Kilometry w mieście 2021
Wysłany przez: @qbajakWysłany przez: @joannapa gdzie zdjęcie? bym się wypowiedziała, czy ładne
Proszę. Rush'e były szybsze = całe czerowne, ale jak pisałem noga mi nie weszła 😉
uważam, że z tym czerwone=szybsze to trochę przekłamanie 🙂 a czarno-czerowne eleganckie, tylko kolor kółek mi się gryzie 🙂
no to teraz będzie śmigane...
Wow! Nie spodziewałem się. Myślałem, że dyscyplinę zmieniasz. I w sumie...
Podobne przymierzanie mieliśmy. Simmonsy na koniec i najlepsze wrażenie robiły jeśli chodzi o twardość i trzymanie. Po prostu topowa marka.
Szybko pójdzie z nauką jazdy. Gorzej z techniką jazdy szybkiej, bo to mi się wydaje można szlifować w nieskończoność, ale jak masz do czynienia z panczenami, to musisz być już do przodu.
Dorota ma czarno żółte dashe, też mpc magic i szyna vi alu, ale 4x110.
No i gitara jak to mówi młodzież. Buciki bardzo ładne i pewnie bardzo dobre.
Te Luginio to nie były przypadkiem Strut? Bo Challenge Zico chyba nie posiada.
Challenge sam będę mierzył. Też planuję wycie4czkę do Poznania jak znajdę 1 wolny dzień. Odwiedzę oba sklepy i może coś znajdę.
Stawiam na komfort, zabetonować stopy sobie nie dam 😀
Gratki, piękny sprzęt.
Luigino challenge powinny być mega wygodne. Przynajmniej moje takie są. Po 3 latach aż za wygodne 🙂 No ale te buciki to sztosik. Czyli jednak niski.
Dzięki wszystkim,
Rolki na razie leżą i czekają na lepsze czasy. Z resztą musze uzbroić do nich jakieś kółko bo Blue Magic ze zdjęcia czekają na zawody. I nie wiem czy całe Dashe nie poleżą tak do wiosny, bo chwilowo to mi panczeny z głowie.
Wczoraj pozazdrościłem sukcesów synowi i na treningu stwierdziłem, że trzeba w końcu w 1/2 maraton na lodzie. Warunki były sprzyjające bo i lód fajny i mało ludzi na torze.
Takie dystanse na Stegnach jednakowo ryją beret. Czy to rolki czy panczeny. 53 kółka do zrobienia, 106 łuków - wieje nudą. Do tego wejście w każdy łuk na panczenach to dla mnie cały czas okazja do wy***** się. Na rolkach jakoś nie mam tego problemu, ale tu może być kwestia bądź co bądź fitnesowego kapcie jakiego mam w panczenie. No nic, ten sezon trzeba się będzie przemęczyć, a w przyszły może Św. Mikołaja jakieś klapy do Dashy pod choinkę podrzuci :P. Najważniejsze, że jest zabawa.
Wysłany przez: @pietaale jak masz do czynienia z panczenami, to musisz być już do przodu.
Niekoniecznie. Cały czas twierdze, że panczeny są bardziej wymagające i mniej wybaczają od rolek. Jak pisałem wyżej, dla mnie cały czas problem wejście w łuk i przejście nie zewnętrzną. Jak już się na niej jest, to przekładanka idzie bez problemu, ale jak ją porównuje (tą przekładankę) z młodzieżą, to moja jest mega płytka - przez co nie ma co dziwić, że mi młodzi na łukach uciekają...
Ponadto przy wyjściu z łuku, cały czas potrafię włożyć nogę pod siebie "po rolkowemu", co znów niewybaczalne, bo bez krawędzi momentalnie traci się przyczepność.
Trzecie co zauważyłem, że w łyżwach bardzo mocno przydają się ręce. Nie wiem dlaczego, ale jak się pracuje naprzemiennie rękoma, to łatwiej krawędzie utrzymać - może to jakoś z ruchu ciałem wynika...
Wysłany przez: @andreeeTe Luginio to nie były przypadkiem Strut? Bo Challenge Zico chyba nie posiada
Jak pisałem, miały rzep na palcach i wyglądały jak te:
https://sklep.rolla.pl/speed/1951-luigino-challenge.html
Więc chyba jednak Challenge
Wysłany przez: @jaca666Czyli jednak niski.
Przeprowadziłem rachunek sumienia. Coraz mniej jeżdżę po mieście, coraz więcej czasu spędzam na torze. Do tego Tadzio dołączył do teamu WTŁ Stegny, więc od toru nie odkleję się ładnych parę lat. Nie ma co się w wysokim bucie męczyć ;).
Przez trening chłopaków już praktycznie nie używam rolek jako środka transportu (bo bym potem z nimi na trening nie zdążył). Więc zostaje "świadome" jeżdżenie, a to jakby mniej wychodzi 😛
Faktycznie Challenge. Ja akurat biorę pod uwagę wersję ULTRA.
Myślę, że mając już w domu niskiego buta, możesz go rozjeździć jeszcze przed wiosną. Da Ci to dużo przed startem sezonu.
Później trochę czasu zejdzie zanim się z nim zaprzyjaźnisz, a tu już będzie sezon w pełni.
Ale to Twoja indywidualna sprawa.
Ja wciąż się waham pomiędzy niskim i średnim. Nie chcę sobie stóp kaleczyć.
Panczeny widać wciągające. Zawsze to dobry trening w odniesieniu do rolkowego sezonu.
Są różnice, ale wzmocni na pewno plecy niska pozycja.
Z jakiegoś powodu buty rolkowe są znacznie sztywniejsze niż lodowe. Kosztem trudniejszego ubierania i mniejszego komfortu (tego nie jestem pewien) będziesz miał lepszą kontrolę.
Co do odkładania nogi po rolkowemu, to jak patrzę na Mantię i Swingsa to tak właśnie robią: odkładają nogę na zewnętrzną krawędź, po czym przejeżdżają przez "punkt Lagrange'a" gdzie nie ma oporu i wychodzą na wewnętrzną aby dokończyć pchanie, ale już w połowie pchania wraca druga noga na zewnętrzną krawędź.
Przekładankę należy rozpocząć "atakiem z biodra", który to ruch ułoży Cię do przejechania szybko ciasnego łuku. Mówiąc po chłopsku: wkładasz wewnętrzne biodro do zakrętu starając się żeby zewnętrzne biodro nie zostało z tyłu (bo się otworzysz i będzie walka o życie) i żeby nie przekosiło barków (bo się otworzysz i będzie walka o życie). Chodzi o to, żeby biodro było bliżej środka zakrętu niż wewnętrzna stopa. Oczywiście zrobisz to tylko na prędkości, bo odśrodkowa musi Cię utrzymać. Im szybciej, tym większe nachylenie może być.
Jeśli jesteś dobrze ułożony, to nie ma szans odłożyć nogi wewnętrznej inaczej niż na zewnętrzną krawędź. Jeśli jesteś BARDZO dobrze ułożony, to przejedziesz cały łuk na wewnętrznej nodze. Możesz się sprawdzać w ten sposób.
To trudny ruch i bez opanowania na sucho mała szansa, że zrobisz dobrze. Stąd łyżwiarze ćwiczą dryland...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatZ jakiegoś powodu buty rolkowe są znacznie sztywniejsze niż lodowe.
No ciekawe z jakiego. Przychodzi mi do głowy, że jakaś amortyzacja powinna być, bo tu od razu jest szyna i lód, a przy kółkach jeszcze plastik i poliuretan.
Ogólnie słyszałem, że jak ktoś opanuje panczeny, to na rolkach szybkich będzie miał znacznie łatwiej. W drugą stronę działa to gorzej.
A odwrotnie sprawa się ma z jazdą rekreacyjną. Po wstępnej nauce na rolkach pierwszy raz w życiu założyłem łyżwy i wymiatałem w tłumie na lodowisku.
@pieta
Na przykład różnice w technice.
Technika lodowa jest bardzo efektywna, ale rozumiem ją w ten sposób, że opiera się na pchaniu z wewnętrznej krawędzi.
Na rolkach bardziej kombinujemy. 😉
Na poziomie elity używanie na rolkach techniki lodowej to proszenie się o problemy, bo jadący double pushem będą się mniej męczyć przy danej prędkości. A więc w końcu odjadą. O ile poziom wyszkolenia i kondycji jest równy.
Viktor nagrał wideo porównując jazdę techniką lodową i DP. I ja tego wideo bym nie traktował poważnie, bo on praktycznie zarzucił rolki i cały czas cyzeluje technikę lodową. Więc u niego różnica na niekorzyść techniki lodowej jest nienormalnie mała.
Ale nigdy nie wiesz czy technika czy kondycja. Pascal nagrał wideo na którym widać długie odcinki jazdy Pawła z Arturem Janickim - naszym kadrowiczem z toru długiego. Kolega Janicki ewidentnie jedzie po lodowemu i ... daje radę. No i co z moją teorią? Nie wiem. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Artur sobie z Thorupem radzi, w ostatnim Mass Starcie przyjechał przed nim: https://en.wikipedia.org/wiki/2022_European_Speed_Skating_Championships_%E2%80%93_Men%27s_mass_start
Ale wydaje mi się że minimalny double-push jednak mu wchodzi na rolkach. Ja już potrafię zrobić dość wyraźnego DP, jednak póki co, nie pomaga mi. Albo brak jakichś pozostałych elementów, albo prędkość jeszcze nie taka, choć z wiatrem ostatnio próbowałem przy średniej 32km/h.
Możliwe, że na łyżwach nie da się tak kombinować z krawędziami i nie ma potrzeby takiej kontroli jak w sztywnym bucie, chociaż na zakrętach to chyba jest double-push na lodzie?
Przekładanka to jest z definicji double-push. 🙂
Komu wchodzi minimalny double push? Arturowi? Oblukam przy okazji.
Co do DP to jedną sprawą jest wykonanie, a drugą wykonanie przy ZAŁADOWANIU nogi. To w tym drugim przypadku jest szansa na uzyskanie napędu, ale trzeba mieć najpierw ten pierwszy, żeby można było obciążać nogę coraz bardziej.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
To z mazurskiego to wygląda po prostu na fajny ślizg na zewnętrznej i przepchanie przez punkt zero do wewnętrznej. Ale tam Paweł też nie jedzie DP.
DP jechał Jason z Felixem jak jechali już razem sami w parze. Mogłem się (krótko) przyglądnąć z bliska jak mnie mijali. Wyglądało to podobnie jak Felix jechał z Ewanem na Gdańsku 2018. Idealna synchronizacja i totalna kontrola.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Hodor, hodor,
Winter is here!,
Zodor 😀
Mam nadzieje, że sie koledzy Azjaci nie opóźnią i wszkocze na to jeszcze w tym sezonie.
Ciekawostka - rolki maja 2 główne systemy montowania: 165mm i 195mm.
Long track - rozstaw śrub montażowych jest w zależności od długości buta i skacze co 2 rozmiary. Wraz ze zmianą rozmiaru buta - zmienia się rozmiar mostka (co to łączy but z ostrzem). Takie buty.
Na szczęście jest pare firm, które robi mostek na rozstaw śrub z rolek in-line. Z tego co się na razie orientuję to głównie niszowe marki, ale jednak są...
Tu podpatruj 😁
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatTu podpatruj 😁
Nie da rady. Insta nie wpuszcza niezalogowanych...
Wysłany przez: @tomcatWiedziałem że nie wytrzymasz! 🙂
Zazdroszczę!!!
Zaraz nie wytrzymam. Ja na tym torze spędzę najbliższą dekadę jak nie więcej ;). Nie ma wymówek 😛
Indoor Triathlon Warszawa 2022 (+wnioski których nie ma na FB :P)
Zgodnie z zasadą: „rzeczy głupie i szalone, które robisz w ramach postanowień noworocznych, rób w styczniu – będziesz miał 12 miesięcy, żeby wyciągać wnioski i planować nowe”.
Wszystko zgodnie z podejściem „trenuję na zawodach”. Pływalnia ostatnio była grana w październiku. W 2021 na rowerze tradycyjnym nie byłem, na stacjonarnym zrobiłem niecałe 40km, z czego 17km trzydziestego grudnia jak już po zapisaniu się na triathlon zdałem sobie sprawę, że na tych zawodach są jakieś limity czasowe i to wcale nie takie oczywiste 😉. Jedyne co aktywnie robię z konkurencji triathlonowych to bieganie – ale i tu z podejściem „trenuję na zawodach”.
W dzisiejszych zmaganiach do przebycia 600m w wodzie (24x25m), 15km na rowerze stacjonarnym i 3km na bieżni. Jedyny plan jaki miałem to zmieścić się w 80 minutowym limicie czasu.
Pływanie nieco lepsze od zakładanych 18minut bo: 00:16:20.
Rower – tu największe zaskoczenie. Zakładałem 32-34 minuty. Udało się w 00:28:28 – widać mieli lepsze rowery niż ten, którym dysponuję na siłowni w pracy 😉
Bieżnia – celowałem w 18 minut i wyszło 00:18:13. Zwykle biegam nieco szybciej, ale bieg po wysiłku to inna para kaloszy.
Całość 01:04:40. Miejsce 80 wśród 90 startujących. M30 – 28. Mega zadowolony, że udało się skończyć.
WNIOSKI:
- na chwile obecną top 3 wśród najbardziej męczących zawodów, w których brałem udział. Pewnie ze względu na to, że zupełnie nie moje konkurencje. Przebija je tylko 200km na rolkach i mój pierwszy Warszawski Triatlon Zimowy.
- przed startem, jak zobaczyłem wyniki ludzi z pływania z pierwszej fali, to włączyła mi się lekka panika (najgorszy gość miał chyba 11 minut) pod tytułem "co ja tu k*** robię". Trzeba było 2 głębokich wdechów, żeby przypomnieć sobie po co na te zawody poszedłem i że cel to jest je zakończyć w czasie, a nie porównywać się do kogokolwiek. Z basenu wychodziłem ostatni w swojej fali, z roweru zszedłem przedostatni, natomiast zawody kończyłem znowu jako ostatni z fali. Ale beretu już nie ryło, bo wszystko zrobiłem lepiej niż założyłem.
- Zawodnicy mega mili i pomocni. Na rowerze uciąłem sobie nawet pogawędkę z fotografem. Okazało się, że biegamy razem w innym cyklu zawodów. Świat jest mały ;). Ale skończyliśmy rozmowę, jak mi puls skoczył do 181bpm i nie byłem w stanie oddechu złapać.
- Mega fajne emocje. Zwłaszcza, że to pierwsze od dawna zawody z takim strzałem niepewności, endorfin i adrenaliny. Ostatnimi czasy do rolek/biegów podchodzę trochę taśmowo - start/meta - wszystko już trochę powtarzalne i przewidywalne, zwłaszcza, że na wynikach mi za bardzo nie zależy, a limity czasu są jakby poza mną. Tu było zupełnie inaczej. W zasadzie do 10-12km na rowerze, nie do końca wiedziałem czego się spodziewać.
-Triatlonistą raczej nie zostanę, ale Indoor jako wypełniacz zimowych miesięcy: czemu nie 🙂
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: sophiaconnibere Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte