Sezon 2021 rolki i nie tylko
Wysłany przez: @andreeeNa więcej nie było już chęci i siły.
Dobrze czytać, bo dzisiaj jeżdżąc moje 75km przez chwilę miałem wyrzutu sumienia, że się nie odezwałem. Ale w zasadzie decyzja o wycieczce podjęta wczoraj o 23. Plan był na start o 6:30 (koniec końców wyszło o 7:00) no i musiałem być na 13 w domu... Więc ciężko było myśleć o innych.
Zobaczymy jak wyjdzie przyszły weekend. 28.03 mam już zarezerwowany. Co do soboty 27.03 muszę pogadać z Olą - pytanie czy bardzo ranne wypady Ci odpowiadają, bo u mnie z popołudniami widzę, że coraz bardziej średnio.
Sześć godzin to trzeba mieć linerowe rolki.
Tyle czasu w karbonkach by się chyba amputacją skończyło. Raz był trzygodzinny nightskating w luigino, to kostkę leczyłem prawie jak Andree, bo się odgniotła. Wtedy jeszcze wiązałem niskie buty ciasno w kostkach.
Nie żeby w twisterach albo sebixach było idealnie - też nogi po trzech godzinach protestują.
Cały czas nie mieści mi się w głowie te Wasze 200 km w Wejherowie... Dziesięć godzin. Niesamowite!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Chyba w końcu powstała rolka dla Ciebie. 🙂
Wysoki shell, full carbon, fully heat moldable, trinity.
Jak znam swoje szczęście to pewnie pięta jest typowo powerslide'owska, czyli nie bedzie mi trzymać, bo za szeroko.
Ale wreszcie jakaś alternatywa dla Adaptów!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
O, ciekawe!
Z tekstów komentarzy pod filmem:
"From a scale for 1 to 5 ...1 being narrow and 5 being wide... Arise is 1, Hc evo is 2 and Grand prix is 4"
🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
@tomcat
Fajne, ale czy nie gniotą w kostki jak reszta karbonowych PS 🙂 Grand Prix 4? Nie sądzę, ale OK, skoro tak mają rozpisane
Jeśli już to tylko 3x110,
Hurra! od kwietnia będę miał stały dostęp do Pogorii i zaczynam treningi. Wióry będą leciały, maratony pójdą w ruch 🙂 Pierwszy to chyba w 2h się nie zmieszczę
Kuba, może się uda pojeździć jeszcze wspólnie chociaż raz 🙂
Wysłany przez: @andreeeDo końca marca, czyli jeszcze tydzień
No to jak Ci pasuje i nie będzie padać zostaje sobota rano (wstępnie ustaliłem z Olą). Bardziej rano = więcej km do machnięcia. Mogę na Bemowo podjechać 🙂
W końcu założyłem niebieskie FR1. Ostatni raz miałem je na sobie w połowie października.
W zeszłym tyg dwa wypady na Pogorię.
Pierwszy w środę. Nastawiłem się na maraton, ale po 10km zastanawiałem się, czy dojadę chociaż do 20km. Dojechałem, zrobiłem półmaraton 21km z czasem 1h i 15 sekund,
W niedzielę powtórka, ale już z zamiarem półmaratonu i poprawienie czasu. Niestety czas jeszcze gorszy o 2 minuty.
Z tym, że bylo bardzo zimno, czasem wręcz czułem się wyziębiony. Jazda nieprzyjemna. W koszulce i bez sterty ciuchów krępujących ruchy zdecydowanie lepiej się czuję. Nawet pić mi się nie chciało. Przez 21km wypiłem pół butelki 0,5L wody.
Na obecną chwilę jestem w stanie zrobić 21km w 60-63 minuty.
W piątek postaram się zrobić pełny maraton, bo to niemożliwe bym nie był w stanie go zrobić,
Co ciekawe, w obu przypadkach z zeszlego tygodnia po przejechaniu 21km robiłem sobie krótką przerwę około 5 minut. Do auta miałem jeszcze około 7km i szedłem jak rakieta, zero zmęczenia. Czyli wychodzi na to, że kilka minut przerwy regeneruje mnie wystarczająco i myślę, że mógłbym zrobić drugie 21km. Ale bez przerwy nie jestem w stanie.
Łącznie ponad 50km przejechane z zeszłym tyg.
Teraz na 80mm bym sobie pośmigał
To zrób sobie odpoczynek i pojedź więcej.
Bardzo dobra metoda adaptacji do wysiłku.
Keep going! 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzisiaj jadę na Pogorię zrobić maratonik 🙂
Tam jest teraz mały problem gdyż zabarykadowali jeden most i trzeba przechodzić poboczem, które jest wąskie i czasem są kolejki. Dlatego robię częściej nawroty by omijać ten punkt i zaliczyć go tylko raz przedostając się na drugą stronę.
speedowca nie widziałem ani jednego do tej pory, zawsze ich było kilku na trasie.
Jeśli uda się zrobić maraton poniżej 2h, to będę musiał uczcić ten moment 😀
A później dojście do 1h48m będzie kwestią kilku prób.
Jezdnia czyściutka, ZERO piasku. Warunki na Pogorii zawsze dobre na jezdni ale często wiatr daje się we znaki, zwłaszcza na podjazdach, których nie brakuje
Przypominam że ja zawsze robię maratony SOLO 🙂
W zeszłym roku pierwszy pełny maraton zaliczyłem w maju z tego co pamiętam. więc jest szansa, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego, mam miesiąc przewagi.
Biegając sobie 5km czasy mam około 25 minut regularnie, więc jest OK biegowo.
Powodzenia!
U nas teraz wieje z zachodu, czyli to ten sam wiatr, który najpierw spustoszył ścieżki przy Pogorii 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
@tomcat
Oj nie strasz kurcze, oby już go tam nie było, bo na Pogori w wietrzną pogodę naprawdę jest przekichane nad tym jeziorem. Za to żeglarze mają super warunki i motolotniarze 🙂 Ostatnio jeden przelatywał mi nad głową i naprawdę był bardzo nisko, o mały włos nie zahaczył o moją łepetynę 🙂
@andreee
A myślisz, że nie ma piasku bo co? Zamietli?
Nie, wiatr przewiał!
🙂
U nas na wałach wiślanych jest miodzio wyzamiatane na prostej, gdzie wiatr zabija, a za zakrętem, w cieniu drzew, łachy piasku miejscami po łożyska 😉 I przebite wąskie ślady, którymi podążają rowerzyści w obie strony.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nie jestem przekonany, że tam zimą sypią piachem. Z tego, co mi wiadomo to nie sypią. Bo w sumie po co? Nieopłacalne dla nich sypać jezdnię nad jeziorkiem 🙂
Nigdy tam zimą nie byłem, info niepotwierdzone.
No i maratonik pierwszy w tym roku zaliczony. Chciałem się zmieścić w 2h, ale zabrakło minuty, choć po 30km było lepiej niż myślałem. Jednak jak na warunki jakie panowały, czyli bardzo silny wiatr, tak silny, że czasem jechałem pod górkę z prędkością 5km/h i łby urywało. Do tego bardzo dużo spacerowiczów, Jak na jazdę solo na szynie 246mm w takich warunkach po 6 miesiącach od zrobienia ostatniego maratonu, to jestem zadowolony. Najgorsze za mną, teraz już z góreczki pójdzie. Czyli wracamy do normalności 😀 Ostatnie 2km to już mi się kurcze nie chciało i lekkie skurcze, ale tylko lekkie.
Jestem zadowolony z rezultatu. Pierwszy maratonik zaliczony.
Lekkie otarcie na prawej pięcie od 35km doskwierało. Nieprzyzwyczajone stopy.
W półmaratony już mi się nie chce bawić, nie ma to jak pełne 42km
Patrząc w przyszłość i mając perspektywę stałego dostępu do Pogorii, zaczynam się kurczę zastanawiać czy sobie tego niskiego lub za kostki butka nie kupić i nie zacząć zabawy.
Promocji nie ma właściwie żadnych, trzeba będzie złożyć, albo karbą kupić i gotować 😀
Myślałem że sezon stracony, a tu może być nawet najlepszy w "karierze"
Jedno co wiem, to szyna albo 4x100 albo 4x110 albo hybryda (najlepszy pomysł chyba)
Do FSK mam sprzęt już drugi rok i jestem zadowolony, to może sobie kupić w końcu te speedowe.
Trzeba zrobić rekonesans.
Te Luigino podobno wygodne, już chyba zostały zastąpione innymi.
PS są zazwyczaj twarde jak cegły, a dla mnie komfort to podstawa i stopy nie zamierzam niszczyć, bo już raz horror miałem z kontuzją.
To byłaby zupełnie inna bajka rolkarstwa i inny poziom. Bo na szynie 246mm to z całym dla niej szacunkiem, można się co najwyżej pokręcić rekreacyjnie na dłuższą metę.
Albo przejechać się do Poznania i po prostu pomierzyć.
Zobaczymy.
Polecam nie kupować od razu. Według mnie nie da się w jeden dzień przymierzyć zbyt wielu par, bo od każdego przymierzania noga boli. Samo wkładanie i zdejmowanie to masakra, a do przymiarki trzeba buta jeszcze zawiązać, najlepiej mocno. Nie patrzyłbym na miękki/twardy. Im lepiej spasowany ze stopą, tym będzie wygodniejszy. Przypuszczalnie nie obejdzie się bez punktowego wygrzewania, ale to u Zico. Plich ma inną strategię.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: alexandriasampl Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte