Trochę rolek i przeszkód 2022
Mazury mają w sobie coś niezwykłego. Jazda w tym lesie, to powietrze jakby lepszej jakości. Zawsze wracam do domu z niechęcią bo zostałbym tam na dłużej. Organizm też mi się tam jakoś szybciej regeneruje, fajnie to miejsce wpływa na psychę.
Już nie mogę się doczekać przyszłego roku.
Kasia już miała sporo do powiedzenia w Gorlicach w zeszłym roku. To nie był przypadek, że wtedy tak dobrze jej poszło.
Ten rok to tylko potwierdzenie i kontynuacja dobrze obrango kierunku.
Mysle, ze przyszły rok będzie jeszcze lepszy
Aktualnie MMR to wg mnie najlepsze zawody rolkowe w PL.
Na forum poziom tez ogolnie rosnie 🙂 juz by szlo sformulowac niezly pociag na niezly czas 🙂
@Szyszkownik, widzę, że dzięki Tobie wszystkie dystanse na MMR obstawione. Z sukcesem zresztą. Gratulacje wyścigu ukończonego z zadowoleniem. I moje gratulacje dla Kasi oczywiście.
Wysłany przez: @szyszkownikAktualnie MMR to wg mnie najlepsze zawody rolkowe w PL.
Na forum poziom tez ogolnie rosnie 🙂 juz by szlo sformulowac niezly pociag na niezly czas 🙂
No to już wiem, dlaczego nie wystartowałam... by poziomu nie zaniżać 🙂 Żartuję, uważam, że tyły też trzeba obstawiać. Jak wiadomo dobrze mieć swoich na każdej pozycji.
Wysłany przez: @szyszkownikDzieki!! przekaze Kasi 🙂 Kurcze ja Cie w tym pociagu nie zauwazylem bo inaczej bym sie darl...
>Wazne tez dla mnie to wspieranie Kasi w dalszych postepach, ciesze sie mega z jej czasu, sama wspomina juz o 1:26. jest dobrze 🙂 Ja juz od dawna spelniony w tym sporcie 🙂
Gdyby pociąg jechał równo, to spokojnie byłoby <1:25. Bez napinki.
Z drugiej strony - po sobie wiem jak wyższa prędkość ryje beret - dobrze że trafił się taki wyścig trochę szybszy, ale jeszcze nie najszybszy.
Pociśniemy przez zimę bułgarskie, symulacje i tabatę i na wiosnę z kółek zostaną same huby po trzech odepchnięciach! 😀
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Aha, no i jeszcze raz link do ulubionego zestawu ćwiczeń symulacji i plyo.
https://youtu.be/mAeXdEhpHM4?list=PLRniXs2GN8Zvi_QKTtVUE50rxbIPn_Eta
Raz w tygodniu.
W zasadzie wszystko raz w tygodniu.
Siła raz w tygodniu, symulacje raz w tygodniu, HIIT raz w tygodniu, technika raz w tygodniu, baza raz w tygodniu.
Dzieki temu głowa zdąży odpocząć od poprzedniego treningu. Grunt nie zarżnąć głowy. Żeby się chciało.
To i tak jest 5 treningów, czyli zostają dwa dni bez niczego.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Teraz pytanie ile jesteś w stanie w tygodniu zmieścić bez napinania się. Żeby nie zmęczyć głowy, żeby Ci się chciało.
Głowa najbardziej limituje. Można to rozumieć jako tempo regeneracji układu nerwowego po intensywnym treningu. A może być też tak, że psycha odrzuca, bo boi się wskoczyć na wyższy poziom sportowy. Z różnych nieuświadomionych powodów.
Pamiętam jak reagowałem na pierwsze naprawdę szybkie odcinki z kolegami z klubu. 35 km/h przez kilometr, dwa i sztywniałem ze "strachu". Musiałem odpocząć, bo było ryzyko że się zabiję o własne nogi.
Ekspozycja i habituacja. 😀
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @szyszkownikAktualnie MMR to wg mnie najlepsze zawody rolkowe w PL.
Na forum poziom tez ogolnie rosnie 🙂 juz by szlo sformulowac niezly pociag na niezly czas 🙂
I to byłby idealny pomysł. W takim pociągu mógłbym jechać 🙂
Też o tym pomyślałem. Tylko że każdy ma chyba inne priorytety i dla jednych być może ten pociąg byłby niewystarczający, a dla innych zbyt wymagający. Ale z tego co obserwuję, to jest grupa jeżdżąca na mniej więcej podobnym poziomie i razem bariera 1h25 byłaby całkiem realna.
piszesz dlugiego posta, odpowiadasz kilku osobom, podczas klikniecia "wyslij" okazuje sie ze Cie w miedzyczasie wylogowalo i calosc przepada 🙁 jak ja lubie to forum...
Wysłany przez: @szyszkownikpiszesz dlugiego posta, odpowiadasz kilku osobom, podczas klikniecia "wyslij" okazuje sie ze Cie w miedzyczasie wylogowalo i calosc przepada 🙁 jak ja lubie to forum...
Swoje posty piszę częściowo w wordzie...
Też miałem ostatnio.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ostatnio 2x mi sie to trafilo... bede kopiowac zanim klikne.
To tak pokrotce odpisze co bylo wczesniej:
Wysłany przez: @tomcatW zasadzie wszystko raz w tygodniu.
Siła raz w tygodniu, symulacje raz w tygodniu, HIIT raz w tygodniu, technika raz w tygodniu, baza raz w tygodniu.
Ale ze na raz sila, technika, interwaly i plyo? Co z cyklami budowania sily, potem wytrzymalosci a na koncu eksplozywnosci? Cos tu jest inaczej?
Wysłany przez: @tomcatGłowa najbardziej limituje.
Czasem moze limitowac w slusznej sprawie, domagajac sie np regeneracji. Tylko ze robi to w taki sposob ze ignorujemy.
Wysłany przez: @tomcatMożna to rozumieć jako tempo regeneracji układu nerwowego po intensywnym treningu.
Z tego co wiem to nerwowy zeby potrzebowal sie mocno regenerowac to potrzbuje cholernie dostac: ciezary maksy, katorznicze interwaly do odciecia. Wydaje mi sie - i mam nadzieje - ze tego typu rzeczy to jednak dotycza wyczynowych sportowcow.
"Ale ze na raz sila, technika, interwaly i plyo? Co z cyklami budowania sily, potem wytrzymalosci a na koncu eksplozywnosci? Cos tu jest inaczej?"
No i to nas różni...
Założyłeś, że będzie robione wszystko, a ja zakładam że może jedną lub dwie rzeczy uda się robić więcej niż raz. Ale raczej jedną. 🙂
Makrocykle, mikrocykle... Tu trzeba prosto, a nie straszyć.
Najbardziej uniwersalne są symulacje, które pozwalają pracować nad siłą, mobilnością, koordynacją i świadomością ruchu. Raz na tydzień 20 minut i patrzymy czy pacjent jest gotowy na więcej. Nie zakładałbym... 😉
["Można to rozumieć jako tempo regeneracji układu nerwowego po intensywnym treningu."]
"Z tego co wiem to nerwowy zeby potrzebowal sie mocno regenerowac to potrzbuje cholernie dostac: ciezary maksy, katorznicze interwaly do odciecia. Wydaje mi sie - i mam nadzieje - ze tego typu rzeczy to jednak dotycza wyczynowych sportowcow."
Jeśli podczas ćwiczeń pieką Cię mięśnie to już smażysz neurony. Każdemu według jego adaptacji. Na początku ciężkie do przeżycia są nawet małe obciążenia przez krótki czas.
Wszystko jest względne i zależne od osoby.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Znajac nas mowimy o tym samym tylko w rozny sposob i skupiamy sie na precyzyjnej formie przekazu 😉 Im mniej dokladny komunikat tym wiecej interpretacji.
Tak czy inaczej Kasia doszla do tego do czego doszla na moje oko 80% jezdzac i 20% trenujac. Pilates, w ktory mega sie wkrecila omogl bardzo ogolnie i stabilizacyjnie. Sily tez w zimie cos niecos robila, ale nie bardzo ja taki trening kreci. Silownia kategorycznie odpada, w domu mozna sporo, ale jakos ja nie wciagalo.
Po mazurach bardzo poczula, ze moze jezdzic na poziomie <1:30 albo i szybciej. Byle zaskoczyla teraz i mogla sie w przyszlosci jeszcze bardziej tym cieszyc, choc wynik nie jest w ogole tu warunkiem. Na Grojec bardzo chetna 🙂
@szyszkownik
Mówi, że będzie robić symulacje. Jak faktycznie to utrzyma, a czemu nie, to tylko 20 minut raz na tydzień i będzie jeździć skupiając się na poprawie jednego elementu za każdym razem, to faktycznie może coś pyknąć. Jeszcze żeby dołączyła na czwórki i stabilizację przysiady bułgarskie - na początek bez obciążeń.
Zachęcam, żeby wpadała na treningi halowe kksw. Sobota 9 - termin się chyba nie zmieni.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @szyszkownikBułgarskie dosc dlugo robila, nawet z obciazeniem 🙂 Pyknelo juz na mazurach 🙂
O wow! To jest cholernie ciężki kawałek przysiadów!
A mogę zapytać z jakim obciążeniem, ile powtórzeń i serii?
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
stosowalismy klasyczny protokol silowy 6-8 powtorzen 3-4 serie. obciazenie 18 kg, wiec nie do konca spelnialo kryteria typowo silowego.
Ogolnie stabilizacje bardzo poprawila na przestrzeni osatniego roku poltora.
@szyszkownik
18kg to dużo. Ćwiczę z podobnymi ciężarami, ale 12 w serii.
Szacun dla Kasi.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
@szyszkownik
Masz jakieś praktyczne uwagi z użytkowania takiej kamizelki?
Bułgarskie robię zawsze z hantlami i zwiększam ciężar o kilo na rękę w każdej serii. Prawdę mówiąc to jest trudne i wręcz bolesne ćwiczenie. Jednocześnie walczysz ze stabilizacją "na krawędzi"... Pod koniec serii walczysz, żeby w ogóle się podnieść, a jeszcze nie paść na bok/pysk... 🙂
Ciekawy temat.
Po rozmowach ze znającymi się odrzuciłem ćwiczenia czwórek przez "leg extentions". Zbyt duże siły ścinające w kolanie, a zawsze problemy z kolanem.
Teraz na siłce w hotelu zaprzyjaźniłem się z maszynami i było fajnie. Najwieksze napięcie jest w pozycji wyprostu, czyli odwrotnie jak w przysiadzie. Na rolkach chcemy mieć dużą siłę na końcu odbicia, żeby zrobić jeszcze "pier*nięcie z pięty".
No, ale znowu trafiłem na materiały contra tego ćwiczenia. Za duże obciążenia na ścięgna...
No i już nie wiem. Faktem jest, że muszę pójść na siłkę, żeby robić na maszynie. W domu robię przysiady ze sztangą, hantlami, ew. z gumą.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatMasz jakieś praktyczne uwagi z użytkowania takiej kamizelki?
A o co pytasz? 🙂
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: beab82112932398 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte