Wiadukty w miescie
Tak jak mowisz 50 cm zjechac 20 podjechac. Wychodzi mi to na szerokich zjazdach, na waskich nie zawsze, ale potrenuje zanim tam pojade 🙂 Te 90 moje nie sa tak zwrotne, jakbym chcial, ale znajde na to sposob 😉
Tak jak mowisz 50 cm zjechac 20 podjechac. Wychodzi mi to na szerokich zjazdach, na waskich nie zawsze, ale potrenuje zanim tam pojade 🙂 Te 90 moje nie sa tak zwrotne, jakbym chcial, ale znajde na to sposob 😉
Wloz ostatnie kolko 84mm i beda SUPER zwrotne 😀
No i crash panty i żółwia.
Jak lubisz adrenalinę to jedź.
Różne głupoty robię, ale w warunkach miejskich na stromym asekuruję się, omijam lub ściągam.
Tzn. na stromym w dół.
Bo w górę... 🙂 Ale to już domena Szyszkownika. 😀
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Przez to ze most ma barierki po obu stronach 😉 ulatwia cala sprawe. Zejzdzam ostro slalomem i w polowie widzialem, ze na gorze zebrali sie rowerzysci i sie niecierpliwia. Wiec chwycilem sie barierki obiema rekoma i zeszlem "przeplatanka" jak po schodach 😛
Za bardzo sie nie oplacalo po tej stronie miasta, ta dzielnica jest uprzemyslowiona i ciezko o dobra sciezke bylo, glownie po kostce chodnikiem :angry:
Jak wracalem to mialem problem odwrotny, rowerzyscie wjezdzali non stop na most i stalem jak debil, bo przeciez oni maja to w du*ie! Wiec jak nastepny popatrzyl do gory na mnie i sie zawachal. Krzyknalem do niego "Uwaga! Zjezdzam!". I zaczalem zjezdzac, a ten wchodzi na ten ciasny most z rowerem! Ludzie sa bez wyobrazni! Chwycilem sie barierek i dre ryja. "Stary! Ja mam ochraniacze i szybkie rolki. Jestem przygotowany na zderzenie!" I zjezdzam dalej. Je*any stoi w 1/3 mostu i sie nie rusza. Jak zjezdzam slalomem i tne mocno by sie nie rozpedzic nie mam gwarancji, ze akurat co do cm wychamuje. Czasami dopiero przy drugiej probie tj. zmianie kierunku. Musze bardziej sie odchylic i wtedy wychamowac, innaczej sie rozpedzam. Ale tak mnie wku*wil, ze mysle walic to! Przywale mu, to przywale! A pozniej sciagne rolki i przywale mu jeszcze raz, tylko profejsnolanie 😉 Wyhamowalem przednim jakies 20 cm, fuks jak nic lol On sie zlakl, bo ja jeszcze troche stracilem rownowage i ja lapalem rekoma. I mowie do mnie "Jak jestes poczatkujacym! To jezdzij po ogrodku!". Ej po niemiecku brzmi to nawet glupio, ale mysle sobie - kto wie do czego on z tym ogrodkiem nawiazuje. A na dole stoi przy barierkach zniecierpliwiona mloda babka z gosciem na rowerach. I cos tam dopowiadaj "bla bla bal ogrodek. hahahahah". Juz duzo mi nie zostalo. Chcialem ten most caly zaliczyc slalomem, ale odeszla ochota. Mysle sobie sciagne rolki zejde z tego jeb*anego mostu. Wiec jak stoje przed tym gosciem, zaczynam odpinac zapiecia. W tym momencie przyszla mi do glowy mysl. Odpinajac zapiecie mowie - "Ogrodek ku*wa! Moze i poczatkujacy rolkarz, ale za to potrafie profesjonalnie sie napierdalac!". Mialem na sobie sportowe klamoty z studia mma gdzie trenuje. To jest profesjonalne studio najlepsze w szwabach. MMA to hobby, mimo ze dobry jestem i robie to od lat, to z 32 na karku pro nie zostane 😉 Widze ze gosc jest na bezdechu, a ten co byl z babka cofnal sie o dwa kroki do tylu i wyszedl z barierek. Ja sie wyprostowalem B) Mowi cos tam do tej swojej, i ona tez sie wycofuje. Wiec mowie do tego goscia co stoi za mna. "Robisz miejsce, czy mam sciagnac rolki!". Gosciow sparalizowalo ryj ze strachu i zaczyna sie wycofywac. Mysle sobie "to jest piekne! wspanialy spontant". Dopinam zapiecie i zjezdzam dalej slalomem. Napierajac na tego typa 😛 On sie nie moze odwrocic z rowerem bo most jest zbyt waski wiec musi na wstecznym. Wycofal do barierek. Ja juz jestem na dole i mowie. "mam ku*wa przefrunac przez te barierki! Nie wku*wiaj mnie. Juz przy samym koncu!". On cos tam pod nosem by zachowac twarz ale wycofuje sie dalej, co nie jest latwe tylem przez te barierki. I mruczy cos pod nosem. "Gosciu jestes besczelny 😛 Opusciles chyba zajecia z ABC kultury!" Zeby bylo zabawniej, to w calej tej sytuacji ja jestem tym kto na te zajecia zapewne nie chodzil 😛 Klientka z tym drugim gosciem stoja juz calkiem na uboczu kolo barierek na trawie przy drodze dla rowerow. Ten wycofal i juz nic nie mamrocze nie odzywa sie. W sumie jestem dobrze zbudowany i po ryju widac, ze nie jeden cios przyjalem 😉 Nie dziwie sie mu! Wyjechalem i jade droga na rowerow. Obracam sie by zobaczyc ile ludzi sie na gorze mostu zebraloa z rowerami, bo uswiadomilem sobie, ze nikt mnie od tylu :silly: nie pospieszal. Na gorze chyba ich tam z 5 bylo. Level do kozaka wzrosl mi jeszcze bardziej. I nawizalem kontakt wzrokowy z tym typem co mnie na poczatku na tym moscie "blokowal". On gada z ta babka i z tym typem. Jestem tak z 5 m od nich. A on drze sie do mnie jak ostatnia pi*da "MY (zwrocie uwage na to my) zadzwonimy na policje miesjka! Chamstwo co tu sie wydarzylo". Wiec mysle sobie podjade do niego. Zobaczymy co sie wydarzy. Zawracam on jak to zauwazyl, widze katem oka wbiega pod ten most z rowerem 😛 podjechalem te kilka metrow zatoczylem male kulku jak kozak, zwalniajac rzucilem spojrzenie na ta pare. A gosc ehh, to byl chyba jakis zlot pi*d na tym moscie w tym czasie 😛 Mowi do mnie "Co za dziwny typ! hehe". Na co ja cos w stylu naszego "szerokiej drogi"! I rozpedzam sie, jak kozak troche sprintem. Po jakis moze 10-15 m rolka zjechala mi z tej waskiej drogi rowerowej i zlapala ziemie. Sciagla mnie na trawnik i zaliczylem soczysta glebe. Ale mialem ochraniacze. Nic mi sie nie stalo oprocz siniakow i lekko nadwyrezonego nadgarstka. Wstalem poprawilem kask i nawet sie nie odwracalem w strone mostu. Jadac mysle sobie "to nie byla historia z happy endem"
W skrocie mostek zaliczylem w calosci slalomem jeste bardzo zadowolony. Ale nastepny raz juz nie bede jechal przez ten most skrece wczesniej i sprobouje go ominac kladka albo cos 😉
PS Z takiego mostu mozna zejsc trzymajac sie poreczy i przekladajac noge za noge 🙂
PS2 Jutro jade p seba fr1 moze podejme jeszcze jedna probe w nowych rolkach 😉
Uśmiałem się czytając :laugh: Niezły kabaret...
Muszę kiedyś wpaść do Frankfurtu zobaczyć ten MOST 😆
Czuj sie zaproszony. Nie daleko kolo mnie 8min drogi jest tani motel akurat w dobrym standardzie bardzo tanio. Mieszkam 5 min od centrum. Takze mozna nad men, mozna na skatepark 🙂 Noclego nie moge ci zapewnic, ale jakbys chcial wpasc samochodem to mam miejsce w garazu podziemnym, gdybys potrzebowal. :silly:
Mozemy na tym moscie "podenerwowac" rowerzystow 👿
Masonski - ta opowieść o wiadukcie jest o tym wiadukcie, który wklejałejś tutaj: goo.gl/maps/zuwa1Zu4ZbD2 ? Przecież tam jest znak, że droga tylko dla pieszych. Nie wiem jak jest w Niemczech, ale w Polsce rowery nie powinny się tamtędy poruszać (tak jak rolkarze po ścieżkach rowerowych :P).
Osobiście nie jestem za agresywnymi zachowaniami, ale czasem trzeba...
Dzisiaj np. miałem taką sytuację - odwiozłem (na rolkach) Grzesia do przedszkola i wracam - ścieżkami rowerowymi a jakże. Po ścieżce idzie sobie dziadek z "dziadkową dwukółką" (taką na zakupy, co by ich nosić nie musiał, tylko ciągać za sobą). Idzie tamtędy pewnie po to, żeby mu dwukółka na kostce bauma nie podskakiwała (ścieżka rowerowa gładziutki asfalt). Doganiam dziadka na przejściu/przejeździe z sygnalizacją świetlną. Mamy czerwone. Z naprzeciwka jedzie baba (wiekowo do dziadka niewiele jej brakuje), przejeżdża na czerwonym i krzyczy na dziadka, że ten jej ścieżkę blokuje - ona sama zablokowała 2 samochody...
Wkurzyłem się ostro bo nikt mi na dzielni nie będzie na biednych dziadków krzyczał ;). Przybierając minę "a mógł zabić", op**** babę, że ona z kolei na czerwonym jeździ. Baba zachłysneła się powietrzem, supurpurowaiała odjechała 15m (chyba uznała za bezpieczną odległość), zatrzymała się i zaczyna "gdaczyć"... Nie słuchałem jej już, bo ciężko z idiotami rozmawiać... Ja nie wiem skąd w ludziach tyle agresji. Do tego u innych wynajdą najmniejsze złamanie przepisów, ale u siebie g*** zobaczą 🙁
Masonski - ta opowieść o wiadukcie jest o tym wiadukcie, który wklejałejś tutaj: goo.gl/maps/zuwa1Zu4ZbD2 ? Przecież tam jest znak, że droga tylko dla pieszych. Nie wiem jak jest w Niemczech, ale w Polsce rowery nie powinny się tamtędy poruszać (tak jak rolkarze po ścieżkach rowerowych :P).
Osobiście nie jestem za agresywnymi zachowaniami, ale czasem trzeba...
Dzisiaj np. miałem taką sytuację - odwiozłem (na rolkach) Grzesia do przedszkola i wracam - ścieżkami rowerowymi a jakże. Po ścieżce idzie sobie dziadek z "dziadkową dwukółką" (taką na zakupy, co by ich nosić nie musiał, tylko ciągać za sobą). Idzie tamtędy pewnie po to, żeby mu dwukółka na kostce bauma nie podskakiwała (ścieżka rowerowa gładziutki asfalt). Doganiam dziadka na przejściu/przejeździe z sygnalizacją świetlną. Mamy czerwone. Z naprzeciwka jedzie baba (wiekowo do dziadka niewiele jej brakuje), przejeżdża na czerwonym i krzyczy na dziadka, że ten jej ścieżkę blokuje - ona sama zablokowała 2 samochody...
Wkurzyłem się ostro bo nikt mi na dzielni nie będzie na biednych dziadków krzyczał ;). Przybierając minę "a mógł zabić", op**** babę, że ona z kolei na czerwonym jeździ. Baba zachłysneła się powietrzem, supurpurowaiała odjechała 15m (chyba uznała za bezpieczną odległość), zatrzymała się i zaczyna "gdaczyć"... Nie słuchałem jej już, bo ciężko z idiotami rozmawiać... Ja nie wiem skąd w ludziach tyle agresji. Do tego u innych wynajdą najmniejsze złamanie przepisów, ale u siebie g*** zobaczą 🙁
Ten znak jest wszedzie w parku, a i tak na rowerach mnostwo jezdzi. Na ta strone co widac w tym linku to ja wjezdzam z parku od menu. Zdarza mi sie glownie na tym parku, ze jedzie debil na rowerze za toba i dzwoni jakby go poj*balo! Po pierwsze nie wolno mu tedy jezdzic, po drugie jedz sobie czlowieku, ale zachowuj sie. Droga waska, ale zmiescimy sie oboje. Ja sobie grzecznie jade po prawej strone. Ludzie pchaja sie tam rowerami, bo mozna zatloczona dzielnie fajnie ominac, inaczej musieliby jechac droga dla rowerow zaraz przy bardzo ruchliwej drodze wyjazdowej z miasta.
Ale to nic. Druga sprawa - jest taka fajna trasa miedzy torami kolejowymi a ogrodkami u mnie na dzielni. Fajnie sie tam pociska jest dosc stroma gorka. To tam czasami ludzie potrafia wjechac samochodem i nie ma zmiluj sie! On przeciez nie bedzie wycofywal, jest tak wasko, ze ty musisz zejsc calkiem na pobocze na trawe. Pal licho ile czysciles lozyska i kolka. On przeciez jedzie! Nie ma znaczenia, ze jest tam znak zakazu. Debile i to glownie niemcy, nie przyjezni czy importowani 2 - 3 generacje temu obcokrajowcy z poludnia. :pinch:
W zjednoczonych emiratach tureckich wolno ci jechac droga dla rowerow tylko wtedy, gdy nie ma chodnika 🙂 I jest taki piekny odcinek z 2 moze 2.5km od menu do tego parku wlasnie. Gladziutki i kolka szumia jak szatan po grochowce. Tam jescze nigdy mi sie nie zdarzylo, by ktos dzwonil.
Ludzie czasami brakuje wyobrazni, tak jak tej babci, co opowiadasz. Jak bede tam na tym moscie kiedys, to nastepnym razem odwolam sie do tego znaku 😉 Bo tu rolki, deskorolki inne podobne wynalazki sa klasyfikowane jak pieszy, a rower juz nie.
PS po drodze nie wolno prawie wcale jezdzic. Musi nie byc chodnika lub drogi rowerowej. O autostradzie mozesz oczywiscie zapomniec 😛
Sprawdzilem to jeszcze. Jestem w pracy, wiec mam duzo czasu 😛
https://www.anwalt-suchservice.de/rechtstipps/verkehrsrecht_wer_darf_in_der_fussgaengerzone_fahren_23988.html
Tak jak zwrociles uwage. Jesli na tym znaku nie ma roweru. To jest to tylko przeznaczone dla ruchu pieszych. Rowrzysci musza zejsc i pchac rower. Pieszy ma zawsze pierwszenstwo. Kary sa niskie od 15 do 25€. Z racji tego, ze rolkarze zaliczaja sie do "szczegolnej grupy poruszajacych sie" moga jezdzic droga dla pieszych, lecz musza im zawsze ustapic. Rolkarze nie zalicza sie do grupy "pojazdow".
Jakby ktos kiedys byl w szwabii to juz wie 😉 Chyba sobie pojade na ten most jeszcze 😀
Czuj sie zaproszony. Nie daleko kolo mnie 8min drogi jest tani motel akurat w dobrym standardzie bardzo tanio. Mieszkam 5 min od centrum. Takze mozna nad men, mozna na skatepark 🙂 Noclego nie moge ci zapewnic, ale jakbys chcial wpasc samochodem to mam miejsce w garazu podziemnym, gdybys potrzebowal. :silly:
Mozemy na tym moscie "podenerwowac" rowerzystow 👿
Teraz nie da rady. Ale w przyszlosci czemu nie. Na pewno Frankfurt ma warunki do jazdy po miescie. Duze miasto. Z tego co mi wiadomo, raczej dobra infrastruktura drogowa. Duzo biurowcow i tego typu dzielnic. Chodniki tez pewnie dobre tam masz.
Zapewne jest gdzie jezdzic 🙂
Dawno Dawno temu bylem nawet we Frankfurcie. Jako dzieciak pojechalem na wakacje do rodziny, ktora mieszkala w Giessen. To jest na polnoc od Frankfurtu. Ale 2 dni spedzilismy we Frankfurcie. Mile wspomnienia mam z tych wakacji, choc bardzo juz odlegle 🙂 Mam gdzies nawet to nagrane na kasecie VHS 😀 To bylo w polowie lat 90 😀
Wczoraj mi udownila dziewczyna, ze mozna zjechac z tego na wprost tylko trzeba sie trzymac poreczy! Wada - "okopcona" reka 😛
Ostatni post: Kicking Asphalt 2k23 Najnowszy użytkownik: eusebiag243661 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte