Trochę rolek, przeszkody i ninja - 2021
@szyszkownik
Czasami jakiś film obejrzę i to co mi się najbardziej rzuca w oczy, to jakość obrazu i dźwięku jak sprzed dekady. 😛 Może warto nieco zaktualizować sprzęt do nagrywania? Nie musi być od razu super pro, ale nawet średnie telefony kręcą już spokojnie w lepszej jakości. Według mnie na teraz minimum to 1080p. Teraz mam tak, że widzę miniaturki filmów i są na czasie, ale sam materiał wygląda jakby był wrzucone do sieci daaawno temu. Według mnie z samą treścią nie jest tak źle, tylko po prostu jest mało atrakcyjnie opakowana.
Dzieki za opinie 🙂
Co do sprzetu - w moim przypadku to nie tylko kamera, ale i upgrade kompa (bo obecny ledwo ciagnie montaz w HD) co aktualnie zdecydowanie odpada. Kanal rozwijal sie bardzo mocno bez zmiany sprzetu (od poczatku jest ten sam), siadlo wydaje mi sie ze z innej przyczyny. Choc wiadomo ze lepszej jakosci obraz i dzwiek mialby pewnie znaczenie.
Mysle ze tu chodzi o cos w stylu forumowych relacji i postów Tomasza: czytam chetnie, z zaciekawieniem, czasem sie posmieje. Czesc rzeczy techniczno-sprzetowych albo slabo rozumiem albo nie rozumiem w ogole, ale mi to nie przeszkadza ani troche bo fajnie sie to czyta. Teksty sa dlugie - i tez nie jest to przeszkoda.
@szyszkownik
A to już widziałeś?
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nie bo nie sledze... Dzieki za wrzucenie 🙂 Super challenge. Stelvio i Alpe byly naprwde jednymi z przygod zycia. Warto bylo 🙂 Ciagle w planach jest Pico Veleta, no, ale to cholera wie kiedy. Mialo byc w tym roku...
Jesli ktos miał i nadal chce miec ze mna kontakt poprzez FB to zapraszam 🙂 Jestem do wyszukania pod "Jerzy Rojkowski".
Poprzedniego profilu nie da sie odzyskac to raz. Dwa - w przeciwienstwie do tego co komunikowal fb - nie zostal on usuniety po 30 dniach oczekiwania na powtorna (rozniez niemozliwa) weryfikacje. Pozostaje wyłączony, a podpięte pod niego moje strony są nadal widoczne i tak pewnie juz zostanie. Do stron tez nie ma jak odzyskac dostepu. Tj. byloby gdybym oprocz siebie ustanowil chocby jeszcze jednego admina. Jednak tego sposobu nie znalem 😉 Czyli pro porada - prowadzisz fanpage'a ustal conajmniej jednego admina oprocz siebie 🙂
Najpierw zhakowali - ktos sie probowal logowac etc. Zmienilem haslo i dalem weryfikacje sms, ale nie pomoglo, tak jakby ktos mogl odgadywac zmieniane hasla, ale sam swojego nie mogl ustalic. Przyblokowalo konto. Fb sie rzucal, kazal wysylac dowod tozsamosci. Wyslalem i na kilka godzin pomoglo. Pozniej bylo to samo a koles zmienil date urodzenia w profilu na <13 lat co jest niezgodne z regulaminem i na tej podstawie wylaczyli mi konto. Ponoc sam siebie zglosilem w tej sprawie 😉 Mialem 30 dni na powtorna weryfikacje za pomoca skanu dokumentu, jednak juz nigdzie sie nie dalo tego zrobic, z ludzmi tam pracujacymi skontaktowac tez sie nie da - masz tylko boty i formularze. W miedzyczasie przychodzily rachunki za reklamy jakiegos wietnamskiego sklepu, na szczescie nie z mojego konta... Po 30 dniach profil mial zostac skasowany, ale jednak tak sie nie stalo.
Prawdopodobna przyczyna ataku - logowanie sie za pomoca fb na zawody ninja run. Tam pewnie byla jakas dziura no i poszlo 🙁 Generalnie kilka osob wspominalo o podobnych sytuacjach, trzeba byc mocno ostroznym z: wysylaniem dokumentów (jednak fb ma taka procedure), podpinaniem kart platniczych, bankow pod fb, logowaniem sie poprzez fb gdziekolwiek. W moim przypadku koles mial pecha bo nie mam nawet smartfona wiec do niczego nie mogl sie dostac 😉
Takie to bylo "szkolenie z przeszkod" 🙂
https://youtu.be/c7trzhPtw2M
Zawody fajne, przeszkody byly proste wiec wszyscy cisneli. A ja tam jak pocisne to umre wiec zrobilem tak na 80% 🙂
Zobaczymy czy żont w zapowiadanych zmianach załata dziurę w postaci "szkolen zakonczonych egzaminem w postaci zawodow".
Wysłany przez: @szyszkownikZobaczymy czy żont w zapowiadanych zmianach załata dziurę w postaci "szkolen zakonczonych egzaminem w postaci zawodow".
Nie załata. Kogo już mieli przestraszyć/odstraszyć od sportu to skutecznie to zrobli. Cała resza już od dawna ma "potrzebne licencje". Sam się złamałem i od wtorku jestem "liecencjonowny" - mimo, że jeszcze jakiś czas temu, zarzekałem się, że po moim trupie 😉
I tu napiszę tak: jeśli chcą 2 strony: organizator + uczestnik, to już najkrótsza droga, żeby znaleźć wykorzystać każde możliwe obejście - nawet jeśli niewielką sumę ma na tym zarobić strona trzecia...
Tak na marginesie, wszyscy się z nich podśmiechują, sam uważałem, że to wydmuszka jakaś, a to jest całkiem konkretna dyscyplina i organizacja.
I kumplują się z PKOl'em. I mają związek światowy...
W niczym nie ustępują wrotkarstwu. Wow.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Bardzo fajna dyscyplina - taktyczna, zespolowa, metaforyczna i tak ogromnie prosta. I przedsiebiorczy zwiazek, bo mysle ze na licencjach sporo juz zarobili 🙂
Lot na 2,6 m byl celem docelowym. Taka praca nad technika zeby zrobic tyle (bo tyle max jest w parku gdzie trenuje). 3m? Nawet nie myslalem o tym...
Film z ostatniej szkoly lotow 🙂 https://youtu.be/nNjK-UrJXBE
2 miesiace pracy nad rozciagnieciem biodrowo-ledzwiowego ktory blokowal luz w biodrach. Progres w technice progres w odleglosci. Celem byla jednak technika, ale ze nie do konca to pokazalo swietnie to co stalo sie po tym jak juz proby byly "poza konkursem". Presja na wynik jeszcze resztki korzeni pokazuje...
Obejrzałem bez dźwięku, ale po skokach na 2,6 czy 2,9m wyglądało, że na luzie polecisz nawet na 3,6. Przy 3m jednak zacząłeś szybko opadać. Może taka jest parabola lotu, albo był gorszy skok.
W każdym razie ta technika rozbujania mocna jest.
Dzieki!!
Wysłany przez: @pietawyglądało, że na luzie polecisz nawet na 3,6
To tak nie działa 😉 Bo w tego typu rzeczach bardzo duza role odgrywa psychika. to raz, dwa - "spokojnie" ocenia sie po zapasie: jesli w momencie lądowania mam drążek conajmniej na wysokosci barkow, a rece sa mocno zgiete - wtedy jest zapas i wiadomo ze mozna wiecej. Rozhustanie jest ok, do pracy tylny zamach i biodra. Z tak samo "na oko" wygladajacego rozhustania mozna poleciec znacznie wiecej - kwestia bioder i glowy 🙂
3m bylo juz siegane w zasadzie prostymi rekami i byl minimalny zapas, wiec dlatego odpuscilem 3,10.
3,6 to byl żarcik, ktory moze stanie sie celem, zobaczymy. Jestem na tym polu spelniony z nawiazka 🙂 Bede sobier pracowac nad technika a jesli z czasem bedzie wiecej ok, jesli nie - tez ok 🙂
Troche nietypowo - relacja z malowania w nowej sali OCR/Ninja w Krakowie 🙂
A sala będzie naprawde zacna, najwieksza w krakowie i okolicach, zabawek tez bedzie sporo w tym aktualnie najwyzsza w PL "rampa" do wbiegania 🙂
Jestę zaszczepieńcę.
Termin mial byc na 23 maja, a ...przyspieszyli go o ponad miesiac i bylem wczoraj. I teraz troche lipa bo w weekend mialo byc faaaajne ninja, no ale odpuszcze, bo jakbym teraz zlapal to jednak lepiej nie.
Nie wiem czy kowida mialem, jesli tak to nie wiedzialem o tym, generalnie od poczatku balem sie bardziej tego co sie wokol niego dzieje i konsekwencji tego niz samego wirusa... Najpierw straszyli wirusem to ludzie chcieli szczepionke, jak jest szczepionka to strasza ze sie po niej umiera. Logiki nie ma i nie bylo poza ta ze sie ma klikac... Szczepienia tez sie nie balem, choc na poczatku bylem jednak bardziej na nie. Czy w przypadku tego wirusa jest potrzebne/konieczne? Nie wiem. Za to jesli sie nie boje to nic nie trace, a - na co sie zanosi - moge tylko zyskac. Bo wyjazdy juz zaczynaja byc utrudniane.
Tak czy inaczej pisala do mnie kolezanka z Chin... Skany twarzy, sledzenie, geolokacja, nieustanne testy i kompletna kontrola. I to pomimo ze jest w zasadzie ok... Takze tak. Nie lubie argumentu "inni maja gorzej", jednoczesnie to jednak jest inna perspektywa.
To może i do mnie zadzwonią.
Mam przed połową maja. Tak zaraz po mazurskim... o ile się odbędzie.
Trochę niekorzystne, bo zaraz po maratonie odporność będzie w dołku.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Piszą maile i smsy 🙂 Dosc sprawnie to działa. Nie sadze zeby byl mazurski... Jak dla mnie max 5% szans na jakiekolwiek zawody w maju. Jesli zaczna luzowac to podobnie jak rok temu, stopniowo, a na razie trudno powiedziec zeby zaczelo spadac. Tak czy inaczej od 2 tygodni nie rosnie, zobaczymy na wykresach tego tygodnia.
Z kronikarskiego obowiazku 🙂
Szczepeinie 1 dawka niedziela godz ok 20:30. Noc - jak zwykle. Poniedzialek ok 11 lekki bol glowy, malo sily i temp 37,8. Po poludniu 38,3 i generalnie aktywnosc glownie przysypiajaco leząca i objawy grypopodobne. Potem spadlo do 37,8, by na wieczor wzrosnac do 38. Noc - ok. Wtorek - samopoczucie w 95% ok, ręka jeszcze pobolewa.
Druga chyba jest mocniejsza, przekonam sie 27 czerwca.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: sophiaconnibere Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte