Kicking Asphalt 2022
Inauguracja wątku na 2022.
Poprzednie wątki:
Kicking asphalt - lata 2016 i 2017
https://narolkach.pl/forum/maratony/kicking-asphalt/
Kicking asphalt 2018
https://narolkach.pl/forum/maratony/kicking-asphalt-2018/
Kicking asphalt 2019
https://narolkach.pl/forum/maratony/kicking-asphalt-2019/#post-6676
Kicking asphalt 2020
https://narolkach.pl/forum/maratony/kicking-asphalt-2020/
Kicking asphalt 2021
https://narolkach.pl/forum/maratony/kicking-asphalt-2021/
Relacja z Berlina:
https://narolkach.pl/forum/postid/85455/
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ło Panie, musisz wydać książkę 🙂
Trzeba poczytać to z 2016 i 2017, co tam ciekawego pisałeś 😉
A owszem, ciekawie poczytać pamiętniczek 😉
Zerknąłem na początek 2019. To była taka faza przejściowa, gdzie już jeździłem zimą na hali, ale jeszcze nie wziąłem się na poważnie za swoje deficyty, tylko rzucałem chaotycznie w różne strony, zależy co mi do głowy przyszło.
Dziwne rzeczy pisałem. Widać ewidentne załamania i robienie dobrej miny do złej gry. Nie było to przyjemne, a czy było potrzebne? W pewnym momencie ewidentnie odbiłem się od dna i zacząłem iść do góry w rezultacie przebijając kolejne sufity. Bez zejścia naprawdę nisko nie byłoby aktualnych sukcesów.
Mimo tego, że są wyniki ćwiczeń i progres to na codzień samopoczucie bywa różne. Ciągłe stresy, mniej lub bardziej prawdziwe problemy. Jestem dopiero co po urlopie, a dramatycznie potrzebuję kolejnego.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @pietaWysłany przez: @tomcatwyskoki z jednej nogi (...) Owszem, Swings skacze 90 cm, a ja 20
Skok dosiężny z jednej nogi?
Aż 90cm miałby Swings?
Kiedyś widziałem jak ćwiczy. Nie, nie ma takiego dosiężnego, przesadziłem. Ale jak wyskakuje to podciąga kolano do klaty i ono jest naprawdę wysoko.
Trzeba by dokopać się i pomierzyć proporcje na filmie. 🙂 😆
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Znalazłem jakiś film. To nie ten sam co widziałem kiedyś, ale szczęka mi opadła, bo zasadniczo ja też tak skaczę 🙂
https://www.facebook.com/watch/?v=10155282088722658
EDIT: Może był chory 😆
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
A takie wyskoki. A to nie jest żaden dosiężny. Ciężko to policzyć w centymetrach.
Dosiężny, czyli pionowo w górę niektórzy sportowcy mają po 90cm, ale z dwóch nóg. Z jednej to chyba niemożliwe, tak jak to że Ty byś miał tylko 20cm.
Na szybki test wyszło mi 30cm z jednej i 60 z obu. Z miejsca.
Z nowym rokiem nowym krokiem. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
A, bym zapomniał!
W niedzielę upolowałem gazelę przez prawe ramie!
Minął tylko miesiąc! 🙂 😀
1. Problem.
2. Rozłożyć na czynniki
3. Przećwiczyć osobno
4. Połączyć
5. przyspieszyć.
6. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Zmiana zasad 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tytuł poprzedniego postu celowo prowokacyjny. 😉
Tak naprawdę nie chodzi o pozbycie się, oczywiście, treningu siły nóg i core, ale dołożenie treningu góry.
Chodzi o zrównoważenie rozwoju całego ciała, bo póki co dominacja dołu jest dramatycznie ogromna. Co samo z siebie może wpływać na całokształt generując ograniczenia.
Problem jest jeden: kiedy?
Wychodzi, że muszę wcisnąć dodatkowy trening TYLKO góry między czwartkowe plyo i weekendowe jazdy halowe.
Plyo męczy strasznie i wyzwaniem będzie zrobienie dobrego jakościowo treningu na niskich poziomach energii...
Kluczem może być odżywianie. Zobaczymy.
Kolacja po treningu plyo musi być naprawdę konkretna: 100 g węgli i powyżej 25 g białka musi wpaść, a tłuszczu malutko, żeby nie ograniczyć wchłaniania.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatWychodzi, że muszę wcisnąć dodatkowy trening
A pomyslales gdzie wcisnac dodatkowy odpoczynek?
Wysłany przez: @szyszkownikWysłany przez: @tomcatWychodzi, że muszę wcisnąć dodatkowy trening
A pomyslales gdzie wcisnac dodatkowy odpoczynek?
Koncept bazuje na założeniu, że nie trenujemy zmęczonych grup mięśniowych. W tygodniu będzie to miksowane, aby konkretne grupy mięsniowe dostawały w tyłek razy trzy (dół) lub dwa (góra).
Jak napisałem może temat paść na zarządzaniu energią, ale będę walczył dietą.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Kiedy jedna odpoczywa to dostaje druga. Energia sie rozprasza. 5 treningów tygodniowo to jest conieco... Sledze kibicujac jednoczesnie 🙂
Po zastanowieniu nie wiem czy ogarnę, bo logistyka D2D activities praktycznie wyklucza wjazd na siłownię w piątek. Obydwie córki mają swoje treningi w piatkowy wieczór w różnych miejscach Krakowa. Młodsza kończy o 21:30, jak wrócimy jest 22, NIE WIDZĘ żebym wtedy zebrał cztery i powlókł się na siłke.
Zostaje sobota po południu. I po treningu na rolkach. Co może się da zrobić, bo ostatnio dużo mniej te treningi męczą niż kiedyś. No i rolki męczą w większości nogi i core. Niestety core też jest potrzebny do dźwigania, ale zobaczymy.
Zatem mogę się przejechać z realizacją planu na:
- poziomie energii
- niewystarczającej regeneracji
- zwykłej logistyce.
Ciekawe co z tego wyjdzie. 😉
EDIT: Jeszcze myślę, ale możliwe, że bede musiał przemodelować wtorkowy trening umieszczając tam więcej łapek, a nogi robiąc np. w poniedziałek w nocy. Bo nie w środę - przecież w czwartek treneiro spuści nam na sali niezły wp*... 😀
No i może się okazać, że część ćwiczeń będę robił w domu (squaty, DL, hantelki) - bo wykonalne, a na siłce to co wymaga equipmentu, który jest tylko tam (wyciągi, prasy, etc.)
Trochę mi brakuje ciężarów do DL, mam 80, przydałyby się jeszcze dwa talerze 10kg. Ogarnę po feriach. 🙂
80 do squatów jest just enough 😉
Zaczynają się pojawiać wątpliwości techniczne co do sprzętu. Sztanga 25mm z gwintem, ma dosyć wąskie miejsce na talerze. Obciążenia betonowe powlekane plastikiem są szersze niż żeliwne (mniejsza gęstość). Jeszcze trochę i mi się skończy miejsce na sztandze. 😉 😆
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Obwieszczenie.
Przewiduje się około tygodniową przerwę w dostępie w związku z planowanym nawiedzeniem Alp.
PS. Wszystko zależy od testów PCR dzieci. Czekam na wyniki. Obgryzam paznokcie. Jestem już przy drugim stawie...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatPS. Wszystko zależy od testów PCR dzieci. Czekam na wyniki. Obgryzam paznokcie. Jestem już przy drugim stawie...
Risky ;). Od 15.XII jak ktokolwiek w domu pozytywny, to szczepieni/nieszczepieni wszyscy lądują na kwarantannie.
Ja z odwrotną sytuacją. Tadzio po 2 strzale szczepionki załapał się na kwarantannę, bo "miał kontakt" i nie zdążyło minąć 14 od szczepienia (a wtedy niby nabywa się odporność). 8-go miał drugą dawkę, czyli od 22 jest odporny. Kwarantannę ma do 24 włącznie.
Chcemy mu to skrócić - dziś już siedziałem na słuchawce na infolinii 2 razy. Dziwnie sie słyszy "jesteś ponad setny w kolejce". Oczywiście 2 razy dostałem różną odpowiedź - raz, że sanepid zadzwoni do 3h - nie zadzwonił, to po 6h wisiałem po raz drugi. Za drugim razem info, żebym zadzwonił jutro, jak już będzie miał pełną odporność, to łatwiej będzie sanepidowi działać. Nowe wytyczne przekazane przez Pinokia i Niedzielskiego i tak skracaj kwarantannę do 7 dni, ale działają od poniedziałku... Paranoja i urwanie głowy.
Jakby nie było, mam nadzieję, że sie uda. Miłej zabawy!
A jednak się udało!
Choć faktycznie zorganizowanie okazało się być niejakim wyzwaniem.
Poniżej zdjątko najlepiej wg mnie podsumowujące poprzedni tydzień 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tak czułem, że maratony biegowe to nie jest dobry kierunek rozwoju... Układ ruchu to jedno, ale to jest TAKIE obciążenie, przez TAKI DŁUGI czas, że naprawdę...
"Czasami mamy do czynienia z takimi badaniami, które są jak papruch w oku. Niby nic,ale nie da się normalnie funkcjonować.
Tak właśnie jest z pracą Schwartza i kolegów z 2014 roku (Missouri Medicine 2014,111).
Praca była sporym zaskoczeniem dla wielu propagatorów zdrowego trybu życia, bo pokazała prawdę starą jak swiat (o której ludzie wiedzieni entuzjazmem do pokonywania swoich ograniczeń nie chcą pamiętać) - że czasami twoje zdrowie uniemożliwi ci realizacje niektórych ambicji!
Ci skromni lekarze pokazali szokujące wyniki - a mianowicie ze biegacze maratończycy mają większe rozmiary blaszek miażdżycowych w tętnicach niż osoby o siedzącym trybie życia!
Jakby tego było mało- u maratończyków „rosły” objętościowo i te blaszki zwapniałe (trochę bardziej stabilne) jak te mniej stabilne.
Oczywiście, te wyniki wywołały falę dyskusji jak to jest z korzyściami dla zdrowia i biegami długodystansowymi.
Teraz wiemy, że dla nas - nie wytrenowanych „cywili” największe korzyści przynosi ruch o umiarkowanej intensywności.
Aktywność fizyczna o dużej intensywności czy czasie trwania wymaga przygotowania, bo długi bieg wzmaga stres oksydacyjny przyspieszając miażdżycę - i w konsekwencji może doprowadzić do zawału mięśnia sercowego.
Dane wskazują, że częstość występowania nagłego zgonu podczas biegu maratońskiego wynosi 1 na 100 tys uczestników. W latach 2000- 10 na 10.9 miliona biegaczy odnotowano 59 przypadków zatrzymania krążenia.
Apeluje przy okazji do przechodzących oświecenie „kanapowców” by trening rozpoczęli z głową i jak zdecydują się na długie biegi -najpierw odwiedzili kardiologa i popracowali z trenerem.
Ale co do tego mają bakterie jelitowe?
Otóż długotrwały wysiłek nie jest dobry dla mikrobioty . Utrzymujące się przez wiele godzin niedokrwienie jelit stymuluje stres oksydacyjny i zespół jelita przesiąkliwego.
A gdy sportowiec jest amatorem dużej ilości jaj i mięsa ( nie lubi błonnika), suplementuje dietę np L karnityną - bakterie produkują duże ilości N metyloaminy (TMA), która w wątrobie jest przekształcana do tlenków - które są „ kilerami” dla serca."
Repost z konta @profesor.stachowska na insta.
Cóż mogę powiedzieć... nasze maratony nie trwają czterech godzin.
Ale i tak widziałem skuteczność probiotykoterapii po sezonie. Nic wielkiego. M.in. dostępny wszędzie Dicoflor. Rezultat to poprawa samopoczucia, pracy jelit i ewidentnie wydolności.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
-
Kicking Asphalt 2k23
3 miesiące temu
-
Zawody rolkowe 2024
4 miesiące temu
-
Zawody rolkowe 2023
11 miesięcy temu
Ostatni post: rolkowe mamy z wózkami Najnowszy użytkownik: phoebetyson035 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte