Simmons Rush i rolki masz
Wysłany przez: @jaca666Nawrotka klasyka gatunku - ja tak robię jak nikt nie chce dać zmiany - wyjeżdżam szeroko, wszyscy mnie wyprzedzają i już wiozę się z tyłu 🙂
😆
A widzisz! 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Masz bardzo ładną technikę jazdy i po zaangażowaniu sądzę, że na tym nie poprzestaniesz.
Taki wynik i to na wydłużonym dystansie, brawo!😉
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Dzięki.
Wysłany przez: @tomcatJak Wam odjeżdżałem, to rzuciłem Ci w przelocie "niżej, niżej!", a Ty parsknąłeś śmiechem (chyba 😉 ) zapewne odczuwając już dystans.
Ok.
Nie zrozumiałem, ale odpowiedź byłaby taka sama. Mateusz już narzekał i mi też żadne szarpanie nie wchodziło w grę na ten moment.
Nad techniką zastanawiałem się tylko przez 3 sekundy, żeby dłużej jechać na prostej krawędzi. Technika ma być efektywna i zdrowa dla stawów, nie musi być ładna 🙂
A czas po 42,195km wychodzi mi 1:35:30. Mniej więcej na tyle liczyłem, ale po cichu.
Na nawrotkach frajerowałem, ale wydaje mi się, że koledzy prowadzili pociąg dłużej ode mnie.
Udało się w końcu zaliczyć Uliczne Mistrzostwa Polski na torze we Wrocławiu.
Oficjalnie ogłoszono je i otworzono zapisy na 6 dni przed rozpoczęciem. Dostałem 2 dni na wyrobienie licencji a potem dzień na zapisanie. Aby przyspieszyć proces wydania licencji napomknąłem, że mogę pomóc przy organizacji. Rano przed imprezą pomogłem porozwieszać banery. Byłem jednak pod wrażeniem ilości osób zaangażowanych w organizację i rozmachem imprezy.
Rozpoczęło się punktualnie, a potem już chaos. Mnóstwo sprzecznych informacji, przynajmniej dla mastersów. Nasz wyścig na 100m odbył się pół godziny wcześniej niż zostaliśmy poinformowani, natomiast wyścig na 5km chyba z 3 godziny później niż się spodziewaliśmy. Cudem, w ostatnich sekundach trafiłem na swoje oba starty. Zostałem solidnie wytresowany, że trzeba być czujnym. Sprint na 100m był w parach, ale pary nie zgadzały się z rozpiską. Przed startem przekonałem się, że wszyscy mastersi, z wymiataczami włącznie, za cel stawiają sobie nie wywrócić się, nie złapać kontuzji, dojechać do mety. Ciśnienie spadło. Ruszyłem zatem ostrożnie, a potem rura. 13,95s. Na mecie miałem taką prędkość, że ledwo wyrobiłem zakręt za nią. Pierwsze nowe doznanie z jazdy po torze, na którym przejechałem już z 2tys. km. Najlepszym czasem w M40 popisał się Zico. Aż 2 sekundy szybciej ode mnie. Sporo.
Na 5km puścili wszystkich mastersów razem, panie i panów. 26 osób, niecałe 9 okrążeń. Szybko wbiłem się w pierwszą część peletonu gdzie jechał zwycięzca półmaratonu z Mazur, Rolla czy Plich. Potem pociąg wyrzucił mnie na zewnętrzną i spadłem daleko poza pierwszą z kobiet. Trzymałem jednak dystans do tej części peletonu, jak mniemałem, będącej w moim zasięgu. Czekałem na okazje, nabierając powoli odwagi do przekładanki na zakrętach. Przesuwałem się w przód, ale robiły się dziury, zostałem zdublowany, sam też dublowałem, ciągle coś się działo, a napięcie rosło. Na ostatnim, wyświetlonym cyferką, okrążeniu schowałem się za plecy kolegi z Wrocławiu by przypuścić atak na ostatniej prostej. Widząc to za nami, Jerzy Żołądek krzyczał, że „jeszcze jedno okrążenie”. Słuszna uwaga nie dotarła. Daliśmy z siebie wszystko, wpadając jednocześnie na finisz przedostatniego okrążenia. Łapiąc oddech, Jerzy minął nas potwierdzając swoje słowa. Spojrzałem na zegarek. Było 4,5km. No to dokręciłem tyle, żeby kolega nie dogonił. Przez te 2 okrążenia, czyli ostatni kilometr, utrzymałem średnią tętna 191bpm. Rekord na 5km poprawiony o 2 minuty. Jazda w takim towarzystwie kosmicznie inna niż poza zawodami. Tor widziany z zupełnie innej perspektywy. Niesamowite uczucie.
Wyścig wygrał trener z UKS Zwoleń Team, a najszybszym sklepikarzem okazał się Rolla. Ja na 9 pozycji wśród 18 panów.
Poza tym masa klubowych dzieciaków w ciekawych konkurencjach. W seniorach brylowali bracia Kania, Glamkowska, a u młodszych Wiktoria Dąbrowska. Tydzień wcześniej był Vesmaco Cup na krótkim torze i to wszystko co tu się odbyło podczas ostatnich… dwóch lat.
Gratulacje! Czytając relacje, ciśnie mi się pytanie: tor, "ulica", czy "maratony"?
Mam dość zawodów na razie. Za dużo tego, za dużo emocji, za szybko, organizm nie nadąża.
Wysłany przez: @qbajakCzytając relacje, ciśnie mi się pytanie: tor, "ulica", czy "maratony"?
Tor uliczny. No ale wiek raczej skłania mnie ku maratonom. Tor 200m to przegięcie.
W tej chwili myślę o prawdziwej ulicy, czyli zwykłej jeździe bez ciśnienia na czas. No bo tor idzie do remontu oświetlenia, a potem walną pewnie lodowisko.
Piotrek, gratulacje!
Cokolwiek o tym myślisz możesz wpisać do CV "pierwsza dziesiątka MP w 2021".
Bo takie są fakty, a fakty są jak kobiety: nie dyskutuje się z nimi 🙂
Mam nadzieję, że kiedyś też dorobimy się lokalnie fajnego toru. Jazda na hali jest spoko, ale trzeba się znieczulić na potencjalną opcję wylecenia z zakrętu, co się dobrze nie kończy. No i 200 metrowy tor to byłby wypas po 100 metrowej hali jeżdżonej na full! 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Super wynik.
Na Burlochu jest jakiś Tor i trenują. Ciekawe jaką długość. Muszę się kiedyś wybrać
Było 5150m. Na 5km miałbym 9'51", 29,9km/h. Dziś ledwo chodzę. Coś mnie przy biodrze boli.
Dorota ma dwa srebrne medale, bo w jej kategorii były dwie osoby.
Burloch ma 400m.
Odpocznij, zasłużyłeś. 🙂
Przy takich adrenalinach to nie poczułbyś otwartego złamania dopóki nie zahaczałbyś kością o wyprzedzanych przeciwników. 😉
Piękna średnia i przeżycia, które będą zawsze z Tobą!
Wielkie gratulacje też dla Doroty, którą było bardzo miło poznać w Rucianem. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatFota albo didn't happen 🙂
🙂
Podłoże kolanem muśnięte. Lewa i prawa noga. Dorota też jednym kolanem muska. Trochę ciężko utrzymać równolegle miednicę. Być może jeszcze jakiegoś szczegółu zabrakło.
Wysłany przez: @tomcatWysyłaj zdjęcie do Witka Mazura, że chcesz do kadry panczenistów na tor długi.
Nie chcę.
Trochę poćwiczyłem, zanim zrobiłem zdjęcie. Zakwasy mam teraz niezłe w czwórkach. Przynajmniej okazało się, że mogę robić przysiady na jednej nodze. Jupi! Miałem rozciągać czwórki żeby nie bolały, pobudzać mięśnie pośladkowe, żeby odciążały czwórki, po to żeby móc wzmacniać te czwórki. Jakoś tak.
Teraz wracam do rolkowania luźniejszego, jak w zeszłym roku, w którym przejechałem 1500km, dokładnie tyle ile mam teraz na liczniku no i piękne jesienne jazdy przede mną.
@pieta
A dwugłowe Ci się odpalają w odpowiedniej sekwencji z pośladkowymi?
Bo to jest baaaardzo częsty problem.
I nic nie zrobisz bez korekty toru odpalania mięśni.
Mały test nr 1.
Kładziesz się na brzuchu z rękami przed sobą i robisz supermana, czyli kołyskę podnosząc do góry proste ręce i proste nogi. Czyli masz napięte pośladki. A teraz utrzymując tę pozycję i kolana nad ziemią zegnij nogi w kolanach. Da się, czy dwójki od razu wchodzą w skurcz?
Mały test nr 2.
Ustawiasz się do rozciągania zginacza biodra, czyli klękasz na jedno kolano i wypychasz do przodu to biodro, którego noga klęczy, napinając na maksa pośladek. Trzymasz to chwilę, żeby się upewnić, że jest wszystko napięte, a potem starasz się podnieść do góry stopę tej nogi, czyli znowu zgiąć w kolanie.
Działa, czy od razu dwójka wchodzi w skurcz?
Ten test to jednocześnie ćwiczenie do wykonywania, gdyby wyszedł problem. Trzeba to przewalczyć. Jak dwójki nie są aktywne, to nie ma takiego stopnia rozwinięcia pośladkowego, żeby działał dobrze, bo on po prostu musi się uzupełniać z dwójkami, żeby równoważyć czwórki.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Test nr1 zdany - brak skurczy
Test nr2 - skurcze łapią nie od razu, jak podnoszę goleń ponad 30st nad ziemią.
Ponad rok aktywowałem te pośladki. Miały zacząć współpracować z udem. W sumie nie wiedziałem, że chodzi głównie o dwójki.
Przestałem niedawno, bo pośladki w końcu zaczęły działać podczas jazdy na rolkach, ale może trzeba to jeszcze doćwiczyć.
Ładnie. 30 stopni to chyba zdrowy jesteś. 🙂
Jak ktoś ma naprawdę problem, to 5 centów nad ziemią i wycie...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Październik znów jednym z najbardziej rolkowych miesiąców. Zostało mi do przejechania 250km do końca roku by mieć 2k, w porównaniu do 1,5k z zeszłego roku. Powoli do przodu.
Powolne też były prędkości ze względu na ćwiczenie techniki, aż sam się zdziwiłem jak to wygląda. Niżej na nogach i widoczny balans z krawędzi na krawędź. Ostatnim razem skupiałem się na dopchnięciu pięty przy przedłużaniu odepchnięcia. Na razie jeszcze to mało efektywne wszystko. Stopa jadąca ciągle za szybko skręca na zewnątrz.
Wolniejsze prędkości były też ze względu na nowe osoby. Dołączyły do nas 3 ambitne dziewczyny i jeden chłopak, który może wkrótce zacznie doganiać. Im więcej osób tym lepiej, weselej, łatwiej zorganizować jakieś ćwiczenia, no i na przyszłość może nie będzie trzeba samemu jeździć gdzieś w siną dal.
Zawsze jednak jakiegoś sprinta wcisnę, a że trochę chłodniej było i parę razy odpuściłem rozciąganie, to odezwało się znów kolano. Rozpocząłem ćwiczenia na poprawę mobilności bioder, w planach miałem otwieranie klatki piersiowej, a tu muszę znowu dbać o kolano. Również nerw kulszowy się odzywa, mam nadzieję że już przez mocniej nadwyrężane pośladki, a nie przez przepuklinę.
Wysłany przez: @andreeeJa w przyszłym roku będę liczył km 😀
Szkoda głowy 😉
Połącz konto suunto ze stravą i mapmyfitness to się będzie samo liczyć 😆
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Sama Strava jest słaba w przeglądaniu danych, ale są rozliczne narzędzia/nakładki, które są na to odpowiedzią.
Ja używam Elevate, która potrafi bardzo fajnie prezentować przekroje, sumy, progresje, etc.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Ostatni post: Jakie rolki fitness dla dorosłej osoby Najnowszy użytkownik: beab82112932398 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte