Sezon 2021 rolki i nie tylko
Powodzenia Pięta 🙂
Wczoraj w tym upale zrobiony półmaraton w nienajgorszym czasie. Raz odfrunęła mi czapka, musiałem wracać po nią 😀
Bardzo źle mi się jeździło, może przez te warunki.
Jestem chyba przetrenowany, zero przyjemności z jazdy, znudzenie i chyba na najbliższy okres odłożę rolki. Ostatnio za często półmaratony robiłem, o maratonie nie wspominam, bo jakoś nie mam na tyle determinacji by go robić.
Od jakiegoś tygodnia dopadł mnie dołek w rolkarstwie.
Tylko się utwierdziłem, że odpuszczenie Koronowa to była świetna decyzja i kompletnie nie żałuję.
Jeśli nie chce mi się zrobić 21km tempem spacerowym, to co dopiero mówić o zawodach.
Wczoraj miałem pierwszy raz na dużych kołach skarpety RB i lepiej się czułem niż w footies z Xsocksami. Może to jest pomysł by tylko w skarpetach RB jeździć.
Raz wyskoczył mi dzieciak i śmignął przez jezdnie z ukrycia. A jechałem wtedy dosyć szybko. Gdyby wyskoczył sekundę później, to myślę, że mogło się to źle skończyć. Rodzice tego dzieciaka powinni udać się na jakieś kursy wychowawcze. Zderzenie 5-6 latka z rozpędzonym rolkarzem mogło się zakończyć tragedią.
Albo i z rowerzystą, bo tam też rowerzyści oraz hulajnogusie jeżdżą.
6 dni przerwy dobrze zrobiło. Zachciało się rolek, więc pojechałem na Pogorię. Czułem że tego dnia może być dobrze, jakoś tak rolkowo od samego rana w głowie i była energia.
Pojechałem trochę późno i musiałem ten maratonik zrobić szybko by po zmroku nie jeździć.
Cele były dwa: Pierwszy to zrobienie maratonu - to szósty maraton w tym roku i do tego 10 półmaratonów - razem około 500km przejechane na rolkach w 2021. Drugi cel to tegoroczny rekord i próba zejścia do czasu poniżej 1h50, co byłoby powrotem do zeszłorocznej formy.
Od początku super się jechało i po kilku kilometrach wiedziałem, że będzie dobrze.
Pierwsza dyszka z najlepszym czasem w tym roku. W głowie trzeba zakodować sobie jedno - by wynik końcowy był dobry, nie można odpuszczać i sobie odpoczywać w czasie jazdy. Każdy przejechany metr ma być pod kontrolą. Jazda stabilna, równe tempo, bez zrywów - pierwsze 10km na BADYLA, żeby sprawdzić plecy.
Okazało się, że przez całe 42km ZERO problemów z plecami.
6 nawrotów i zwolnienie do ZERA, kilka razy na drodze przyblokowali mnie ludzie. Ostatnie 4km już bez butelki w ręce i do mety. Chciałem się zmieścić w 1h50 - ostatnie 10km jechało mi się najlepiej, zero większego zmęczenia, właściwie to na luzie. Od 25 kilometra kiedy zjadłem wafelka czekoladowego podobnego do Prince Polo dostałem sporo energii. Tak dobrze w tym roku mi się nie jeździło. Udało się na styk 1:49:58 Ostatnie 100 metrów jak na złość pod stromą górę.
Wszystkie cele zrealizowane.
Kurcze, gdyby wczoraj były zawody, to rozszarpałbym je na strzępy 😀
I teraz pytanie - mając taki rezultat treningowo jadąc non stop SOLO na szynie o długości 247mm z plecakiem i wyjmowaniem z niego butelek z wodą, z czakpą z daszkiem ktorą trzeba bylo zdejmować by przewietrzyć głowę i tych PRZESZKADZACZY - ile mógłbym mieć z szyną o długości ponad 300mm i w ekwipunku na zawody. Tutaj z tą długością szyny już nic by niczego więcej nie uczynił, to są jej granice maksymalne. Mozna na niej jedynie fajnie trenować technikę i to sobie dobrze przetrenowałem.
ZERO otarć stopy i nie łapały mnie skurcze. Po drodze wypite 1.5L wody.
Pogoria jest rewelacyjna na rolki, aż chce się tam jeździć. Do tego można potrenować wytrzymałość wspinając się na wzniesienia.
Po powrocie do domu od razu uruchomiłem komputer szukając szyn po tak miło zakończonym dniu.
No i znalazłem super i fajne, a do tego od FR Skates, więc będą pasować do moich niebieskich.
W tych butach mogę spokojnie wiele osiągnąć, są wygodne i niejednego niskiego buta na starcie mogą zawstydzić 😀
Tu kluczową rolę odgrywa bardziej szyna.
Więc ta powinna być idealna
https://www.rollinn.pl/plozy/plozy-fr-skates-racer-s-frame-325-320mm-black
Do tego dobre koła na dobrej promocji
https://www.der-rollenshop.de/Matter-Inline-Skate-Wheel-One20Five-CHR-First-Generation-125mm-Speedwheel-F1-86a
I będzie fajny sprzęcik na zawody i wreszcie będę mógł się rozpędzić 😀
Skoro but wygodny i dobrze mi się w nim jeździ, to po co kombinować. W przyszłości ewentualnie zmienię buta, a układ jezdny już będzie.
Aż ciekawość mnie zżera ile na tym zestawie można mieć na mecie. I ile mi zajmie przejechanie maratonu na Pogorii.
Teraz sobie odpocznę i jak zachce się znów jeździć, to pojadę. Na siłę nie ma sensu, musi być głód jazdy
W przyszłości może but FR SL nawet się do nich dokupi - to następca modelu Seba Marathon.
https://www.youtube.com/watch?v=gu050L3Xtbk&ab_channel=ParkerBugg
Wysłany przez: @andreeeI teraz pytanie - mając taki rezultat treningowo jadąc non stop SOLO na szynie o długości 247mm z plecakiem i wyjmowaniem z niego butelek z wodą, z czakpą z daszkiem ktorą trzeba bylo zdejmować by przewietrzyć głowę i tych PRZESZKADZACZY - ile mógłbym mieć z szyną o długości ponad 300mm i w ekwipunku na zawody
Jak mialem 2h06 w pierwszym CM na rolkach 4x84 to jak rok pozniej przeszedlem na 4x100 (ktore nadal mam) to zszedlem do 1:39. Co jak sie pozniej okazalo bylo moja norma czasu na kilka nastepnych lat. I to bylo solo. Rekord solo na zawodach - 1:34. Grupa to co innego - od rekordu solo (z poziomu ~1:40-1:45) mozesz spokojnie odjac 8-10 minut jesli pojedziesz w grupie.
No na pewno będzie lepiej, a już jest nieźle.
Na zawodach w twisterach 4x80 półmaraton zrobiłem w 59minut, a teraz na 4x110 w 47minut, po czym przejechałem jeszcze drugi półmaraton 🙂
Dłuższa szyna i wyższe kółka, bo chyba jeździsz na 110 teraz, powinny dać ci parę minut.
Te kółka fajne są i bardzo tanio w tym sklepie, ale brałbym miększe F1. Do najcięższych raczej nie należysz.
Wciąż jednak liner będzie Cię spowalniał słabszym odbiciem.
Długą szynę sobie chwalę, to jest duży komfort w jeździe na dużych prędkościach.
@szyszkownik
1:34 solo to rewelacyjny wynik.
Te szyny FR są bardzo nietypowe. Mają dwie pozycje środkowych kółek. Długość 320mm to i tak minimalnie mniej niż standardowe 12.8 calowe.
A niebieskie szyny 3x110 albo zostawię albo sprzedam.
Ewentualnie można nawet te koła 110mm wkręcić do szyny 125mm i dojechać je do końca.
Wysłany przez: @andreee1:34 solo to rewelacyjny wynik.
Dzieki! Byloby moze z minute mniej gdyby sie nie rozlalo w trakcie... Pod koniec lunelo i zrobila sie mega slizgawica. Pamietam jak sie sypaly k...wy jedna za druga 😉
To byl tez ten najlepszy sezon kiedy w zimie trenowalem silowo. Poteznie sie to przelozylo na wyniki w calym 2015. Potem odstawilem te cwiczenia i juz nigdy nie powrocilem do tych rezultatow.
o ile pamietam:
1 sesja:
- 2x w tygodniu przysiady ze sztanga ~30 kg (czyli w sumie malo) 3 serie po chyba kilkanascie (czyli tez bardziej wytrzymalosciowo niz silowo, bo silowo to jest do 8 powtorzen)
2 sesja:
- 2x w tygodniu przysiad izometryczny pod sciana - nogi kat prosty i trzymasz "siodelko", 3 serie. zaczynalem od minuty, doszedlem chyba do 3x2,5 min.
- przysiady na jednej nodze, te "jaskółkowe" nie pistol squaty
- cwiczenie na m. dwuglowe/posladki takie z wykorzystaniem kanapy a talez od sztangi mialem na brzuchu 😉 trudno to opisac 😉
Plus wmiare mozliwoscie oczywiscie jazda na rolkach. Przed pamiętnym CM'em bylem na rolkach moze kilka nascie razy, ale wlasnie robilem jeszcze interwaly. bylo to wiec zdecydowanie bardziej trenowanie niz jezdzenie.
Bylo to ulozone i dobierane totalnie intuicyjnie i w oparciu o doswiadczenie z obozow lyzwiarskich i tego co i jak tam trenowalismy. Tak czy inaczej robilem to ok 3 miesiace przed sezonem. Jak sie pozniej okazalo moim najlepszym ever. Potem jakos nie zauwazylem tego faktu i dopiero kilka lat pozniej powiazalem wyniki wlasnie z tym treningiem. Nie powtorzylem go juz w innych sezonach bo wzialem sie za ocry. Gdzie - zastosowalem te sama metodyke tylko wzbogacaona o wieksza wiedze i efekty tez byly i sa 🙂
Dzis wiedza jak i co trenowac pod rolki jest dostepna, za moich czasow to byla tajemnica dla wybranych, czyli przede wsyzstkim roznych klubowiczow. Malo kto sie dzielil, sam Wojtek Baran pokazal szczyt tego podejscia bo zapytany jak wzmacnia plecy powiedzial "ze on sie treningiem nie zajmuje i od tego sa inni ludzie" 😉 Od razu zobaczylem go w polityce 😉
A dzisiaj jest kompletnie inaczej - chcesz to sie bez problemu dowiesz 🙂
Bede bardzo obserwowac dalsza droge i bardzo powodzenia 🙂
Szyny zamówione, koła i łożyska zamówione.
W piątek powinno dojść.
Ciekawe ile mi zajmie ogarnięcie tego i nabranie swobody jazdy jak na 110mm obecnych.
Trzymam kciuki.
Tylko nie próbuj od razu trików z obrotami, na początek się przyzwyczaj do długości szyny.
Jak coś chcesz to trzeba zrobić wyraźny pivot na przednim lub tylnym kole.
Ja nie przepadam, bo niski but od razu makabrycznie orze piętę przy takich dźwigniach.
Pytanie należy zadać inne: jak długo zajmie Ci dojście do tego w jaki sposób wykorzystać potencjał nowego układu. 🙂
Co do zasady mamy tendencję do jeżdżenia po zmianie sprzętu dokładnie tak jak na starym. Zmiana nawyków - to jest dopiero trudna sprawa!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @andreee@tomcat
Przekładanka może być największym problemem
Poprawna technika przekładanki jest największym problemem, nie sprzęt 😉
Tak przekładać, żeby cały czas pchać, daleko, głęboko, równolegle do kierunku jazdy. I nie robić za konika do bujania przy przekładaniu.
Ciężka sprawa, ale po jakichś 10 latach być może do lekkiego ogarnięcia. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nisko na nogach i każdą nartorolkę przełożysz.
Ale na dużych prędkościach ostry zakręt ciężko brać. Trzeba mocno i pewnie na tej jednej nodze jechać po łuku.
U mnie na torze coś we wrześniu się szykują jakieś zawody, pewnie 10km, a ja tam dalej przy 30km/h wymiękam z przekładanką. Miałem tego nie ćwiczyć w najbliższym czasie...
Może czas wrócić do ochraniaczy na kolana.
Bo przy dużej prędkości są duże siły i trzeba utrzymać wszystko idealnie na jednej nodze i barki mają być poziomo i biodra też i zewnętrzne biodro dociągnięte do wewnątrz, etc. Trudne.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Przekładanka to akurat super opanowana, ale to na szynach krótszych. Zobaczymy jak będzie na dłuższych 😀
Ostatnio to i na lewą stronę mi się fajnie przekłada. Na prawą prędkość mi obojętna, czuję się bardzo pewnie.
Z drugiej strony zauważyłem, że przekładanka czasem bardzo męczy i często ją odpuszczam i jadę klasycznie - zwłaszcza jak jest wzniesienie.
Wysłany przez: @tomcatPoprawna technika przekładanki jest największym problemem, nie sprzęt
Taaa, pamietam jak przyszedl do klubu nowy trener i zrobil kikla testowych jazd. I potem - wy jezdzicie 13 lat wyczynowo, a przekladanki nie potraficie 😉 I potem pokazal kilka naprawde mega super cwiczen. Niesamowicie to pomoglo, nie tylko mnie, ale i wlasnie osobom, ktore trenowaly od dziecka. Fugrowa to sylwetka inna, sprzet inny, ale technika i zasada ta sama. Fakt: w szybkiej - ze wzgledu na dlugie szyny i niska pozycje ciala - jest trudniej sie nauczyc.
Gotowe
Zastanawiam sie czy but powinien być bardziej w tyl cofnięty by przednie koło bardziej wystawało?? .
Ale jest to maksymalne wysunięcie gdyż środkowe kolo będzie haczyć o buta jeśli wysunę bardziej.
Chyba jest OK.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: alexandriasampl Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte