Zawody rolkowe 2021
Piotrek - gratulacje!
Debiut w tak pięknych warunkach przyrodniczych spowoduje, że teraz już naprawdę będą musiały ryby z nieba spadać, żeby zrobić na Tobie wrażenie!
Po wszystkim się uśmiechałeś i myślałem, że wszystko ok.
Prawdę mówiąc nie zauważyłem momentu, w którym odpadłeś. Ostatnią piątkę ciągnąłem już pociąg sam, bo chętnych do zmian nie było. Jak próbowałem poszukać zmiany i zjeżdżałem na bok, to pociąg automatycznie skręcał mi za plecy. No to machnąłem ręką i już dociągnąłem wszystkich, za co podziękowali mi sprintem zza pleców 😉 Klasycznie. ;p Przyznaję, nie miałem już wtedy tyle pary, żeby się urwać jak kółko wcześniej. Też piłem - mimo wszystko - za mało, a słońce było wysoko i nagrzało asfalt do nieprzyzwoicie wysokiej temperatury.
W efekcie chyba cztery sekundy najszybszy z pociągu mi odjechał na finiszu. Ale to już było o pietruszkę. Ponad dwie minuty od życiówki to miałem już sekundy w nosie.
Dla mnie to też był debiut - na kołach 125mm. I żałowałem że nie miałem 4x110. Całe osiem kilometrów tarki żałowałem, że nie mam 4x110 i kół XFirm, bo miałem XXFirm i momentami nie czułem stóp.
Dużo do myślenia dał mi ten maraton. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Super czas, gratulacje 🙂 W takich warunkach picie najważniejsze. A najlepiej już kilka dni przed dużo pić. Właściwie to każdego dnia trzeba odpowiednio nawadniać. Teraz relaksik i regeneracja.
Jednak zestaw do jazdy szybkiej pozwala już na coś więcej niż człapanie na szynach FSK.
Jeszcze raz gratulacje Pieta i szacun za przejechanie maratonu w takim upale! 😉
Dopiero wzięłam się za skrobanie swojej relacji, dorzucę ją wieczorem.
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Dzięki, dzięki - wszystkim się pewnie należą gratulacje, za samo wzięcie udziału. Te drzewa słabo chroniły przed słońcem.
Oby żadnych piątych fal i za rok w kwietniu, o ile mieszkańcy pobliskich wiosek nie będę protestować.
Koronowo ‘21
Wyruszyliśmy w podróż do Koronowa w sobotę rano, o 5:30. 3,5 godziny później byliśmy na miejscu. Postanowiłam tym razem nie ubierać stroju rolkarskiego, a zabrać ze sobą najbardziej przewiewną koszulkę i spodenki jakie mam, do tego pas z wodą i ziarna pieprzu czarnego w woreczku strunowym na wypadek skurczów. Byłam podekscytowana myślą o trasie przez las, z przeważająco dobrym asfaltem. Będąc na miejscu ujrzałam start ulokowany na połowie wzniesienia, który zrobił na mnie wrażenie.
Kobiety jadące półmaraton rozpoczynały jako czwarte, jednak szło to tak sprawnie, że ani się obejrzałam a już była nasza kolej. Ustawiłam się tak, aby nie musieć jechać po ustawionych hopkach. Bardzo szybko nabrałam prędkości, by następnie wspiąć się na wzniesienie. Początek wyścigu był, być może, za mocny, ponieważ po około 1,5 km poczułam duchotę i trudności ze złapaniem oddechu. Przemknęła mi myśl zwątpienia, że zaraz stanę, bo przecież nie ma czym oddychać, a zaraz potem następna - zwolnij i jedz spokojniejszym tempem. W kolejnych minutach wpadałam w coraz lepszy rytm. Starałam się jechać technicznie tak, jak potrafię najlepiej, by mieć jak najlepszą prędkość i aby rolki mnie nie poobcierały.
Przez całą trasę jechałam w doborowym towarzystwie Doroty. Momentami wymieniałyśmy się krótkimi informacjami. Dawałyśmy sobie sygnał gdy pojawiła się dziura lub gdy miałyśmy zaraz kogoś wyminąć. Najmilej zaskoczył mnie mój progres z jazdy po ‘tarce’. Przypuszczałam, że zaraz nogi mi wysiądą, poobdzieram stopy przy kostkach i skończy się rumakowanie. Jednak nic takiego nie zdarzyło się. Przy około 16 kilometrze ponownie poczułam, że nie mam czym oddychać. Znacząco zwolniłam z nadzieją, że Pan który dołączył do nas przejmie prowadzenie, ale niestety bardzo szybko zrezygnował. Chwilę później Dorota uświadomiła mi, jak blisko mety jesteśmy, zdecydowanie było to uskrzydlające, nasze tempo wzrosło. Ukończyłyśmy wyścig z takim samym czasem, co do sekundy. Tym samym zrobiłam swoją nową życiówkę 57:16, z której jestem ogromnie zadowolona. Załapałam się na trzecie miejsce w kategorii K30, zatem miałam przyjemność stanąć na podium i odebrać puchar.
Oby jak najwięcej takich imprez 😊
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Aniu, wielkie gratulacje!!! Piekny wynik w taki upał w dodatku.
Ps. Aniu, skąd Ty jeates?
Ja się tylko zastanawiam nad dystansem, no ale wiadomo że w Łodzi znów maraton pojadę.
Wysłany przez: @pietaJa się tylko zastanawiam nad dystansem, no ale wiadomo że w Łodzi znów maraton pojadę.
Nieoficjalnie oficjalne info głosi, ze wyścig w Łodzi będzie miał status Mistrzostw Polski w maratonie.
Trza być!
Ja niestety nie będę... 🙁
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nie mogę znaleźć w necie wyników z Koronowa. Są gdzieś? Chciałam zobaczyć najwolniejsi z jakim czasem dojechali.
Wysłany przez: @tomcatNieoficjalnie oficjalne info głosi, ze wyścig w Łodzi będzie miał status Mistrzostw Polski w maratonie.
Trza być!
Nieoficjalne?
Bardziej oficjalnie się chyba nie da:
a) Oznaczenia w kalendarzu PZSW jako MP:
https://pzsw.org/event/maraton-mp-lodz/
b) Punkt pierwszy regulaminu, trzecia kropa:
https://drogawolna.com/regulamin/R%C5%81MR_III.pdf
Wysłany przez: @tomcatJa niestety nie będę... 🙁
Zmień plany 😉
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: sophiaconnibere Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte