Zawody rolkowe 2020
W sumie ciekawe bo raczej z tego co obserwuje to jest tendencja do zaadaptowania sie do ograniczen i organizacji niektorych imprez. Tak czy inaczej pewnie sie to totalnie nie oplaca jak nie wiadomo ile osob - z niewielkiej i tak spolecznosci - by na zawody przyjechalo. I to jest ten "rykoszet" który moze przelduzyc przerwe od zawodow. Organizatorzy najpierw pewnie beda obserwowac inne dyscypliny i patrzec ile osob sie zdecyduje na udzial.
Wysłany przez: @szyszkownikOrganizatorzy najpierw pewnie beda obserwowac inne dyscypliny i patrzec ile osob sie zdecyduje na udzial.
Jak dla mnie rozwiązaniem mogły by teraz być małe lokalne zawody ogłaszane na krótko przed (2-3 tygodnie?) organizowane w reżimie sanitarnym, np. poprzez czasówki a nie starty masowe.
Pytanie czy któremukolwiek organizatowi będzie się chciało w to bawić.
Przy takim rozwiązaniu jest też plus, że mogą odejść koszty elektronicznego pomiaru czasu. Czasówki da się ograrnąć 2-4 wolontariuszami i 2 stoperami... Także pole do popisu jest - pytanie czy komuś się będzie chciało :).
Za mala spolecznosc w naszej dyscyplinie zeby sie oplacalo 🙁 Spadajaca od lat frekwencja, tendencja z czasu kiedy jeszcze nikt nie myslal o wirusie. Wg mnie - dlaczego to pisalem nie raz - zaczelo sie walic 3-4 lata temu. Padlo wiecej zawodow niz powstalo. Wirus moze byc na dobitke 🙁 Organizacja zawodow rolkowych nie oplacala sie w wiekszosci przypadkow od lat. Poczekamy zobaczymy, bardzo bym chcial sie mylic, jednak, tym razem, daleki jestem od optymizmu.
II Łódzki Maraton Rolkowy przeszedł w tryb wirtualny. Dystanse 11/21/42km (dorośli) oraz 3km dla dzieciaków do 12r życia.
Szczegóły tutaj - http://drogawolna.com/2020/05/25/ii-lodzki-maraton-rolkowy-04-19-07-2020/ oraz https://www.facebook.com/events/692994111501772/?active_tab=about
@Sainti - dzięki za info na FB.
Wysłany przez: @szyszkownikWg mnie - dlaczego to pisalem nie raz - zaczelo sie walic 3-4 lata temu. Padlo wiecej zawodow niz powstalo. Wirus moze byc na dobitke ? Organizacja zawodow rolkowych nie oplacala sie w wiekszosci przypadkow od lat.
A ja tam widzę szklankę w połowie pełną ;). Liczba zawodów według moich statystyk.
2016 -> 24
2017 -> 25
2018 -> 32
2019 -> 29 (bez uwzględniania odwołanych)
Tu komentarz 2016 może być zaburzony, bo dopiero zaczynałem "zbierać" informacje o zawodach, więc pewnie nie miałem wszystkich. Możliwe, że 2017 też cierpi na ten problem. Natomiast w latach 2016-2018 nie notowałem, które zawody odwołano już po ich ogłoszeniu.
Obecnego roku z oczywistych względów nie uwzględniam bo to totalnie bez sensu.
Część "wieloletnich" zawodów się zawija. Ja bym tu nie myślał tylko o opłacalności, ale również o pewnym wypaleniu i braku zastępowalności organizatorów: "Przecież Wiesiek robił te zawody od 10-lat, nikt inny nie da rady..."
PS Jeszcze jedna uwaga na koniec - statystyki nie uwzględniają "torówek" i różnorakich blade-crossów bo te mnie średnio rajcują. 95% z tego co jest to informacje o zawodach z najdłuższym dystansem >7,5km.
Pytanie jaki jest sens liczyc odwolane zawody? Troszke jednak zakrzywia stastystyke.
Frekwencja spada i to jest chyba glowny problem. Wyjatek jaki znam to CM przez ostatnie 2-3 lata gdzie lekko, ale regularnie, rosło. Nie wiem jak z fochem - ta impreza sie do tej pory pieknie rozwijala, jednak raczej nie dlatego ze byly tam rolki. Warte odnotowania - w obu tych przypadkach rolki sa dodatkiem.
Przydalby sie w branzy jakis taki "runmageddon". Kiedy oni zaczynali biegow przeszkodowych bylo juz kilka, oni potrafili to dobrze SPRZEDAC. Mazurski podchodzil do tematu promocji wzorcowo i w te marke mocno wierze, jak nie w tym to w przyszlym roku. Podobnie Łódź. Potencjal jest 🙂
Wysłany przez: @szyszkownikPytanie jaki jest sens liczyc odwolane zawody? Troszke jednak zakrzywia stastystyke.
No i dlatego ich w 2019 nie policzyłem. W poprzednich latach nie śledziłem, czy zawody, na które się i tak nie wybierałem w ogóle się odbywają.
Jeśli chodzi o frekwencję, to nigdy tego nie analizowałem poza paroma wybranymi imprezami. Tu dla mnie pole do popisu dla PZSW - bo to oni powinni mieć ogólny pogląd na "całość". Co robią? Nie wiem 😉
PZSW skupia sie na wyczynowcach i na tym koniec jego roli, nie ma co na niego liczyc jesli chodzi o realna popularyzacje tego sportu. Troche jakby od PZLA oczekiwac promocji lokalnych biegów ulicznych.
Tu potrzeba kogos kto umialby to sprzedac. Warsztaty, trenerzy, wycieczki rolkowe, przejazdy, NS i w efekcie rentowne zawody. Biznes, ktory by sie krecil. Chyba "I love rolki" troche w te strone idą, ale nie sledze tego dokladnie. Sport jest stosunkowo masowy i popularny. Ciekawe ze jeszcze nikt tego nie ogarnal pod tym wzgledem. Wiec albo to jest ciagle niewykorzystana nisza, albo nie ma sensu 😉
Wysłany przez: @szyszkownikSport jest stosunkowo masowy i popularny. Ciekawe ze jeszcze nikt tego nie ogarnal pod tym wzgledem. Wiec albo to jest ciagle niewykorzystana nisza, albo nie ma sensu 😉
Potrzebna jest rzutka osoba. Np. Robert już na koniec zeszłego roku mówił, że się wysprzęgla. Miał jeszcze rozpędem ogarnąć kwietniowy przejazd. I póki co krakowski NS jest zawieszony.
Widzisz Lotnik: miałeś przyjechać, mieliśmy pojechać razem. I co mówi zawsze Szyszkownik?
"- Jedź póki jest!"
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Rzutka osoba, taka jak Robert, to jedno. Potrzebne jest to zeby to ZARABIALO, czyli biznesowe podejscie. NS jest dla idei. Dzialanie dla idei jest ok, jednoczensie pochlania duzo czasu wiec tez potrzebne jest to, ze organizatora na to stac. Czasowo i finansowo.
Zawody rolkowe raczej nie zarobią bo mało które w ogóle się opłacają. Trzeba by to obudować czyms co pozwoli sfinansowac starty - gotowkowo bądz sponsorsko. Zaoferowac cos jak pisalem wczesniej. NS jest oferowany za free i jest pierwszym stopniem budowania spolecznosci. Czesc z niej zdecyduje sie na udzial w czyms platnym. Tzw. lejek sprzedazowy. Potencjal jest, jeszcze by teraz dalo sie to zbudowac. Da sie i przykladem jest chocby "walley", który zrobil niezly biznes na tak niszowej dyscyplinie jak lyzwiarstwo figurowe dla doroslych.
Wysłany przez: @szyszkownikPZSW skupia sie na wyczynowcach i na tym koniec jego roli, nie ma co na niego liczyc jesli chodzi o realna popularyzacje tego sportu. Troche jakby od PZLA oczekiwac promocji lokalnych biegów ulicznych.
I tu się nie zgodzę. PZLA ma zaplecze w postaci tysięcy klubów sportowych rozsianych po całej Polsce. Oni mogą zająć się "wyczynowcami" bo praca u podstaw robi się sama przez większe i mniejsze kluby.
PZSW działa na o wiele mniejszym wolumenie. I tu trzeba zająć się "mikro managmentem". Jeśli w PL rocznie odbywa się mniej niż 50 zawodów speed, to PZSW powinno trzymać rękę na pulsie, niezależnie czy mają patronat nad eventem czy nie. Swoją drogą cennik użycia logo PZSW w DPP można znaleźć tutaj:
https://pzsw.org/wp-content/uploads/2019/11/wymogi_organizacyjne_dpp2020_wersja_1.pdf
1500PLN lub 3000PLN w zależności od rangi zawodów + zakwaterowanie i wyżywienie dla sędziego + ok 10 darmowych pakietów dla elity + organiczenia co wyboru własnych sponsorów... No to ja się nie dziwię, że to się nie spina finansowo :).
"I Love Rolki" zrzesza szkółki rolkowe pod wspólnym hasłem. Tylko oni znowu działają lokalnie z kilkoma eventami ogólnopolskimi i mniejszą lub większą współpracą między regionami. Skupiają się też głownie na tym czego uczą - czyli imprezy idą w stronę blade-crossów i slalomów.
Z moich obserwacji młodzi "speedowcy" pochodzą głównie z klubów sportowych a nie ze szkółek.
Wracając do PZSW. Wczoraj siedziałem sobie na stronach Polskiego Związku Biathlonu. Sport jakiś mega niszowy (przynajmniej w moim mniemaniu - sorry jeśli kogoś uraziłem). I co? Przy wsparciu odgórnym związku na 2020 mieli zaplanowanych 9 zawodów dla totalnych amatorów - głównie na południu polski. Zawody na zasadzie bieganie + strzelanie. 9 imprez populizatorskich - to więcej niż nasz DPP. Do tego ichne odpowieniki turniejów, mistrzostw i pucharów Polski. Da się? Ano nie wiem, ale chyba się da...
Błąd w założeniu - wyczynowcy i kluby 😉 Wyczynowcy i kluby to jest szczyt piramidy, punkt docelowy gdzie MOŻE dotrze garstka tych co się tym sportem zainteresują. Efekty skupiania sie na topowych zawodnikach mamy od lat - zwyklych ludzi ubywa, elita/klubowicze tez sie specjalnie nie rozrastaja.
Promocja raczej nie odbywa się poprzez pokazywanie i stawianie za wzór glownie elit, bo to akurat w naszym spoleczenstwie (tu by warto szerzej o kontekscie psychologicznym) wywoluje czesto odwrotny efekt, tylko raczej dziala jesli skupia sie na tym jak uczestnicy beda się CZUC podczas tych zawodow. Bo po to będa wracac. Zwykli ludzie, a nie ci, ktorzy scigaja sie na wyniki lub maja takie aspiracje. Tych jest za malo zeby sie oplacalo. Oni są bardzo waznym, ale jednak dodatkiem, a z punktu bizensoweego staja sie waznym elementem na dalekim etapie rozrosniecia sie imprezy. Bo dla wiekszosci zwyklcyh osob, ktore chca przezyc jakas przygode czy poznac ludzi ich nazwiska nic nie znacza.
Dość ciekawe, że nie chcą poczekać jeszcze chwilę na kolejne decyzje.
Możliwe, że terminy związane z pozyskaniem partnerów i sponsorów ich trzymają.
Imprezę masową trzeba zgłosić na 30 dni przed wydarzeniem, więc z punktu widzenia prawnego - gdyby liczyli na taką łączną liczbę osób - mogliby spokojnie zdążyć.
Za duże ryzyko bycia finansowo jeszcze bardziej w plecy - bo sporo kosztów i tak zostalo juz poniesionych. Sporo bedzie osob, ktore jeszcze na dlugo po zluzowaniu ograniczen beda sie bac i unikac udzialu w masowkach 🙁
szczerze mówiąc, że w moim życiu rolkowym te odwolania nic nie zmieniają i rok 2020 w niczym się nie rozni u mnie w porównaniu do poprzednich lat.
Planowałem jedynie maraton w Katowicach. Poza tym 90% sapędzonego czasu na rolkach i tak jest na mieście, więc nic mi to nie robi.
Natomiast z punktu widzenia czysto ludzkiego, odwoływanie zawodów zaplanowanych od 1 czerwca jest chore. Nie ma żadnych przeszkód. Tym bardziej, że np zawody rolkowe są na świeżym powietrzu, nie w skupisku zamkniętym, a otwartej przestrzeni, gdzie zawodnicy non stop są w ruchu i przemieszczają się do przodu. Widownia jest znikoma, może stać przy jezdni na całej długości trasy.
Nie ma logicznego wytłumaczenia w czym to komu przeszkadza.
Wysłany przez: @andreeeNie ma logicznego wytłumaczenia w czym to komu przeszkadza.
Jak dla mnie jest sporo czynników. Od finansowych o których pisze Szyszkownik, po wizerunkowe. Dopoki mniejsze i większe imprezy biegowe nie ruszą, to wydaje mi się, że nie ruszą także rolkowe.
Niestety poziom dzisiejszego "dziennikarstwa" jest taki, że pierwsze zawody które wystartują - zostaną zjedzone przez pismaków. Bo na starcie nie było odstępów, bo w kolejce po pakiet nie było odstępów. Bo jedzenie i woda nie tak zabezpieczone. Jestem w 100% pewny, że zamiast chwalić to się będzie inicjatywy "upupiać".
Dochodzi też problem dojazdu. Mi się w pociągu średnio uśmiecha - a zawsze tak robiłem Gdańsk. W aucie też nie bardzo, jeśli założyć, że przyjeżdżam tylko na imprezę - bez spania na miejscu. Gdyby się odbyły, to pewnie opcja auto poszłaby w ruch - ale to niebyłoby dla mnie komfortowe rozwiązanie.
Dla mnie i całej rodziny COVID zmienił dużo w sferze aktywno-wypoczynkowej. Brak zawodów = brak weekendowych wyjazdów. Także kicha jest.
Ja sie w tym roku pozegnalem z sezonem dwa razy 😉 Wiec jak cos bedzie to ok, jak nie bedzie to tez ok 🙂 Nie mialem zadnych rolkowych celow, OCRowe tez moga poczekac. Wazne, ze moge sobie trenowac i sobie trenuje, rece czy nogi dzialaja 🙂
Tak czy inaczej super bedzie sie spotkac jak juz bedzie wiadomo co, czy, gdzie i kiedy 🙂
Poznański Bieg Czerwca56 przeniósł się do wirtuala. Do zrobienia 10km na rolkach. Szczegóły tutaj: http://biegczerwca56.pl/rejestracja-na-bieg/?fbclid=IwAR1tvux5dlgy-8uK9qiUdhVHcsKWy1G9gnAixmCxzEL7JWEl3Mjp54FHmrI
Ostatni post: Pomocy Najnowszy użytkownik: trudibroome5268 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte