czyszczenie łożysk po zimie JAKI SMAR
Witam.
Mam łożyska sg7
Całą zimę kąpały się w benzynie, nie chciało mi się ich otwierać.
Dziś otworzyłem i gruntownie przepłukałem benzyną ekstrakcyjną.
Niektóre kręcą się idealnie a niektóre dobrze. 2 łożyska kręcą tak sobie tzn zwalniają znacznie szybciej. PW środku w zasadzie są krystalicznie czyste, przynajmniej tyle na ile widać je w koszyku.
Wrzucić je jeszcze do jakiegoś odrdzewiacza czy już basta i smarować?
Jaki smar? Jest coś tańszego niż ten prolube w sprayu za 50zł ?
ProLube dobrze nawet smaruje. Jednak nie podoba mi sie ten dozownik - psikacz 😀
Pozbylem sie tego po jakims czasie.
Ja mam swoja ulubiona oliwke, ale ona nie jest dostepna w PL. Niczego innego nie stosowalem.
ja swoje pierwsze SG9 nierozbieralne, nigdy ich nie rozbieralem i po 2 latach byly w super stanie:)
Ta moja oliwka ladnie penetrowala je w srodku. Wiadomo, ktos powie, ze to nie to samo. No moze nie to samo, co wrzucenie do benzyny. Jednak jesli po 2 latach lozyska nie mialy ani jednego problemu, to znaczy, ze taki sposob jest OK. Tylko ze ja unikam jazdy w wodzie, piachu.
Kreca sie Tobie slabo, bo nie sa naoliwione 🙂 Po naoliwieniu wszystko bedzie Ok. Ciagle mycie ich na pewno im nie pomoze.
Smaruj, zakladaj i w droge 🙂
Dobra do mycia jest benzyna ekstrakcyjna.
Moje SG7 było mocno narazone na deszcze ( zlapala mnie raz ulewa i wracalem w czasie burzy a potem ze 3 razy jezdzilem jak pruszyl snieg czy mżawka) a że jestem leń to je tylko utopiłem na zime w benzynie. Rdzy nie dostrzegam, chyba, że by była pod koszyczkiem
Ze stoperem w łapce po płukaniu w benzynie ekstrakcyjnej
5 łozysk kreci sie 15 sekund
5 kreci sie 10 sekund
5 kreci sie przez 5 sekund przy czym 3 sztuki maja zaraz po zakręceniu chrupnięcie/szarpnięcie i mocno zwalniają a 2 sztuki od razu płynnie hamują.
16 łożysko zniszczony koszyk więc kaput.
Także jak widać kręcą się różnie i częśc z nich wymaga dalszego czyszczenia na pewno
Tylko czym?
No i czym smarować? Prolube tylko? Najchętniej coś co kupie w markecie dzis wieczorem bo skateshopy juz pozamykane 😀
Jak jesteś leń to gęsty smar na licie.
Najdłużej wytrzyma, najwięcej brudu wyłapie, najmocniej ochroni.
Oczywiście będzie najmocniej hamował.
BTW. Nie widzę różnicy między towotem, a rolkarskim ABA-cream.
Oliwka prolube jest niezła - będzie odpychać wodę i nie będzie przyciągać brudu.
Ale nie wystarczy na cały sezon. Tak po 10 h dobrze powtórzyć.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ten jest tani i z pewnoscia spelni swoje zadanie 🙂
https://www.skatepro.com.pl/31-15017.htm
Przypomnieliście mi, że jeszcze nie wypróbowałem Bones Speed Cream. Z Prolube jestem bardzo zadowolony.
Jak jesteś leń to gęsty smar na licie.
Najdłużej wytrzyma, najwięcej brudu wyłapie, najmocniej ochroni.
Oczywiście będzie najmocniej hamował.
BTW. Nie widzę różnicy między towotem, a rolkarskim ABA-cream.Oliwka prolube jest niezła - będzie odpychać wodę i nie będzie przyciągać brudu.
Ale nie wystarczy na cały sezon. Tak po 10 h dobrze powtórzyć.
10 godzin? nie pomyliłeś nic? smarować łożyska co 10 h jazdy to jakaś makabra.
Aha, zapomniałem, łożyska to sg7 wiec będą pół otwarte ;D po smarowaniu
Nie pomylił ,jeżeli chcesz mieć szybko kręcące się kółka i używasz rzadkich smarów lub oliwy to niestety serwisujesz co 10-14 godzin jazdy.Przy średnio zaawansowanym użytkowniku to będzie co około 10 dni oczywiście jak jesteś napalony na jazdę to częściej 🙂 .Przy odrobinie wprawy serwisowanie kół nie jest jakoś strasznie czasochłonne.
Przypomnieliście mi, że jeszcze nie wypróbowałem Bones Speed Cream. Z Prolube jestem bardzo zadowolony.
To jedna z najbardziej zaj*stych oliwek jakie znam!
Jedno - łożyska muszą być czyste i nie należy przesadzić z ilością.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Jestem zdania, że wybór pomiędzy smarem a oliwką powinien być świadomy.
Za oliwką, przemawia fakt, że kółka się na niej lepiej i dłużej kręcą. Niestety dość szybko się wypłukuje w przypadku jazdy po mokrej nawierzchni - i dla mnie jest to blokada nie do przeskoczenia, żeby zacząć jej używać do jazdy na co dzień.
Żeby nie było - z ProLube nie korzystałem, mam w domu Bones Speed Cream (którego nadal używam, do swoich kółek wyścigowych) oraz najtańszy olej do mechanizmów precyzyjnych z marketu - i to przy nim 1 przejazd po mokrym = 1 serwis łożysk. Z jednej strony wiem, że Bones Speed Cream wytrzymał by mi nieco dłużej (pewnie 2 przejazdy), ale z drugiej jest około 20 razy droższy... Aha, no i próbowałem kiedyś przelecieć na oliwce okres jesienno-zimowy - czyszczenia było co niemiara - powinien chyba dostać medal za masochizm 😀
Smar jest natomiast całkowitym przeciwieństwem oliwki. Kółka na nim kręcą się "nieco mułowato", natomiast nie straszny mu deszcz i wilgoć (przynajmniej nie tak bardzo jak oliwce). Na dobrze nasmarowanych łożyskach jestem w stanie bez szwanku dla łożysk przejechać niejedną ulewę (w takich warunkach istotną zmienną jest tu ilość piachu na trasie, bo z deszczem i piachem to nawet smar sobie nie radzi :().
No i na koniec najważniejsze - jak się używa gęstego smaru, to nie ma szans jeździć na łożyskach otwartych z jednej strony (w przeciwnym wypadku po jednym przejeździe całość smaru macie na tulejkach a nie w łożysku).
Używam smaru kupionego w rowerowym, dedykowany do łożysk, w tubce jak "stojąca pasta do zębów".
Jeśli chodzi o sam serwis. Jak jeszcze jeździłem na oliwce i często babrałem się z czyszczeniem to zbudowałem sobie taka oto buteleczkę do czyszczenia. Odpowiednik tej z Bones (o ile dobrze pamiętam ok 80PLN) lub BSB (50PLN) - mnie kosztował jakieś 10-12 złotych (za 2 butelki bo w OBI waga nie wyrabiała ze zbyt małą wagą śruby.. tym soki gratis 😉 ).
Testowałem też (i mam) wanienkę ultradźwiękową. Jeśli chcecie jej używać to trzeba uważać, jeśli macie fantazje ściągnąć z łożyska ten bezstykowy (plastykowy) koszyczek. Mi po jednej sesji z wanienką rozpadły się 2 albo 3 łożyska - wszystkie kulki w efekcie mikro drgań poleciały na jedną stronę i jak próbowałem wyciągnąć to otrzymałem pierścień zewnętrzny, pierścień wewnętrzny oraz 7 (chyba) kulek :D... Składałem to potem przez 2h tak wk****, że wszyscy w domu zamilkli.
Obecne podejście:
1) Jazda codzienne - smar + najtańsze łożyska z allegro (0,80gr sztuka). Jak mi się smar wypłuka, to dodaje, jak łożysko przestaje chodzić to wstawiam nowe... Za taką cenę po prostu nie chce mi się czyścić i smarować od zera.
2) Jazda wyścigowa - oliwka (Bones) + wypaśne (jak na mnie) łożyska Bones Reds. Tu czyszczę i oliwkuję - jednym słowem dbam jak o swoje ;).
Obecne podejście:
1) Jazda codzienne - smar + najtańsze łożyska z allegro (0,80gr sztuka). Jak mi się smar wypłuka, to dodaje, jak łożysko przestaje chodzić to wstawiam nowe... Za taką cenę po prostu nie chce mi się czyścić i smarować od zera.
2) Jazda wyścigowa - oliwka (Bones) + wypaśne (jak na mnie) łożyska Bones Reds. Tu czyszczę i oliwkuję - jednym słowem dbam jak o swoje
Nic dodac nic ując. Ja tylko powiem ze jednak te najtansze serwisuje i jezdze na nich srednio minimum sezon i to caly rok. Rekord to bylo chyba dwa lata.
Wszystkie te SG, ILG, ABEC itp. to w 99% marketing. To samo tyczy sie wszelkich smarów-srarów - naukowe pojęcia itp bo jak nie rozumiem to pomysle ze dobre, "samo jedzie" to przeciez kupie 😉
Subtelne roznice w jakosc lozysk moga byc odczuwalne przez zaawansowanych zawodnikow jezdzacych w roznych zawodach.
U mnie:
1.) treningowo - lozyska za 80 gr jak u kolegi wyzej, nasmarowane "towotem"
2.) na zawody - mam 2-3 zestawy takich za ok 200 zł i jedne hybrydowe (nie jadą same 😉 ); smaruje oliwka do maszyn do szycia za kilk a zł. Tak, oliwką trzeba smarowac co 10h/100 km.
A ja używam smaru do łańcucha motocyklowego. W "szpreju" oczywiście. Konsystencja coś pomiędzy oliwką a smarem i pewnie działanie podobnie. A serwis po każdej jeździe w deszczu. A że jeżdżę do pracy to często rano.ładna pogoda a powrót po.wodzie serwis myślę że nawet czesciej niz co 10 godzin
W "szpreju" oczywiście.
Przypomniałeś mi, że też przez to przechodziłem. Spray teflonowy do łańcuchów rowerowych.
Plus tego rozwiązania jest taki, że można ładować go w zamknięte łożyska ZZ i nawet pod wpływem ciśnienia wypadało dość sporo syfu, a tak nasmarowane łożysko działało o wiele lepiej. Minus - trudno było ocenić stan koszyczka i sprawdzić ile tałatajstwa jeszcze w łożysku zostało.
Ogólnie wydaje mi się, że przy łożyskach ktore dużo jeżdżą, w tym w deszczu i piachu takie podejscie to proszenie się o problemy... Na suche powierzchnie powinno dać radę.
Ja tylko powiem ze jednak te najtansze serwisuje i jezdze na nich srednio minimum sezon i to caly rok.
Ja zauważyłem, że mi po jakimś czasie wszystkie łożyska (czy te najtańsze, czy te typowo rolkowe) "tracą precyzję", tzn jak chwycę za środkowy pierścień i próbuję poruszać zewnętrznym pierścieniem na boki to czuć luzy.
Ewidentnie przeszkadza mi to w jeżdżeniu. Zwłaszcza przy większych prędkościach i przy kółkach 110mm.
Nie wiem co jest tego powodem - zły serwis, braki w technice jazdy czy cokolwiek innego. Jakbym nie dbał o łożysko i jak często bym nie serwisował to efekt i tak się pojawia.
Stąd moje podejście - nie przesadzam z pełnym serwisem (całkowite pozbycie się starego smarowidła i nałożenie świeżego) - złaszcza, że nie lubię benzyny ekstrakcyjnej. Raczej uzupełniam ubytki w smarze.
Tu jest też minus smaru, o którym nie napisałem wcześniej - ciężej wyczyścić łożysko do "sucha" niż po oliwce.
Przy moim podejściu 2-3 komplety rocznie - czyli około 800-1200km na komplet.
Wszystkie te SG, ILG, ABEC itp. to w 99% marketing.
Nie wiem jak SG oraz ILQ.
O ile dobrze pamiętam w ABECach cyfra oznacza tylko i wyłącznie precyzję wykonania torów tocznych w pierścieniu zewnętrznym i wewnętrznym. Nie mówi nic o materiałach, kulkach, koszyczkach, smarowidle, itp...
Co prowadzi do sytuacji gdzie ABEC-3 z firmy XYZ, może być niebo lepszy niż ABEC-7 z firmy ABC.
Do tego dochodzi cały marketinowy bełkot, typu "Speed", "Race", "Rustproof"... I mamy maszynkę do robienia pieniędzy :D...
I temu też powiedziałem NIE i jeżdzę na no-name ABEC-1... Zaoszczędzoną kasę z droższych łożysk wolę wydań na nowe kółka.
Ja zauważyłem, że mi po jakimś czasie wszystkie łożyska (czy te najtańsze, czy te typowo rolkowe) "tracą precyzję", tzn jak chwycę za środkowy pierścień i próbuję poruszać zewnętrznym pierścieniem na boki to czuć luzy.
Zuzywaja sie. dostaje sie - nawet mikroskopijny piasek - stal sie wyciera i robi sie luz. Bylem swiadkiem lozysk ktore rozlecialy sie na kawalki - niesmarowane z czasem zatarly sie własnymi opiłkami.
cyfra oznacza tylko i wyłącznie precyzję wykonania torów tocznych w pierścieniu zewnętrznym i wewnętrznym.
I jak sam napisales ZALEZY od tego kto je wyprodukuje. Chinczycy doszli juz chyba do abec 13 😉
Do tego dochodzi cały marketinowy bełkot, typu "Speed", "Race", "Rustproof"..
Pro, expert, super... B) :laugh: :silly: :side:
Taaa, nierdzewne 😛 Gdyby na ZPT w szkolach uczyli wlasnie takich rzeczy - jak przeserwisowac lozyska, zmienic detke w rowerze itp 😉 Mogliby tez wspomniec o czyms takim ze NIE MA stalowego lozyska odpornego na wodę 🙂
Numer przy ABEC to maksymalna prędkość obrotowa.
Jak się weźmie pod uwagę faktyczne liczby, to się okazuje, że ABEC5 jest w zupełności wystarczający, chyba, że planujesz przekroczyć prędkość dźwięku 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Numer przy ABEC to maksymalna prędkość obrotowa.
Nope. Aż sięgnołem do dokumentacji. Standard ABEC (ISO 492) mówi tylko o dopuszczalnych odstępstwach wymiarowych łożyska od jego "modelu papierowego". I dotyczy to wszystkich wymiarów, nie tylko precyzji wykonania torów tocznych (jak pisałem w poprzednim poście).
Maksymalna prędkość może być wypadkową precyzji wykonania, ale skala ABEC w żaden sposób jej nie określa.
All right, all right. 🙂
To uproszczenie.
Jednym z istotnych parametrów łożyska jest mimośrodowość czyli okrągłość na torze w pierścieniu wewnętrznym. Podane niżej wartości określają maksymalny dopuszczalny mimośród.
ABEC 1: 0.0075mm
ABEC 3: 0.0050mm
ABEC 5: 0.0035mm
ABEC 7: 0.0025mm
ABEC 9: 0.0012mm
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Abec, Twincam, SG - 5,7,9... Za duzo tego :laugh: Roznice nie sa az tak odczuwalne.
Zbyt duzy wybor - obecny w zasadzie w kazdej branzy... Tylko w ten sposob latwo zamydlic oczy temu kto sie nie zna/malo jezdzi/ma male doswiadczenie. Kupi i zaplaci wiecej za wyższą "cyferke" i "magiczny smar" liczac ze samo pojedzie. Dlatego osobiscie jestem za tym aby bylo jak najwiecej wypowiedzi takich jak Wasze tutaj 🙂
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: alexandriasampl Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte