Pierwsze kroki...
Witajcie.
Chciałem wszystkich zaprosić do dzielenia sie swoimi przeżyciami, rozmyślaniami, oraz umiejętnościami jakich nabywają z każdorazowym założeniem rolek na swoje nieraz to obolałe stopy.
Wczoraj kupiłem rolki, pisałem już o tym w jednym ze swoich postów, ale dziś nastąpił dzień którego nie zapomnę do końca życia.... mianowicie przeżyłem dziś swój "pierwszy raz" hmmmmmmm
Jako, że nie jestem z Krakowa tylko z chrzanowa (a że tu nie ma za bardzo gdzie pojeździć) wybrałem sie na swoją pierwszą przejażdżkę na rolkach wraz ze swoją dziewczyna do Oświęcimia. Tam też to właśnie przeżyłem swój "pierwszy raz" w jeździe na rolkach, a jeździliśmy sobie asfaltowa alejka wzdłuż Soły - czyli bulwarami.
Musze powiedzieć ze jeździ sie SUPER.... i najchętniej to jeździłbym cały czas, jednak nie jest to możliwe(przynajmniej na razie) ponieważ stopa nie jest jeszcze przyzwyczajona do buta i szybko sie męczy i mnie pobolewa. Ale z tego co wiem to normalne na początku i mam nadzieję, że z czasem to minie.
Co prawda jeździło sie fajnie to jednak nie obyło sie bez upadku i to spowodowanego starszymi kobietami które mnie zaczepiły (bo chyba im sie nudziło i chciały mnie zagadać), a jako, że jeszcze nie umiem za dobrze hamować to poprostu zaliczyłem glebe 😛 😛 :laugh: niezapomniane uczucie dobrze że mam ochraniacze 😛 😛
No nic, nie będę sie juz bardziej rozpisywał, zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi uwagami z jazd na roleczkach.
Pozdrawiam i życze miłego wieczorku....
Hmm
Widze ze bede uprawial monolog....
Hehehe
ale to nic... popisze sobie.
Wczoraj kolejny raz stanalem na rolkach. byl to moj 3 raz.
Oczywiscie chyba jak to bywa na poczatku za kazdym razem trzeba przejsc jakies nowe doswiadczenie.
No i stalo sie, tym razem bylo to obtarcie od ktorych zrobily mi sie babelki na stopach na srodstopiu nie bede sie na ten temat rozpisywal bo juz ten problem poruszalem na osobnym poscie.
No cóż z pomoca innych doszedlem do przekonania ze zainwestuje w skarpety do rolek.
I oczywiscie trzeba bedzie ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.....
Jeśli chodzi o moje pierwsze "kroki" na rolkach to było całkiem fajnie i bezboleśnie;) Przez jakąś chwilę byłam lekko usztywniona (za bardzo skupiałam się na tym, żeby nie glebnąć 😛 ), ale z minuty na minutę było coraz lepiej i pewniej jeździłam. Momentami się nawet rozpędzałam, jednak wyboje w Parku Jordana powstrzymywały mnie od nadmiernego szaleństwa:pinch: O dziwo nie wywróciłam się, aczkolwiek zdarzyło mi się asekuracyjnie machać łapkami jak pingwinek 😆 :whistle:
Haha przypomniało mi się jak miałam problemy z włożeniem rolek na nogi! Wpychałam je na siłę :blush: Niestety dopiero po 2 razie na rolkach kapłam się, że zapięcia mają regulację i że były ustawione na najmniejsze!:laugh: 😆 :S :huh: No cóż...nie będę już komentować swojej "bystrości" :whistle: 😉
Ja wczoraj dosiadlem moje koleczka po raz kolejny, bardzo mi sie podoba jazda na rolkach, pomimo ze moje stopy jeszcze nie sa przyzwyczajone, jednak widze ze za kazdym razem jest nieco lepiej.
Wczoraj postanowilem pojezdzic w krzeszowicach po parku, nawet fajnie sie jezdzilo. ale obtarcie dalo sie we znaki (niestety).
Mysle ze, za kazdym razem nabywam wiekszych zdolnosci utrzymywania rownowagi podczas jazdy ;p hmm chociaz moja technika jazdy polega narazie na tym ze "nie wazne jak ale zeby jechac do przodu"...i jakos jezdze... chociaz zdarza mi sie bawic w aniolka, ptaszka, czy jeszcze innego "gada" wymachujac rekami, smiejac sie przy tym w nieboglosy. hehehe komicznie to na pewno wyglada....
No coz... jednak chyba juz najwyzszy czas zeby probowac uczyc sie jazdy na jednej nodze... eeeeh kiedy to bedzie... najpierw zagoic musze babelki ;p
w Krzeszowicach (jako że mieszkam wioske obok) to często jeżdzę ale po drodze...park chyba raz tylko zahaczyłem :P. Najlepszy ubaw jest jeżdzać w kółko na rondzie... W sumie tam wieczorem dość mały ruch jest więc można więcej dróg odwiedzić :P.
Dziadek może umówimy sie kiedyś na wspólny przejazd??;) .
Hmmm
Ciekawa propozycja.... mysle ze do przyjecia... ale ja musze najpierw podszkolic sie w jezdzie bo hamowac to ja jeszcze wogole nie umiem. a w naglych sytuacjach to albo zaczynam chodzac stawac albo uciekam w pobocze :P:P:P ale jesli chodzi o przejazd to czemu nie...
Myslalem pojezdzic w krzeszowicach kolo rozlewni wody Eden... tam jest taki wiekszy parking pytanie czy popoludniami duzo tam aut stoi.....
Siemka:)
To ja też opisze mój pierwszy raz z rolkami:d
Tak więc zakupilam rolki w Bydzi i o 24 jak wróciłam do domciu poszłam wyproóbować roleczki:) powiem szczerze ze na poczatku bylo ciezko ale po 5 do 10 minutach lekko juz jezdzilam:D tylko po 30 minutach strasznei bolaly mnie nogi;/ dwa dni pozniej ubralam roleczki i chcialam przejechac sie troche dalej... i to byl moj blad, przeliczylam swoje umiejetnosci gdyz najmniejsza góreczka sprawiala mi okropne problemy... z tego wzgledu ze ja nie potrafie hamowac... niech mi ktos powie jak hamowac;p bo albo siebie zabije albo innych;p hyhy teraz czekam na poprawe pogody... mam nadzieje ze szybciochem nastapi:)
pozdro
Siemka:)
To ja też opisze mój pierwszy raz z rolkami:d
Tak więc zakupilam rolki w Bydzi i o 24 jak wróciłam do domciu poszłam wyproóbować roleczki:) powiem szczerze ze na poczatku bylo ciezko ale po 5 do 10 minutach lekko juz jezdzilam:D tylko po 30 minutach strasznei bolaly mnie nogi;/ dwa dni pozniej ubralam roleczki i chcialam przejechac sie troche dalej... i to byl moj blad, przeliczylam swoje umiejetnosci gdyz najmniejsza góreczka sprawiala mi okropne problemy... z tego wzgledu ze ja nie potrafie hamowac... niech mi ktos powie jak hamowac;p bo albo siebie zabije albo innych;p hyhy teraz czekam na poprawe pogody... mam nadzieje ze szybciochem nastapi:)
pozdro
Catka...
Gdzie jezdzisz???tzn gdzie Cie mozna najczesciej spotkac??
ja pewnie niebawem wybiore sie do kraka pojedzic i czegos nauczyc... bo w moich okolicach to tylko w oswiecimiu znalazlo by sie miejsce do jezdzenia...
ja narazie lecze babelki i mysle zaraz po tym wskoczyc w kulka i smigac cos niecos...
Catka napisał:
Siemka:)
To ja też opisze mój pierwszy raz z rolkami:d
Tak więc zakupilam rolki w Bydzi i o 24 jak wróciłam do domciu poszłam wyproóbować roleczki:) powiem szczerze ze na poczatku bylo ciezko ale po 5 do 10 minutach lekko juz jezdzilam:D tylko po 30 minutach strasznei bolaly mnie nogi;/ dwa dni pozniej ubralam roleczki i chcialam przejechac sie troche dalej... i to byl moj blad, przeliczylam swoje umiejetnosci gdyz najmniejsza góreczka sprawiala mi okropne problemy... z tego wzgledu ze ja nie potrafie hamowac... niech mi ktos powie jak hamowac;p bo albo siebie zabije albo innych;p hyhy teraz czekam na poprawe pogody... mam nadzieje ze szybciochem nastapi:)
pozdro
Ja mam swój sposób hamowania :side: Nie potrafię go opisać tak, żebyś zakapowała o co chodzi, ale hamuję tak, że zwalniam a potem tak jakby ustawiam rolki, żeby dotkneły się czubkiem...czyli tworzy się odwrócona litera V:P OK, wiem, że nie rozumiesz co mam na myśli:lol: Nevermind:silly:
Dziadek1982 napisał:
Heeej
Za pewne mozna by nawiazac do jazdy na nartach i hamowania nartami tzw pługiem.... czyli czubkami do srodka 😛
Tez tak czasem hamuje... bo hamulec to tylko spowalniacz
Dokładnie to miałam na myśli...tylko nie wiedziałam jak to napisać! :woohoo: 😆 :laugh: 😛
hehehehe nie przejmuj sie, za to nam sie udalo znalezc odpowiednie slowo do nazwania tego sposobu hamowania.
chociaz zgodnie z tym co pisze mrv i bj43 ( mam nadzieje ze nie pomylilem nieckow) to najlepszy sposob na hamowanie jest na litere "T" ale mnie on jest zupelnie obcy bo jeszcze na jednej nodze nie umiem jezdzic...
to ja jak kupiłem rolki (hoho w tamte wakacji to było) to od razu potem poszedłem na bulwy wywaliłem się z 10 razy i stwierdziłem, że mnie to nie kręci. Ale ostatnio postanowiłem walnąć reaktywację i mi się tak spodobało, że szok.
a co do hamowania T to próbuję, ale tak jak było opisane w poradni skręca mnie na tą stronę, po której jest noga hamująca :pinch:
Dziadek1982 napisał:
chociaz zgodnie z tym co pisze mrv i bj43 ( mam nadzieje ze nie pomylilem nieckow) to najlepszy sposob na hamowanie jest na litere "T" ale mnie on jest zupelnie obcy bo jeszcze na jednej nodze nie umiem jezdzic...
Ja to nie wiem czy najlepszy bo to jedyny którym w miarę operuję 🙂 i taki który daje jakas nadzieje przy duzej predkosci 🙂 Bolek tu jest autorytetem.
Rada z autopsji:
Spróbuj przekładankę przed jazdą na jednej nodze - dzięki temu zobaczysz że na zewnętrznej części kólka też się da jechać. Nie musi być to od razu niewiadomo jak piękna przekładanka ale warto spróbować się troszkę w kółko pokręcić. W miarę nabywania umiejętności kręcenia się w kółko coraz więcej siły wkładaj w odepchnięcie z nogi wychodzacej na zewnątrz (tej która wchodzi na zewnętrzną krawędź). Po kilku (-nastu) godzinach "przekładanki" powinienes spostrzec że jedziesz stabilniej i dłużej na jednej nodze.
No i zacznij te ćwiczenia najszybciej jak możesz żeby nie złapać złych nawyków. Ja zaczalem próbowac przekladanke dopiero rok po zalozeniu rolek i bardzo tego teraz zaluje 🙁
Z rolek jestem cienki bolek.gg:4212726
hubert(-at-)rolkarz.com
KAWA A ROLKI
W PUSZCZY
Bardzo dziekuje za rady...
Postaram sie to jak najszybciej wcielic w zycie.
Narazie to bede mial troszke utrapienia bo moj tata idzie do szpitala i na ok 2 tyg (wymiana rozrusznika) wiec pewnie ten czas bedzie dla mnie bardzo napiety, ale postaram sie probowac i cwiczyc....
Raz jeszcze dzieki...
No czesc wszystkim...
Musze się wam do czegos przyznac... w dniu 14 kwietnia czyli w moje tym razem 26 urodziny, postanowilem wraz ze swoja dziewczyna pojechac na rolki do kraka....
NIEZAPOMNIANE WRAZENIA.
Przy "błoniach" jezdzi sie super... chyba pierwszy raz jezdzilem ok 2 godzin. pokonalem juz sprawe obtarcia, jak i bolu w srodstopiu.
Baaa nawet cwiczylem dzis hamowanie na litere "T" i cos powoli zaczalem to lapac.
Jeszcze ciezko mi utrzymywac rownowage i zdarza mi sie czasem wywyjac rekami smiejac sie przy tym, ale jestem pelen optymizmu.
Jezdzilo sie super... spotkalem mase osob jezdzacych( zarowno pary jak i singli) niestety nie udalo mi sie nikogo skojarzyc z "narolkach" ale moze dlatego ze w sumie rozmawialem moze z 3 osobami, ktore w chcialem pozdrowic.
No nic...dosc tego mojego bazgrolenia... czas spac... a jutro kolejny dzien... lecz juz bez rolek:( bo tate mam w szpitalu i trzeba sie zajmowac calym domostwem.
3 majcie sie... i do zobaczenia na trasach...
Z okazji Twoich urodzin to ja Ci życzę wszystkiego co w rolkowaniu najlepsze, pomysłow na nowe wygobasy rolkowe i wszystkiego najlepszego co z rolkami związane :D...
Na tym forum życzenia nie związane z rolkami chyba są tak samo normalnymi jak w zwykłym życiu "wszystkiego najlepszego"?:D
Ostatni post: Dzienniczek Lotnika. 😉 Najnowszy użytkownik: jarrodxzk270656 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte