Kicking Asphalt 2022
Wysłany przez: @andreeeOrganizm wie najlepiej na co może sobie pozwolić i trzeba się go słuchać.
Dokladnie. Jak nie znajdziesz czasu na regeneracje to znajdziesz na chorobę. Brutalne, ale prawdziwe.
Tylko jak przeznaczysz za dużo czasu na regenerację, to organizm się rozleniwi i wtedy też znajdzie chorobę 🙂
Mnie wczoraj łapało, ale pojechałem na tor, napociłem się przy 10 stopniach i wróciłem jak nowo narodzony!
Jakoś dam radę na Cracovii bez was. Będzie rześko.
Skoro rozruszanie Ci pomogło, to nie miałeś jeszcze problemu.
Ja sobie pojeździłem w poniedziałek i po pół godzinie zrobiło mi się tak francowacie zimno, że musiałem zejść. No i nie posłużyło mi. Kolejny dzień był nieciekawy.
Dzisiaj już lepiej.
Jakby tak pogoda w sobotę była taka jak na Costa Brava to bym się przejechał. 🙂
Szanse na to są w okolicy, no może nie zera, ale dwóch stopni celsjusza... 🙁
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Weeeeee!
Mamy w Krakowie nightskating!!!
https://www.facebook.com/events/697724304612813/
KRAK współorganizuje, ale impra jest pod egidą Uniwersytetu Ekonomicznego.
Kiedy był ostatni przejazd? 2019 czy 2018? Chyba jednak '19.
W pewnym momencie miałem już ich dość.
Nie pomogło zderzenie z tą laską w słuchawkach, która zajechała mi drogę z zaskoczenia, po czym wiele miesięcy kurowałem kość ogonową.
Ale teraz z chęcią się przejadę.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
To może inne miasta też pójdą tym tropem.
Również mam niezapomniane wrażenia. Jak pisali, że wypadałoby umieć utrzymać prędkość 15km/h miałem stracha. I jeszcze to hamowanie przed sporym tłumem. Łojej, ale były emocje.
Wysłany przez: @tomcatMamy w Krakowie nightskating!!!
Jak KRAK macza w tym palce to rozwaz szepnięcie aby wspomnieli ze jest cos takiego jak zawody 🙂
Wysłany przez: @pietaTylko jak przeznaczysz za dużo czasu na regenerację, to organizm się rozleniwi i wtedy też znajdzie chorobę 🙂
Mnie wczoraj łapało, ale pojechałem na tor, napociłem się przy 10 stopniach i wróciłem jak nowo narodzony!
Jakoś dam radę na Cracovii bez was. Będzie rześko.
Też mi chodziło po głowie żeby wybrać się na tor ale męczy mnie taka jazda, nie lubię jeździć zupełnie wolno, a obiecałam sobie tydzień regeneracji. Większość zimy miałam nieustannie zakwasy zatem przed maratonem luz. Natomiast pies jest zadowolony, robimy dłuższe spacery.
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Przez tą całą chorobę, stresy w domu i pracy, wyjazdy i długie godziny w samochodzie... zupełnie nie czuję, że jutro rano jest Cracovia Maraton. Na który czekaliśmy trzy lata.
Really?
Czekaliśmy?
Bo chyba ja już nie.
Pojęcia nie mam czy wystartuję. Zostawiam decyzję na jutro rano.
Zobaczę jak się będę czuł. Zobaczę jaka będzie pogoda.
Niby czuję się lepiej, ale lepiej, to nie znaczy dobrze.
Byłoby bardzo niedobrze (z wielu powodów) gdybym się jakoś poważnie rozłożył.
Jedno co jest akurat ok, to zero stresu na zawody. Mogę pojechać, mogę nie pojechać. Mogę zejść jak mi nie będzie szło. Nie mam ŻADNYCH oczekiwań.
Mam totalnie wywalone.
Może tylko przyjdę na start się przywitać z dawno nie widzianymi znajomymi.
A może wystartuję.
Ale totalnie bez spiny.
Jak mi ucieknie pociąg to pojadę z wolniejszym.
Solo mi się na pewno nie będzie chciało jechać. Na 100% nie!
Jak by tak miało wyglądać, to czekam na Szyszkownika i dojeżdżamy sobie jak dżentelmeni z nóżki na nóżkę.
A nie, czekaj, zimno ma być.
To nie wiem... chyba trzeba zapi*dalać.
E, chyba mi się nie chce.
Zdaje się, że jestem po prostu zmordowany psychicznie i nie przyjmuję ŻADNYCH dodatkowych obciążeń.
Będzie jak będzie.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @szyszkownikWysłany przez: @tomcatMamy w Krakowie nightskating!!!
Jak KRAK macza w tym palce to rozwaz szepnięcie aby wspomnieli ze jest cos takiego jak zawody 🙂
Zapisz sobie: 29 maja, Wieliczka. 😉
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Gratulacje za decyzje i podejscie 🙂
1:34 kiedys marzenie na hoeyzoncie, dzisiaj: "Teraz jestem po prostu zadowolony, że dojechałem" 🙂 Jak sie perspektywa zmienia 🙂
Pogodę mieliście wyśmienitą. Chyba chciała zrekompensować te minione 3 lata bez zawodów.
Czas patrząc na formę, samopoczucie oraz porę roku BARDZO DOBRY.
Dasz czadu latem, a za CM należyte gratulacje.
Psychicznie słabo stałem w zeszłym sezonie, życiowo i w pracy. Jakoś nie miało to wpływu na przejechanie maratonu, bo andrenalina robiła swoje. Niby później miało być lepiej, niby przez endorfiny. Jednak wykończony organizm, potrzebujący długiej regeneracji, wpadający z powrotem w stres - to było kiepskie połączenie.
Ale do przezwyciężenia.
Wysłany przez: @szyszkownikGratulacje za decyzje i podejscie 🙂
1:34 kiedys marzenie na hoeyzoncie, dzisiaj: "Teraz jestem po prostu zadowolony, że dojechałem" 🙂 Jak sie perspektywa zmienia 🙂
Tak, ale to nie takie proste.
To był deal typu: wszystko, albo nic. Dzięki temu, że utrzymałem się w pociągu DOJECHAŁEM, a czas się "sam zrobił". Był taki moment, że zastanawiałem się, czy jednak nie jestem już za bardzo wypruty, gdy pociąg niepokojąco przyspieszył, a ja zacząłem jak przed laty drobić nogami, aby dogonić i momentalnie mi tętno wywaliło. Ale pozbierałem się, poprawiłem technikę i poszło.
To było przejechane umiejętnościami i nędznymi ochłapami kondycji. 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @andreeePogodę mieliście wyśmienitą. Chyba chciała zrekompensować te minione 3 lata bez zawodów.
Czas patrząc na formę, samopoczucie oraz porę roku BARDZO DOBRY.
Dasz czadu latem, a za CM należyte gratulacje.
Global warming 🙂
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @ania_09@Tomcat gratuluję! Zdrowie oczywiście najważniejsze ale brakowałoby Cię na 'pokładzie'. Super, że jednak było już na tyle ok, że wystartowałeś.
Dziękuję. Trochę mi zejdzie wyjście z chorowania. Infekcja rozkręciła mi astmę i pomimo brania leków zawsze to kilka tygodni schodzi na jej ponowne opanowanie.
Wredna przypadłość. Jak jest dobrze, to miesiącami można o niej nie pamiętać. A potem ryp! I nie zipniesz...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
Wysłany przez: @pietaPsychicznie słabo stałem w zeszłym sezonie, życiowo i w pracy. Jakoś nie miało to wpływu na przejechanie maratonu, bo andrenalina robiła swoje. Niby później miało być lepiej, niby przez endorfiny. Jednak wykończony organizm, potrzebujący długiej regeneracji, wpadający z powrotem w stres - to było kiepskie połączenie.
Ale do przezwyciężenia.
Psychika jest krytycznie ważna dla wszystkiego.
Co z tego że w ciele zdrowe ciele, jak głowa mówi, że jest chora i ma wszystko w d...?
Ale zdrowa soma wływa zwrotnie na psyche. Silne ciało wspiera słabego ducha.
Jeśli słabe ciało jest dodatkowym obciążeniem, to można już faktycznie się nie wygrzebać z dołka. Albo inaczej: jest jeszcze trudniej wygrzebać się z dołka.
Niedługo rozpocznę pierwszą w życiu psychoterapię rodzinną. Trochę się jej obawiam, ale bardzo oczekuję pozytywnych rezultatów. Może trochę bardziej się obawiam niż trochę. Ale wiem, że jest ważna i bez niej sobie możemy nie poradzić.
Przez lata sport był moją terapią. I moim zdaniem dużo tutaj osiągnąłem. Ale najwyraźniej nie dość. I trzeba poprosić o pomoc specjalistów.
Tematy zdrowia psychicznego są u nas ciągle jeszcze sporym tabu. Dlatego sam się sobie dziwię, że to teraz piszę...
- Dziś robimy czego innym się nie chce, a jutro czego inni nie potrafią.
-
Kicking Asphalt 2k23
2 dni temu
-
Zawody rolkowe 2024
2 miesiące temu
-
Zawody rolkowe 2023
6 miesięcy temu
Ostatni post: Kicking Asphalt 2k23 Najnowszy użytkownik: dorinebrewer36 Ostatnie posty Nieprzeczytane Posty Tagi
Ikony forów: Forum nie zawiera nieprzeczytanych postów Forum zawiera nieprzeczytane posty
Ikony wątków: Bez odpowiedzi Odwpowiedzi Aktywny Gorący Przyklejony Niezaakceptowany Rozwiązany Prywatny Zamknięte