane, teraz kwestia pogody, ale za wczesnie zeby sprawdzac.
No wiec jade, w praktyce sprawdzic swoja filozofie przygotowania - trenowac MAŁO ale bardzo regularnie, nie zajezdzac sie. W tym roku jednak tego trenowania bylo mniej niz rok i dwa temu. Sprawdzimy czy wystarczy to co jest plus doswiadczenie 🙂 Jednoczenie nie za wszelka cene - nogi czasem pobolewaly, robily sie lekkie przeciazenia - wiec jestem gotowy na to zeby ze sceny zejsc.
Moj 3 spartan ultra w najblizsza sobote 🙂
Będę trzymał kciuki!
I oczywiście jestem ciekawy jak odbierzesz swoją formę.
Pytanie tylko: czy oceniasz że trenujesz pod wyczyn czy tylko tak, żeby być w dobrej formie?
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzieki 🙂 Ja tez jestem ciekaw 🙂
Wyczyn? W życiu. W żadnym sporcie. Za dużo widzialem konsekwencji wyczynowego uprawiania sportu. Przez zawodowców czy amatorów. Wiec wyczynu nie chce 🙂
Za to jesli mialbym juz mowic o wynikach to bardziej satysfakcjonowaloby mnie wlasnie to, ze trenujac tyle ile trenuje bym osiagnal jakies miejsce.
Generalnie jesli chodzi o takie biegi to mi chodzi glownie o przygode, obserwacje siebie, emocje, doswiadczanie wyzwania, wyrabianie zaufania do siebie opartego wlasnie na doswiadczeniu, konfrontowanie i zmiana przekonan. Nastepnie relacjonowanie i dzielenie sie doswiadczeniem z innymi ktorzy o tym mysla, ale wahaja sie z podobnych powodow jak ja za kazdym razem stojac na starcie.
Satysfakcjonujaca forma to taka ze jestem w stanie ukonczyc takiego ultra bez dochodzenia do granic czy ryzykowania kontuzji/zdrowia.
Jesli chodzi o przeszkody - podobnie - tu sportowe cele stawiam sam sobie w odniesieniu do siebie - chce przejsc to czy tamto, albo konkretna przeszkode w konkretny sposob. Jesli da mi to kiedys jakies miejsce - ok, jednak nie jest to cel, a czasem bonus.
Jedna z przeszkód na sobotniego Spartana Ultra - wymagający układ.
A główna przeszkoda to ta na horyzoncie. Po ok. 25 km nastepuje wejscie wlasnie w tamte gory gdzie bedzie do "nabicia" zasadnicza czesc z 3000 m przewyzszenia, sadze ze zpokojnie tak ok. 2500m. Zapowiada sie ciekawie, zalozenie - przezyc 🙂
Wysłany przez: @szyszkowniktrenowac MAŁO ale bardzo regularnie [...] Sprawdzimy czy wystarczy to co jest plus doswiadczenie
Wystarczyło 🙂 I to z potężnym okładem jeśli chodzi o zapasy na limitach czasowych i mecie 🙂 Tu podziękowanie ponowne dla Tomasza za lekcję biegową i kibicowanie 🙂 A więcej szczegołów niedlugo bo dzialo sie 🙂
Około 52 km, 79 przeszkód. Z czego może 25% to "potykacze" (proste scianki, przejscia po siatkach czy drut kolczasty), około 10 przeszkód czysto siłowych (noszenia, przewracania, ciągniecia), 2 przeszkody na rownowage, 3x rzut oszczepem do celu, a reszta to typowo OCRowe techniczne przeszkody pokonywane na rękach i rzadko kiedy rowniez nogach 🙂
No to trasa fest. A gdzie te przeszkody i ile razy w trakcie trasy się je wykonuje? W jednym miejscu większość czy porozrzucane na trasie?
Taka trasa. Rozlozenie jest bardzo rozne 🙂 Tym razem niektore (glownie najtrudniejsze) przeszkody byly pokonywane 2, albo nawet 3x.
I szybka relacja, głównie z przeszkod technicznych pokonywanych 2 albo 3x 🙂
🙂
Czekam na dłuższą, z komentarzem wyjaśniającym co widzę.
A podkład narobił mi smaka na nockę z Cywilizacją 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Połowę tego dystansu przejadę na rolkach, na razie mi starczy.
A jak się zrobi skuchę na jakiejś przeszkodzie, to robi się dodatkowe kółko z 5km czy inne kary?
W sumie Spartan Ultra. Innych normalnych słów brak mi na to.
Masz jedna próbę na niektórych przeszkodach (głónie tych najtrudniejszcyh) - nie zrobisz to "klepiesz" 30 burpeesów i lecisz dalej. W zależnosci od wytrenowania, doświadczenia czy poziomu zmeczenia zajmuje to od 2 do 5 minut.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: leonelmacneil3 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte