Zawody rolkowe 2020
Wysłany przez: @tomcatW sumie to zapisany i opłacony. Na liście połówki widzę jeszcze Wacka, na całym Krzyśka K i Tomka S
Jesteś pewny, że po Mazurskim nie będziesz miał chrapki na pełny?
Z chęcią bym do Was dołączył, ale jednak geografia robi swoje. No i zapisałęm się na 24km w Koronowie. Już nawet spanko opłacone...
Wysłany przez: @tomcatPS. W związku z powrotem dzieci do szkoły zastanawiamy się, czy mamy pomrożone wystarczająco jedzonka, żeby przetrwać okres kwarantanny. Niech żyją zamrażarki skrzyniowe!
A od dzisiaj nie miały się jakoś zmienić zasady kwarantanny? 10 zamist 14 dni? Brak potrzeby testów na koniec i czekania na podwójny negatywny? W sumie to slyszałem o tym jakiś czas temu w radio i nie jestem pewny czy to miało wejśc czy była tylko luźna propozycja kogoś tam kogoś.
@qbajak
Rok temu przejechałem połówkę i chcę się sprawdzić na tym samym dystansie.
Nie dotarła do mnie informacja o zmianie zasad kwarantanny. Biorąc pod uwagę, że wszyscy będziemy musieli przez to przejść wcześniej lub później oraz jak wydajny i rzetelny jest sanepid i system testów to lepiej jak ściągną trochę ograniczenia. I tak nie dają rady.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
@tomcat
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,koronawirus-w-polsce--skrocenie-kwarantanny-do-10-dni,artykul,14182213.html
Pod linkiem znajdziesz, że minister podjął decyzję... Ale czy to weszło już w formie rozporządzenia/ustawy to nie umiem się doszukać. 🙁
Wysłany przez: @tomcatRok temu przejechałem połówkę i chcę się sprawdzić na tym samym dystansie.
Z jednej strony zrozumiałe, z drugiej sprzeczne z moim podejściem "jedź w najdłuższym z dostępnych wyścigów" 😉
Wysłany przez: @tomcatRok temu przejechałem połówkę i chcę się sprawdzić na tym samym dystansie.
Maraton akurat nie wyklucza takiego sprawdzenia 😉 W sumie to ważne, abyś znalazł dystans jaki lubisz. Ja akurat bardzo lubię maraton 😀
Wysłany przez: @sebuMaraton akurat nie wyklucza takiego sprawdzenia W sumie to ważne, abyś znalazł dystans jaki lubisz. Ja akurat bardzo lubię maraton
Mam wrażenie, że jakby organizowali setki to lubiłbyś setki 😉
Wysłany przez: @tomcat@joannap
Terapeutycznie obejrzyj "Depresję gangstera" 🙂
w ramach terapii znalazłam to:
https://www.bmw-berlin-marathon.com/en/your-race/be-a-berlin-legend/
Tak próbuje się doliczyć kto jutro będzie i wyszło mi:
Szyszkownik, Kasia, Joca, Janga, Fasol, Majka, Tomcat, Damian, Sebu, Papi, Robert z rodziną i ja (też z rodziną :P)
Kogoś brakuje? Pieta? Ania?
Edit: no i oczywiście Sainti (farciarz :P)
Wysłany przez: @qbajakTak próbuje się doliczyć kto jutro będzie i wyszło mi:
Szyszkownik, Kasia, Joca, Janga, Fasol, Majka, Tomcat, Damian, Sebu, Papi, Robert z rodziną i ja (też z rodziną :P)
Kogoś brakuje? Pieta? Ania?
Edit: no i oczywiście Sainti (farciarz :P)
Tak też będę 🙂
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Wysłany przez: @qbajakno i oczywiście Sainti (farciarz :P)
Haha 😀
Dostałem niespodziewanie propozycje, której ciężko było odmówić. Miałem się nie chwalić, ale w sumie... Jakby ktoś chciał się dowiedzieć czegoś od Felixa, Pascala lub Jasona, to spędzę z nimi trochę więcej czasu, więc mogę o coś zapytać. 😉
A ja się zastanawiałam jak zdobyć autograf na czapeczce od Pascala ?
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Wysłany przez: @saintiJakby ktoś chciał się dowiedzieć czegoś od Felixa, Pascala lub Jasona, to spędzę z nimi trochę więcej czasu, więc mogę o coś zapytać.
Pokaż im moje zdjęcie i każ uważać jak będę ich objeżdżać 😀 😛 😀 😛 😉
Bawcie się dobrze, ścigajcie szybko i wróćcie zadowoleni. Kciuki trzymam za wszystkich? i będę z nierpliwościa czekać na wyniki i wrażenia.
Też mogę co najwyżej prosić o relacje.
Ustawiłem sobie urlop pod rolki, a leżę i czytam książki. Kolano nie domaga. Powodzenia.
Dorzucam swoją relację. ?
Wyruszyliśmy dzień przed zawodami, zaraz po pracy. Razem z nami nasza koleżanka Ola, która także brała udział w zawodach. Na miejsce dotarliśmy dopiero o 22, po ponad 6,5 godzinnej jeździe. Podróż trwała nieco dłużej, co spowodowane było wypadkiem na autostradzie. Następnego dnia z samego rana odebrałam pakiet startowy, a następnie udałam się na trasę, aby się z nią zapoznać. W związku z dużym ruchem samochodów, zrezygnowałam z dalszej jazdy, przejeżdżając jedynie krótki odcinek. Wróciliśmy około godziny 10, parkując samochód zaraz przed ustawionym już znakiem zakazu wjazdu, przygotowanym już na potrzeby zawodów. Na poboczu po drugiej stronie drogi zaparkowali zagraniczni zawodnicy – miałam elitę w zasięgu wzroku. W międzyczasie podpytywałam o trasę inne osoby i dowiedziałam się, że będzie na niej ostry zakręt, zaraz za górką. Co prawda przejeżdżaliśmy tą drogą jadąc do Rucianego-Nidy, ale w nocy trudno było ocenić ten odcinek – jak się potem okazało, ‘nie taki diabeł straszny’.
Powoli zaczęłyśmy ustawiać się na linię startu. Gdy ruszyłyśmy, było tłoczno. Powoli przeciskałam się do przodu. Szybko zaczęłam szukać osoby która jechałaby moim tempem. Zaczęłam krzyczeć „lewa wolna”, by móc dołączyć do kogoś szybszego. Za trzecim razem jakaś dziewczyna wjechała mi pod koła, zjeżdżając w lewo. Na szczęście ominęłam ją z prawej. Dołączyłam do grupy osób, za którą jechałam całe okrążenie. Po około 5 km zaczęłam czuć skurcze (być może to wynik aktywnego urlopu, który zakończyłam kilka dni wcześniej). Pomyślałam wtedy, że to zdecydowanie za wcześnie. Niestety na kolejnym okrążeniu miałam już duży problem, gdyż ból spowodowany skurczem spowodował, że stanęłam. Potem usiadłam i próbowałam rozciągnąć nogę. Zawodnicy którzy mnie mijali pytali co się stało oraz czy wezwać pomoc. Odpowiadałam, że to tylko skurcz. Było mi cholernie przykro. Zastanawiałam się co teraz? Ktoś mi doradził, by podnieść nogę. Na szczęście doraźnie pomogło. Uznałam, że jakoś doczłapię do mety. Przed sobą miałam nieco ponad 6 km. Próbowałam robić dłuższe odepchnięcia, jednak musiałam poprzestać na krótkich ruchach, ponieważ od razu odczuwałam spięcia w łydkach. Moja pozycja zrobiła się bardziej fitnesowa niż szybka – pomyślałam no trudno, następnym razem będzie lepiej.
Czas 1:00:38. Odczuwam niedosyt, bo pierwszy raz nie mam zakwasów po półmaratonie. Mam poczucie jakbym się nie najeździła.
W mojej ocenie trasa bardzo fajna, kilka delikatnych wzniesień, dobrej jakości asfalt, a po drodze wspaniałe widoki – mam nadzieję, że będzie druga edycja. Super wypromowane zawody, brawa dla organizatorów!
Kiedy ja rozgrzewałam się i przygotowywałam do startu, mąż zdobył dla mnie autografy Pascala, Felixa i Jasona, które uwiecznione zostały na czapeczce dołączonej do pakietu startowego. Przed rozdaniem nagród udało się jeszcze zaczepić Pascala, z którym zrobiłam sobie pamiątkowe zdjęcie.
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Jeszcze sie najezdzisz 🙂 Co do skurczów - odrobina musztardy lub czegokolwiek ostreso - zjadasz i jedziesz dalej. Moze byc koniecznosc kilkukrotnego aplikowania, ale to NATYCHMIASTOWO pomaga, w przeciwienstwie do roznych magnezowych szotów itp. Patent biegaczy ultra, sam naocznie czestowalem i bylem swiadkiem - dziala. I gratulacje zdjecia z Pascalem 🙂
Jasło 11 pazdziernika:
Wysłany przez: @ania_09Czas 1:00:38. Odczuwam niedosyt, bo pierwszy raz nie mam zakwasów po półmaratonie. Mam poczucie jakbym się nie najeździła.
Ania, w takim razie na kolejnych zawodach już tylko pełen maraton :). Z nim stosunek liczby km przebytych na zawodach do liczby km przebytych na zawody zawsze najlepszy.
Gratulacje wyniku.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: beab82112932398 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte