Kicking asphalt 2019
Tomcat, masz jakies kola 110mm na zbyciu? Jakies Mattery G13 itp 🙂 6 sztuk 😀
Matrixy. Raz użyte, taka ich mać! :silly: :laugh:
Ale mimo wszystko raczej nie, będę miał treningówki, jak zajadę AmWingi. :side:
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tomcat widziałeś co się dzieje w odLOTTOwej Jeździe? 1500km i będzie klapo-kicha 🙁
Tomcat widziałeś co się dzieje w odLOTTOwej Jeździe? 1500km i będzie klapo-kicha 🙁
Spokojnie. Jeszcze dwa miesiące. Ale fakt, trzeba zbierać kilometry.
Tamten gość nakręcił 4 tysiące 600 kilometrów... Łolaboga!... Czy on w ogóle schodzi z roweru, czy jest jak ten jerzyk, całe życie w locie...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nie wiem czy jest sens kupować nowe koła do tych FR..
Są World Cup 2019 w dobrej cenie. 3x125 z wymiennymi linerem. Ale czy to ma sens? Pewnie 41 będą za małe...
Wczoraj wieczór trening na Kolnej z Pawłem Ciężkim i Kłajowcami.
Olałem nightskating. Wolę ten trening to raz. A dwa to jeszcze mnie tyłek boli po poprzednim nightskatingu i nie jestem jeszcze gotowy na podjęcie rękawicy.
A na treningu... zostałem zniszczony. Tak, to jest właściwe słowo.
Miazga. To inne właściwe słowo.
I nawet nie chodzi o zmęczenie, na własnych treningach zwykle bardziej sobą oram. Po prostu to za silna grupa.
Mam w tym momencie nieźle zryty beret. Muszę się ogarnąć...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tomcat widziałeś co się dzieje w odLOTTOwej Jeździe? 1500km i będzie klapo-kicha 🙁
Spokojnie. Jeszcze dwa miesiące. Ale fakt, trzeba zbierać kilometry.
Tamten gość nakręcił 4 tysiące 600 kilometrów... Łolaboga!... Czy on w ogóle schodzi z roweru, czy jest jak ten jerzyk, całe życie w locie...
Przegonili nas... Zakładam, że chwilowo. Wrzucę na Fb może ktoś jeszcze dokręci coś.
Swoją drogą od kiedy działa ta aplikacja? Bo mnie intryguje ile dziennie musieli zrobić Ci co mają 4.7 tyś.
Przegonili nas... Zakładam, że chwilowo. Wrzucę na Fb może ktoś jeszcze dokręci coś.
Swoją drogą od kiedy działa ta aplikacja? Bo mnie intryguje ile dziennie musieli zrobić Ci co mają 4.7 tyś.
Coś koło 26 czy 28 czerwca, więc jak najbardziej możliwe. Pan Roman K. np wykręcił w tym czasie coś koło 3200-3500 na rolkach =).
,
Problem z tą organizacją jest taki, że u nich mega działa efekt skali, mają o wiele więcej użytkowników wbijających im treningi niż Misie Natalii... Także bez ostrego marketingu może być kiepsko :(.
Problem z tą organizacją jest taki, że u nich mega działa efekt skali, mają o wiele więcej użytkowników wbijających im treningi niż Misie Natalii... Także bez ostrego marketingu może być kiepsko :(.
I tu się z Tobą zgodzę. Słaby marketing. Wschowa, mała mieścina potrafiła w TV regionalnej wystąpić i nawet Leszno zachęcić więc mają ponad 900 wspierających, a 80-o tysięczny Lubin ma 500 wspierających, w tym część z " zagranicy" (Kraków) . Ale nie ma co psów wieszać. Kręcimy i marketing robimy. Dzięki wszystkim za wsparcie
Dzisiaj pogoda zrobiła mi "Benny Hilla"...
Ubrany jak na randkę w obcisłe gacie w gustowny rzucik, koszulkę w kropeczki i rękawki z Decathlonu bo coś słońca nie było, wyprowadziłem alu-karbonowego rumaka z boksu tylko po to żeby dostać frontem burzowym w twarz...
🙁
Może potem...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Może potem...
Ty się za pielenie tego zielska spomiędzy kostek na tarasie weź a nie rower i rower... :silly: :woohoo: :silly:
Może potem...
Ty się za pielenie tego zielska spomiędzy kostek na tarasie weź a nie rower i rower... :silly: :woohoo: :silly:
Pozbywania się zielska jest passe... 🙂
Dziękuję Joanna, miałem użyć trochę innych słów, ale te są elegantsze 🙂
Nakręcone 103 km, częściowo po trasie Tour De Pologne.
Zaliczyłem dwie premie lotne, tzn. przejechałem lajtowo pod bramami, jak rozstawiali barierki :laugh:
W ogóle dużo się działo:
- mechanical na podjeździe pod szalonego żbika - łańcuch spadł z młynka (czyli najmniejszego blatu) na ramę. Hm, pierwszy raz się to od serwisu zdarzyło. Czyżbym musiał podregulować?
- przeczekany deszcz w Paryżu (sic!) pod drzewem. :woohoo:
- zaliczona Trzebinia, jako chyba najdalsza do tej pory destynacja przejazdowa
- ucieczka przed burzą - zakończona sukcesem, grzmienie zostało za plecami,
- ucieczka przed deszczem - zakończona częściowym sukcesem, bo udało się w porę znaleźć zadaszony przystanek, gdzie dało się przeczekać najgorszy deszcz.
- odkryta nowa trasa z Rusocic do Alwerni z długim i stromym podjazdem. Jakoś tam wykręciłem do góry i chyba wyszedł mi rekord generowanej mocy na podjeździe - 468 W. Jak tak dalej pójdzie to zacznie się pojawiać 500 W 🙂
- no i właśnie zajawki z Tour De Pologne.
- i jazda po mokrym. 🙁
103 km wg GPS, 108 wg licznika. #58 w organizacji. Wschowa odjeżdża. :angry: 🙁 :S
W porównaniu do zmęczenia z zeszłego tygodnia nie ma żadnego porównania. Tym razem byłem w stanie cisnąć do końca. No, ale nie było tak gorąco i tym razem miałem wystarczająco dużo wody. Nawet pół bidonu dowiozłem do domu.
A teraz, ech, idę wycierać rower...
A zielskami zajmę się w swoim czasie lub nieco później. Przez lata ścigałem się z naturą pieląc i porządkując. Zmniejszałem entropię z całych sił. Teraz mi się trochę odechciało. Jak jakiś temat przyjdzie i skoczy mi w twarz, albo spadnie na kark, to wtedy się nim zajmuję 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Przegonili nas... Zakładam, że chwilowo. Wrzucę na Fb może ktoś jeszcze dokręci coś.
Swoją drogą od kiedy działa ta aplikacja? Bo mnie intryguje ile dziennie musieli zrobić Ci co mają 4.7 tyś.Coś koło 26 czy 28 czerwca, więc jak najbardziej możliwe. :(.
Z wczorajszego 4,7 tys dziś ma ponad 5 tys. Nie lubię faceta 😉
Przegonili nas... Zakładam, że chwilowo. Wrzucę na Fb może ktoś jeszcze dokręci coś.
Swoją drogą od kiedy działa ta aplikacja? Bo mnie intryguje ile dziennie musieli zrobić Ci co mają 4.7 tyś.Coś koło 26 czy 28 czerwca, więc jak najbardziej możliwe. :(.
Z wczorajszego 4,7 tys dziś ma ponad 5 tys. Nie lubię faceta 😉
Od tego mojego wpisu minęło 2 h. Wtedy miał jakos 5030 km. Teraz 5110. Czyli jakies 40km/h. Od wczoraj ponad 400 km. Ciekawe czy cos przybedzie jeszcze do rana 😉
Reklamować? 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tomek idziesz jak burza. Co Cię przegonię to zaraz jestem przegoniony 😉
Ale to fajna i zdrowa zabawa. Dochodzą słuchy, że Wschowa gra nie fair play. Jeżdżą busami i nauką jazdy z komórkami, ale ciężkie do udowodnienia. Kasa robi swoje, a szkoda. Mam nadzieję, że to tylko bezpodstawne podejrzenia.
Dzięki wszystkim za wsparcie 🙂
Wiesz co, Natalia i spółka ledwo schodzą z roweru, a mają nakręcone połowę tego.
Weżmy takie różne challenge w Endo: ze względu na otwarcie api i powszechność znajomosci jego architektury praktycznie nie zdarza się rywalizacja z wysokimi nagrodami bez gości, którzy wrzucają fake treningi...
Ergo: ludzie MAJĄ tendencję do oszukiwania i to nie jest zmonopolizowane przez naszych rodaków.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Tomek idziesz jak burza. Co Cię przegonię to zaraz jestem przegoniony 😉
Ale to fajna i zdrowa zabawa.
Polubiłem to. 🙂
Mam na myśli długie godziny jazdy. Różne warunki, różny teren, różne krajobrazy i miejsca, gdzie nigdy nie byłem i nawet nie myślałem, że mogę tam być, bo po co...
A np. wczorajszy etap Tour De Pologne - oglądałem powtórkę szczerząc się radośnie za każdym razem jak rozpoznawałem znajome mi miejsca, miejsca w których byłem choćby właśnie wczoraj, kilka godzin wcześniej 🙂
Nie sądziłem, że to taka frajda 🙂
Różnica to może być np. osiągana przez nich prędkość... Gdzie ja jechałem 35 km/h, oni jechali 60... :laugh: No i ja mogłem sobie machać ręką z bidonem jak długo chciałem. Do mnie nie podjeżdżał wtedy wóz techniczny i nie podawali nowego bidonu :laugh:
Co do prędkości... Pamiętam pierwszą wycieczkę do Jeziorzan, czyli na płaskie tereny zalewowe przy Wiśle (płaskie! u mnie tego nie ma, trzeba daleko jechać) jeszcze trekkingiem. I lekką frustrację, że nie jestem w stanie utrzymać prędkości powyżej 25 km/h.
Teraz w tych samych miejscach jestem w stanie całkiem luźno pojechać 30 km/h, dość luźno 35 km/h, a na spince i dalszym zejściu w dół do 40, ale tylko przez chwilę.
Lżejszy, bardziej aero rower raz, inna pozycja, też bardzie aero, na rowerze dwa, inny napęd i przełożenia trzy, nogi pewnie trochę mocniejsze to cztery, technika pedałowania pięć.
Ale wyjazd do Alwerni od zachodu i tak mnie poskładał. Te serpentyny... W pewnym momencie rozważałem wypięcie się z pedałów, bo jeszcze trochę i bym się wywrócił... Momentami 7 km/h, momentami 6...
A już na samej górce w Miękini, tuż przed szczytem szczytów, chyba po jakichś 5 km wspinania się, jak mnie bujnęło na lewą stronę, to ledwo zdążyłem wrócić na prawą w momencie gdy z za szczytu górki wyjechało auto... :blink:
A i jeszcze muszę się zmierzyć z tą górą w Sance, o której tyle Paweł Ciężki opoowiadał. 👿
Nie sądzę, aby była gorsza niż ta w Chrosnej, a tę zrobiłem prawie padając na pysk w ogromnym skwarze (no, teraz mi się to wydaje dużo bardziej zabawne niż wtedy).
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nakręcone 30 km na Kolnej.
Dosyć było dużo ludzi, w sumie słońce ich tam przyciąga.
Ale Błonia byłyby jeszcze gorsze, a w dodatku dzisiaj jeszcze pozamykane z racji TdP.
Skupiałem się dzisiaj nie tylko na balansie i wycinaniu łuczków, ale także na ładnym równym pchaniu. Niestety ciągle jeszcze nie przekłada się to na wyższe tempo. A może się przekłada na minimalnie wyższe tempo, ale dużym kosztem. Trzeba ćwiczyć dalej.
Kiedyś musi pyknąć...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ale Błonia byłyby jeszcze gorsze, a w dodatku dzisiaj jeszcze pozamykane z racji TdP.
Rano o 8.00 było jeszcze całkiem sympatycznie 🙂
Ostatni post: Kicking Asphalt 2k23 Najnowszy użytkownik: jarrodxzk270656 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte