Polar Flow, Garmin Connect, Suunto App - to są aplikacje producentów, z którymi zegarki się natywnie integrują.
Jeśli mowa o wgrywaniu aplikacji to może Garmin Feniks to ogarnia, ale ostatnio dowiedziałem się o Garminach rzeczy, które mnie odstręczyły od przejścia na JESZCZE droższą platformę. Bo Suunto jest droższy od Polara.
Jakby teraz mi się miało coś zadziać z Suunto to wracam do Polara i decyzja będzie między modelem M i V.
Smartwatchy jakoś nie biorę pod uwagę, choć może powinienem, bo w sumie skończyło się, że to jest mój jedyny w tym momencie zegarek.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
ale ostatnio dowiedziałem się o Garminach rzeczy, które mnie odstręczyły od przejścia na JESZCZE droższą platformę. Bo Suunto jest droższy od Polara.
Jakich rzeczy?
I zdefiniuj "droższą". Bo to zegarek jest droższy nie platforma. Chyba, że w Suunto/Garminie się za coś płaci dodatkowo.
Co do Polarów V i M. Porównywarka mi nie działa - ale o ile pamiętam po moim researchu w V się opłacało iść tylko jakimś biegowym świrom. Na rolki to co ma V w nadmiarze jest zupełnie niepotrzebne... No chyba, że V2 - ale znowu nie wiem co on ma więcej niż V...
Garminy są po prostu droższe. Bo nie rozważałbym nic poniżej Feniksa 6.
Piątka też byłaby ok, ale nie ma co iść w starą technologie, która przestanie być wspierana.
Kupując zegarek kupujesz od razu wejście w całą infrastrukturę jaka by ona nie była. Więc trzeba to rozpatrywać jako całość. Bo analizować danych na zegarku się nie da.
V2? Popatrz popatrz. Na chwilę zostawić samych... 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
V2? Popatrz popatrz. Na chwilę zostawić samych...
Porównywarka już działa. I dalej bym kupił M 😉
https://www.polar.com/pl/produkty/compare?product1=91335&product2=91157&product3=99732
Garminy są drogie chyba dlatego, żeby uwzględnić też ich politykę "customer support" - jak coś się dzieje z zegarkiem, to bez problemu wymieniają go na nowy (refurbished) i odnawiają przy tym gwarancję.
Druga rzecz, to są już w sumie smartwatche. Można sobie tarcze zmieniać, aplikacje instalować i łączyć się do różnych czujników i akcesoriów, a w tych wyższych modelach nawet nawigować po mapach. Dla mnie fajna opcja, mimo że z niektórych rzeczy skorzystam raptem parę razy, to inne są często sprawdzane. Dla przykładu ostatnio grałem w Squasha, to liczyłem sobie punkty na zegarku i potem na koniec dostałem statystyki odnośnie każdego gema.
Co do porównywania zegarków sportowych, to ja polecam to co robi DCRainMaker. Jego recenzje są bardzo kompleksowe. Ma też na stronie swoją porównywarkę funkcji między różnymi firmami: https://www.dcrainmaker.com/product-comparison-calculator
Na serwis Polara też nie narzekam. Słabym punktem są naciągające się i tracące kontakt pasy HR. Mój wymienili na gwarancji na podstawie wykresów tętna z Polar Flow. Wystarczyło, że na wykresie były jakieś kretynizmy na początku treningu, co zawsze oznacza problemy z kontaktowaniem, które później zazwyczaj ustępują jak pas się solidnie namoczy słonym, przewodzącym płynem, prawie tak dobrym jak żel do USG.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
A próbowałeś moczyć pas zwykłą wodą zanim go założysz? Mi się tam H10 sprawuje dobrze. Nie wiem tylko na którym czujniku i którym pasie jechałeś...
No i wszelkie bluetoothy mogą się z nimi połączyć. Więc można i latać w zestawie smartfon + H10, bez zegarka...
Tak jest w instrukcji, przed założeniem elektrody należy zwilżyć wodą.
Nie, no, Panowie, ja umiem w te sprzęty.
Problemy z rzetelnością odczytu są klasycznym objawem padającego, rozciągniętego, poprzerywanego paska.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Chciałem bronić pulsometru w zegarku Polara, bo do tej pory działał na nadgarstku bez zarzutu i wiarygodnie.
Jednak pod koniec poprzedniej jazdy zgubił mi tętno i nie potrafił ponownie znaleźć, a wczoraj przez jakieś 4 minuty pokazywał wyraźnie za niskie tętno.
Może to przez niższe temperatury, albo raczej długi rękaw. Zacząłem też ponownie więcej jeździć z rękami z tyłu.
U kolegów używających pasa wygląda to średnio, z tymi częstymi przerwami "w dostawie bluetootha".
Jeśli używasz pasa i dajesz ręce na plecy to bardzo zależy od użytej technologii. Niektóre czujniki dają radę, a niektóre nie.
Aktualnie pasa HR używam tylko do jazdy na rowerze, gdyż opieranie się rękami na kierownicy i napięcie przez to mięśni bardzo upośledza możliwości rzetelnego pomiaru. I to nie są moje impresje - to znana wiedza w społeczności kolarskiej.
W sensie rzeźbisz na 15% nachyleniu przez kilometr, a HR masz na poziomie np. 80 bpm. No nieprawda 😉 Tam jest potrzebny pas HR.
A na rolki wystarczająco dobrze mi się sprawdza czujnik w zegarku. Tylko staram się dawać go wysoko na mięso, nie żeby zgadywał odczyt z kości nadgarstka.
No i od kilku miesięcy zdecydowanie wolę przekręcać zegarek ekranem do wnętrza dłoni. Dzięki temu po założeniu rąk na plecy antena lepiej daje radę.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Im wyżej na mięsie (zawsze tak dawałem), tym mniej długiego rękawa, a zima idzie. Jak od wewnętrznej strony, to chyba może być bliżej nadgarstka? Tak teraz popróbuję.
@pieta
A musisz mieć natychmiast widoczną tarczę?
Do spokojnej jazdy chyba nie, a interwały w zimnie i tak nie wychodzą.
Ja mam zegarek pod bluzą i jak chcę coś tam zobaczyć to cyk! podciągam rękaw i widzę. 🙂
Jak przychodzą powiadomienia z komórki to nie pomaga, ale cóż, można nie patrzeć. 😉
Z podciąganiem rękawa jest zupełnie inaczej gdy jest -15 stopni, biegasz już drugą godzinę, palce nie za bardzo działają, wszystkie warstwy powoli zaczynają już być przemoknięte i coraz lepiej oddają ciepło na zewnątrz. To wtedy fakt, olewam: zakładam zegarek na kurtkę i tętno z paska.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
No, często spoglądam na wyświetlacz. Sam prawie nigdy nie jeżdżę, więc dochodzi trochę czynników do kontroli tempa itp.
Jakbym jeździł sam rekreacyjnie to może i bym nie musiał w ogóle spoglądać.
Co do pory roku i temperatury nie zauważyłem u siebie jeszcze różnic w reakcji organizmu. Nie zmieniałem nic w samej jeździe do tej pory. Chyba młody jeszcze jestem.
Chociaż. Im zimniej, tym mniej się pocę, więc cool. Interwały jak najbardziej ostatniej zimy były. Chociaż co to za zimy były. Ostatniej umarło ok. 100 tys. mniej emerytów w europie zachodniej. Pandemia jednak uratowała fundusze emerytalne wiosną.
Kolejna jazda i znów problem z M430. Dałem dziś na próbę przy nadgarstku od wewnętrznej strony i nie chwyciło. Musiałem dać z powrotem wysoko na przedramieniu by po kilku minutach zaczęło sensownie pokazywać.
Kolejna jazda i znów problem z M430. Dałem dziś na próbę przy nadgarstku od wewnętrznej strony i nie chwyciło. Musiałem dać z powrotem wysoko na przedramieniu by po kilku minutach zaczęło sensownie pokazywać.
Napiszę tak, z moim Vantage M ostatnio też są problemy. Kilka pierwszych minut treningu nie pokazuje pulsu w ogóle... I tak sobie to powiązałem nie wiedzieć czemu z temperaturą powietrza ;).
hehe, no tak. Miałem dopisać, że było mi w ręce tak zimno, że chyba krew nie dopływała. Więc jak miało tętno znaleźć? 🙂
Potem jak się rozgrzałem, to już się nie mogłem zatrzymać i serce pikało okej.
Pasek Sigmy z czujnikiem BT Smart znalazłem za 120 złotych i za tą cenę warto.
Kupować np. Polarowski H10 za kupę siana - no mam wątpliwość.
Wtedy - jak Ci zależy na tętnie - wdziewasz pas, a zegarek ląduje NA kurtce.
I może Ci nadmuchać!... 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Polar usuwa całą swoją społeczność. Zostanie tylko śledzenie własnych treningów. Strava nie wszystko ma lepsze, ale innej alternatywy nie widzę. Ten MapMyFitness nie działa specjalnie, a nawet nie ma bezpośredniego połączenia z Polarem.
Ostatni post: Sezon 2022-2023 rolki i nie tylko Najnowszy użytkownik: simagrandi4746 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty
