28 lat i dopiero zabrał się za rolki
A jak szyna w tych twisterach? W sumie miałem dwie pary twisterów, z różnych lat i kółka kręciły się w nich kilka sekund. Wymiana tulei, śrub, łożysk czy kółek nie pomagała. Pomagało nie dokręcenie koła, ale wtedy strasznie się tłukły. Teraz mam szynę spider powerslide i jest dużo lepiej.
No właśnie tak jak pisałem o łożyskach, że lepsze w Imperialach, tam jak zakręcę kółkami to się kręcą i kręcą jak szalone. W twisterach to kilka sekund i koniec. Możliwe, że jest to spowodowane ciaśniejszą szyną. Bardziej na to pytanie będę mógł odpowiedzieć w sezonie gdy zjadę sobie z jakiejś większej górki, bo samo kręcenie kółkami myślę, że jest nie do końca miarodajne. W imperialach mam abec9, gdzie w twisterach jest niby twincam7. Pewnie potem zmienię łożyska na te z PS, bo one mają śmieszny dźwięk jak się jedzie szybko, niestety ciężko go opisać :laugh: Ale jakbym miał to opisać to jest to dźwięk takiego szusowania(nie wiem czy jest takie słowo :laugh: ), głośniejszy gdy się człowiek odpycha, fajnie działa na wyobraźnie, że naprawdę szybko się jedzie.
W końcu pogoda pozwala wybrać się na rolki. W Gdańsku około 5 stopni, ale praktycznie bez wiatru, co dało przyjemne warunki do jazdy. Przejechane 12 km po Gdańsku i elegancko się jeździ w Twisterach, wolniej, ale jednak lepiej niż w Imperialach. Równowaga na jednej rolce jest dużo lepsza, gdzie w Imperialach to ciągle coś kombinowałem z ustawieniami szyny, bo coś nie mogłem utrzymać równowagi.
Ciekawe kiedy teraz będzie następne okienko, żeby pojeździć w Gdańsku. Z tego co widzę pogoda ma być deszczowa od jutra :/
W końcu pogoda pozwala wybrać się na rolki. W Gdańsku około 5 stopni, ale praktycznie bez wiatru, co dało przyjemne warunki do jazdy. Przejechane 12 km po Gdańsku i elegancko się jeździ w Twisterach, wolniej, ale jednak lepiej niż w Imperialach. Równowaga na jednej rolce jest dużo lepsza, gdzie w Imperialach to ciągle coś kombinowałem z ustawieniami szyny, bo coś nie mogłem utrzymać równowagi.
Ciekawe kiedy teraz będzie następne okienko, żeby pojeździć w Gdańsku. Z tego co widzę pogoda ma być deszczowa od jutra :/
Prędkość w mieście nie jest taka ważna. Bo na chodniku nawet nie ma gdzie rozwinąć więcej niż 25km/h. Ważna jest stabilność i zwrotnosc. Czyli to, co masz teraz jest idealnym rozwiązaniem 🙂 Ja dzisiaj będę miał test bojowy. Cienko to widzę, ale może się pozytywnie zaskoczę
I tak będę pewnie kombinował z 4x90 jeśli będę chciał po prostu po ścieżkach rowerowych sobie tylko pojeździć, zwrotność akurat na tej trasie co jeżdżę nie jest jakaś bardzo przydatna 😉 a jednak mniej bym się zmęczył. Szczerze mówiąc ledwo żyję po tych 12 km, mięśnie są padnięte, ciężko mi się chodzi :laugh: Gdzie w zeszłym sezonie 20km nie robiło na mnie wrażenia, no ale wiadomo obijanie się przez całą zimę musiało wpłynąć na wytrzymałość.
Co ciekawe mimo, że długo nie jeździłem to nie miało to wpływu na technikę jazdy. Wydaję mi się, że nic nie zapomniałem, a nawet było lepiej technicznie.
Mało też ludzi jeździło po ścieżkach, minąłem może z 10 rowerzystów i jednego na rolkach. Gdzie w sezonie to rowerzystów zatrzęsienie, dobrze, że się nie prują, że jeżdżę po ich ścieżkach 😉
No ale dziś to raczej zapaleńcy jeździli, bo nikogo nie wyprzedziłem, gdzie w lato to wielu rowerzystów się wyprzedza 😀
W końcu pogoda, więc znów trochę więcej pojeździłem. Moje kolejne spostrzeżenia na temat twisterów są takie, że dość szybko przestają mi trzymać kostkę i muszę się zatrzymać i mocniej napinać klamrę 45 stopni. Ogólnie wcześniej nie wiedziałem, że jak rolka przestaje trzymać kostkę to strasznie się traci na sile odepchnięcia, przez co jedzie się wolniej i w dodatku szybciej się człowiek męczy.
Ale przynajmniej mogę jeździć w twisterach non stop i nic nie boli 🙂
W ten weekend w sobotę przekręcę sobie szynę 4x90 do Twisterków i zobaczymy jak wtedy będzie się jechało 😀
W końcu pogoda, więc znów trochę więcej pojeździłem. Moje kolejne spostrzeżenia na temat twisterów są takie, że dość szybko przestają mi trzymać kostkę i muszę się zatrzymać i mocniej napinać klamrę 45 stopni. Ogólnie wcześniej nie wiedziałem, że jak rolka przestaje trzymać kostkę to strasznie się traci na sile odepchnięcia, przez co jedzie się wolniej i w dodatku szybciej się człowiek męczy.
Ale przynajmniej mogę jeździć w twisterach non stop i nic nie boli 🙂
W ten weekend w sobotę przekręcę sobie szynę 4x90 do Twisterków i zobaczymy jak wtedy będzie się jechało 😀
Po kolei.
Klamra 45 stopni to najważniejsze trzymanie rolki.
Jak jakieś rolki tego nie mają, to wszystko muszą utrzymać sznurówki.
Jeśli mówisz o "poluzowaniu" klamry 45 stopni, to tak naprawdę ujawnia się słabość standardowego linera twisterów - namoczony mięknie straszliwie. Faktycznie dobrze jest wtedy je przesznurować jeszcze raz (najlepiej jak jakiś zaprzyjaźniony paker pomoże) i dopiąć klamrę 45 stopni.
Klamra nad kostką to klamra "pro-forma". W zasadzie mogłoby jej nie być. Ale jak już jest to ok.
BTW. Zastanawiałem się kiedyś czemu w twisterach jest tak nędznie rozwiązane właśnie to górne zapięcie. Jak się mocno dopnie ten pasek, to strasznie daleko sterczy. Kiedyś, dawno, dawno temu, potrafiłem zahaczyć sznurówkami np. lewej nogi o pasek z nogi prawej i strasznie mnie to stresowało. Ale teraz po prostu zapinam tą klamrę tak luźno, że nie sterczy i problem się skończył. 😉 Oprócz tego nie próbuję już jeździć fitness czy speeda na twisterach (patrz: namakający liner).
Teraz tak - jeśli poluzowanie trzymania u Ciebie objawia się osłabieniem odepchnięcia, to znaczy, że odepchnięcie masz jakieś "krzywe". Powinno iść przez podeszwę prosto na kółka. Zauważ, że jak zrobi się to dobrze, to samo odepchnięcie mógłbyś zrobić nawet jakby podeszwa z kółkami nie była niczym przymocowana do stopy 😉 :silly:
Ogólnie to na rolkach jeździmy w taki sposób, że stoimy na podeszwie i przez nią przekazujemy energię na koła.
Ja to odkryłem dzięki temu, że Robert zabronił mi dowiązywać rolki na maksa. Na początku to była masakra! Myślałem, że zabiję się własnymi zębami odbitymi od asfaltu! Po czasie, po długich jazdach odkryłem, że ratunkowo zaczynam wyczuwać sposób stania na podeszwie buta.
Nie wiem, czy to jest rozwiązanie dla wszystkich od razu, ale generalnie jeżdżenie w niedowiązanych, lub rozwiązanych (niski, twardy but, tam rozwiązanie nie powoduje braku trzymania) rolkach jest jedną z jednostek treningowych dla zaawansowanych.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tomcat, bardzo ciekawie to opisałeś. Dziękuję za tak rzetelny wkład w mój problem. U mnie to jest tak, że jak już mam luz to po oderwaniu rolki do góry, pięta nie styka się z podeszwą przez co jak ją kładę do ziemi to czuję, że tracę energie, żeby docisnąć stopę do podeszwy buta i wtedy dopiero jest tak jakby praca z ziemią. Może głupio to opisuję, ale po 20-30 minutach muszę dużo mocniej ścieśnić klamrę 45 stopni, żebym nie odczuwał tego luzu. W imperialach w sumie też podobnie było tylko, że tam dużo łatwiej było to zrobić dzięki tej klamrze microcośtam - mogłem to robić jadąc.
A co do góry to lubię mieć tam luźno, żeby móc jechać nisko 🙂
Pieta nie moze sie odrywac od podeszwy. Mi to w wiekszosci rolek przeszkadza i dlatego mi nie pasuja, poniewaz mam raczej waskie piety. Mocniejsze zasznurowanie moze pomoc. Choc akurat tam sznurowadla raczej scisna jedynie skorupe. Wtedy trzeba mocniej zapiac klamre 45°
Gorna klamra w Twisterach moze byc poluzowana. Pod warunkiem, ze rolka jest dobrze dopasowana. Ja w Twisterkach zawsze z luznym CUFFEM 😀 Raz z ciekawosci pozapinalem sie maksymalnie i czulem sie jak z noga w gipsie. Mozna bylo sie latwo zabic wtedy na nich 😀
Dziś ładną glebę zaliczyłem po zjeździe ze schodków, chyba za szybko zjeżdżałem i już na samym dole trochę panika mnie złapała, po czym zamiast pojechać prosto stwierdziłem, że złapię się słupa, to był błąd :laugh:
Rolki pojechały do przodu, góra została z tyłu i gleba plackiem gotowa. Niestety nie był to typowy placek, bo przy upadku odruchowo zamortyzowałem upadek ręką, oczywiście siła upadku była, zbyt duża, a moje mięśnie zbyt słabe, żeby mi reki w barku nie przegięło. Teraz tak sobie myślę, że nie potrzebnie to amortyzowałem, mam ochraniacze na łokcie, więc mogłem spróbować upaść po prostu dłońmi i łokciami tak jakbym deskę robił. Wtedy pewnie nic by mnie nie bolało, a tak strasznie bolą mięśnie ręki lekko poniżej barku.
Wy jakoś ćwiczyliście upadki, żeby były bardziej kontrolowane? Bo wydaję mi się, że mózg nie do końca wie, że mam komplet ochraniaczy i próbuje się ratować właśnie za pomocą mocnego napinania mięśni.
Upadek zazwyczaj jest elementem zaskoczenia, a ponieważ sytuacja zmienia się w mgnieniu oka, to nie ma czasu na ułożenie ciała i tylko jeśli ktoś ma wyuoczne / zapamiętane sposoby upadku, to automatycznie je zastosuje (np. jeśli ktoś ćwiczył sztuki walki itp.)
Problemem każdego dorosłego jest to, że ma dosyć daleko do ziemi, jest cięższy niż dziecko i ma swiadomość, że może sobie zrobić krzywdę upadkiem. To powoduje usztywnienie i czasem przyjęcie błędnej pozycji. Nie wiem czy można wyrobić sobie odruch lepszego upadania, ale wiem że jeśli mam założone ochraniacze (co zdarza się rzadko), to mniej się boję upadku niż jeśli jadę bez.
Bardzo pomaga ćwiczenie wcześniej sportów, w których się dużo upada.
Np. judo lub siatkówka.
Poćwicz padanie do przodu na kolana i ugięte ręce NA TRAWIE.
Tak samo na trawie upadek do tyłu - na ZGIĘTĄ rękę. Żeby nie poszło w bark.
Bo bardzo trudno o dobrego operatora od barków...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Upadek trochę groźniejszy niż myślałem, w niedzielę prawie w ogóle nie mogłem ruszać tą ręką. Na szczęście RTG wykazał, że się nie połamałem, USG, że mięśnie naciągnięte i bark trochę luźny 😀
Dziś już do połowy wysokości mogę podnosić rękę, więc nie jest źle, ale muszę sobie zrobić lekką przerwę od rolek, bo kolejna gleba na tą rękę może być opłakana w skutkach.
Szkoda, bo robię też program 100 pompek i ciekawe kiedy będę mógł go wznowić...
Możliwe, że właśnie dzięki pompkom się nie połamałeś i nie zerwałeś przyczepu. 🙂
Zdrowia!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Co ciekawe myślałem, że sobie zjechałem mięśnie tam gdzie mnie boli, a na USG pani mi powiedziała, że akurat te mięśnie co mnie bolą nie są uszkodzone tylko nie są przyzwyczajone do brania na siebie odpowiedzialności za ruchy jakie wykonuje. Niby te wokół barku teraz się regenerują i inne próbują za nie nadrobić, a jest to dla nich nienaturalne. Jak ciekawy i skomplikowany jest ludzki organizm :huh:
No i teraz mogę sobie wyobrazić co mogą czuć ludzie, którzy np byli w gipsie przez kilka miesięcy, a potem próbują używać mięśni, których długo nie używali.
Wszystko się goi elegancko 🙂 Mięśnie w okół barku już włączyły się do ruchu, mogę już normalnie robić wszystkie ruchy ręką, tylko trochę boli to. Myślę, że już w niedziele będę mógł sobie jechać na jakiś fitness :laugh: Teraz się z tego śmieję jaką panikę miałem w niedziele, gdzie ręka tylko zwisała sobie i każdy ruch to był mega ból, a dziś już prawie sprawna 😉
Dawno nie pisałem, bo i nie było o czym. Po tygodniu kontuzji zacząłem już jeździć, tylko bardzo ostrożnie. Po dwóch tygodniach już mogłem zacząć szaleć. Co ciekawe dwutygodniowa przerwa nie wpłynęła na program 100 pompek, mogłem kontynuować tam gdzie skończyłem, jedynie zakwasy znów były po pierwszym treningu.
Zamówiłem sobie tą szynę podróbkę Pleasure Tools z aliexpress :laugh: Do tego zakupiłem UC Dustin Werbeski 110mm, bo akurat jest wyprzedaż na te kółka. Mam nadzieję, że to będą dobre kółka, bo czytałem, że nie którzy narzekali, że dość śliskie...
Jak tylko szyna dojdzie, czyli za jakieś 3 tygodnie to zrobię małą recenzję 🙂
Dobrze, że kontuzja po mału znika.
Do tego zakupiłem UC Dustin Werbeski 110mm, bo akurat jest wyprzedaż na te kółka. Mam nadzieję, że to będą dobre kółka, bo czytałem, że nie którzy narzekali, że dość śliskie...
Miałem na nie chrapkę (te czarne) jak kupowałem Liony, ale nigdzie nie mieli. Jeśli to jest to samo 88A co w Lionach, to śliskie są tylko z początku, aż nie zajdziesz tej pierwszej "wymuskanej" warstwy. Będzie Pan zadowolony ;).
Ostatni post: Kicking Asphalt 2k23 Najnowszy użytkownik: felipalarkins1 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte