Zegarek
Wiem, temat wiele razy się pojawiał, ale nie robiłam notatek. 😉 A teraz ciężko mi odszukać.
Napiszcie tylko hasłowo (no chyba, że ktoś chce się rozpisac) jakie macie, jaki polecacie, jaki odradzacie.
Przy zakupie tego, który mialam kierowałam się wielkością, by mi sie mieścił między paskami ochraniaczy. Ale był niewygodny w obsłudze, w szczególności przez to, że dotykowy.
Potrzebuję, by mierzył tętno z nadgarstka. By był kompatybilny z Endomondo. No i jeszcze super, gdyby nie był bardzo duży. Oczywoscie ma mierzy odleglosc, predkość itp.
Odkąd porzuciłem mojego M400 (już nie do dostania) i przesiadłem się na Polar Vantage M, jestem bardzo zadowolony.
Pomiar z nadgarstka jest. Zdecydowanie mniejszy od Xiaomi AmazFit'a. W miarę budżetowy (1000PLN). Jest w wysyłkowym Decathlonie - łatwo do nich zwrócić jak coś. Podobno do 32h na GPS (ale chyba jednak mniej).
Możliwa synchronizacja Polar -> Endomondo. Ma profil rolkowy. Daje radę z mierzeniem pulsu z "powyżej" ochraniacza rolkowego i co ważniejsze nie wyłącza się przez ten ochraniacz (noszę na prawej czyli w teorii przyciski wyłączenia i wstrzymania treningu mogą o ochraniacz haczyć).
Ja tam mam taki i jest OK
Jest ładny, niewielkich rozmiarów, super wyglada i pasuje do wszystkiego. A dzis nawet pierwszy raz podlaczylem go do PC i super mam wgląd do tego co robie - ostatnio zagladalem we wrzesniu :laugh: Wczoraj chcialem zajrzec do aplikacji na tel, ale sie zawieszala i ja odinstalowalem.
Zegarek służy mi w czasie treningow do pomiaru tętna czasu itp... Oraz do zawodow, dystansu itp itd... Ma tez inne funkcje z których nie korzystam. Wszystko to, co podstawowe ma i jest na fajnej promocji bo normalnie ponad tysiaka trzeba za niego dac
Do tego zakladam sobie go jako zwykly zegarek, bez zadnych pomiarow. Jest w 100% wodoodporny, myję w nim ręce. Używam nie codziennie, ale mógłby służyć jako codzienego użytku, Przede wszystkim jest zgrabniutki i bardzo wygodny. Innych wynalazkow nie potrzebuje, pomiar snu iinne tego typu sprawy mnie nie interesuja jak rowniez zapisywanie wszystkiego. Niby zapisuje sie automatycznie, ale tak jak napiisalem - ostatnio tam zagladalem po zawodach z Skawinie we wrzesniu 😀 to byla ostatnia aktywnosc zapisana na tel, a po zapisywaniu aktualnych aplikacja sie zawieszala i ją wywalilem. Może to wina mojego telefonu, który nie jest nowoczesny jak te najnowsze.
I co ważne, jest tam blokada przycisków, także nic podczas treningu nie samo nie przyciśnie. Rozszyfrowalem to w listopadzie 😀 Wczesniej nie wiedzialem i narzekalem, ze nie ma blokady.
Z Finlandii szedl do mnie rowne 48h od sklepu do mieszkania.
https://www.suunto.com/pl-pl/produkty/Zegarki-sportowe/suunto-spartan-trainer-wrist-hr/suunto-spartan-trainer-wrist-hr-ocean/
Małe, zgrabne zegarki są fajne, bo są małe i zgrabne i fajne.
Miesiąc miodowy się kończy, jak trzeba w ruchu coś z nich odczytać, a akurat dany wskaźnik jest drobnym drukiem.
Mam takie Suunto o którym pisze Andree, tylko w wersji czarnej z metalowym pierścieniem. No i coraz chętniej zamieniłbym się za Polara. Albo Garmina.
Tylko, że jeśli Garmina to raczej Fenixa. Tak myślę. A to już nie są tanie rzeczy.
A Polara np. Vantage M w okolicach 1000 - 1200 idzie ogarnąć.
Vantage V chyba dla rolkarzy jest nadmiarowy. To raczej dla ultramaratończyków zasuwających dookoła Mont Blanc. Vantage M powinien być ok.
Paweł Ciężki ma Vantage V i tenże przeżył solidną kraksę na maratonie Pamplona-Puente. Wyglądało, że po zegarku, ale skończyło się wymianą szybki. Ekran był cały.
Mam dobre wspomnienia z używania Polara M400. Zastrzeżenia były takie:
- toporne strasznie, saperką ciosane,
- pasek HR wytrzymuje pół roku i zaczynają się jaja ze śledzeniem tętna
- łatwo traci sygnał GPS pod drzewami
- ładowanie przez microUSB, które ciągle się zwiera od potu/wody.
- niekończące się problemy z synchronizacją treningów
A plusy?
+ poza synchronizacją niezawodny
+ prosty jak budowa cepa
+ czytelny
+ bardzo dobry serwis internetowy Polar Flow - znakomite analizy.
Co do Suunto zastrzeżenia są zupełnie inne:
- jak mu się czasem włączy tryb "nie przeszkadzać" to ekran się nie podświetla i prawie nic nie widać. A odnaleźć opcję w menu do wyłączenia funkcji nie wiem czemu ale czasami nie potrafię
- po dwóch latach używania pasek jest jakiś taki wyślizgany, jest wrażenie, że coś się tam może urwać.
- GPS potrafi pójść w takie maliny, że głowa mała - popatrzcie na zapis ostatniego treningu rolkowego w Kłaju na Endomondo - ja byłem cały czas na hali, a zegarek w połowie drogi do Niepołomic! Jak to zrobił? Nie mam pojęcia.
- na ekranie mieści się jeden czytelny wskaźnik, dużymi literami - reszta napisana maczkiem po bokach. Tak da się projektować własne ekrany, ale jakoś mi to nie leżało do tej pory.
- jakaś totalna porażka Suunto z serwisem internetowym. W tym momencie jakiekolwiek Suunto po prostu odpada. Jedyne analizy na komórce, a tam ekran jest za mały jak dla mnie.
Plusy Suunto:
- w miarę mały, wygodny, zgrabny. Na ten moment nie mam innego zegarka, noszę nawet do garnituru.
- ma wszystkie tryby i metody pomiaru na jakich mi zależało, włącznie z rozpoznawaniem stylu pływania i pomiarem tętna w wodzie. Ale znowu - guzik z tego, jak nie ma serwisu, który pozwala analizować i porównywać.
- bateria nominalnie trzyma 10h na pełnym GPS. Nie pamiętam, żeby mi zabrakło.
Na ten moment waham się pomiędzy powrotem do Polara, a wypróbowaniem Garmina.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
A zapisy do Endo to z każdego serwisu idzie ogarnąć.
Polar ma bezpośredni, Garmin chyba też.
A z Suunto muszę kombinować. Jest połączenie do Stravy, a ze Stravy do Endomondo.
Jest automat, ale w weekendy, jak serwery są obciążone nad miarę to potrafi się ślimaczyć.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
W kwestii Vantage M vs Vantage V z punktu widzenie funkcjonalności jedyne co może wymusić zakup Vantage V dla rolkarza to:
- dotykowy ekran (Vantage M obsługiwany tylko przyciskami)
- jak ktoś dużo też biega to Vantage V ma jakiś wykres mówiący o obciążeniu mięśni i mernik mocy biegowej (cokolwiek to jest)
- V pozawala na nawigowanie po zadaniej trasie
- V ma wysokościmierz
- Bateria w V trochę dłużej działa, ale zegarek jest cieższy.
I teraz pytanie czy we funkcje warte są dodatkowego 1k PLN?
Mam dobre wspomnienia z używania Polara M400. Zastrzeżenia były takie:
- toporne strasznie, saperką ciosane,
- pasek HR wytrzymuje pół roku i zaczynają się jaja ze śledzeniem tętna
- łatwo traci sygnał GPS pod drzewami
- ładowanie przez microUSB, które ciągle się zwiera od potu/wody.
- niekończące się problemy z synchronizacją treningów
A plusy?
+ poza synchronizacją niezawodny
+ prosty jak budowa cepa
+ czytelny
+ bardzo dobry serwis internetowy Polar Flow - znakomite analizy.
Jako używtkonik M400 i Vantage M mogę powiedzieć - Vantage M jest nad wyraz wygodny. M400 rzeczywiście się topornie nosiło w Vantage M nawet jestem w stanie zapiąć zegarek tak, żeby mi bez problemu zszczytywało puls, a ja nie mam dyskomfortu noszenia. M400 musiałem mieć luźno.
Ładowanie przez USB uważałem jednak za plus. Kabel USB mam ze sobą prawie wszędzie. Do Vantage M jest kabel dedykowany - zapomnisz na dłuższy wyjazd z treningami, będzie kłopot. Ale to chyba dotyczy wszystkich zaawansowanych zegarków multisportowych.
Nie wiem jakiego paska używałm Tomcat. U mnie H10 trzymała ok (możliwe, że pół roku) ale ładnie sygnalizowała problemy z baterią - więc łatwo było zareagować i wymienić. Aktualnie H10 jak używam to mam spiętą z Endomondo. Vantage bierze z nadgarstka. Do 150 u/min wyniki są bardzo zbliżone. Przy duzym wysiłku nadgarstek jest zdecydowanie gorszy.
No i w Vantage M analizy w Polar Flow są jeszcze bardziej rozbudowane niż w M400. Serwis jak się już do niego przyzyczaić jest bardzo fajny.
Pasek H7. Nie chodziło o baterię, tylko o rozciąganie i niekontaktowanie elektrod. Nowy pasek zawsze super pół roku i zaczynały się cuda. Dopiero jak "namókł" robiło się dobrze.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tomcat, ja znalazłem funkcję stałego podświetlenia i jest OK. Tylko trzeba później wyłączyć, bo baterię szybko pochłania. Bez podświetlenia kiepsko widać - jedynie w dzień widać OK.
Polar M430 nie łapał mi dobrze tętna na rolkach przez całą zimę, do tego z dnia na dzień siadła bateria. Jak trzymała 14dni na czuwaniu tak teraz tylko 3dni.
Kupiłem Polar Vantage M2 z myślą o lepszym pomiarze tętna z nadgarstka, liczeniu basenów pod dachem i no i lepszej baterii:
Tętna z nadgarstka niestety nadal nie czyta dobrze. Po prostu nie umiem założyć zegarka, albo w zimie jestem półżywym trupem z niewyczuwalnym tętnem.
Baseny coś mi liczy. Za pierwszym razem nie zaliczył 5 basenów, za drugim 2, a ostatnio na 62 długości nie zaliczył jednej. Pewnie i tak nieźle, bo jeszcze rozpoznaje jakim stylem płynę, ale do bicia rekordów się nie nadaje jednak. Strava niestety tego nie widzi, co gorsze najkrótszym basenem na Stravie jest 100m. Ciekawe gdzie taki znajdę? 🙂
Bateria natomiast kazała się naładować po 7 godzinach treningu zrobionych w ciągu 20dni. Także bardzo mi to odpowiada.
Czy ktoś wie coś na temat tego zegarka?
Polar Vantage V
https://www.aktywnynadgarstek.pl/zegarek-polar-vantage-v-titan-m-l.html
Jest na niego promocja 299 euro. Połowę taniej. Zastanawiam się.
Mają tam fajne promocje na zegarki i nie tylko. Przede wszystkim buty do biegania można kupić. Choć promocje zegarkowe są chyba najbardziej atrakcyjne.
https://www.lepape.com/electronique/montres-gps-cardio?sortBy=production_default_products_percent_discount_desc&page=2
Vantage V? Bardzo fajny choć już leciwy, V2 jeszcze lepszy.
Skoro jest promka na V, a V2 jest już od dawna, to wyjdzie niedługo V3. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tam 5 postów wyżej Qbajak dał porównanie Vantage M do Vantage V. https://narolkach.pl/forum/sprzet/zegarek/#post-75420
Vantage V w zasadzie ma tylko dotykowy ekran więcej i nawigację, a kosztuje ponad 2 razy więcej od Vantage M, nawet po tej promocji.
@pieta dzięki
V nie posiada podobno (wg obejrzanej recenzji) podświetlanego wyświetlacza w funkcji STAŁEJ. Co jest ogromnym minusem bo często z tego korzystam.
Nie wyobrażam sobie kupić zegarka bez tej funkcji. Biegając wieczorem czy jeżdżąc na rolkach przed zmrokiem zawsze mam ją w Suunto włączoną.
Jednym z minusów mojego obecnego Suunto jest wyświetlacz. W zmęczeniu trzeba się wpatrywać by odczytać co tam aktualnie się dzieje, przynajmniej ja mam z tym problem. Potrzebuję czegoś większego i łatwiejszego dla mojego oka. Żeby spojrzenie trwało sekundę zamiast 3 sekund np.
Kolejnym problemem jest czujnik (sensor) tętna, który często nie chce się wyłączyć kiedy zegarek leży sobie na półce.
Bateria po 2 latach też już słaba.
Pasek musiałem jeden już kleić bo się wyrwał. Latem będzie miał 3 lata. Drugi raz bym go nie kupił.
Nie jest wybitnie zły, ale ma sporo mankamentów.
Fajnie się sprawdza w codziennym noszeniu, ale podczas aktywności często zawodzi, nawet z pozycją GPS gdzie często mylnie zapisuje dystans tuż po starcie. Później okazuje się, że pierwsze 300 metrów biegu obliczył sobie "w ciemno" Niby to bylko kilka lub kilkanaście sekund. Ale kiedy biegałem 5km to często miałem z tym problem, a czas miał dla mnie duże znaczenie na finiszu.
Może 9 byłaby lepszym wyborem od Spartana.
Na pewno coś w tym roku muszę kupić, pozostaje kwestia wyboru i zadowolenia z zakupu.
Czytelny wyświetlacz to kryterium nr 1, później jest bateria.
Zakładam, że DCRainmaker już wszystko opisał 🙂
Ja na razie nie mam problemu. Używam M430 które dostałem od klubu. Sunnto używam tylko na rower, bo Polar nie czai czujnika kadencji/prędkości przez Smart BT.
Pomimo leciwości Suunto trzyma baterię mniej więcej tak jak nowy Polar. Takie buty.
No i fakt: Polar kanciasty, saperką ciosany, ale przynajmniej cyferki większe.
W stosunku do Suunto brakuje mu funkcji. W szczególności ilości basenów i pływanych stylów nie ogarnia, ale nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na basenie.
To co ma robić robi (nie licząc czujnika kręcenia rowereła) bez fajerwerków. M400 to były niekończące się problemy ściągania danych. M430 te problemy wyeliminował.
Po prostu działa i to jego największa zaleta.
Druga to taka, że nie kosztuje miliona monet i jak coś się z nim stanie, to nie zapłaczę się na śmierć.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
w erze smartfonów zegarek ma mały sens, lepiej w Białymstoku poszukać neurologa np tutaj
Ostatni post: Pomocy Najnowszy użytkownik: trudibroome5268 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte