Kicking asphalt 2019
Jestem ogromnie ciekaw co wyciagniesz w tym sezonie 🙂
Oby nie kopyta!
:laugh:
Sorry, musiałem 🙂
Nie wiem, nie wiem. Też się gubię.
Idzie powoli, tak powoli, że nie widzę postępów. Albo wręcz widzę regres.
Ciśnienie mi zeszło całkowicie. Teraz będę się tym bawił.
(Trochę się boję, że nie będzie mi się chciało żyłować na zawodach, więc już ostatecznie osiądę na laurach)
Co zrobiło różnicę? Nie wiem (coś często to dzisiaj powtarzam), ale może coś z tym związku miał progres osiągnięty przez nasze dzieciaki w jeździe na nartach. Poświęcony im czas instruktorów bardzo zaprocentował.
Otóż jeszcze rok temu musieliśmy na nie czekać. Różnie bywało, czasami strasznie.
Teraz to one czekają na nas... :blink: :dry:
I raczej ten trend się nie odwróci.
Najsłabsze nawet dzieciaki bezstresowo przekraczały 60 km/h, na stokach, na których dało się to zrobić. Ja sobie zarejestrowałem maksa pod 64 km/h, a młodsza córka, dziesięciolatka 63 km/h. To już są błędy pomiaru.
Na czarnych się nie puszczaliśmy na pałę.
A zrobiliśmy Tulot. To jest coś nieprawdopodobnego dla nas, czy dla naszych dzieci. Trasa 2,5 km ze spadkiem 900 metrów. Ostatnia trasa "dla ekspertów" w regionie - przynajmniej tak marketowana, z czym się nie zgodze, bo stromsze kawałki "3-tre" też nas porządnie przetyrpoliły. Na szczęście była bardzo dobrze utrzymana (a 3-tre była już wyślizgana miejscami). To był pierwszy raz, że śledzenie zaraportowało stomiznę 133%. Średnią! Ja nie wiem jak to się liczy.... Teoretycznie to tangens kąta...
Nieważne, było stromo, było trudno i to dzieciaki dojechały pierwsze.
Owszem - padły potem jak strucla.
Ale dojechały!
A najmłodszy, ośmiolatek, jakie rzeczy odp*dalał to osiwieć można... :unsure: Mam nadzieję, że jego rodzice tego nie widzieli, że akurat wtedy patrzyli w inną stronę.
Na końcu każdego "wypłaszczenia" przed kolejną 50-70 stopniową ścianką są takie pomarańczowe bannery z napisem Rallentare, czyli Zwolnij. Tuż przed tą ścianką. Może 5 metrów od jej początku.
A ten huncwot (i w sumie jego siostra) wpadł na pomysł genialnej zabawy: jadąc kładł się na plecach i na plecach przejeżdżał pod tym bannerem (dolna krawędź była na wysokości może 0,5 metra). Potem stawali na nartach i już w tym momencie "pochłaniała ich przepaść", w którą wjeżdżali na pełnej pycie na wprost... :blink: :blink: :blink:
Boszszszsz...
A jak dojechaliśmy na dół, to te diablęta siedziały i się bawiły próbując zrobić dziurę w posterze reklamowym... i ogólne pokazując nam, że one to by w tym czasie dwa razy jeszcze zjechały, jakby tylko mogły same wleźć do gondolki. :huh: :dry:
I inne takie 🙂
Ogólnie boki zrywać z nimi na stoku B) 🙂
Zabawa przednia! I faktycznie nie ma problemu z żadnym stokiem. Zjadą po wszystkim. :whistle:
Staro się poczułem przez nich... :laugh:
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Idzie powoli, tak powoli, że nie widzę postępów. Albo wręcz widzę regres.
Masz to na czym sie koncentrujesz 🙂
Ciśnienie mi zeszło całkowicie. Teraz będę się tym bawił.
Trzymam za slowo 🙂 Ciagle sam sie tego ucze, progres widze; to taki sam trening jak kazdy inny 🙂 Za to jak sie przeklada na osiagi sportowe... Tylko ze przeklada sie na osiagi jak sie na osiagi nie patrzy 😉
Dzieciaki... Mozna sie od nich calkiem sporo nauczyc 🙂
100 burpees pękło.
Nawet nie jestem specjalnie z siebie dumny, bo metodą Szyszkownika było to proste 😉
Pierwsze 30 robiłem seriami, a potem zacząłem brać 2-3 oddechy przed każdym kolejnym.
Pierwsze 50 zrobione w 5'40" czyli 40 sekund wolniej niż "normalnie".
Potem jeszcze skojarzyłem 75 w chyba 8'50".
Cała setka weszła w 13'39".
Na koniec z 2-3 oddechów zrobiło się 4-6, ale spoko.
Ostatnie 3 to był "sprint" w jednej serii 😉
Ale po tych np. 60 jak próbowałem robić nawet 2 bez odpoczynku to jak to mówią byłem lightheaded i myślalem, że fiknę...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Gratulacje 🙂
Nawet nie jestem specjalnie z siebie dumny
Ciekawe czy dozyje momentu kiedy bedziesz 😉
Made my day anyway 🙂
Gratulacje 🙂
Nawet nie jestem specjalnie z siebie dumny
Ciekawe czy dozyje momentu kiedy bedziesz 😉
Made my day anyway 🙂
Dziękuję, dziękuję!
W sumie 99,5% populacji nigdy w życiu nie zrobiło ani jednego krokodylka, więc to wyjątkowe osiągnięcie, c'nie? B) :laugh:
Co do Twojej wątpliwości, to ją podzielam: ludzie tak długo nie żyją! :laugh:
Bardzo proszę!
Nie sądziłem wplatając krokodylki do ćwiczeń, że w sumie tak prosto będzie dobić do poważnej ich ilości... Jakby z pompkami to tak szybko szło... :dry:
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
W materii "zeby szybko szlo" sprawdz sobie jaki bedzie progres w ilosci podciagniec w jednej serii max w tym samym okresie co w pompkach 🙂 Tak 3-4 miesiace 🙂
W materii "zeby szybko szlo" sprawdz sobie jaki bedzie progres w ilosci podciagniec w jednej serii max w tym samym okresie co w pompkach 🙂 Tak 3-4 miesiace 🙂
E, to proste. "- Q#@#a, ciągle zero." :laugh:
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
"- Q#@#a, ciągle zero."
Nalepszy punkt wyjscia 😀 Jak zrobisz jeden to bedzie progres o 100% 🙂 4 miesiace od dzisiaj 👿
"- Q#@#a, ciągle zero."
Nalepszy punkt wyjscia 😀 Jak zrobisz jeden to bedzie progres o 100% 🙂 4 miesiace od dzisiaj 👿
Pomysły jak zacząć?
Póki co nic nie dziala... 🙁
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Pomysły jak zacząć?
- podciaganie australijskie
- aktywne barki - "podciaganie" przez sciaganie łopatek w doł i w tył
- ruch negatywny
- proba podciagania z mocną gumą zaczepiona o nogi
Póki co nic nie dziala...
Od jak dawna i co probujesz?
Pomysły jak zacząć?
- podciaganie australijskie
- aktywne barki - "podciaganie" przez sciaganie łopatek w doł i w tył
- ruch negatywny
- proba podciagania z mocną gumą zaczepiona o nogiPóki co nic nie dziala...
Od jak dawna i co probujesz?
Co to australijskie?
Aktywne barki znam, czasami robię.
Opadanie znam, czasami robię.
Gumę mam bardzo mocną, a i tak góra 6-7 razy się podciągnę.
Od kilku miesięcy, ale nie codziennie, a zdaje się to ważne, żeby było codziennie coś.
BTW. Takie coś - nie na temat, ale jak ktoś by chciał taniego e-bike... 🙂
https://www.facebook.com/ChainReactionCycles/videos/387278228704752/
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
co to australijskie?
Takie ze drazek jest na wysokosci mw klatki i nogi leza na ziemi dla odciazenia. Mozna sobie regulowac ciezar zmieniajac pozycje. Da sie tez robic to trzymajac za blat stolu, tylko MUSI byc stabilny 😉
Gumę mam bardzo mocną, a i tak góra 6-7 razy się podciągnę.
australijskie, aktywne barki, negatywy plus powyzsze z gumą i bedzie git.
Nie codziennie bo sie zajedziesz, 2x, najdalej 3x na tydzien.
Jakie długie serie i ile?
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Znam to ćwiczenie pod nazwą inverted row (odwrócone wiosłowanie) bardzo fajne. Często mylnie uznawane jako skalowana (prostsza) wersja klasycznego podciągania. Jednak płaszczyzna ruchu jest tu zupełnie inna i zupełnie inaczej pracują różne mięśnie pleców 🙂
Jakie długie serie i ile?
australijskie i aktywne barki 5 serii po 5 powtorzen powinno na poczatek byc ok. negatywy i guma 3x po 5. Sprawdz sobie, zawsze mozesz zrobic 3x5 i 2x5 i progresowac co np 2 tygodnie - to juz jest indywidualna rzecz. Na sile tak czy tak malo powtorzen w seriach, maks 7-8.
Wazna jest pozycja ciala przy wszystkich, praca lopatek (sciagniete w dol i w tyl). Swietnie jest dolozyc stanie na rekach pod sciana dla trenowania balansu miesniowego.
Generalnie zanim sie zabierzesz to warto by bylo sprawdzic zakresy ruchow w barkach, czy czegos rownolegle do trenowania nie trzeba zrolowac, rozciagnac czy zmobilizowac.
Jednak płaszczyzna ruchu jest tu zupełnie inna i zupełnie inaczej pracują różne mięśnie pleców
Zgadzam sie, jednoczesnie "nie zaszkodzi", zwlaszcza ze wiekszosc z nas ma przykurczone miesnie piersiowe, wiec warto - poza ich rozciaganiem - wzmacniac "druga strone" - czworoboczny, rownolegloboczny - idealnie pracuja przy australijskim 🙂
Dzięki, wdrożę.
Ale nie dzisiaj 🙂
Po wczorajszych jazdach w undergroundzie wszystko mnie dzisiaj boli. Dołożyłem do tego trochę pompek, wiszenie, jakieś huśtawki w wiszeniu (brzuch) i aktywne barki i mam pełen zakres zakwasów 😉
Ale kondycji do jazdy na wprost nie mam za grosz! :dry:
Niech się już zrobi ciepło i sucho... Narty odfajkowane, nie mam na co już czekać, teraz lato poproszę!
A, nie! Jeszcze obiecałem młodszej, że będzie mogła spróbować snowboardu... Obietnic trzeba dotrzymywać. A ja sobie wyciągnę leżące na strychu chyba z 5 lat slalomki i zobaczymy co teraz potrafię na nich zrobić jak (aż o tyle!) podciągnąłem technikę. B) :laugh:
Ten underground parking to w sumie najbardziej przypomina skatepark. Niby jest tam ta petla rolkowa, ale co z tego, skoro w każdej chwili może na nią wjechać deskorolkowiec skupiony wyłącznie na tym jak robi triki. Albo dzieciak na hulajnodze. Albo longboardzista zjedzie w Ciebie z rampy z wyższego piętra tuż za ścianą działową bez widoczności.
Dzieciaki NAPRAWDĘ myślą, że sa nieśmiertelne... :unsure:
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Narty odfajkowane, nie mam na co już czekać, teraz lato poproszę!
A biegówek próbowałeś? 😉
Narty odfajkowane, nie mam na co już czekać, teraz lato poproszę!
A biegówek próbowałeś? 😉
Nope. Ale jak będę jechał w góry, to raczej na zjazdowe 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Widzisz... jakbyś spróbował, to może byś stwierdził, że to świetny odpowiednik rolek zimą... albo nie 😛
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: beab82112932398 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte