Kicking asphalt 2018
Robili próby z EPO. Okazało się, że grupa, która dostawała placebo, ale miała mówione, że to EPO miała lepsze wyniki, niż grupa, która dostawała EPO, a miała mówione, że to placebo.
Brakuje jeszcze wersji gdzie dostawali EPO i bylo mowiione ze to doping i EPO, oraz takiej ktora nic nie dostwala i nic nie bylo jej mowione 😉
Zyjemy w kulturze presji na wynik, doping jest tylko efektem ubocznym. Jestesmy tak "dobrzy" jak ocena w szkole, czyjas opinia, pensja czy miejsce w zawodach.
Strategia deklarowana (startuje dla zabawy, funu, liczy sie udzial) jest inna od realizowanej (presja na wynik, stres, napiecie). Emocje mowia jaka strategia jest rzeczywiscie wdrazana w zycie 😉
Ostatnio np. zlapalem sie na tym, ze nie moge byc dobry jako trener przeszkodowy bo nie mam przeciez wynikow w postaci miejsc na podium. Czyli uzaleznienie wartosci od wyniku, a nie np od tego, ze nalezalem do dosc niewielkiej grupy osob, ktora przeszla wszystkie przeszkody i posiadam do tego wiedze i umiejetnosci. Temat jest przeciekawy...
Ostatnio np. zlapalem sie na tym, ze nie moge byc dobry jako trener przeszkodowy bo nie mam przeciez wynikow w postaci miejsc na podium. Czyli uzaleznienie wartosci od wyniku, a nie np od tego, ze nalezalem do dosc niewielkiej grupy osob, ktora przeszla wszystkie przeszkody i posiadam do tego wiedze i umiejetnosci. Temat jest przeciekawy...
A to o czym piszesz to jest bardzo ciekawy temat do dyskusji... ale delikatnie od innej strony.
Bardzo popularnym ostatnio zjawiskiem jest coś takiego, że osoby trenujące stricte pod zawody osiąga w tych zawodach dość wysokie miejsca, trzyma się ścisłej czołówki, czasami nawet wygrywa. I taka osoba nagle stwierdza, że będzie trenerem tej dyscypliny i to przez duże T :woohoo: I zaczyna się ogłaszać jako "zawodnik i trener" albo odwrotnie "trener i zawodnik" a przecież zupełnie inaczej przygotowujemy samego siebie pod zawody a zupełnie inaczej należy podejść do kogoś, kogo mamy trenować.To o czym piszę bardzo popularne jest w przypadku zawodników crossfit, sportów sylwetkowych i ostatnio trójboju. Akurat obracam się w takim środowisku i widzę to bardzo wyraźnie.
Kwestia jest jaka jest intencja w tym, ze chce byc trenerem. Po co i dlaczego chce pracowac z innymi i co mi to daje.
Tez zauwazylem to o czym piszesz, tylko ze akurat z tymi osobami mialem do czynienia na ich zajeciach i odpowiadali mi jako trenerzy. Rynek zweryfikuje, byle tylko Ci co wybieraja mieli chocby pewna wiedze odnosnie tego jak dana osoba uczy i - wg mnie - "papier" nie jest tu niezbitym dowodem na to, ze robi to dobrze. Takze samo to jak ocenic czy ktos jest dobrym trenerem jest trudne, i tu - bledne kolo - czesto oceniamy wlasnie po wynikach i ile czego ten ktos zdobyl. z innej strony - jesli zdobyl to znaczy ze jest skuteczny, kwestia czy potrafi to skutecznie przekazac. Dla mnie jednym z fundamentow jest doswiadczenie - nie chce zeby uczyl mnie ktos kto nie doswiadczyl tego co uczy i wtedy niewazne ile papierow i dyplomow ma.
Ja to znam od nieco innej strony - ucznia. Liczba trenerow z jakimi mialem stycznosc przez grube nascie lat sportowego doswiadczenia pozwolila mi zaobserwowac wiele roznych podejsc do ludzi i tez efektow tego podejscia.
Jak to po co?
Po to samo po co łebki haratają w gałę na Orlikach.
Żeby zarabiać jak Lewandowski.
Dobra. Sobota coraz bliżej.
Czas złożyć zestaw na maraton.
Meine Damen und Herren,
Voila!
Bardzo mi się zawsze nowe kółka podobają. 🙂
No i wychodzi, że Atomy dobrze działają na standardowych tulejkach, tych srebrnych.
A teraz trzeba je sprawdzić. 👿
Dzisiaj ostatnia jazda: 12-14 km. Jadę na Kolną. Za późno na pierniczenie się z parkowaniem w strefie przy Błoniach.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Uwazam ze jesli motywacja jest wylacznie kasa to daleko sie nie zajedzie 😉
A zestaw soczysty, pierwsze wrazenie mialem takie ze te kwiatki to wyrastaja z butów 😉
Pojeżdżone.
Bardzo przyjemnie się na Matrixach jeździ.
Porównanie mam do AmWingów - Matrixy płyną po asfalcie. AmWingi podskakują.
Komfort na pewno na plus. Twardość nominalna identyczna: 86A.
Nie mam pewności co do odbicia, bo wiatr był dzisiaj mocniejszy i prędkości ostatnio były wyższe, ale wydaje mi się, że jest ok. Lepiej lub tak samo jak na AmWingach.
No, to by było na tyle jeśli chodzi o przygotowania na Gdańsk.
Co mogłem zrobić to zrobiłem, czego nie zrobiłem to już nie zrobię.
Jestem o tyle spokojny, że zrobiłem tyle ile byłem w stanie. Jeśli okaże się że to za mało, trudno, na tyle mnie było i jest stać. Pretensji do siebie o zaniedbanie czy zaniechanie mieć nie będę.
Teraz odpocząć i w sobotę zabawa! 🙂
Idę drukować karty pokładowe 😉
Aha! Dzisiaj fajnie mi wychodziła przekładanka. Pooglądałem wczoraj tego francuza jak wykładał kawę na ławę i podszedłem do tego z założeniem pchania, a nie przekładania. Przekładanie jest nieistotne (no nie do końca 😉 ) - to co się liczy to pchanie. Więc przekładankę zaczynamy underpushem, a nie przełożeniem nogi. I jak się trzyma, żeby underpush szedł z czterech kółek, to stopa pięknie się układa z przodu. Jak underpusha się nie wykończy to tak naprawdę on jest z palców. Tak robię w prawo. Ale w lewo czuć moc - jak tylko się postara, żeby underpush poszedł z czterech kółek, to rolki wręcz wyrywają do przodu w wirażu 😉
Ale trochę jest strach, że się zaplątam, bo nogi są wtedy bardzo blisko, łydka praktycznie zetknięte - a nogi skrzyżowane. 👿
Jeszcze podsumowania...
W ciągu ostatnich 30 dni przejechałem 590 km, z czego na rolkach ok. 530, a resztę na rowerze.
Zajęło mi to około 36 godzin.
To daje trochę ponad 1,5 godziny i trochę mniej niż 20 km na każdy dzień okresu przygotowawczego.
Bardzo się z tym fajnie czuję. Na początku stopa strasznie obrywała od buta, ale odkąd sobie z tym poradziłem po prostu nie ma problemu. 🙂 Można jeździć codziennie.
W tym momencie przejechanie 20-30 kilometrów to jest pikuś.
Przejechanie 40 i więcej już nie. Ale te 50-tki zaczynały już wchodzić z mniejszym bólem.
Jakby się dało, to chciałbym po Berlinie spróbować się z większymi dystansami, 60 może 70 km... B)
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ładny zestawik na maraton - to hybrydowa szyna 100/90/100/100 ?
Też mam ATOMy tylko że ONE - w zeszłym roku spisały się bardzo dobrze, w tym roku również idą 👿
W sklepie Rolla była promka na Matrixy 8x100 za 250zł chciałem kupić ale mam tyle kółek, że już sam nie wiem na czym jeździć :woohoo:
Ja jeszcze dzisiaj lekki trening - w planach 30km tempem spacerowym dla przepompowania krwi przez nogi. Potem zmontuje swój zestawik startowy
Ładny zestawik na maraton - to hybrydowa szyna 100/90/100/100 ?
3x110+100.
Bardzo fajna 🙂
Ja miałem rozpisane 10-14 km i się trzymałem ustaleń. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ja na Słowacji jeździłem na Matrixach 4*90 z Rolli oczywiście. Fajnie ale na wodzie strasznie ślisko. To wprawdzie rosa była może jak namoknięte nie będzie źle.
Rasha Skates - krótka opowiastka
Gdy zobaczyłem na wrotkarskim targu niskiego buta w rozmiarze 46 - co prawda z podwoziem 3x125, ale co tam - i to w sytuacji, gdy byłem w apogeum rozbuchania problemu z kaleczoną przez Bolty stopą - za 200 złotych - nie wahałem się, tylko od razu umówiłem na kupno. Toż to tyle co komplet nie genialnych łożysk, albo styrane kółka!
Owszem od razu widać, że chińska wieś śpiewa i tańczy, ale myślę sobie: "spróbuję". Najwyżej się sprzeda na części. Stracić nie mogę 😉
Jak przyszły to ubralem je od razu na nogę i stwierdziłem, że nie da się.
But za szeroki, koła za duże, szyny w złych miejscach.
Ale nie są małe! Ufff, ulga. Palce mają dużo miejsca. Problem, że śródstopie też...
Następnym razem podregulowałem szyny pod siebie, dokręciłem kółka (coś grzechotały, okazało się, że każde było niedokręcone), włożyłem do środka ekstra wkładkę ze złomowanych butów biegackich i spróbowałem jeszcze raz.
No i co?
No i kicha. Wszystko się wygina.
Teraz but jest dopasowany, szyny wyregulowane pode mnie. Po prostu mocowanie nie trzyma szyny, a but stopy, chociaż ją ciasno opina.
Obraz poglądowy po odkręceniu podwozia.
Szyny to niby Powerslide Vi Al, ale są drobne detale, którymi się różni.
Otwory trzymające powerslide'owskie podkładki Stride Control nie są na wylot, tylko są wgłębieniami. I to by było tyle różnic. Szyna jest sztywna, powinna być ok.
Ale ośki to jakieś nieporozumienie - jednostronne, ale puste w środku. Takie ośki to ma moja córka na dziecięcych R2 Junior. Dokładać je do "dorosłego" zestawu? Wymieniłbym na jakiekolwiek markowe. Te zapewne się w try miga obrobią i tyle będzie dobrego.
Mocowanie jest klasyczne, chociaż skoro szyna ma regulację prawo-lewo to but powinien mieć przód-tył. Natomiast jakość śruby jest dramatyczna. Nie jest ocynkowana, tylko malowana i już jest zardzewiała. Ocynkowane jest mocowanie w bucie i co więcej jest ono tak dramatycznie małe, że mam wątpliwości, czy się kiedyś nie wyrobi i nie wyrwie z otworu... :blink: To mocowanie to po prostu jest nakrętka z kołnierzem.
Najwięcej uwag mam do materiałów. TEORETYCZNIE but jest sztywny. Ale jest to sztywność porównywalna do sztywności Speedmachine. Tylko, że Speedmachine ma jeszcze wsparcie powyżej kostki. No cóż - to po prostu jest cienkie włókno szklane, nie wzmacniane karbonem. Sam but jest leciutki. Podejrzanie leciutki.
Dobrą rzeczą jest rzep przez palce. Po dowiązaniu można nim dociągnąć przody, a jak się okaże, że za mocno dociągnąłem, to podczas jazdy mogę się schylić i go poluzować.
Sznurówki to jakiś dramat. Plastik fantastik. Zwijają się, plączą, ale trzeba im przyznać nie naciągają jakoś tak bardzo.
Wyściółka to jakaś mikrofibra. Nawet wygodna. Pianki na kostkach jest dosyć dużo. Nie powinno to robić problemów.
Klamra 45 stopni to klasyka - typ Spider. Jak się zepsuje to do kupienia w każdym dobrym sklepie muzycznym, eee, rolkarskim i na szrotach też.
A, jeszcze łożyska i kółka.
Łożyska to jakieś paście kompletne.
Plastikowe zatyczki, nawet mi się nie chce ich otwierać.
Kółka znanej marki "1-2-3 Go!" wydają się być zrobione z pianki montażowej obrobionej do kształtu kółka. W życiu nie miałem na nogach nic tak śliskiego! Są też bardzo twarde i podejrzanie lekkie.
Podsumowując - do podwozia 3x125 to na pewno się nie nadaje.
Ale plan jest, żeby wymienić się z Fasolem na 4x100 entry level i wtedy może się okaże, że sztywność buta jest wystarczająca na jakąś rekreacyjną jazdę. Może, a może nie.
Zakupiłem już używane G13 F0 100mm w znośnym stanie. Łożyska jakieś tam włożę.
Zobaczymy.
Po zmontowaniu podwozia 4x100 druga część testu.
Jak to nie zadziała, to założę kółka 76 mm.
Jak to nie zadziała... 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ja na Słowacji jeździłem na Matrixach 4*90 z Rolli oczywiście. Fajnie ale na wodzie strasznie ślisko. To wprawdzie rosa była może jak namoknięte nie będzie źle.
Nie strasz... 🙁
Zico będzie. Jak coś na szybko jakieś cztery deszczówki kupię za miliony monet... :unsure:
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Spodziewałem się, że but i kółka będą kiepskie, ale ta szyna mnie nadal ciekawi. Wygląda jak moja. Nie pamiętam teraz czy u mnie te otwory na stride control są na wylot, ale chyba też nie. Dałbym ją do obejrzenia gościom na stoisku Powerslide'a, żeby się wypowiedzieli.
Jechałem na Matrixach w setupie 3x125 deszczowe Katowice w ubiegłym roku i dawały radę. Mam jednak nadzieję, że nie będzie się trzeba o tym przekonywać i pogoda będzie spoko. 😉
No to i ja się pochwalę.
Z uwagi na urlop wczoraj "musiałem" trochę poudzielać się towarzysko więc dziś tylko nawadnianie i prace domowe. Jutro wraz z odbiorem pakietu startowego planuję kilka okrążeń Stadionu żeby się do nowych kółek przyzwyczaić ew skorygować coś z szyną.
Tomcat imponujące podejście do tematu, ja nie wiem czy 1/3 tego zrobiłem a żona i tak narzeka że tylko rolki i rolki 😉
No to i ja się pochwalę.
Z uwagi na urlop wczoraj "musiałem" trochę poudzielać się towarzysko więc dziś tylko nawadnianie i prace domowe. Jutro wraz z odbiorem pakietu startowego planuję kilka okrążeń Stadionu żeby się do nowych kółek przyzwyczaić ew skorygować coś z szyną.
Tomcat imponujące podejście do tematu, ja nie wiem czy 1/3 tego zrobiłem a żona i tak narzeka że tylko rolki i rolki 😉
Podobne zestawy: but Luigino (tylko Challenge, a nie Bolt), szyna Cadomotus i zielone kółka :silly:
Nie było planu konkretnej ilości kilometrów, czy treningów. Rodzaje treningów to był w zasadzie pełen spontan - poza ostatnim tygodniem.
Po prostu jeśli tylko mogłem, tj. miałem czas i możliwości, a pogoda była, to szedłem na rolki. 🙂
Żona nie protestowała, bo rozumiała, że walczę o formę, która przyda się także w życiu codziennym. 😉 Poza tym bardzo starałem się nie przeginać. Jeśli coś miałem ja załatwić, to załatwiałem. Dopiero po wywiązaniu się z obowiązków był czas na moje obowiązki.
Trzeba wyprasować trzy góry ubrań? No to trzeba. Jak się uwinę to zdążę jeszcze pojeździć. 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
z ciekawosci zapytam - w jaki czas Panowie celują na Sierpniowym?
Nie wiem jak pozostali Panowie 😉 Ja nieustająco chcę złamać 1:40, bo mi to daje przejście do lepszej strefy w Berlinie. 🙂
Jak się uda coś lepiej to super. Jak nie to trudno.
Szat nie rozedrę, bo mocno uszyte. 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Podobne zestawy: but Luigino (tylko Challenge, a nie Bolt), szyna Cadomotus i zielone kółka :silly:
uffff mam chociaż zielone kółka
Nie sprzęt a technika....
Ale fakt zestawy podobne. But to był spontan. W pracy wolne to jadę do Torunia. Jak założyłem to już zdejmować nie chciałem. But dosłownie jak custom do mojej nogi. Na szynie zależało mi hybrydowej żeby można było na 4 i 3 kółkach jeździć. No i "sprowadzona z Niemiec" za całe 150 E. Dedykowane 4x100 na 3x110 ale pod ten but 125 też wejdą.
G13 dorwalem wiosną lekko brudne za 250 PLN to było jak za darmo. Zobaczymy co potrafią bo jeszcze nie jezdzone
Co do czasu jakby się udało zejść poniżej 1:50 będę przeszczęśliwy. W tym sezonie tylko raz 40 km zrobiłem i było 1:47 więc może się uda. Z drugiej strony forma najlepsza teraz nie jest.
No i "sprowadzona z Niemiec" za całe 150 E. Dedykowane 4x100 na 3x110 ale pod ten but 125 też wejdą.
G13 dorwalem wiosną lekko brudne za 250 PLN to było jak za darmo. Zobaczymy co potrafią bo jeszcze nie jezdzoneCo do czasu jakby się udało zejść poniżej 1:50 będę przeszczęśliwy. W tym sezonie tylko raz 40 km zrobiłem i było 1:47 więc może się uda. Z drugiej strony forma najlepsza teraz nie jest.
Torsion Box Cadomotusa to sprawdzona i warta zaufania technologia. Naprawdę fajne szyny.
G13 zawsze lubiłem, podobało mi się ich prowadzenie po nierównościach - jakby je połykały.
Teraz masz założone 110? Kurcze inne proporcje wielkości buta. U mnie tak wyglądały 125 😉
1:50 powinno się udać.
Jak strasznie psuję maraton to kończę jakoś tak 1:53. Tak było na ostrej kontuzji achillesa w Osiecznicy i w tym roku na CM jak byłem bez formy i miałem za duże koła jak na moje umiejętności.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ostatni post: Kicking Asphalt 2k23 Najnowszy użytkownik: dorinebrewer36 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte