Kicking Asphalt 2021
Wiesz, to wszystko jest "wrażliwe".
Wrażliwa była osoba, bo chodziło o jedną, konkretną osobę, która zaprotestowała.
I wrażliwy okazał się być Szyszkownik, który od razu wykonał mentalnie projekcję zaszłych okoliczności na strukturę zarządczą kluby stwierdzając, że "nic się nie zmieniło", jest sztywno, odstręczające i zniechęcające. A klub nic do tego akurat nie miał. Produkcja i udostępnienie filmu było moją inicjatywą i klub w to się nie włączał.
I to jest dla mnie nauczka, gdyż gdyby produkcja filmu była pod egidą klubu, to wszystkie zgody są udzielone w momencie wypełniania deklaracji członkowskiej. Dzięki temu można na przykład publikować zdjęcia członków klubu na podium bez zamazywania ich twarzy. Et caetera.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
O, to jesli sie zmienilo w kwestii "utajniania" metodyki treningowej to odszczekuje, doceniam obserwacje psychologiczna i honor zwracam 🙂 A co sie nie zmienilo to jak byla nisza tak jest. Choc liczba doroslych czlonkow przez te wszystkie lata - na oko kogos z zewnatrz - mniej wiecej stala; duzo wieksza, jesli liczyc dzieciaki 🙂
Ciężary zwiększone.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Mnie się rzuca w oczy Paweł, który dzieli się wiedzą i przypuszczalnie bierze za to pieniądze.
Nie ma tam jakiś tajemnych ćwiczeń, bo Victory, Pascale i Mantije wiele pokazują, ale zarabiają na swoich filmikach i jeszcze reklamują swoich sponsorów.
Wysłany przez: @pietaMnie się rzuca w oczy Paweł, który dzieli się wiedzą i przypuszczalnie bierze za to pieniądze.
Nie ma tam jakiś tajemnych ćwiczeń, bo Victory, Pascale i Mantije wiele pokazują, ale zarabiają na swoich filmikach i jeszcze reklamują swoich sponsorów.
Yyyy, ale to dobrze, czy źle?
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Chyba nie dokończyłem myśli.
Ja miałbym opory z wrzuceniem takiej pracy Pawła do sieci. Im bardziej on z tym nie ma problemu, tym lepiej dla społeczności rolkarskiej. Nie widzę, kto inny miałby tam zaprotestować.
Wysłany przez: @pietaChyba nie dokończyłem myśli.
Ja miałbym opory z wrzuceniem takiej pracy Pawła do sieci. Im bardziej on z tym nie ma problemu, tym lepiej dla społeczności rolkarskiej. Nie widzę, kto inny miałby tam zaprotestować.
No więc nie on.
EDIT: Paweł raczej się cieszy z propagowania jego wizerunku, osobliwie jako trenera. To buduje jego wartość. Aktywnie działa w mediach, chociaż nie wrzuca nic częściej niż raz dziennie.
Z jego punktu widzenia to nie jest wiedza tajemna.
To w ogóle nie jest wiedza tajemna.
Wartość jest w tym, że ktoś chce za nim podążać wystawiając się na duży dyskomfort. Tylko po to, żeby gonić mistycznego króliczka. 🙂
A ty staraj się, myśl, planuj, siedź godzinami montując, a potem Ci dokopią, bo mogą.
Chyba nie warto. W nosie.
EDIT2: No więc martwię się rzeczami, które jeszcze nie nastąpiły. Więc nie będę się nimi martwił, bo może nie wystąpią. O!
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Co by nie bylo super by sie bylo dogadac i promowac jazde i klub dalej. Bo takie relacje moga zachecic nowe osoby. Zawsze sie znajdzie ktos na "nie", kwestia co z tym zrobimy.
Wysłany przez: @szyszkownikCo by nie bylo super by sie bylo dogadac i promowac jazde i klub dalej. Bo takie relacje moga zachecic nowe osoby. Zawsze sie znajdzie ktos na "nie", kwestia co z tym zrobimy.
Zobaczymy co z tego wyniknie.
Bardzo starannie unikam komentowania sprawy.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wiesz, opcja jest jeszcze taka - jedziesz na wlasna reke. Filmy rolkowe maja duzy potencjal, z mojej obserwacji i doswiadczenia - wiekszy niz ocr'y 😉
Filmy z maratonów - nikt nie pyta o zdanie uczestników. Biorąc udział w maratonie liczysz się z publikacją wizerunku.
Na treningach zamkniętych sytuacja wygląda inaczej.
Może wycinać wizerunek tej osoby, o czym już pisałem.
Wysłany przez: @andreeeFilmy z maratonów - nikt nie pyta o zdanie uczestników. Biorąc udział w maratonie liczysz się z publikacją wizerunku.
Na treningach zamkniętych sytuacja wygląda inaczej.
Może wycinać wizerunek tej osoby, o czym już pisałem.
Akurat nie.
Podpisując papiery zgłoszenia do wyścigu podpisujesz m.in. zgodę na publikację wizerunku.
Od lat wszyscy już to mają dopilnowane.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Zakończona trzydniówka. Jakoś tak wyszło.
Córa zrobiła mi Project Iceskate Everyday... PIE.
Zajawiła się maksymalnie. Dzięki dobrej koordynacji i stabilności z baletu wciąga wszystkie triki jakie jej pokazuję. Oczywiście w wersji podstawowej, spłycając łuki i te pe, ale daje radę. Dzięki temu, że udało się ją przekonać do ochraniaczy rolkowych na nadgarstki oraz siatkarskich na kolana uchodzi jej to wszystko bezkarnie.
Też sobie lubię połyżwować, nie przeczę, ale trzy dni pod rząd to trochę sporo. Ledwie znalazłem dzisiaj czas na 20 minut home gym: rowerek i zakroki na rozgrzewkę, a potem 4x10 martwego z wszystkimi ciężarkami jakie mam. No i już wiem, że te 50 kg na sztandze to za mało. Podejrzewałem, a teraz już wiem. Trzeba dokupić 2x20kg.
Za to starsza dzisiaj miała dzień tryumfu, bo po wielu tygodniach walki z na wpół ujeżdżonym młodzikiem dostała wreszcie dobrze ułożonego, dojrzałego konia i okazało się, że wychodzi jej wszystko czego spróbuje! A potem jeszcze upolowaliśmy dla niej nowe buty narciarskie w miejsce tych, z których wyrosła. Będzie zjeżdżane!
Pewnie znowu nie będziemy w stanie za nimi nadążyć. Chyba, że ja też sobie zmienię narty na bardziej sportowsze... na wyklepanych allroundach już nie mam do nich podejścia, mimo większej masy.
Ale wyjazd w alpy poważnie zagrożony. Na razie wszystko pozamykane, a czas leci...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Dzisiaj wieczorem czas na decyzję - czy robić regularnie martwy jak co tydzień, czy odpuścić.
W niedzielę tymi 50kg w home gym próbowałem powiększać zakres ruchu. Do tej pory przy martwym opuszczałem sztangę poniżej kolan. Tym razem puszczałem ją do połowy goleni. Sporo niżej. W efekcie dwójki protestują, choć to było tylko 50 kg. Ale zakres do tej pory nie ćwiczony.
Jestem totalnie nieprzyzwyczajony do zakwasów z tamtej strony nóg i ciągle się zastanawiam, czy to normalny zmęczony mięsień, czy sobie coś zrobiłem.
Wieczorem zrobię rozgrzewkę: 10 minut orbi, potem 3x30 zakroki na stepie (w tym ostatnie z hantlami 5kg) i zobaczymy. Rozgrzane mięśnie powinny odzyskać pełną sprężystość i nie dawać żadnych objawów. Plan jest na rozgrzewkę seria 50 kg, seria 70 kg i dwie robocze na 90 kg. A czy go zrealizuję, się okaże. Grunt nie kontuzjować.
Talerze 2x20kg już do mnie jadą. Będę miał 90 kg w domku. I chyba starczy na razie.
W ostatni czwartek pięknie poczułem jak oddaje trening siłowy. Te jednonożne wyskoki, które mnie zabijały na pierszym treningu robiłem już precyzyjnie, choć jeszcze nie z lekkością i gracją.
Steam power! 😀
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nie przesadzaj z ciężarami bo możesz się kontuzji nabawić 🙂
Ja w zeszłym tygodniu po treningu pleców następnego dnia zrobiłem wiosełka i nie mogłem spać kilka dni. Nie dość ,ze przeciążyłem treningiem, to jeszcze doprawiłem wiosełkami.
A zakwasy to u mnie czasem 5 dni trwają. Np brzuch ćwiczyłem w zeszły czwartek, a dziś mnie jeszcze boli.
Fajnie jest mieć ciężarki w domu, ale wyjście by poćwiczyć jest za to motywujące dla mnie.
Wysłany przez: @andreeeNie przesadzaj z ciężarami bo możesz się kontuzji nabawić
Ma technike to nie bedzie mial kontuzji 🙂 Powodzenia w dzwiganiu 🙂
A dzięki! 🙂
Było bardzo fajnie. Udało się zrealizować założenia z naddatkiem, chociaż dwójki w dotknięciu ciągle bolesne.
Schemat:
1. Orbi 10min.
2. Zakroki ze stepu 3x30, ostatnie z 2x5kg
3. Martwy - 40, 60, 80, 90kg. Po dziesięć w serii.(PB + 5kg)
4. Hammer - 40, 80, 120, 140kg. Po dziesięć w serii. (PB +20kg)
5. Bułgarskie na każdą nogę 12. 2x7, 2x7 i 2x9 kg.
6. Hamstring curls 20kg 3x10.
7. Podciąganie australijskie na TRX 3x10, pompki na TRX 3x10.
8. Podciąganie z odciążeniem 60kg 2x10, raz 8.
9. Rozpiętki na skośnej 3x10: 7, 7, 9kg
10. Wyciskanie na pionowej 3x10: 5, 7, 7kg.
90 kg na sztandze naprawdę czuć. Czuć też, że plecy się już wzmocniły. Robi to na nich dużo mniejsze wrażenie. Trochę dziwne ile się ze mnie wody leje gdy wykonuję tym ciężarem stosunkowo nieduże ruchy. Coraz bardziej oczywiste jest pilnowanie dobrej formy wykonania podnoszenia. Już nie odbieram tego jako konieczność myślenia o dziesięciu rzeczach na raz. Chyba czuję rezerwę na kolejne 5-10kg. Zwróciłem uwagę na odpuszczanie napięcia w lędźwiach po odłożeniu ciężaru.
W zeszłym tygodniu pchając na hammerze 120kg były jakieś dziwne kłucia w prawym kolanie, ale nie poszło nic za nimi, więc poszedłem dzisiaj na całość i było 140kg (plus 40 samej platformy). Kolano w takim szoku, że się nie odezwało. Good. Jeszcze jest rezerwa.
Najfajniej było na hamstring curls bo wreszcie działało przyciąganie 20kg w pełnym zakresie ruchu. Owszem w ostatniej serii był upadek mięsniowy, ale miał być. Tydzień temu nie miałem jak zrobić całego zakresu przy tym ciężarze. Bardzo fajnie widać progres.
Podciąganie australijskie i z odciążeniem strasznie mnie przeczołgało. Strasznie. Za to wyciskanie hantelków coraz fajniej. Jest kontrola, jest opcja brania większych ciężarków. Jeszcze tydzień, może dwa i przerzucę się na stojak z ciężarkami 10+.
Wyszedłem z uśmiechem. Czułem łapy, ale poszły endorfinki.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Nono... Pogratulowal 🙂 Moge powiedziec ze znam goscia, ktory podnosi 90 kg 🙂 HA!!
Wysłany przez: @szyszkownikNono... Pogratulowal 🙂 Moge powiedziec ze znam goscia, ktory podnosi 90 kg 🙂 HA!!
To tak dużo? Nie chcę sobie stawiać żadnych twardych celów, wolę patrzeć na reakcję ciała i się dostosowywać w miarę możliwości zwiększając obciążenia, ale już słyszałem, że zdrowy człowiek podnosi w martwym dwukrotność swojego ciężaru.
Przesada?
BTW: https://mateuszgrabowski.com.pl/martwy-ciag-przewodnik-totalny/
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @tomcatTo tak dużo?
Niw wiem. Dla mnie duzo. DLA MNIE. Takze absolutnie podkreslam ze to tylko moja opinia o mnie i nikim wiecej 🙂 Wiesz co robisz i masz od tego ludzi, takze ja jestem spokojny.
Wysłany przez: @tomcatzdrowy człowiek podnosi w martwym dwukrotność swojego ciężaru.
Chyba raczej silny, przynajmniej ja z taka wersja sie spotkalem. Bo żeby podniesc 2x ciezar ciala to "z marszu" ktos o przecietnej wadze, chocby i zdrowy, ale nietrenujacy silowo raczej tego nie zrobi.
Wysłany przez: @tomcatPrzesada?
To bardzo trudne do zdefiniowania i jedyne co mozna powiedziec to "to zalezy" 😉
Ostatni post: Kicking Asphalt 2k23 Najnowszy użytkownik: dorinebrewer36 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte