Sezon 2021 rolki i nie tylko
Wysłany przez: @tomcatNawet nie mów. Oczywiście, że te wszystkie podatki zostaną.
Ale też kroiło się to od dawna. Potężna akcja rozdawnictwa nie może być finansowana bez końca "dodrukiem" przez NBP...
Taaa... Polski Wał to kolejne dojechanie przedsiębiorców, które dodatkowo napędzi i tak wysoką inflację... Ogólnie jest kupa 🙁
Doradcy podatkowi i inni uczacy inwestowania tudziez ratowania pieniedzy przed dewluacja maja teraz zniwa...
W sobotę po dwóch tygodniach przerwy udało się pojeździć na rolkach. Na Pogorii w 3 osoby nawet z przerwami 30km zrobiło się szybciej niż samodzielnie bez przerw 😀 Udało się umówić z Piętą i pojeździć wspólnie. Teraz znów dłuższa przerwa od rolek, ale nadrabiam na wiosełkach. Po 15 minut i daję rady przepłynąć ponad 3300 metrów, co jest i tak o 300 metrów gorzej niż przed pandemią, kiedy regularnie trenowałem. Ponad rok przerwy zrobił swoje.
Jednak treningi z kimś są bez porównania niż samotne jazdy, miałem tego dowód w sobotę. A człowiek nawet po 31km wcale nie taki zmęczony i w 1h23m, a przy tym jedną kilkuminutowa przerwa i kilka krótszych, a czasem tempo spacerowe. Można też synchronizować ruchy z pozostałymi uczestnikami, co też jest przydatne.
Raz zahaczyła mi się lewa rolka i prawie orła wywinąłem. Na szczęście refleks mnie uratował i jechałem dalej/
Tak, fajnie się jeździło. Zawsze w grupie jakoś tak lepiej idzie. Przez moment nawet w czwórkę jechaliśmy 🙂
Następnym razem, można na czasówkę się umówić. Jak będzie pogoda na weekend przed 1 listopada np.
Dziś padł rekord na 42km na Pogorii. Jestem zadowolony bo wiało bardzo.
Gdyby nie dwie sytuację to wynik byłby lepszy.
1 sytuacja to nawiedzony kierowca samochodu który złośliwie mi zajeżdżał drogę oraz zahamował i krzyczał że go nie przepuściłem 😀
Druga to nawiedzony kolarz, który też się przyczepil bo mu się coś nie spodobało. Pewnie nie lubi rolkarzy 😀
Plecy jak plecy, trochę bolały. Rekordzik wszechczasow padł, jest powód do zadowolenia.
Irytuje mnie ta Pogoria, może zacznę jeździć na 3 stawach albo popytam Silesię Skating i dołączę do nich. Poza tym nie chce mi się już jeździć solo i powinienem dołączyć do jakiejś grupy by się rozwijać.
Akurat wczoraj jeździli z Silesiaskating na Pogorii, również w naszych prędkościach. Co najmniej 3 osoby. Ci szybsi gdzieś między Żorami i Tychami.
Pomocny portal.
Zdecydowanie polecam jazdę z szybszymi od siebie!
Nic innego nie da Ci kopa do zwiększenia starań. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale zegarki Suunto wysyłają treningi bezpośrednio do Stravy? Polar np. korzysta z serwisu.
https://support.strava.com/hc/en-us/articles/360018647552-Suunto-App-and-Strava
Jak już połączysz, to już tylko jeździć na rolkach trzeba, z włączonym treningiem na zegarku.
Strava trochę przypomina Fb.
Kazdy producent zegarków ma swój natywny serwis. Trzeba połączyć konto na stravie z kontem w swoim natywnym serwisie i treningi się przepisują same. Dosyć szybko, chyba że jest weekend i cały świat napinkala treningi...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
No tak. Ciągle mi się wydaje, że te super zegarki Suunto czy Garmin mają w sobie internet i same zrzucają pliki gdzie chcą. A tu trzeba do telefonu podjechać na koniec. W tym przypadku z Suunto app albo z Movescount.
Movescount już nie żyje. Sunnto app to jedyne co promują.
I to moim zdaniem jest granda i powód dla którego już nigdy nie kupię zegarka Suunto! Bo skasowali jedyny serwis, który potrafił rozkminić jakim stylem płynę jaki odcinek. Tak! Ta funkcja jest w zegarku no i co z tego, skoro nie da się już danych interpretować?!
O kant d*... takie traktowanie klientów. Jeszcze żebym celowo nie kupił akurat tego modelu bo w odróżnieniu od innych w tej klasie cenowej miał właśnie ten feature... Ale kupiłem go właśnie dla tej funkcji. Oczywiście inne funkcje również są fajne, ale to był typowy "order winner", bo zegarki konkurencji tego nie miały.
Także tak... Trening na telefon, telefon transmituje na serwer i serwer Suunto przerzuca do Stravy. Trening oglądamy już w Stravie i patrzymy co tam znowu nawywijane.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzięki 🙂
Nocleg zarezerwowany. Pierwszy raz na zawodach nie będę sam, w końcu będzie mi ktoś picie podawał 😀
Będę w piątek do niedzieli. Przy okazji pozwiedzam Mazury i spędzę tam cały weekend. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Nocleg 1km od biura zawodów, więc idealnie.
Ostatnio zostawiłem rolki na balkoonie i rano okazało się, że deszcz na nie napadał, całe mokre. No to po aceton i myju myju 😀
Napisałem do Jurka Morgalli z zapytaniem czy zna jakieś fajne trasy na Śląsku i Jurek napisał bardzo ciekawą rzecz. Pewnie jest to sprawa oczywista, ale nie dla każdego.
Nie trzeba wcale dużo jeździć na rolkach i walić kilometry. Podstawa to trening w domu czy na siłowni, trening nóg. Nogi muszą być silne, a do tego bardzo dobra wydolność. To są sprawy oczywiste, ale to, co mnie zainteresowalo najbardziej to to, że nie trzeba wcale nawalać km i większość z nich wcale duzo nie jeździ. Jak to napisał Jurek, wystarczy czasem 100 metrowy odcinek do trenowania sprintów, nawrotów itp...
Czyli cała zima siłka i rozbudowa nóg, a do tego regularnie wytrzymałość i tutaj super będą wiosełka.
Do tego trenowanie techniki byle gdzie i bez zegarka, małe sesje, sprinty, równowaga. Raz w tygodniu można pyknąć 21km na czas w trakcie sezonu. Ale 80% treningu to trening pozarolkowy - siłka itp.
Zauważyłem że to ma sens, gdyż moje kilometry słabo przenoszą się na rezultaty. A od kiedy zaczalem trenowac poza rolkami od razu ppbilem rekord na Pogorii. Mysle ze to wlasnie przez te cwiczenia pozarolkowe.
Jurek twierdzi, że on technikę poprawie na samych zawodach i tam się najlepiej ćwiczy, a poza zawodami w domowym zaciszu trenowanie nóg i wydolności.
No to zaczynamy i na wiosnę powinno być OK.
NOGI - PLECY - WYDOLNOŚĆ - jazda na rolkach. Myślę że taka kolejność będzie idealna. Żeby mieć rezultaty wcale nie trzeba spędzać dużo czasu na rolkach 😀 No ciekawe ciekawe... zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wysłany przez: @tomcatZdecydowanie polecam jazdę z szybszymi od siebie!
Nic innego nie da Ci kopa do zwiększenia starań. 🙂
Ja bym się pod tym podpisał. Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć. Świeże powietrze, towarzystwo, roleczki, a nie siłka, ćwiczenia, praca i masochizm.
😆
Wysłany przez: @pietaWysłany przez: @tomcatZdecydowanie polecam jazdę z szybszymi od siebie!
Nic innego nie da Ci kopa do zwiększenia starań. 🙂Ja bym się pod tym podpisał. Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć. Świeże powietrze, towarzystwo, roleczki, a nie siłka, ćwiczenia, praca i masochizm.
😆
Nie, no moment! 🙂
Oba! 😆
Jeśli będziesz "tylko jeździł" to nie zrobisz bazy potrzebnej do tego, żeby jeździć *dobrze*. 🙂
Jeśli będziesz tylko siedział na siłce, to zatracisz cel i przyjemność.
No i żeby jeździć szybko, trzeba jeździć szybko [(c) by Luzak]. 😆
Nie ma miętko. Myśleć trzeba i planować. Posiłki i odpoczynek również 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: sophiaconnibere Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte