Kicking Asphalt 2k23
Jest walka.
Niby już było dobrze, poszedłem we wtorek na trening ogólnorozwojowy Kraka i ... strasznie nas przeciągnął Wojtek. Ledwo przeżyłem. Zwykłą statykę w trzecim powtórzeniu po minucie już nie dałem rady musiałem się wyprostować bo nogi aż skwierczały! Potem było tylko mocniej.
W efekcie owszem Strava zaraportowała podniesienie indeksu kardio o +1 punkt, ale za to astma z powrotem się rozkręciła. Nie zawiało mnie, ani nic. Po prostu za duży wysiłek.
Ech. Byle do wiosny.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tomek trzymaj się. Astmy nie katuj, żeby Ci się w wysiłkową nie zamieniła. Nie wiem jak to działa i czy jest korelacja, ale wysiłkowa zdjęła z placu boju już dwóch znanych mi zawodników. Jeden w moim wieku, drugi ledwie parę lat starszy od mojego pierworodnego.
No i okolice Krakowa Ci pewnie nie pomagają. W stolicy od tego roku jest zakaz ogrzewania na paliwa stałe i... Wskaźniki powietrza na zielono (nagle nie trzeba walczyć z diselami 😉 ). Powietrze nie śmierdzi, a dzieciaki mają mniej infekcji. Ba nie tylko dzieciaki, ja też się pozbyłem zimowego odkasływania i odchrząkiwania [jakbym był nałogowym palaczem].
Niestety "obwarzanek warszawski" nas dalej truje, więc w gorsze dni jest "żółto", ale i tak daleko od tego co potrafiło być jeszcze 2 lata temu.
Zdrowiej!
Astma rulez. Nie wiem kiedy przejdzie.
A w międzyczasie takie proste kompendium.
Podpatrzeć kto może 🙂
https://youtube.com/shorts/xuyH9ocf6ns?si=yiAZKG71q4DvHdyG
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Powoli przechodzi.
Byłem na siłce - spoko.
Byłem na rolkach na hali - zagłada. Zatkało.
Czyli znowu ograniczają mnie płuca. Nosz ku...
Patrzę w blog, rok temu miałem podobnie, tylko pogorszenie zdrowia zrzuciłem na przepracowanie. Tym razem nie miałem nic takiego wielkiego, więc po prostu ekspozycja na wirusa. Wszyscy mówia, że strasznie się w tym sezonie infekcje ciągną i ciągną. U mnie jak dobrze policzyć do tej pory jakiś miesiąc z okładem.
Trzeba powoli dokładać intensywności. Przez ten czas starałem się nie zastać. Chodziłem tyle ile miałem sił i czasu. To też swoje robi. Dobrze, że pies mi nigdy nie odmówi spaceru 🙂
No i pora podsumowac rok w Stravie, choć jeszcze rok nie zakończony i na pewno będę chciał dołożyć kilkaset kilometrów na rowerku i może nartkach.
Przelot 2022: 3061 km.
Przelot 2023: 3730 km. Mam nadzieję przekroczyć do Sylwestra 4000 km, ale zobaczymy, bo jak będą mogły być narty to wybiorę narty, a nie kręcenie na chomiku.
Dni aktywne
2022: 216
2023: 248
Przewyższenie:
2022: 11 812 m
2023: 21 517 m (to oczywiście wykręcone na rowerełku)
Czas treningów:
2022: 262 h
2023: 292 h (tak jakby jeden statystyczny miesiąc więcej!)
Najpopularniejsze fotki:
Nawet jeden KOM się przyplątał 🙂
Czego sobie życzyłem na 2023 rok?
"- Więcej luzu w jeździe."
No, może trochę. Ale musiałem strasznie się starać, żeby dobić na koniec sezonu do formy, która nie była żałosna, więc dużo luzu nie doświadczyłem. Przechodzi na kolejny rok.
"- Utrzymywać się w szybkich pociągach beż trzymania się pazurami."
Nope. Przechodzi na kolejny rok.
"- Swobody przekraczania 40 km/h na płaskim, odwagi wychodzenia na zewnętrzną krawędź."
Swododą bym tego nie nazwał. Odwaga faktycznie na koniec sezonu była większa i to przełożyło się na doganianie pociągów i mniejsze spięcie przy pchaniu. Trzeba dalej to pogłębiać, nie ma innej opcji.
"- Lepszego zdrowia jednak przede wszystkim. Żeby oddychanie było oczywistością, a nie wysiłkiem."
Ten rok był na pewno lepszy niż 2022. Ale pierwsza połowa to było wychodzenie z problemów, które mnie trapiły w poprzednim roku. Czy dobre zdrowie się utrzymuje? Zaś nie. Aktualna choroba to pokazuje.
Oby tylko móc robić swoje i zawsze wyplątywać się z kłopotów. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Panie Tomaszu,
piękny to był rok, nie zapomnimy go nigdy 🙂 Ja od 1 grudnia walczę z zębem, stanem zapalnym, nerwem bródkowym...
a było tak pięknie. Człowiek chodzi regularnie do dentysty, a i tak nie wychodzi. Do jakiekolwiek aktywności wrócę najwcześniej w sobotę.
Proza życia.
@maksmichalczak
Zdrowia dużo! Nawet nie mam pojęcia o jakim nerwie mówisz i dobrze mi z tą niewiedzą. W zeszłym tygodniu moja starsza miała usuwanie pierwszej ósemki, za dwa dni idziemy na drugą. Mimo najlepszego zaopiekowania ciężkie przeżycie.
A rok był... ciężki tak naprawdę. Sporo starań wynagrodzonych powrotem do formy na jesieni. A wcześniej dosłownie płakać się chciało.
Dlatego jak ciężko nie płakać, tylko robić swoje.
I mieć z tego frajdę! 🙂
PS. Jeszcze raz zdrowia dużo! I zdrowych Świąt! I zdrowego i Nowego i całego roku!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nie dziękuję, żeby nie zapeszać. Jest lepiej, ale... bez rewelacji.
Zdrowych, spokojnych!
Wyjaśniło się kto kręci z bliska footage czołówki zawodników amerykańskich inline 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ciekawe porównanie
Częściowo to wyjaśnia czemu buty do long tracka mogą być bardziej miekkie
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
No i jest: 4000 km pykło 😃
Po świętach zaparłem się i zrobiłem dzień po dniu po setce na chomiku. Siodło, jak się okazało, nie jest super wygodne.
Tyłek wybaczył mi na trzeci dzień więc mogłem dzisiaj skorzystać ze Zwifta, którego mam wykupionego na rok - ale to temat na osobny post i dopiero jak łyknę dobrze walerianki - i dokręcić 40 km.
Jak się uda pogodzić z planem dnia to jeszcze jutro i w Sylwestra bym coś pokręcił. Ale bardziej interwały niż bazę.
Bo tyłek wciąż narzeka...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dodatkowym efektem dokręcania kilometrów na siłę było przetrenowanie i bardzo złe samopoczucie.
Klasyczne objawy: ogromne zmęczenie, zniechęcenie, obniżenie nastroju, wrażenie, że łapie choroba.
I to wszystko akurat na sylwestra. Więc na sylwestra miałem bardzo mocny dress-code. Czyli spędziłem go w dresie. Oglądając japońską kreskówkę Ghibli Studios: Ruchomy Zamek Hauru. Z jakiegoś powodu ta bajkowa opowieść przypadła mi bardzo do gustu. Co mi nie przypadło do gustu, to bardzo uproszczone rozwiązanie wszystkich wątków. Ale wcześniej oglądało się z przyjemnością.
No i mogę jeszcze powiedzieć, że prosecco 0.0% jest bardzo niesmaczne. 🙂
Najlepszego w Nowym Roku!
Oby tak się chciało, jak mi się teraz nie chce! 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Z początkiem stycznia na Stravie wszystko się wyzerowało, teraz trzeba nadgonić 😜🤭
Masz jakieś postanowienia na nowy rok?
Chyba zapożyczę od Ciebie pomysł na liczenie km ze spacerów. Z ciekawości zobaczę ile robię średnio w roku.
"Pamiętaj, że dziś jest jutro, o które martwiłeś się wczoraj" - Dale Carnegie
Postanowienie?
Robić to co mi przynosi przyjemność i satysfakcję oraz rzeczy niezbędne do tego, abym mógł robić to co mi przynosi przyjemność i satysfakcję.
Chciałbym móc jeździć w pociągach 30-35 km/h.
Chciałbym być w stanie utrzymać dobrą technikę przez co najmniej dziesięć, a lepiej dwadzieścia kilometrów.
Chciałbym być w stanie w sprincie solo przekroczyć 40 km/h.
Ale najważniejsze to móc robić to co lubię.
Mieć zdrowie. Mieć czas. Mieć środki.
Jeszcze długo, długo. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Znowu jestem chory.
To już robi się nudne... 🙁
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatPostanowienie?
Robić to co mi przynosi przyjemność i satysfakcję oraz rzeczy niezbędne do tego, abym mógł robić to co mi przynosi przyjemność i satysfakcję.
Brzmi ładnie 🙂 Teraz pozostaje wychwycić to, co będzie dawało taki efekt.
Ja sobie dorzuciłam czytanie książek, bo mnie to wycisza i raczej będzie to rok ze Stephenem Kingiem.
Wysłany przez: @tomcatChciałbym móc jeździć w pociągach 30-35 km/h.
Chciałbym być w stanie utrzymać dobrą technikę przez co najmniej dziesięć, a lepiej dwadzieścia kilometrów.
Chciałbym być w stanie w sprincie solo przekroczyć 40 km/h.Ale najważniejsze to móc robić to co lubię.
Mieć zdrowie. Mieć czas. Mieć środki.
Jeszcze długo, długo. 🙂
I tego Ci życzę 🙂
Wysłany przez: @joannapkolejka wąskotorowa w Bieszczadach
🙂
🤣 Problem rozwiązany. Następy 😛
"Pamiętaj, że dziś jest jutro, o które martwiłeś się wczoraj" - Dale Carnegie
Polecam spacery i oddychanie mroźnym powietrzem!
Po trzech dniach zdychania, duszenia się, kaszlu i kataru wymroziło mi przekrojowo wszystko w nosie i gardle i objawy ustępują w błyskawicznym tempie.
-20 rulez.
Tylko piesio marudzi, że w łapki zimno. Tak, on na bosaka...
Tylko oby faktycznie był to koniec, a nie przerzucenie się infekcji w inne miejsce. A pieseł powoli się przyzwyczaja. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Niby już jest lepiej, ale ciągle czuję się zmęczony. Zdrowienie musi zająć czas.
Aby się poczuć lepiej psychicznie i zmotywować do działania siadłem wczoraj na rower i wybrałem jednogodzinną mocną jazdę w grupie na Zwifcie. Niestety telefon mi się nie trzymał na kierownicy i jak rozwiązałem temat to już grupa była daleko. Więc zrobiła się z tego jazda solo.
Plan był na utrzymywanie 2,5 W/kg przez pierwszą połowę, potem 3 W/kg, a koniec mocne 3,5 W/kg.
Zdawałem sobie sprawę, że to za dużo po takiej przerwie, ale chciałem właśnie coś mocnego, żeby się sprawdzić.
Goniłem grupę przez pierwsze 12 minut z mocą 3-3,2 W/kg, ale byli tak daleko, że się nie udało. Musiałem odpuścić. Potem starałem się jakoś tam cisnąć, ale były okresy, że musialem odpuścić i jechałem nawet poniżej 2 W/kg, czyli ledwo ruszając nogami. Pocieszające było to, że kilka minut w takim tempie i byłem w stanie znowu przyspieszyć.
W efekcie średnia moc wyszła na poziomie 2,2 W/kg więc du*py nie urywa, ale czego chcieć na pierwszej jeździe po chorobie? Ani specjalnie dobrze, ani specjalnie źle. Byłem w stanie jechać przez godzinę, czyli ciągle mam "to".
Niestety przez wszystkie te okresy chorobowe znowu jestem na zwiększonej masie, czyli zapowiada się znowu nieefektywna wiosna i początek lata, gdy będę starał się wrócić do formy umożliwiającej ściganie.
Nie wiem, ale chyba już tak po prostu mam.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
W ostatnią sobotę poszedłem na trening halowy, bardziej pod kątem podniesienia zaangażowania niż kondycji fizycznej, bo możliwość urzymania tempa po kolejnej chorobie oceniałem za przyzerową.
A tutaj się okazało, że tym razem problem się zrobił, bo zapomniałem zmienić kół ze 125 na 110. A trenejro wymyślił sobie nauczyć nas jeździć na rolkach. Oburzające....
No i było agility:
- wąskie skręty na prędkości (coś jak pod mazurski) w OBIE strony.
- hamowanie t-stopem - na OBIE nogi
- hamowanie pługiem - z poślizgiem lub bez
- hamowanie jodłą - minimalizacja kroków hamowania.
Czułem się jak na szczudłach i żałowałem bardzo, ale coś tam robiłem. To co jest dobre, to żeby na tak wysokich kołach zrobić i nie zabić się, trzeba bardzo dobrze wiedzieć co chce z nimi zrobić, na którą krawędź, gdzie balans, etc.
A czemu zapomniałem?
Bo pod choinke dostałem pokrowce na szyny przypinane do plecaka. Fajnie, ale teraz nie widać z daleka jakie koła są założone... 🙂
A w niedzielę - na siłkę i juz wiem, że będę w TV. 😀 Jakiś napompowany kolo kręcił odcinek Vloga więc będę tam co chwila w tle. Kojarzę, że powinienem go znać, ale nie pamiętam. Nie oglądam namiętnie tych vlogów.
Miałem godzinę czasu i przećwiczyłem w tym czasie kompleksowo górę, przy założeniu, że zawsze robię serię rozgrzewkową do upadku, a potem zwiększam ciężar i robię serię na serio do upadku. I tyle. I zmiana. Dzieki temu mięśnie powinny dostać sygnał - takiego przyjacielskiego kopa w d* "weźcie się do roboty i rośnijcie czy coś" a ja nie będę potem czuł się jak przejechany przez pociąg.
Z nóg zdążyłem zadbać tylko o łydki, przywodziciele i odwodziciele ud.
Czwórki i dwójki się w kółko robi, a to są równie dla nas wazne kawałki nóg. 🙂
Samopoczucie: +10. 😀
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
-
Zawody rolkowe 2023
6 dni temu
-
Zawody rolkowe 2025
6 dni temu
-
Zawody rolkowe 2024
4 miesiące temu
-
Kicking Asphalt 2022
2 lata temu
Ostatni post: Dzienniczek Lotnika. 😉 Najnowszy użytkownik: corazonbown129 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte