Szyny do jazdy szybkiej
Mam już zestaw 4x110 i przesiadłem się na 4x100, a moja Dorota na odwrót.
Rozglądamy się zatem za 3x125.
Jakieś parametry są do rozpatrzenia:
-Długość - tutaj pierwszy problem, bo wydaje się, żeby według wzrostu Dorota miała 12,6" a ja 12,8"
-Sztywność - w zasadzie czemu nie od razu najsztywniejsze, jak szyny i tak są na lata? No chyba że nigdy mamy nie dojść do techniki wykorzystującej tą sztywność.
-Waga - Dorota narzeka na większy ciężar 4x110, więc pod nią skusiłbym się na karbonowe EOSkates. Cena ostra. Możliwe że z tyłu trochę wysokie pod już wysokie podbicie butów Simmonsa.
-Wysokość - tutaj ciężko mi znaleźć te parametry, by maksymalnie obniżyć zawieszenie
Modele, które na razie rozpatruję:
ATOM PILOT P-51
Powerslide XXX
EOSkates 3x125
Wynalazków typu: jedne kółko takie inne takie lub hybrydowych 3x125 i 4x110 w jednym - nie biorę pod uwagę.
Ale te 3x125 to z ciekawości?
Różnice w odczuciu między różnymi szynami są zaiste różne i 0,2" nawet na szynie XXX będzie robić różnicę. Ja poszedłem w 13.0" i trochę żałuję, że jednak nie 12.8".
Różnica w zwrotności jest bardzo duża. Jeśli ogarniasz 13.3" 4x110 i wydaje Ci się, że z 13.0 3x125 będzie łatwiej, to zgadza się: wydaje Ci się. 🙂
Praktycznie cała masa układu jest w kołach. Koła 125mm są ogromne i ciężkie jak cholera. Chociaż to bardzo zależy od modelu. Dość powiedzieć, że mój zestaw lekkiej przecież XXX z trzema ciężkimi kołami Infinity Plus jest o 30 g cięższy niż Z-Frame z czterema kołami G13 w rozmiarze 110mm. Ale Infinity Plus są wyjątkowo ciężkie. Hydrogeny są sporo lżejsze.
Wydaje mi się, że nie ma co przechodzić na 3x125 jak NAPRAWDĘ nie ma się perfekcyjnie ogarniętych 4x110. Bo łatwiej jest wycisnąć wszystko z niższego układu na większej ilości punktów podparcia, niż z wyższego z mniejszą ilością punktów podparcia i większym odstępem pomiędzy kołami.
Ale każdy inaczej odbiera przejście w górę. Ja wróciłem na dół, ale znam takich, którzy stwierdzili "jest ok" i zostali.
Viktor Thorup w niedawno wypuszczonym video proponuje z kolei trenowanie na 4x110, a ściganie się na 3x125. To akurat ciężko mi przełknąć, ale on z tych co po prostu ogarniają wszystko...
Także Joey Mantia potwierdza, że jest bardzo mało ludzi potrafiących wycisnąć z 3x125 więcej niż z 4x110mm. On akurat wie co mówi. Oni obydwaj wiedzą.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Trochę konkretów 🙂
https://www.sk8skoolonline.com/single-post/2015/05/30/How-much-higher-REALLY
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatTakże Joey Mantia potwierdza, że jest bardzo mało ludzi potrafiących wycisnąć z 3x125 więcej niż z 4x110mm. On akurat wie co mówi. Oni obydwaj wiedzą.
Czyzby wiec jednak potwierdzenie tego ze 3 kołka to glownie marketing i wstawienie nowosci na nasycony 100 i 110 mm rynek? Plus - oczywiste obnizenie kosztów produkcji przez zmniejszenie ilosci materialow (szyna, sruby, lozyska).
@szyszkownik
I tak i nie.
Pascal kiedyś się trochę "wygadał", ja przeprowadziłem analizę i syntezę i wyszło, że i tak i owszem: są korzyści.
Może i nie do końca jest szybciej jeśli bardzo dobrze jeździsz, ale nie musisz aż tak dobrze robić double pusha, żeby utrzymać wysoką prędkość.
Więc per saldo dużo ludzi skorzystało na tym, bo nie mają aż tak dobrej techniki i duże koła im pomagają.
A to, że nie pomagają dotyczy:
a) topowej elity, której w zasadzie wszystko jedno, ale są lenie i jeżdżą na 3x125 - albo po prostu chcą zachować więcej sił vs lepiej je rozłożyć na dystansie.
b) całej światowej lameriadzie, której się kostki łamią przez zbyt dużą dźwignię i tak naprawdę tracą na jeździe na dużych kołach.
Więc można gadać godzinami i nic to nie zmienia: duże koła są dla tych, którzy potrafią na nich jeździć. I albo potrafią, albo nie potrafią. Nie zgadniesz, jak nie spróbujesz.
Ja tam na wiosnę wracając na drogę spróbuję już na 3x125. Mam już na tyle wyrobioną stabilizację i technikę, że już w tym roku ogarniałem je na prostych. Po zimie powinno się jeszcze ciut poprawić. A, że nigdy nie będę super wydajny w długodystansowym double-pushu, to duże kółka powinny mi pomóc.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Mnie ciekawi tylko brak jakiegos wyraznego skoku w czasach np. maratonow. No ale skoro na poczatku "zakazywali" 125 to mozna by sadzic ze na odpowiednich nogach sa szybsze. Ja Ci zycze progresu jak w tym roku, a czy to bedzie kolo takie czy inne to juz mniejsze znaczenie 🙂
Wysłany przez: @tomcatAle te 3x125 to z ciekawości?
Trochę tak, żeby mieć wszystkie 3 setupy. Testowałem już 3x125 i same pozytywne wrażenia.
Wysłany przez: @tomcatWydaje mi się, że nie ma co przechodzić na 3x125 jak NAPRAWDĘ nie ma się perfekcyjnie ogarniętych 4x110.
A kiedy będę miał naprawdę perfekcyjnie ogarnięte 4x110?
W sumie 2 lata temu zacząłem przygodę od 4x76, a dziś już brzydzę się 4x100.
Trochę na odwrót rozumiałem co mówił Pascal. Chyba pod filmikiem z Mazur pisał, że tylko najlepsi technicznie mogą uzyskać tak dobre czasy na 4x110 jak większość na 3x125.
A nie że trzeba być super technicznym, żeby wycisnąć to co dają 3x125.
Niemniej długo zastanawiałem się nad drugim zestawem 4x110. Długość 13,2" odpowiadała mi.
To co?
-EO Carbon M2
-Powerslide XXX 3
-Simmons Racing 110 red Billet
-albo jakaś inna jak najniższa
4x110 vs 3x125 - trzeba spróbować i jeździć na tym na czym jest przyjemniej 😉
Jeździłem na 13,2" 4x110 (Powerslde Vi Mg), potem na 12,2" 3x125 (Powerslide Vi) a teraz mam 12,8" 3x125 (Powerslide XXX), więc na tej podstawie trochę przemyśleń
Co do szyn, to nie nastawiałbym się koniecznie od razu na top modele.
1. Długość - im krótsza, tym łatwiej manewrować rolkami, ale są mniej stabilne przy większych prędkościach i trochę trudniej je osiągnąć.
Na początku po zmianie 13,2->12,2" było mi mega fajnie móc bez problemu manewrować i slalomem na jednej nodze jeździć, ale po dwóch latach jednak zachciało mi się nieco dłuższej szyny i myślę że takie 12,5-12,8" jest dobrym przedziałem.
2. Sztywność daje nie tylko lepsze odepchnięcie, ale też w drugą stronę przenosi więcej na buta. Te mniej sztywne szyny są bardziej komfortowe na nierównościach i np. odcinki z gorszym asfaltem przejeżdża się przyjemniej.
Kathi Rumpus i emeryci z PSa wolą np. przykład Elite Casted Mg zamiast XXX, bo tak nie daje po kościach.
3. Waga - to najbardziej czuć w kółkach, więc według mnie tym aż tak się nie trzeba przejmować.
4. Wysokość - Tutaj im niżej tym lepiej, ale jak jest za nisko, to może trzeba coś kombinować, bo kółka zahaczają o buta. Powerslide Vi jest taką mega niską szyną i żeby nowe kółka tam wsadzić, to trzeba było buta do tego formować.
5. But - To on ma większe znaczenie niż szyna i raczej nie warto pakować się w taką pro-szynę, jeśli but nie jest też odpowiednio sztywny. W przeciwnym wypadku będzie tylko trudniej utrzymać balans, a efektów nie będzie widać.
Wysłany przez: @pietaTrochę na odwrót rozumiałem co mówił Pascal. Chyba pod filmikiem z Mazur pisał, że tylko najlepsi technicznie mogą uzyskać tak dobre czasy na 4x110 jak większość na 3x125.
A nie że trzeba być super technicznym, żeby wycisnąć to co dają 3x125.
🙂 To jest dokładnie to samo co ja napisałem, tylko akcenty są inaczej rozmieszczone.
Jeśli jesteś wystarczająco dobry, to nie ma znaczenia który układ.
Ale dużo ludzi, którzy nie są wystarczająco dobrzy korzysta z lepszego glajdu na 3x125.
Natomiast, żeby wyciągnąć z 3x125 więcej niż z 4x110 to trzeba mieć wystarczająco dużo stabilizacji. I techniki.
Wiem co mówię. 🙂
Wdrapałem się na 3x125 dwa lata po rozpoczęciu treningów i to było za wcześnie. Wyniki mi wtedy nie podskoczyły, jeździłem tak samo, a stabilizacja siadała znacznie szybciej, więc per saldo na dystansie maratonu byłem w plecy.
Teraz, po pełnych czterech latach treningów i po dwóch zimach treningu halowego, który dużo bardziej daje w dupę niż trening na prostych, może być inaczej i to chcę sprawdzić na wiosnę. Ale byłbym debilem gdybym się pchał na 3x125 na trening halowy - 🙂 jest pokusa, żeby wskoczyć na 4x100 na początek 😉 I tak będzie bolało.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
@sainti
Moja 13.0" XXX w układzie 3x125 to jest prawdziwy hardcore z naciskiem na hard. I na core.
Królowa prostych, przekleństwo ciasnych zakrętów, każdą dziurkę w drodze czuję jak dziurę w zębie.
Niestety wybierając ją oparłem się na opinii elity, która każe wybierać wg wzrostu, buta i wagi, co nie pozostawiło mi wyboru. A czuję, że 12.8" byłoby lepsze.
W tym momencie uważam, że na poziomie amatorskim dobór szyny powinien być wg malowania i ogólnie co się komu podoba. 🙂
Ale te magnezowe jednak dla gości po 90 kilo to bym chyba się bał, że mi pękną pod nogą 😉 Bo pękały masowo i nawet Krzysiek Plich to przyznawał.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzięki za parę informacji.
Mam:
PS Vi Alu 4x110 13,2" - 3mm zapasu do buta Simmonsa.
PS X-Frame 4x100 12,0" - też 3mm zapasu do buta.
już po doliczeniu starcia kółek.
Ale fajnie, chciałem EO za półtora koła, a tu lepiej kupić Elite Casted Mg za trzy i pół stówy.
Generalnie mam mętlik. Już nawet myślałem, żeby przyzwyczajać się do długości 12,0", ale jednak dziś znów brakowało mi jakiegoś cala.
Wysłany przez: @tomcatNatomiast, żeby wyciągnąć z 3x125 więcej niż z 4x110 to trzeba mieć wystarczająco dużo stabilizacji. I techniki
Na swoją stabilizację trochę narzekam, ale 3x125 z miejsca wydały mi się łatwiejsze i szybsze. Jechałem tylko 5minut. Chyba pożyczę sobie jeszcze.
-
jaka szyne dokupic?
4 lata temu
-
Przednia sruba w plozie puszcza (grapevine)
5 lat temu
Ostatni post: Zawody rolkowe 2025 Najnowszy użytkownik: florinegillingh Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte